sasiad jest chamem- spuszcza szambo do ziemi- pomozcie!!!!

[71kkk]

troche to trwalo ale napisze o soim problemie- otoz mam mieszkac w miescie. warszawie. ulice asfaltowe, szkola, sklep, latarnie. no i sasiad cham. kompletny burak, ktory twierdzi ze sie nie myje- to cytat. wiec wolno mu sie napelnia szambo. otoz od roku ani ja ani drugi sasiad nie zauwazylismy zeby ten cham oproznial swoje szambo. wniosek prostu - g... leci w piach. dla nas to dramat bo teren leci w nasza strone, no a pod nami jest ze 20 metriw piachu. POmozcie co robic????? jak sasiada sklonic do oprozniania szamba????? moze mielisci taki przypadek, co z tym zrobic????

bede wdzieczny za uwagi i pomysly.

[katerhasser]

nie panikuj...

sąsiad faktycznie cham i burak - standardy bynajmniej nie unijne

ale jak on się nie myje, to i pewnie wiele detergentów i innych chemikaliów też nie używa a na jego kaka i pipi te 20 metrów piachu spoko wystarczy jako najlepszy filtr. Zresztą, może i tego nie robi w domu, tylko w robocie (oszczędza na szambie )

Ciekawsze jest ile metrów od jego szamba jest twoja studnia. Badałeś już swoją wodę? Jak dużo bakterii fekalnych, to zgłoś do sanepidu albo do wydz. ochrony środowiska, że podejrzewasz nieszczelność szamba u sąsiada (i wyniki badań wody w zał.).

 

Ale może mieć też szczelne/prawie szczelne i kontrola nic nie wykryje - po latach na dnie może być b. gruby szczelny osad, który i tak już zakorkował ujście w dno. jak gośc ma dobrą wentylacje szamba, to mu te siuśki odparowują, szczególnie latem - jeśli nie ma na wierzchu szamba ziemi, to w środku jest gorąco jak w piekarniku i paruje, paruje....

 

Najlepiej zbadaj swoją wodę i dopiero idź na wojnę (o ile będzie potrzeba). A wroga zachodź z wiatrem, żebyś nie padł od jego osobistego zapaszku

[zygmor]

U mnie sąsiad robi to samo, więc moi drudzy sąsiedzi w dniu kiedy spuszczali to szambo zawiadomili służbę miejską ci przyjechali mandat spisali. Ale dowiedzieli się kto ich wezwał i teraz są wrogami na dobre.

 

Pozdro

[Mały]

troche to trwalo ale napisze o soim problemie- otoz mam mieszkac w miescie. warszawie. ulice asfaltowe, szkola, sklep, latarnie. no i sasiad cham. kompletny burak, ktory twierdzi ze sie nie myje- to cytat. wiec wolno mu sie napelnia szambo. otoz od roku ani ja ani drugi sasiad nie zauwazylismy zeby ten cham oproznial swoje szambo. wniosek prostu - g... leci w piach. dla nas to dramat bo teren leci w nasza strone, no a pod nami jest ze 20 metriw piachu. POmozcie co robic????? jak sasiada sklonic do oprozniania szamba????? moze mielisci taki przypadek, co z tym zrobic????

bede wdzieczny za uwagi i pomysly.

Na dzień dobry straż miejska w celu kontroli wywozu zanieczyszczeń. U na szaczęli podobnie robić jak sie okazało że na jednej ulicy na jakieś 50 domów 1 ma szambo a reszta rury pod droga wprost do rzeki.I teraz szambiarze mają pełne ręce roboty...

[71kkk]

nie panikuje- latwo ci powiedziec-

 

prawda jest taka ze robilem badania wody- sa ok. nie ma bakterii fekalych. wiec nie ma dowodu winy sasiada. a on jak spuszczal tak spuszczal. g... leci w ziemie, w te 20 metrow piachu. moja studnia od niego jakies 25 metrow. bylismy u niego z sasiadem- pokazel jeden rachunek i to wszystko. jeden rachunek na rok.

 

wiec co robic????? sasiad sie go boi, bo to tchorz i pantoflarz, ja martwie sie o swoje dzieci no i siebie - wiec powiedzcie jak go nauczyc qultury???

[zygmor]

71kkk,

może warto się zastanwić nad instalacją małej instalacji odwróconej osmozy, tylko na potrzeby kuchni, herbaty, zup itd? My korzystamy z wody oligoceńskiej do picia, bo tu tyle szamb chłonnych, że woda nie może być czysta.

 

Pozdro

[dominikams]

Może zadzwoń do Sanepidu i zapytaj się, czy mozna u nich zgłosić coś takiego, a jeśli nie u nich, to gdzie. Może sasiada jakas instytucja poprosi o przedstawienie rachunków, a przynajmniej może jak ktoś się do niego zgłosi, to się zacznie bardziej starać, czego ci zyczę.

Ja bym nie odpusciła.

 

Aha, jeśli gdzieś bedziesz zgłaszał, to na piśmie. Ja tam wolę czystą wodę niż narażanie mojej rodziny w imię dobrosąsiedzkich stosunków, zwłaszcza, ze to cham i ignorant.

[kropi]

U ciotki żony jest taki problem, z tym że studnia już jest zatruta, w zasadzie wiadomo przez kogo, ale boją się to zgłosić żeby wojny we wsi nie było... W normalnym kraju byłaby krótka piłka: zgłoszenie - kontrola - mandat, i tak do skutku. U nas - przyjedzie dzielnicowy, powie - a coś pan tym Kowalskim zrobił, że na pana donodzą o jakieś szambo , paluszkiem pogrozi, nawet jak wlepi jeden mandat 50 zł to wszystko.

 

Jeden człowiek mi kiedyś opowiadał, jak to ich budżet przypilił i fizycznie nie mieli na szambo-jeta, więc po nocach wylewał to szambo do własnego ogródka

 

A ludzie się boją ptasiej grypy...

[Funia]

U ciotki żony jest taki problem, z tym że studnia już jest zatruta, w zasadzie wiadomo przez kogo, ale boją się to zgłosić żeby wojny we wsi nie było... W normalnym kraju byłaby krótka piłka: zgłoszenie - kontrola - mandat, i tak do skutku. U nas - przyjedzie dzielnicowy, powie - a coś pan tym Kowalskim zrobił, że na pana donodzą o jakieś szambo , paluszkiem pogrozi, nawet jak wlepi jeden mandat 50 zł to wszystko.

 

Jeden człowiek mi kiedyś opowiadał, jak to ich budżet przypilił i fizycznie nie mieli na szambo-jeta, więc po nocach wylewał to szambo do własnego ogródka

 

A ludzie się boją ptasiej grypy...

 

We wsi, w której mam mieszkać, prócz wylewania szamba w ogródek jeszcze praktykowane jest palenie śmieci

[kropi]

W moich okolicach na szczęście większość ludzi ma oczyszczalnie przydomowe (dobre przesiąkliwe gleby, większość nowych domów) ale niestety zdarzają się fleje, co piękne skądinąd tereny uznają za swój prywatny bezpłatny śmietnik - spotyka się ni stąd ni z owąd leżące np. foliowe worki z liśćmi tuż przy drodze (jakby nie mógł tych liści wysypać a worków wyrzucić) albo walające się puste pudełka po fajkach czy puszki po piwie. Do tego dodam poniewierające się odpady budowlane - ścinki styropianu, resztki jakichś zapraw, cementów... Wqrwia mnie to, bo nie po to człowiek wynosi się z miasta żeby mieszkac na śmietnisku

[JackD]

ale jest tutaj i sprawa pozytywna,....

na pewno duzo mniej jest degradacji środowiska niż np. 10 lat temu....

zgrody wyglądają ładniej schludniej. są zadbane....

i to palenie śmieci czy wylewanie gówien gdzie popadnie, juz jest bardziej kontrolowanę....

muszę zaobserwować w tym roku wypalanie traw.... a jak Wy uważacie??

 

chociaż z 2 strony.... jak przedtem miał gospodarz syf i gnój na podwórku to teraz żeby mógł dorównać innym sąsiadom upycha w/w gdzie popadnie....

[kropi]

Jednej z działek nie kupiłem m. in. dlatego, że sąsiad miał "syf i gnój" w obejściu i stwierdziłem że nie ma co ruszać na pewną wojenkę skoro mozna poszukać gdzie indziej.

 

Smutne jest to, że ludzie budują dom za 200-500 tysięcy a potem żałują 50 zł na szambo-jeta czy miesięczną wywózkę śmieci... żenua, a do tego praktycznie nie ma na takich bata Ciotka żony mieszka w wiosce pod N. Sączem, tam ludzie traktują np. strumienie jako zsyp - spuszczają do potoka stary telewizor, jakieś chemikalia, o rurkach z szamb nie wspomnę bo ponoć bliskość strumienia jest uważana za atut działki bynajmniej nie z powodu malowniczości

[Zbigniew Rudnicki]

... pokazał jeden rachunek i to wszystko. jeden rachunek na rok.

Szambelani niechętnie wypisują rachunki, zwłaszcza gdy zawartość wywożą na pole.

Przy tym do opłaty dopisują VAT, który muszą odprowadzić.

[Mireks6]

ludzie traktują np. strumienie jako zsyp - spuszczają do potoka stary telewizor

Chciałbym zobaczyć płynący telewizor środkiem potoku