magalena 26.09.2006 08:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Września 2006 http://CD Fasady Klinkierowej Żeby się Czytelnicy (albo Inwestorzy) nie pogubili, to szybko przypominam, że w poście powyżej była opisana sytuacja na koniec sierpnia. Po okolicznym rajdzie, kiedy zapoznawaliśmy jednostki zwichrowane na tyle, by murować klinkierowe fasady, dysponowaliśmy 5 czy 6 stonami informacji na temat Specjalistów od KLinkieru. SpecKlin w skrócie. Speckliny generalnie podzieliły się na trzy grupy. Grupa pierwsza - Speckliny tanie, w rodzaju naszego, już przetestowanego, nieliczne i dostępne (wylatywali z kolejnych budów?). Do użytku ograniczonego i pod ścisłym nadzorem. Tu Inwestorzy muszą przyznać się przed samymi sobą, że w tym nadzorze są równie cieńcy jak Speckliny tej grupy w murowaniu fasad. Speckliny Hobbyści kochający klinkier i dążący do perfekcji. Murujący jak marzenie, zwykle w rozsądnej cenie. Jak widać polot w ich pracy inspiruje poetycko... Zarezerwowani na najbliższe 2 lata w przód. Fasady przez nich postawione zwykle po roku stają sie miejscem kultu i pielgrzymek. Speckliny Twórcy Legend o tym, jak to klinkier jest materiałem luksusowym, a fasada takowa źródłem niewypowiedzianego prestiżu na tysiąclecia. Oferujący ceny równie legendarne. Ciekawe, choć logiczne, że ich dzieła są równie trudne do wytropienia, jak źródła legend. Speckliny Widmo czyli emerytowane bądź nie wyklute jeszcze Speckliny Hobbyści. I kiedy obdzwoniliśmy pół powiatu i nadal mogliśmy wybierać między Tanimi a Legendarnymi, nastąpił cud. Daliśmy ogłoszenie (cud pierwszy ,bo dotąd nie przyszło nam to do głowy) i odpowiedział na nie, tratatatata, Specklin Widmo. W międzyczasie pogodziliśmy się już z cenami kładzenia klinkieru, co wydatnie przyspieszyło negocjacje. Wkleję zdjęcia, jak będę w stanie nie wpadać w stupor z zachwytu na widok postępu prac i skoncentruję się na naciśnięciu migawki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magalena 17.10.2006 13:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2006 Klinkier kupiliśmy nasz polski, tani jopek. Idealny nie jest ale narzekał na niego tylko pierwszy wykonawca, czyli ten, który musiał potem rozbierać wymurowany kawałek fasady. Wybierając klinkier oprócz koloru trzeba zwrócić też uwagę na kształt. Jopek ma wymiary tradycyjnej cegły, Roben jest krótszy, dlatego na ścianie wygląda bardziej kwadratowo, jopek jak prostokąty. Przy naszej wysokiej ścianie, dobrze, ze rysunek cegieł jest w poziomie, dodatkowo, wszelkie układanie w inny sposób jest bardziej widoczne.Tutaj widać: http://images3.fotosik.pl/197/9395baa10941e3b2.jpg Klinkier układają już 8 tygodni. W najbliższym tygodniu powinni skończyć. Pracuje 2 murarzy i okresowo pomocnik. Pomocnik głównie czyścił klinkier poprzednio ułożony, tak, by zmarnowało się jak najmniej cegieł. Za położenie cegły płacimy 1,70 zł. http://images4.fotosik.pl/160/05e2de6000478165.jpg Tutaj nasza najładniejsza fasada, jeszce nie ukończona. Z boku lukarny przyjdzie styropian z naklejonymi płytkami klinkierowymi. http://images3.fotosik.pl/197/5ccbe1dd5f1d42d9.jpg Styropian też w cokole, taki do fundamentów najtwardszy, zadysperbitowany by mrówki w niego nie wlazły. Kwas mrówkowy rozpuszcza styropian. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magalena 18.10.2006 09:27 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2006 http://WnętrzaNa górze czeka nas już tylko malowanie i ukończenie garderoby (drzwi przesuwane i zabudowa). Uparłam się na podłogi z drewnianymi deskami. Poszukiwania fachowca były prawie tak dramatyczne jak specklinów. Na koniec stolarz od okien i drzwi, zaproponował, ze on też i podłogi. Czy ja już wyznawałam miłość do Stolarza? Jak każda miłość bliska jest nienawiści. Nie wdając się w szczegóły, stolarz zaproponował dechy z modrzewia. Proszę jakie piękne: http://images1.fotosik.pl/217/18c6ea6bce6d74dd.jpg i jeszczehttp://images4.fotosik.pl/171/fc1dffd470c09734.jpg a najpiękniejsza wyszła sypialnia;http://images3.fotosik.pl/207/8da9dba963effe86.jpg A kropla dziękciu w tej miłości to moment kiedy zostały zrobione schody.Miały być tylko stopnie bez podstopnic proste jak kawał dechy. A stolarz chciał zrobić mi lepiej i oto co wyszło: http://images4.fotosik.pl/171/4191cb177e2f0f57.jpg Porządna, gustowna trumna. I mąż i Stolarz nie rozumieją o co mi chodzi. Czepiam się. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magalena 19.10.2006 07:09 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2006 Ojojoj, jak to miło rozpocząć dzień od kawki i Forum W poniedziałek (16.10) zaczęliśmy malować w środku. Po zwyczajowych kłopotach ze znalezieniem malarzy, który jeszcze nie wyemigrowali. Sypialnia jest bladopiaskowa. Tak jak na zdjęciu powyżej - choć wtedy była to zasługa światła , bo nie była jeszcze wymalowana. Ciekawe jak w takim świetle będą wyglądać już pomalowane ściany. Bardzo ładnie wyszła, więc większość pomieszczeń będzie w tym kolorze. Kupiłam też pigmenty do pokojów dzieci. Jedno zażyczyło sobie niebieskości ( trudnio, jego pokój), drugie różowości. A właściwie miało być czerwono, ale ostro negocjonowałam. W końcu od czasu do czasu będę tam musiała wejść. Z ścianą w kuchni jest największy problem, ale tak jest od początku. Uparłam się, by choć w jednym pomieszczeniu nie gipsować. Jeżeli o mnie chodzi nie gipsowałabym nigdzie poza poddaszem, ale... Padło na kuchnię – czyż to nie jest i teraz w mieszkaniu, najbardziej „moje” pomieszczenie? Na jednej ścianie ma być przecierka. Tło oliwkowe, na to piaskowy. By efekt jakiś był widoczny potrzebujemy dość ciemnej oliwki. Dość powiedzieć, że kolor zaczyna się ujawniać po wlaniu 4 barwników na litr białej. W każdym sklepie mają inne pigmenty. Wszystkie sklepy zamykają zbyt wcześnie. Poproszę market budowlany otwarty od 6:30 do 24:00. Pomiędzy 8:00 a 16:00 może być zamknięty. Tutaj w ramach samoudręczenia wklejam fragment spapranego detalu moich schodów. Proszę sobie wyobrazić je bez zaokrągleń i frezików, i bez tej listwy przyściennej. http://images1.fotosik.pl/217/2325228e4c17ea58.jpg Stolarza nadal uwielbiam, bo w ramach rozsądnych cen zrobił piękne drzwi, przyzwoite okna i piękne podłogi na legarach. I wiem jak trudno znaleźć kogoś kto to robi przyzwoicie. I wiem, ze schody zrobił tak jak zrobił, bo uznał, że chcemy za wszelką cenę oszczędzać. Ale dobrymi chęciami to piekło wybrukowano (a może tam i schody położono?). A ja nie miałam czasu przyjechać i sprawdzić. Mojemu mężowi się podobało. Może za sto lat się z tym pogodzę, jak i z innymoi drobiazgami, o których wiem, że zrobiliśmy źle A tu się zdziwiłam, bo nie miałam pojęcia, że nawet zawiasy są już plastikowe: http://images3.fotosik.pl/207/654d72f23dcb154c.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magalena 23.10.2006 08:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Października 2006 Inwestor ma depresję. Inwestor zgubił jedno gniazdko. Nie ma do czego podłączyć okapu kuchennego. Za to w kącie za lodówką gniazdka są trzy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magalena 24.10.2006 07:11 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Października 2006 Inwestor nadal ma depresję, ale to normalne na tym etapie. Dzisiaj kończą murowanie klinkieru!!!!!!!!!!!!! Ponieważ pamiętam jak trudno mi było znaleźć jakieś balustrady bez tralek wklejam moje . Uprzedzam, wzór wywołujący komentarze: Pani, tak to się robiło w latach 80-tych, jak nic nie było. http://images3.fotosik.pl/207/42066379f03e487a.jpg Ja wogóle bardzo lubię takie rozwiązania - pamiętam głębokie rozczarowanie elektryka. Pojawił się po raz drugi po rocznej przerwie i na widok klinkieru krzyknął: O, jakiś przypływ dużej gotówki! A potem był strasznie rozczarowany, bo nadal nie chcieliśmy najnowszych rozwiązań i nawet mu nie dałam kupić kontaktów i gniazdek Legranda. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magalena 25.10.2006 11:20 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2006 Nienawidzę okapów kuchennych! Ale to już mówiłam Oto sprawca nienawiści: http://images1.fotosik.pl/226/2f2ce0e3aa72af03.jpg A teraz dla poprawienia nastroju. Oto widok jaki przywitał mnie w ostatni czwartek chyba , gdy wysiadłam z pociągu bladym świtem w drodze na inspekcję budowy. http://images4.fotosik.pl/181/16d119c056ab0e77.jpg Chyba mnie nie przerażą perspektywa dojazdu do pracy. Mnie ona w takich momentach zachwyca. Teraz dojeżdżam 40 min tramwajem z centrum. Jedyne co oglądam to smog, wieżowce na osiedlach i plecy współpasażerów. A tutaj pyszni się wymurowany szczyt. Teraz mu nawet parapety wstawili, ale jeszcze nie widziałam. http://images1.fotosik.pl/226/b3fbba0d343c3de5.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magalena 25.10.2006 11:23 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2006 Zdjęcie okapu wstawiłam bokiem, ale moja do niego niechęć nie pozwala mi wyprostować łajzy. Sama myśl o nim mnie obezwładnia. Nadal nie ma go do czego podłączyć (w sensie gniazdka i komina równoczesnie). Meble kuchenne się robią a oto dowód: http://images3.fotosik.pl/217/8aec7bbeb69392b9.jpg One się chyba rzeczywiście same robią, bo tak to już od sierpnia trwa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magalena 13.11.2006 13:06 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2006 Ostatnie wieści z placu boju - walczę z kuchnią. Kilka poprawek. Wszystko do poprawek... no prawie. Przesunęłam drzwiczki o 10 cm i wszystko się łobaliło. Gaz wlazł w szafkę zabudowaną. Kuchenkę włączam do prądu leżąc na ziemi. I nie mam kogo winić, tylko siebie Jak większość inwestorów - teraz to bym mogła wreszcie porządnie to wszystko zbudować Mam permanentną depresję wykończeniową, z krótkimi okresami euforii. Nie chce mi sie przeglądać żadnych gazet muratorsko-wnętrzarskich. Koncepcyjnie rozmyślamy nad podjazdem. Jak zrobić dwa prostokatne place by nie wyglądały kańciato? Do tego wąska prosta dróżka wzdłuż budynku. Obawiam się, że muszę zacząć oglądać kostki brukowe. Na razie mamy 30 mk bazaltu (czarny). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magalena 13.11.2006 13:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2006 Mąż wpadł w tak intensywny rytm budowy,że ostanie weekendy bez względu na pogodę (a ta jednostajnie paskudna, leje i wieje) spędzamy na porządkowaniu terenu lub innych pracach wykończeniowych. Ale jest już załączone światło - ściśle biorąc w dwóch pomieszczeniach, ale zawsze. Piec grzeje Muszę wymalować garderobę ( bo zażądałam jednego pomieszczenia, które bym temi rencami mogła dokończyć). Wymalowałam wzorki kwiatkowe z szablonu w pokoju córci. Celujemy w pokój oszlałej księżniczki, różowo-biały z baldachimem, spełnienie moich marzeń dziecięcych. Czy i jej marzeń to nie wiem, bo na razie stoi oniemiała z wrażenia. Dziecię ostatnio obwieszcza koleżankom na podwórzu, że "będziemy mieć dom, i ja pokój z baldachimem, i teraz rodzice tam ciągle budują nawet w sobote i niedziele i wieczorem i rano". Z humoru w krótkich majteczkach: Wracamy ze szkoły i córka pyta - Pamiętasz mamo jak byłam hitlerem? - Matka zrobiła tak - więc dziecię zastanowiło się i tłumaczy: No jak umiałam wszystkie role w przedstawieniu... ACha! jak byłaś suflerem? - Suflerem-hitlerem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magalena 22.11.2006 12:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Listopada 2006 Uciekłam na weekend od budowy - zwiedzaliśmy stolicę. Byłoby za to pół fotela o jakim marzę, ale co tam. Mogłabym paść z psychicznego wyczerpania nim bym go kupiła. Najdziwniejsze, że z Warszawy to najlepiej ja i dzieci pamiętamy ślicznie urządzone mieszkanie mojej kuzynki KUchnia się skończyła - pozostaje tylko zamontować syfon. POdjazd zaczęty - mamy narazie wielką dziurę przed drzwiami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magalena 28.12.2006 11:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2006 Weekend 1-3 grudnia Odpoczywamy od budowy – na czyjejś budowie. Ściśle biorąc już zasiedlonej od miesiąca ale nadal tematy budowlane…Dlaczego ten nasz domek taki malutki będzie? Znajomi, u których siedzimy mają salon równy naszej kuchni i salonowi razem. Acha, na większy nas nie stać. 9 grudnia Młody wziął się za elektrykę. Wszyscy wyjechali do Anglii więc dotarło do nas, że musimy sami zrobić albo nic nie ruszy. Na elektryka ( przypadkiem nie wyemigrował), który nam instalował dotąd wszystko, czekamy już ponad 3 miesiące. Popodłączał tzw. grubsze rzeczy: jest rozdzielona instalacja w starym domku, jest podłączone wszystko w nowym – tyle tylko, że nie mieliśmy lamp, anteny i (chyba??? ) odgromienia. Tzn. coś już mamy tylko nie wiem czy jak piorun strzeli to jestem już bezpieczna czy jeszcze nie. Wstyd przyznać ale nawet na tym etapie nie wiem co to bednarka. Tyle tylko, że to bardzo sprawę ułatwia i robi się (instaluje? Ustawia?podłącza?) na etapie fundamentów. Małż nie znosi robót manualnych więc wściekły od rana. Potem albo przegania, albo mam podziwiać. Ja w tym czasie samodzielnie, pierwszy raz w życiu, zamontowałam baterię i odpływ zlewu. Dumna jestem jak paw. Nie psuje mi humoru nawet oznajmienie przez małża, że kupiłam dziadowskie lampy. Okazuje się, że dwie są belgijskie – dziwaczny sposób montowania: ani nie ma miejsca na przewód, ani mocować kabelków. No fakt, dziadowskie kupiłam, ale są tak tanie, że wymienię bez bólu serca. Oddam za darmo biedniejszym ... Cokolwiek. Moja strategia lampowa jest prosta – wymyśliłam ogólną ideę – kształt koła, tego spieprzyć nie sposób, - i kombinuję na najtańszych egzemplarzach. Jak inwestując do 30 zł za sztukę dochodzę do jakiegoś wiążącego wniosku, to kupuję udoskonaloną wersję (nadal nie przekraczając kwoty 200 zł) a pierwsza wędruje do pomieszcenia niższego w hierarchii. 15 grudnia Lekkie porządki polegające na usunięciu zwałów bardzo przydatnych resztek składowanych dotąd na środku salonu. Trochę kątowników pozostałych po tynkowaniu, ćwierć wiadra farby podkładowej, pozasychane, ale tylko na wpół, farby wykończeniowe. Zbędne ramki do kontaktów zamontowanych w innych ramkach, prawie nie zaczęty worek cementu rozpruty w trzech miejscach, fuga szara jasna. Wykończyłam nią okolice przemontowanych kontaktów w kuchni – po wyschnięciu odkryłam, że fuga kafelków ściennych jest o dwa lub trzy tony ciemniejsza. Ups. Jako dzieło rąk własnych nie podlega jednakiej klasyfikacji z dziełami najemnej siły roboczej, którą opier....łabym za fuszerę. Teraz odkryłam, że taka miejscami jaśniejsza fuga jest szalenie interesująca, wnosi ożywienie i subtelny detal ozdobny. Właściwie nie zauważalny dla niewtajemniczonego oka. Skoro ja wtajemniczać nie zamierzam (co to jest upublicznienie na forum – to staje się już tak publiczne że aż abstrakcyjne), to inni będą sobie nieswiadomi głowę łamać, na czym polega niepokojąco nieuchwytny czar mojej kuchni! Resztki nadal grożą dalszą przydatnością więc zostały przesunięte...do drugiego pokoju, tzw. gabinetu. Przymierzamy się do podjazdu. Niech ta zima nareszcie przyjdzie, bo mam potrzebę przerwy budowlanej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magalena 28.12.2006 11:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2006 19 grudnia Ugadany wykonawca podjazdu. Zapach roztacza głeboko gorzelniany, ale wyboru nie ma. Pocieszam się, że dotąd jakoś było to może i teraz nam się uda?Mamy kostkę bazaltową, będzie trzeba dokupić szarą zwykłą betonową. Rozrysowałam wzorek. Młody dopomina się o kolorki. Klinkierowy dom z czerwonym dachem, czarny bazalt, a on się dopomina żółto-różowej kostki. Oczopląs gwarantowany. Ale nie protesuję zbyt gwałtownie bo wyjątkowo pamiętam, że małżonek uwielbia się spierać. Jak nie napotka oporu sam rezygnuje. 23 grudnia Gdzie ta zima?!!! Podjazd w połowie gotowy. Kostka szara, nie żółta. 27 grudnia Telefon z samego rana - chyba nasz podjazd poczeka na ukończenie. Panu się znudziło czy naprawdę ma chorą rękę? Póki twardych dowodów brak nie będę szkalować. 28 grudnia Chciałam powklejać ciutek zdjęć - ale przypomniałam sobie jakie to pracochłonne - może jutro. Plan na dziś: upolować materac do łóżka. Nowego Łóżka. Na Sylwestra planowana pierwsza parapetówa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magalena 08.01.2007 13:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2007 Pokój chłopięcy http://images12.fotosik.pl/10/fbfa4b8fea886105.jpg Pokój Oszalałej księżniczki http://images14.fotosik.pl/8/2c59b241a6a2e2fa.jpg Kuchnia: http://images12.fotosik.pl/10/bd4b30f95dbad1bb.jpg A tak rozwiązałam problem konsultacji w sklepie: robię zdjęcia. Np. tak wyglądała jedna z koncepcji lampy do salonu http://images4.fotosik.pl/283/1f0f5af2ebe1908e.jpg Szczerze pisząc, to cały aparat mam zapchany różnorakimi lampami. A i tak lampę dostałam w wymianie barterowej za szybkozłacza nie pasujące do niczego. następnym razem : jak zostałam jeleniem ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magalena 09.01.2007 12:13 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Stycznia 2007 Jak zostałam jeleniem. Dałam się nabrać na promocję w IKEI (z całym tabunem innych ludzi). Np. Ustawili łóżko. Nie powiem, ładne i tanie. Wsadzili na to materac i matę. Do materaca i maty doczepili inną metkę ( z większymi wymiarami i właściwą wymiarom ceną). Jeleń(czyli ja) zobaczył fajne łóżko, z fajną ceną (170 zł). Sprawdził wymiary - jak się domyślacie gdzie? oczywiście przy materacu (sic!) - i wpadł w euforię, że zdobędzie łóżko za 170 zł - bez materaca. Materac sobie dokupi tańszy. Tak więc on i stado innych jeleni nie oglądało juz metki przy łóżku. Po co, jak potrzebne dane wiszą namalowane jak wół metr na metr nad łóżkiem. Jeżeli ktoś zdecydował się kupić cały zestaw (tu cena już całkiem normalna wychodziła) to przy wymiarach materacy kombinacja wychodziła na jaw i miał szansę kupić drożej ale łóżko w wielkości wybranej. Na zmianę metek się nie oburzał, bo materac o wielkości reklamowanego łóżka okazywał się tańszy a nie droższy... Jeleń brał łóżko, skręcał w domu i kiedy chciał sprawdzić ileż to luzu na materac zostawić lub nie, odkrywał, że kupił 200 x 140 (a nie na 160) cm. Zwrot do IKEI artykułów w ciągu 60 dni ... nie rozpakowanych! No to chciałam zrobić awanturę za wprowadzanie w błąd. Ale na wystawce nie da się ukryć rama łóżka z metką, że ona na 140 cm szeroka. Jeleni było sporo. Ale udało mi się kupić śliczną niebieską szafkę do łazienki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magalena 09.01.2007 12:19 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Stycznia 2007 Podjazd skończony. Wkleję zdjęcia jak je zrobię. Poza tym przepraszam wszystkich czytających za brak pożytecznych informacji praktycznych dotyczących budowania. Bardziej opisuję emocje towarzyszące. Dlatego też nie pisałam w trakcie budowy stanu surowego: po pierwsze tempo przyrostu jest wtedy tak duże, że nie sposób nabrać oddechu, a co dopiero coś przeżywać; po drugie to co robią i tak zniknie pod kolejną warstwą, więc po co się przejmować Na wykończeniówce wszystko sie potwornie wlecze i ciągle kłuje w oczy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magalena 15.01.2007 14:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Stycznia 2007 Parapetówa nr 1 się odbyła - Sylwester Było super a dodatkowo odkryłam, że na moim osiedlu kupa luda sylwestra spędzała czyli nowi mieszkańcy!!!!! Takie sztuczne ognie to ostatnio na rok 2000 widziałam. Jeszcze nie mieszkamy a już pierwsze straty. Dzieci zrobiły sobie miotanie krzesełkiem na kółkach po pustym saloonie i odbiły jeden z kątowników aluminiowych zabezpieczających otwory łaczące saloon z kuchnią. Odbojnice zamontować? JAK ZABEZPIECZYĆ KĄTY ŚCIAN BEZ FUTRYN? chodzi mi o ten słup i okolice...nawet rzeczone ksrzesełko winne zniszczeń widać http://images4.fotosik.pl/283/38fde79091c8085f.jpg W czasie Sylwestra odkryłam przyjemność z posiadania domu. Znalazło się w nim 9 dorosłych i 7 dzieci i nadal było przestronnie Qrcze w moim mieszkaniu zadeptalibyśmy się i jeszcze po dwóch tygodniach wybierałabym pozostałe śmieci (inaczej trzaby wynieść wszystko na klatkę schodową i po czyszczeniu dopiero wnosić ). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magalena 25.01.2007 10:21 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2007 Chciałam zrobić zdjęcia podjazdu co by się : 1) pochwalić i wyrazów zachwytu domagać 2) poradzić jak ułożyć pozostałą część, tą z miejscami postojowymi ale przyszedł śnieg i wszystko zasypał Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magalena 07.03.2007 12:09 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Marca 2007 Pamiętacie, że Młody chciał żółtą kostkę do podjazdu? Nie udało mu się, bo wykazałam czujność. To se odbił.... w roletach Pojechał kupić białe lub kremowe rolety do łazienek, bo korzystanie z nich, hm, na widoku to przyjemność perwersyjna nieco. Aż tak zblazowani nie jesteśmy... Nie będę małża pilnować, jak kupuje białe rolety!!!!!! Kupił jajecznicę i wmawia mi jeszcze, że są kremowe Czepiam się? Zołza jestem? Gdzie je zawiesić????! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magalena 17.03.2007 12:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2007 Oto podjazd do domu: Najpierw wchodzimy przez furtkę do ogrodu http://images20.fotosik.pl/136/578c10748d1dc242.jpg Tak dochodzimy do drzwi: http://images21.fotosik.pl/86/16619bf5d140b9aa.jpg -zawsze też dodatkowe autko się zmieści choć po prawej mamy miejsca postojowe http://images20.fotosik.pl/136/a39e75790e0ebc19.jpg I tutaj włąśnie jest wszystko skopane i trzeba na nowo układać. Bardzo proszę o ewentualne dobre pomysły i komentarze w wątku z komentarzem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.