Ania i Mariusz 31.03.2006 09:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2006 24 sierpnia 2005 roku zakpuiliśmy działkę budowalną. Wybór nie był prosty, ponieważ mąż pragnął zawsze mieć połać ziemi, której końca nie widać, na której będą chasały jego koniki, obok domu będzie ogromna stajnia. Trochę to koliduje z moją wizją dużego tarasu, dużego (nie kłopotliwego czytaj- nie wymagającego dużego nakałdu pracy) ogrodu, ciszy i świeżego powietrza (bez końskich "zapachów"). Oczywiście chciałam mieśc blisko jakiś sklep, przychodnię, szkołę i ewnetualnie jakiś przystanek autobusowy. W końcu zdecydowaliśmy sie na działkę w drugiej linni zabudowy, w okolicy nam znanej, gdzie znamy kilku fachowców, blisko naszych mamuś i znajomych. Tak więc zaczęliśmy sie ubiegać o kredyt - tego horroru już nie opiszę, bo nie chcę jeszcze raz tego przeżywać, o tym co przeżyliśmy zanim dostaliśmy kredyt świadczy fakt, że kiedy widzimy relkamy "kredyt od ręki" "na gębę" "załatwiamy formalności" to chce nam sie wyć. Obecnie mamy kredyt na budowę domku i czekamy na pogodę odpowiednią do kopania fundamentów. Nie zdecydowaliśmy sie na budowę w zeszłym roku, bowiem chcieliśmy dobrze przygotować sie do budowy, mieć czas aby znaleźć dobrych wykonawców, poszukać njataniej materiałów, zrobić wyceny i wybrać najatrakcyjniejszą ofertę czy to z oknami, dachem, czy zwykłym porotermem. Ponieważ oboje nic w ząb nie znamy sie na kunszcie budowalnym, wykończeniowym, więc chociaż dobrze przygotowaliśmy sie w od storny zaopatrzenia. W tym czasie zaczęłam odwiedzać forum muratora i szukać innych ludzi, któzy budują D12. Znalazłam Marcina R. - przemiły facet , (przy okazaji pozdrawiamy), który po krótkiej wymianie maili zaprosił nas do siebie, on w swoim D12 mieszka już 4 lata. To było niesamowite przeżycie, kiedy widzisz coś tylko na kartce i wszystko musisz sobie wyobrażać, a móc wejść i przebywać tam. PRzy okazaji Marcin podpowiedział nam kilka zmian w projekcie, które wychodzą w czasie użytkowania. Przenieśliśmy za jego radą kominek z rogu salonu do jego centrum przy ścianie dzielącej kuchnię z salonem i zaplanowaliśmy garderobę zamiast szafy wnękowej. Sami zadecydowaliśmy wcześniej o umieszczeniu okna w jednej sypialni od storny wejścia do domu i likwidacji WC w celu powiększenia pom. gosp. w którym umieścimy schody na srtych. Dzieki temu spotkaniu zyskalisy również namiar na wykonawcę i kierownika budowy. Wykonawca krzyknął za wszystko 29.000 +VAT, czyli 17.000 za wybudowanie całego domu i 12.000 za wykonanie więźby i pokrycie dachu. Podpisaliśmy umowę i mieliśmy zacząć w marcu, tylko nikt sie nie spodziewał, że pogoda spłata takiego figla i 31.03. gdzie niegdzie będzie leżał śnieg. Przez formalności jakoś przebrnęliśmy, choć nie obyło sie bez wyklinania niekompetencji urzędników i cen!!! - wniosek o wydanie "wypisu z teksu palnu" -140 zł - wnisoek do elektrowni o przyłącze - 146 zł - prowizja dla agenta za znalezienie działki- 1.300zł (na przyszłość UNIKAĆ AGENTÓW) - mapka do celów projektowych 750 zł - mapa do elektorowni 80 zł - projekt 1.550 zł - projekt zagospodrowania przestrzennego domu i projekt szamba 900 zł - wycena działki dla banku 500zł - hipoteka w SR wydziale ksiąg wieczystych 350 - podatek w US 60 parę zł. - notariusz 3.200 zł - zaliczka dla wyknowacy 200 zł ( chociaż to pociesza) - przy tym znaczki, weksle, opłaty w sądzie to też około 200 zł to tak na dzień dobry w ciągu dwóch miesiecy później długo nic i od grudnia znów - 800 zł dla rzeczoznawcy za wycenę działki z wybudowanym w przyszłości domem - 150 dla kierownika budowy za wykonanie harmonogramu budowy i wypłaty transz - 1200 dla gazowni za przyłącze i tak mamy marzec kupkę papierków, nerwy napięte jak struny przy oglądaniu każdej prognozy pogody. A pomyśleć ze rok temu wiedliśmy nudne spokojne życie, po powrocie z pracy obiadek i błogie lenistwo ewnetualnie jakieś zakupki, aby na coś powydawać trochę kasy. a Teraz wszystko na głowiem z kasą trzeba sie szczypać, czasem rozsądnie zarządzać, aby wszystko zdążyć załatwić. Chciałabym przeskoczyć ten rok i znaleźć sie w marcu 2007 roku ( ciekawa jestem jaki będzie mój post z 31.03.2007r. o ile budowa nas nie wykończy) ROBOTY RUSZYŁY - wczoraj przyjechał pan geodeta i wbił paliki na granicy naszej działki a Dziś o 16.30 przyjedzie pan i zdejmnie nam humus - 200 zł. - http://www.projekty.murator.pl/projekt?IdProjektu=29&IdKolekcji= Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ania i Mariusz 03.04.2006 06:59 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Kwietnia 2006 To tak, weekend zleciał, a u nas zamiast postępów same straty. Pan nie zdjął w piątek humusu, bo padał deszcz i nic nie jest zrobione. Zastanawiam sie czy tak ze wszystkim będą przekaładać, nie dziś nie jutro, a może za tydzień. Co jest, przecież zapłacę, nie rób facet łaski. Musi to zrobić dziś, ponieważ jutro przyjedzie geodeta wytyczyć budynek. Mariusz walczy z impregnowaniem drewna na więźbę dachową, a ja walczę w pracy z nudnościami i złym samopoczuciem, czyżby bocian zawitał do nas tej wiosny:-)) Do kolejnych wydatków dodajemy 650 zł za stal na słupki do ogrodzenia i 150 zł za pierdoły do malowania tego drewna. A jeśli chodzi o straty to wczoraj będąc na działce i patrząc z żalem że nic sie nie dzieje, Mariusz wykręcając zachaczył o słupek wytyczający działkę i urwał przedni zderzak. Ale nic to, dobrego złe początki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ania i Mariusz 04.04.2006 13:44 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2006 o losie, chciałabym wierzyć, że przekładanie prac to nie jest standardzik w budownictwie. Geodeta miał dziś wytyczyć budynek ale cały wczorejszy dzień miał wyłączony telefon, w firmie nikt nie wiedział gdzie on jest, więc nie można sie z nim było skontaktować. Tak więc wytyczania dopiero w czwartek, czyli kolejne dwa dni stracone. Wczorajsza dzień przyniósł jeszcze wiele niespodzianek. o to najtragiczniejsza: Facio w tartaku miał z przez nas zakupionego drzewa i tam dostarczonego wyciąć murłaty 140x140 ale wyciął 120x120, można tylko załamać ręce i liczyć ze wykonawca coś z tym zrobi. Tak to jest ze znajomymi, obcemu facetowi to można nawrzucać powiedzieć ze sie tego nie weźmie, bo to nie to miało być, a komuś znajomemu - to można ?.... dużo nie można, a jeszcze 50 złotych wziął za cięcie i 200zł za deski. to kolejne wydatki. Czekam na ten czwartek , przyjedzie też wykonawca i powie cyz budujemy czy nie. Bo za oknem nie ciekawie, wszędzi fale powodziowe i roztopy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ania i Mariusz 06.04.2006 12:38 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Kwietnia 2006 Zaczyna sie co raz wiecej dziać, już dziś geodeta wytyczył budynek a jutro bedzie już działał prąd. Prąd popłynie do naszego kawałka ziemi za 1700 opłata w elektrowni i 1700 wynagrodzenie elektryka za kopanie, podłączenie i skrzynkę. A w sobotę wkręcamy, to znacyz mąż wkręci z kolegami, wodę, więć zakupiliśmy rurę i filtr =279 złotych. Teraz tylko czekamy na dezycję wykonawcy- Budujemy czy Nie. A tego dowiemy sie dziś wieczorem już sie nie mogę doczekać. Zwłasza, że podejrzenia iż bocian przyleciał do nas tej wiosny, potwierdziły sie , więc trzeba sie śpieszczyć z uwiciem gniazdka. A oto obecny etap naszych poczynań na dizałce http://img96.imageshack.us/my.php?image=obraz0297qi.jpghttp://img90.imageshack.us/my.php?image=obraz0302ip.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ania i Mariusz 07.04.2006 07:03 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2006 Wczoraj po południu zapadła dezycja w poniedziałek kopiemy fundemanty i zalewamy ławy.!!!!! godeta zrobił pierwszy wpis do dziennika budowy , wytyczył budynel wziął 500 zł i pojechał. Zamówiliśmy na poniedziałek pierwsze materiały stal, drut i gwoździe =2.800 zł ( stal będzie już na całą budowę) Ale sie cieszymy. W końcu zacznie być coś widać, a tak pompowaliśmy pieniądze i nie było nic widać, a teraz będzie dołek z drutem zalany betonem, też mało pocieszające ale już coś. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ania i Mariusz 11.04.2006 13:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2006 No to woda już jest, wkręcali i wkecali aż wkręcili. i na środku wytyczoneog domu jest wielka rura zakończonoa pompą. To za materiał 270 zł rura i filtr i 200 hydraulik za wkręcenie. W poniedziałek 10.04 przyjechał wykonawca, aby zacząć kopać fundamenty, ale okazało sie że na głębokości 110 jest woda i trzeba czekać aż opadnie, kurcze znów trzeba czekać. CZekamy.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ania i Mariusz 13.04.2006 09:12 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2006 Czekamy i czekamy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ania i Mariusz 14.04.2006 07:21 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Kwietnia 2006 Jutro Wielka Sobota, i właśnie jutro będziemy robić wykop celem sprawdzenia czy woda opadła i czy już po świętach można ruszyć z robotą. W między czasie zaprojektowałam łazienkę i wszystkie jej detale, czytamy i szukamy informacji o tynkach oraz o rozwiązaniu ogrzewania w domu. Poźniej nie będzie czasu na zastanawianie sie bo będzie go mało a wiemy ze pośpiech jest złym doradcą, więc wszystko wolimy wiedzieć już teraz. I tak zaplanowaliśmy wykończyć tylko łazienkę na tip top położyć płytki i podłogi w łazience, holu, pom, gospodarczym salonie i jadalni, a w kuchni jakąś prowizoryczną wykładzinę aby tylko wprowadzić sie na jesieni i oczekiwać na dzidziusia (termin porodu 23.11.2006r) a jak przez zimę podrośnie to na wiosnę zaczniemy szykować sypialnie, meblować kuchnię i jadalnię. Taki mamy plan na ten rok, Trzymajcie kciuki. Wesołych Świąt i Mokrego Lanego Poniedziału dużo wytrwałości i optymizmu oraz pięknej pogody wszystkim forumowiczm i tym budującym i tym którzy już zbudowali Życzą Ania , MAriusz i ich mała śliweczka ma już 22mm. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ania i Mariusz 05.05.2006 09:43 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Maja 2006 Dawno nic nie pisałam, ale dzidziuś wymusił mały odpoczynek. Przez ten czas dużo się zmieniło.1. 27.04.2006r weszła ekipa i wykopali fundamenty, a do środka wrzucili drut.2.28.04.2006r. ekpia skończyła z drutem, przyjechała grucha i zalała wszystko betonem,3. 1.05 rzucili na ten beton bloczki fundametowe i jadą na około z bloczkami przez dwa dni.4. 04.05 wykskrobałam trochę dobrego samopoczucia aby pojechać na budowę, i pierwsze moje wrażenie: to że to jest bardzo malutkie. 5. no a w nocy z 3/4.05. okradli nam budowę, ukradziono betoniarkę, kleje , węża. jak sie okazało na policji to w okolicy tej nocy były dwie kradzieże, wcale mnie to nie pocieszyło. To prawdziwe hamstwo, że coś takiego ma miejsce. 5. 4.05 zaczęli ocieplać fundament i nakładać izolację. dziś czyli 05.05 powinni skończyć i kiedy wyschnie wszystko zasypią. Nawet nie chce mi sie myśleć ile kasy zakopaliśmy w tej ziemi, a tu już trzeba myśleć o kolejnym etapie- ściany . To nie wiarygodne jak w ciągu 2 tygodni podrożały materiały jeszcze pod koniec kwietia porotherm 25 kosztował 3,90 szt a dziś kosztuje już 4.30 i więcej. Widać każdy żeruje na nas biednych budujących się. http://www.empikfoto.pl/albumy9/90465/131660/3508139_obrazki_009.jpg http://www.empikfoto.pl/albumy9/90465/131660/3508136_obrazki_014.jpg[/img] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ania i Mariusz 08.05.2006 08:35 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Maja 2006 Witam, pogoda piękna i pięknie rośnie nam domek. Dziś przyjedzie hydraulik i rozłoży kanalizację na fundamentach. Na szczęście jest to nasz znajomy i robi nam to trochę taniej, taniej też kupuje materiały. Oszczędzamy na każdym kroku, ale też nie na wszystkim da się zaoszczędzić. Dajmy na to ocieplenie i izolacja fundamentu, to nie było mowy o ustępstwach. Znajomi pominęli ten etap i fundamenty przemarzły, weszła taka wilgoć, że woda stoi na podłodze a w domu malowanie jest dwa razy w roku. Wczoraj wracając z rodzinnej imprezy pod Błoniem widzieliśmy identyczyn domek jak nasz. Byli tam właściciele i pozwolili nam zobaczyć, Fajjjjnnny ten nasz domek będzie, już sie nie mogę doczekać. Jutro będzie wylewany chudziak. A w środę ruszają ściany!!!! BOSKO jutro załączę trochę zdjęć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ania i Mariusz 09.05.2006 13:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Maja 2006 Kolejny piękny dzień i kolejny etap budowy zakończony dziś wylewają chudziak. Wczoraj chydraulik wziął 390 zł za rozłożenie rur kanalizacyjnych w całym domu razem z materiałem. Robili to cały wieczór razem z mężem. Tak więc jutro ruszamy z kolejnym etapem- ściany. Porother, żwir, wapno, cement już zamówione. To do jutra Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ania i Mariusz 15.05.2006 07:19 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Maja 2006 Stan budowy na dzisiejszy dzień to ściany do wysokości okien i w narożnikach już na wysokość stropu. Dziś kończą ściany i biorą sie za działowe a jutro przyjadą kominy. Zdecydowaliśmy sie z mężem na gotowe systemy kominowe firmy scheidel , nie są najtansze ale w kończowym rozrachunku wychodzą niewiele taniej niż tradycyjne kominy, a mamy na nie 10 lat gwarancji. Przy tych kominach można w kominku palić i mokrym opałem a w przyszłości możliwe ze zmienimi piec na kondensacyjny, więc to też zaleta tych kominów, że sa przystoswane to takich pieców. Dwa kominy a podwójną wentylacją kosztować nas będą około 5.000zł. Ekipę jedynie trzeba było trochę podkręcić małym "opr", bo śmieci walają sie po całym placu, a mają worki. Palety też sa wszędzie porozwalane i połamanę, ale to nie najważniejsze, mieli pracować w soboty, a w tę sobotę zalewali gdzieś strop, a co mnie obchodzi gdzieś tam strop, nie chwyta sie 6 srok za ogon. Zobaczymy co dziś wymodza i ilu ich przyjedzie, na poczatku przyjeżdzało 6 a teraz sie po woli zmniejsza ta liczba do 3. http://www.empikfoto.pl/albumy9/90465/131660/3508135_obrazki_041.jpghttp://www.empikfoto.pl/albumy9/90465/131660/3508141_obrazki_042.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ania i Mariusz 16.05.2006 07:13 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Maja 2006 Wczorajszy dzień jako kolejny nalezy zaliczyć do udanych, ściany rosną w oczach a dziś będą budowane kominy. Małe "opr" daje rezultaty, ale trzeba zwracać na wszystko uwagę, choć wszyscy okoliczni murarze i sąsiedzi chwalą naszą ekipę, to my im oczywiście tego nie mówimy. Dziś ważny dzień zobaczymy naszego potomka na USG (13 tydzień), to dla niego ten domek i cały ten pośpiech. Zrobię dziś parę zdjęć i jutro załącze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ania i Mariusz 17.05.2006 10:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Maja 2006 Niestety kominy nam wczoraj nie dojechały, może będą dziś. Nie mogło wszystko iść gładko tylko przez jakiegoś pierdołe niesłownego co mówi, że będzie w poniedziałek a jeszcze w wtorek nie jest pewien czy będzie mamy już opóźnienie, bo na sobotę jest zaplanowany strop. Wczorajsza inspekcja napawa mnie jednak optymizmem i radością już mamy cały otwór na okna w sypialniach i łazience, kuchni jadalni i salonie a i jeszcze wyjście na taras, zrobili wczoraj nad nimi nadproża i podciągi przy tarasie i wejściu. Ekipa nawet posprzątała palety po sobie i worki. No i tak ma być. oto efekty http://www.empikfoto.pl/albumy9/90465/131660/3536732_obrazki_046.jpghttp://www.empikfoto.pl/albumy9/90465/131660/3536733_obrazki_043.jpghttp://www.empikfoto.pl/albumy9/90465/131660/3536731_obrazki_044.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ania i Mariusz 24.05.2006 12:29 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Maja 2006 przez tych kilka dni trochę nam przybyło w domu przede wszystkim są już wszystkie ścianki i dwa kominy, mam murek w kuchni, uratowany w ostatniej chwili bo jeszcze trochę i i między jadalnią a kuchnią byłaby normalna ściana, mam też kupę kołków które podpierają strop. Wczoraj panowie ułożyli gary dziś resztę i na jutro na 12 zamówiony jest beton i będziemy wylewać. Cieszę sie z zaradności mojego męża, który dzięki swej dociekliwości i niezłomności gdzieś pod Zakroczymiem znalazł strop tańszy od warszawskich o prawie 3.000. to duża oszczędność. Niedługo podliczym ile wyniósł nas stan surowy otwarty. Już dziś wiem , że więcej niż sądziliśmy. Niestety z okazało sie, że panowie powiększli nam nieświadomie łazienkę o 10 cm kosztem sypialni, chcieli już wszystko kuć i wylewać nowe ławy ale perspektywa 2 tygodni opóźnienia nie brzmiała miło. Zostawiliśmy już to tak jak jest w końcu 10 cm to nie pół metra. Przeżyję. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ania i Mariusz 29.05.2006 06:49 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Maja 2006 MAMY JUŻ STROP, już teraz idealnie widać w naszym domu wielkość wszystkich pomieszczeń. Bycie w środku to fantastyczne uczucie już teraz a co to będzie za kilka miesięcy jak będą okna, drzwi ??? W sobotę dokupiliśmy trochę drzewa na więźbę, bo to co mieliśmy nasze wcześniej samodzielnie robione to nie starczyło. Drzewo już czeka a jutro przyjedzie spec do dachu się pocić!! Blacha zamówiona na 13 czerwca. W sobotę na działce był u nas także pan z gazowni, który wygrał przetarg na zrobienie nam przyłącza gazowego. Pokreslił coś co gdzie ma być, rzucił cenę - 800 za mapki i projekt. Tyle kasy znów za papiery, myslałam, że już papierologię przerobiliśmy. A tu nie trzeba płacić.. Jeszcze trzeba dostraczyć akt notarialny pozwalający gazowni użytkować pas ziemi, też koszta, zaraz podzwonię popytam jakie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ania i Mariusz 06.06.2006 09:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Czerwca 2006 A więc tak od ostatniego wpisu przybyła więźba dachowa, która powstała bez kłopotu w dwa dni i dwa kominy. Do kominów murarz kazał kupić 300 kg czarnej zaprawy do klinkieru a za 2 godziny 8 kg barwnika i zwykły cement. Po przeliczeniu koszty wyszły takie same (różnica 20 zł) i zdecydowaliśmy sie na zaprawę. Do tego 300 cegieł i palet naromalnej cegły- kur---wsko drogie te kominy!! ale wystają już ponad powierzchnię dachu i cieszą oczy. Wszedł także pan elektryk i zaczął rozciągać swoje przewody po całym domu. Wcześniej poprzedziliśmy to chodzeniem po całym domu i przyglądaniu sie uważnie każdej ścianie i każdemu przejściu i planowaniu co tu będzie za kontakt a co za gniazdko, a przełącznik schodowy czy inny. Wyszło nam 54 punkty. Wcześniej był pan elektryk, który stwierdził, iż za całą instalację nie zamkniemy sie w 7.000 zł, sądziliśmy że tak weźmie każdy elektryk, ale udaliśmy sie do konkurencji, która krzyknęła 30% taniej. Co do elektrowni to też sie konkretnie zdziwiliśmy, kiedy dostalismy blankiety zaliczek jakie należy wpłacać co miesiąc za energiię. taki jeden blankiecik to 224 zł. O zgrozo. Wykonałam telefon do biura obsługi klientów zakładu energetycznego w Legionowie celem uzyskania informacji, skąd im się wzięła taka astronomiczna suma, kiedy my od kwietnia mamy zużytych 20 kw. Miła pani ukoiła moje nerwy stwierdzając, iż oni przyślą mi blankiety na taką kwotę jaka mnie satysfakcjonuje. CZyli jaką mam wpisać??- zapytał miły głosiek. - NAjniższą z możliwych - odpowiedziałam błagalnym i niepwenym tonem. A Pani na to - już od ręki wpisuje nową kwotę. Nie ukrywam, że jestem ogormnie zdumiona uprzejmością w takim urzędzie i takim załatwieniem sprawy. Czyli co można płacić najniższą zaliczkę a w grudniu dopłacić jeśli zajdzie taka potrzeba a naiwniacy, którzy się nei kłócą płacą kosmiczne zaliczki??? W tym tygodniu jeszcze przyjedzie blacha na dach i kryjemy. Suuupppeeerrr. To niesamowite uczucie jak bardzo cieszy każda kupiona rzecz do nowego domu, każdy nowy element który przybywa. To jest tak jak przeżywanie w zwolnionym tępie spełnienia dziecięcego marzenia o nowej zabwace. Chcesz i dostajesz. Teraz jesteśmy dorośli marzymy o własnym miejscu na tej ziemi i ono powoli powstaje na twoich oczach, rośnie i sprawia, że jesteś szczęśliwy ( szkoda że pustka w portfelu szybko wybudza cie z tej euforii!!!!!) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ania i Mariusz 14.06.2006 11:17 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Czerwca 2006 Witam, w kończu zmobilizowałam sie i zrobiłam zdjęcia naszego domku. Przedstawiają stan na dzień 13.06.2006r. , choć dziś zmieni sie tylko to, że na dachu już nie będzie dekarzy, bo dziś kończą. I mamy już dach. Brązowy błyszczący, piękne rynny choć z pcv, ale piękne, bo nasze. Zresztą wszystko widać na zdjęciu. Ale jesteśmy szczęśliwi. Teraz czeka nas przez ten wolny weekend robienie porządków i może zaczniemy ogrodzenie. W następnym tygodniu przyjadą okna i drzwi, prawdobodobnie !!! bo firma z której bierzemy okna dostarczała nam również blachę na dach. Na początku był problem z przywiezieniem blachy, miała byc o godzinie 12 mąż wziął urlop aby sprawdzić czy wszystko jest, ale nie potrzebnie był w domu bo przyjechali po 18. Nie przywieżli gąsiorów. Miały być dowiezione szybko, ale gdyby nie bardzo ostra słowna perswazja męża to nie bardzo by się kwapili aby je przywieźć. Teraz zobaczymy co z oknami. Mam nadzieję, że po takiej ostrej wymianie zdań, nie będzie opóźnienia. http://www.empikfoto.pl/albumy9/90465/131660/3927091_obrazki_058.jpghttp://www.empikfoto.pl/albumy9/90465/131660/3927087_obrazki_057.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ania i Mariusz 20.06.2006 11:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2006 O losie już drugi dzień toczymy walkę z firmą Dach Centrum Bis z Łomianek, która miała nam dostarczyć okna i drzwi. Zgodnie z umową zgłosiliśmy zapotrzebowanie na okna 3 tygodnie wcześniej, bowiem zaliczka była już wpłacona w marcu. Pracownik firmy, bo oczywiście szefa nigdy nie ma udziela takich inforamcji- okna wyjechały z fabryki, ale my nie wiemy co wyjechało i kiedy przyjedze na plac, tak więc okna mogły wyjechać ale nie koniecznie moje.Ale pani uspokaja, że drzwi wejściowe są już w firmie, ale co mi po samych drzwiach??? Wczorajszego dnia atakowałam 3 razy telefonami, dziś z samego rana udało mi sie złapać szefa, który sądził, że po stwierdzeniu "okna najprawdopodobniej będą wkrótce" ukoii moje nerwy. Mąż już chce jechać popołudniu i mu wtłuc, ja też chyba dołoże swojego kopa. Zaczęło sie pod górkę. A tynkarz który miał być wolny za dwa tygodnie, chce już wejść jutro. Dlatego mamy takie ciśnienie. A mi na każde takie niepowodzenie chce sie płakać, i płaczę- chyba można wybaczyć kobiecie w ciąży zmienne nastroje. Jeszcze dziś będę dzwonić po 14- zobaczymy co z tego wyniknie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ania i Mariusz 21.06.2006 07:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Czerwca 2006 No nie!!! Trzeci dzień walki i wynik 3:0 dla firmy od okien. Kolejny telefon a nawet już nie telefon tylko wizyta i nic nie udało sie wskórać. Facet jest bez stresowy, nie działają na niego prośby, groźby nic. On zamówił okna, a okna wyjadą kiedyś z fabryki ale kieyd i co wyjedzie to on nie wie. A samochód z fabryki oddalonej 200 km od Łomianek jedzie 3 dni- ha ha ha. Mąż jest załamany, bo nie idzie nic po jego myśli, ja sie martwię o okna i o niego. Widok naszych min to nic przyjemnego . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.