scs 28.03.2006 04:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Marca 2006 Okociła mi sie kotka,no i mam problem co zrobic z tym nabytkiem:( A kocięta sliczne,naprawdę Może ktos z forumowiczów ma ochotę? Ania Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 28.03.2006 10:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Marca 2006 Aniu - ja kotka nie moge wziasc ale mam ogromna prosbe do Ciebie!!! poczytaj na tym forum o bezdomnych kotach i kocich nieszczesciach ktore w schroniskach i na ulicach czy nawet w domach czekaja na swoj dom.... zobacz jaki ogrom ich jest bo to o czym tu piszemy to ulamek tego a potem...zapytaj sie sama siebie - nie musisz odpisywac na forum - dlaczego nie pomyslalas o tym i nie wysterylizowalas swojej kotki? Tym bardziej ze raz nie masz pomyslu co z jej dziecmi zrobic, dwa - jesli znajdziesz dom (czego zycze!) to jakis schroniskowy kotek byc moze ten dom straci bo sie na niego nie "zalapie" ps. nie odbieraj tego jako atak na ciebie , tylko pomysl prosze i wyciagnij (mam nadzieje) wnioski pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Alis31 28.03.2006 15:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Marca 2006 Widocznie nie uznaje sterylizacji za etyczne i zgodne z jej poglądami, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 28.03.2006 17:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Marca 2006 Wszystkie kocięta są słodkie i miłe! Wszystkim należy się dom, miłość i micha. Tyle tylko, że ślicznych kociąt jest kilka razy więcej niż tych domów dla nich. I dlatego przyłączam się do Zielonookiej - proszę: wykastruj swoją kotkę (ktoś tu gdzieś tłumaczył, że to, co robi się zwierzakom, to kastracja - bez względu na płeć)! Chwali Ci się, że nie pomyślałaś nawet o innym rozwiązaniu "problemu". Moja Kiczorka uniknęła losu swojego rodzeństwa (zakopanie żywcem w ziemi zaraz po urodzeniu !) tylko dlatego, że zadeklarowaliśmy chęć wzięcia jej i właściciele kocicy uwierzyli, że to naprawdę zrobimy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ewunia 28.03.2006 22:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Marca 2006 Widocznie nie uznaje sterylizacji za etyczne i zgodne z jej poglądami, cóż za radosna wypowiedź a co do tego ma etyka i poglądy? jest problem z niechcianymi kociętami i jedynym sposobem na uchronienie kotki i siebie przed kolejnymi miotami jest kastracja Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zuza35 30.03.2006 20:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Marca 2006 Ewunia, posłuchaj co mówią ludzie. Nawet ci, którzy całą energię poświęcają dokarmianiu kotów podwórzowych. Oni uważają, że sterylizacja jest nieetyczna i równoznaczna z aborcją np. To jest wg nich okaleczanie kota. Niedawno gdzieś tu czytałam radosne wypocinki jakiejś panienki, która oznajmiła, że jej kocur musi mieć coś z życia i co ją obchodzą cudze kotki. To jest kwadratura koła. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Alis31 30.03.2006 21:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Marca 2006 Masz rację Zuza to tak jakby kobietę pozbyć macierzyństwa,ja mam kotkę która się okociła,znalazły sobie domek a póżniej ją wysterylizowałam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ewunia 30.03.2006 22:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Marca 2006 Masz rację Zuza to tak jakby kobietę pozbyć macierzyństwa,ja mam kotkę która się okociła,znalazły sobie domek a póżniej ją wysterylizowałam. wydaje mi się, a nawet jestem pewna, że źle zrozumiałaś Zuzę - nie dostrzegłaś w jej głosie ironii porównywanie kobiety z kotką, w tym przypadku, jest zupełnie bez sensu kotką kieruje instynkt, a nie rozum kotka nie ma świadomości uroków macierzyństwa, jak kobieta, mimo że jak juz te dzieci ma, to z reguły dobrze się nimi opiekuje kotka nie planuje swoich ciąż, nie wybiera czasu, ani ojców swoich dzieci w tym przypadku swoje uczucia przypisujesz kotce To jest kwadratura koła. Zuza wiem, niestety ale wiem też, że jednak coraz więcej karmicielek przyjmuje do wiadomości, że bez kastracji ich praca nie ma sensu zaczynają szukać dojść do bezpłatnych zabiegów sponsorowanych przez gminy ja w każdym razie, obsesyjnie wręcz staram się przekonywać wszystkich do kastracji czasem nawet mi sie udaje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ged 30.03.2006 23:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Marca 2006 Gdzie jest ten Hipolitów ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 31.03.2006 08:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2006 Masz rację Zuza to tak jakby kobietę pozbyć macierzyństwa,ja mam kotkę która się okociła,znalazły sobie domek a póżniej ją wysterylizowałam. Jasne Alis nie sterylizuj A tu masz link do strony ---> http://forum.miau.pl/viewforum.php?f=13 - tysiace slodkich kociaczkow od takich madrych wlascicieli - obroncow prawa do niekontrolowanego rozmnazania sie zwierzat - jak Ty - pokombinuj teraz jak im znalesc dom , przeciesz kochasz zwierzeta prawda? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 31.03.2006 10:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2006 Nie, ja mam lepszy pomysł. Niech takie miłośniczki kotów jak Alis poczytaja o tych wszystkich bezdomnych DOROSŁYCH kotach w schroniskach, niech się ulitują nad ich losem i zamiast szukać domków dla swoich kochanych słodkich kociąt, każdemu chętnemu podsuwają jakieś kocie nieszczęście ze schroniska. A swoje kociaczki chowają same. Oczywiście nie sterylizując, bo to nieetyczne i niemoralne i niezgodne z ustawą antyaborcyjną i jeszcze czymś tam... To by dopiero była konsekwencja w działaniu i świadectwo miłości do kotów. Do czasu, bo w pewnym momencie ilość kotów w domu przekroczyłaby wartość krytyczną (raczej dosyć szybko) i wtedy co? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ged 03.04.2006 14:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Kwietnia 2006 Agduś - masz kotka? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Alis31 03.04.2006 21:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Kwietnia 2006 Ale ja nie jestem za tym aby u kotków nie robić sterylizacji wręcz przeciwnie, uważam że jest ich za dużo ale taka kotka czy suczka której odbierze się macierzyństwo to się w póżniejszym czasie bardzo męczy,miałam suczkę która wariowała na starość to co rusz miała ciążę urojoną męczyła się bardzo a ja razem z nią i dlatego swojej kotce pozwoliłam mieć małe a następnie wysterylizowałam ją aby uniknąć jej cierpienia,czego wam życzę aby waszym zwieraczkom się nie zdażyło.A to że zwierze nie ma rozumu i nie myśli jakie są uroki macierzyństwa to jesteś Ewunia w dużym błędzie,poczytaj więcej książek czy filmów przyrodniczych a tam napewno znajdziesz odpowiedż co takie zwierzątko czuje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Alis31 03.04.2006 21:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Kwietnia 2006 Zielonooka jak tak bardzo interesuje cię los kociaków to może zainteresowałabyś się również to co się np dzieje z dzieciaczkami w domu dziecka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 03.04.2006 22:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Kwietnia 2006 Zielonooka jak tak bardzo interesuje cię los kociaków to może zainteresowałabyś się również to co się np dzieje z dzieciaczkami w domu dziecka Alis31... ja nie jestem Matka Teresa z Kalkuty i wszystkiego nie dam rady ogarnac ani zbawic calego swiata] W problemie nieplanowanego rozmnazania kotow mozna latwo temu zapobiec - i dlatego to smutne ze ograniczenia pewnych ludzi sprawiaja ze nie widza tego NIe traktuje zwierzat na rowni z kotami czy psami , wiesz? Bo ludzi stawiam (mimo wszystko) wyzej - dlatego np nie proponuje aborcji dla niechcianych dzieci jako rozwiazanie tematu dzieci w domach dziecka (mam na ten temat swoje zdanie ale chce rozwijac dyskusji AKURAT W TYM TEMACIE) A za zwierzeta to my jestesmy odpoowiedzialni , i rozrozniaj myslenie ludzi od myslenia zwierzat , kot czy pies ma tak ze nie mysli "po ludzku" w temacie potomstwa i nie odczuwa rozpaczy z powodu kastracji czy strerylizacji Ale niechciane opuszczone zwierze w schronisku odczuwa strach bol i odrzucenie. Jestes potwornie obludna - z obrzydzeniem patrzysz na kogos kto sterylizuje zwierzeta i w Twoim mniemaniu sprawia im krzywde ale setki zwierzat w schroniskach cierpiacych niechcianych, czasem glodujacych, zagryzajacych sie wzajemnie z powodu przepelnienia bo ktos nie pomyslal tak jak ty jak temu zapobiec i czesto usypianych z powodu braku chetnych na nie- to już cie wali i to juz masz w nosie prawda? Nie odpowiedzialas na moje pytanie - jesli tak kochasz zwierzeta i nie obcy ci ich los ze z obrzydzeniem patrzysz na kogos kto do sterylizacji namawia - zaopiekuj sie prosze niechcianymi - w jednym schronisku jest ich okolo 200 - 300 , licze gleboko ze Twoje "dobre serce" i milosc do nich znajdzie im dom Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 03.04.2006 22:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Kwietnia 2006 I jeszcze jedno - ja postaram sie wiecej w tym temacie nie wypowiadac rob co chcesz porownuj ludzi do zwierzat zwierzeta do ludzi itd twoja sprawa rozmnazaj na potege koty i psy - luzik, niech sie schroniska napelniaja i niech te kocie i psie bidy cierpia , wszystko w w imie "milosci do zwierzatek" gratuluje pogladow empatii i wrazliwosci zegnam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 04.04.2006 09:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2006 Agduś - masz kotka? Mam i pisałam już o niej niejeden raz na forum. Są nawet zdjęcia. Póki co nie mogę mieć więcej kotów, a co będzie później - czas pokaże. Kiedy czytam takie informacje o różnych bezdomnych biedakach mam ochotę je przygarniać, ale przecież nie mogę zrobić w domu schroniska. Poza tym jesteśmy dosyć mobilni (poza okresem zaczynającej się budowy) i więcej kotów to już byłby poważny problem. (Mamy też pokaźnych rozmiarów psicę). Moja kocia, przypomnę, została wysterylizowana jeszcze przed pierwszą rują. Ale ja nie jestem za tym aby u kotków nie robić sterylizacji wręcz przeciwnie, uważam że jest ich za dużo ale taka kotka czy suczka której odbierze się macierzyństwo to się w póżniejszym czasie bardzo męczy,miałam suczkę która wariowała na starość to co rusz miała ciążę urojoną męczyła się bardzo a ja razem z nią i dlatego swojej kotce pozwoliłam mieć małe a następnie wysterylizowałam ją aby uniknąć jej cierpienia,czego wam życzę aby waszym zwieraczkom się nie zdażyło.A to że zwierze nie ma rozumu i nie myśli jakie są uroki macierzyństwa to jesteś Ewunia w dużym błędzie,poczytaj więcej książek czy filmów przyrodniczych a tam napewno znajdziesz odpowiedż co takie zwierzątko czuje. A ja mam odmienne doświadczenia. Moja mama zawsze uważała, że kastracja kotki to zbyt poważna operacja, żeby narażać na nią zwierzę bez konieczności. Mieliśmy kiedyś suczkę - kundliczkę, która nie była sterylizowana i nigdy nie miała dzieci. Ciąże urojone, koszmar cieczek, biegających za nami psów, męka suni, która bardzo chciała stracić cnotę - nie wiem, czy gdyby raz miała szczeniaczki, zachowywałaby się inaczej. Drugie doświadczenie - mieliśmy jedną kotkę, teraz mama ma drugą - obie też niekastrowane. Obie jako kociaczki były przemiłe, później obie zamieniły się w drapiące zgryźliwce. Głośno przeżywane rujki, ciągłe tarzanie się i ocieranie o wszystko, wyraźnie męczące się zwierzę. Czy po jednokrotnym urodzeniu kociąt ich zachowanie zmieniłoby się? Wątpię. I moja kocia - teraz miałaby już za sobą pierwszą rujkę, gdyby nie była wykastrowana. Jest kotem wychodzącym, bawi się z kocurem sąsiadów i pewnie innymi też, nie jest przez inne koty odrzucana, nie widzę po niej, żeby cierpiała marząc o kociętach. A co do tych filmów przyrodniczych, to nie widziałam zadnego (poza może kreskówkami Disney'a), w których mówionoby o cierpieniach wykastrowanych zwierząt, które bezskutecznie marzą o rodzicielstwie. Mimo całej mojej miłości do zwierząt (zdaniem niektórych przesadnej), nie uważam, że rozsądne jest przypisywanie im ludzkich uczuć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tyberian 04.04.2006 10:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2006 Zwierzęta instynktownie okazują uczucia opiekuńcze (macierzyńskie czy ojcowskie). Nasza jamniczka bardzo interesowała się szczeniakami Saby, zaglądała do kojca, lizała, była bardzo opiekuńcza. Gdy Saba wychodziła to kladła się koło szczeniakow i pilnowała ich. Bardzo podobnie reagował nasz Max, zaglądał, wąchał lizał szczeniaki i gdy któryś pisnął, pies był natychmiast przy kojcu. Tak więć uczucia opiekuńcze występują i u samic i u samców. To kwestia indywidualnego charakteru. Niektóre suczki czy kotki mało interesują się małymi a inne bardzo. Sterylizacje popiera i u pań i u panów. Jeśli nie mamy fachowej hodowli to po co męczyć zwierzaka? Lepiej wysterylizować, jest spokojniejszy(a). U suczek odpada też problem ropomacicza i innych groźnych schorzeń . Usunięcie macicy załatwia temat. Im wcześniej tym lepiej. To nie pradwa, że trzeba raz pozwolić rodzić, lepiej robić to w wieku 8-10 miesięcy u kotów, psow, czy kotek i suczek. Piszę to w oparciu o opinie dobrych fachowców, takich, którym można zaufać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rafałek 04.04.2006 12:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2006 99% kotów jakie mielismy (my i ja u moich rodziców to podrzutki. W całym procesie przygarniania podrzutka można łątwo zaobserwować pewien trend - kocurek znacznie łatwiej znajdzie dom niż kotka z wiadomych powodów. Od kilku kotów (że tak się wyrażę), każda kotka jaką przygarną moi rodzice (my mamy dopiero pierwszą samodzielną) jest sterylizowana i poza lekkim zdziecinnieniem objawiającym się większą ochotą do zabaw nie zaobserwowaliśmy innych negatywnych objawów. Przed sterylizacją pewni znajomi namawiali mnie do zaniechania tego, bo kot cierpi kilka dni po zabiegu, ale cym jets te kilka dni w porównaniu z niedolą niechcianych kociąt? A co do etyki - tak się czasem zastanawiam czy nie trzeba by robić tego z niektóymi ludźmi którzy dzieci mają "od metra", nie interesują się nimi w efekcie czego dzieciaki bawią się po śmietnikach. Zadziwiającym jest to, że matki porzucja dzieci, ale nie chcą się świadomie zrzec praw rodzicielskich co ułątwia proces adopcji. Jak widać Ci którzy najwięcej krzyczą i protestują często wcale nie są najbardziej świadomi czy bardziej ludzcy od tych którzy decydują się na radykalne kroki. I jeszcze jedna sprawa jak można porównywać sterylizację do aborcji? do okaleczania - tu jeszcze się zgodzę, ale nie ma to najczęściej związku z zabijaniem młodych kociąt. Czyż bardziej etyczne jest wywożenie ich do lasu? wyrzucanie z samochodu czy topienie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 04.04.2006 12:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2006 . Czyż bardziej etyczne jest wywożenie ich do lasu? wyrzucanie z samochodu czy topienie? wg pewnej forumowiczki widocznie tak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.