Marek30022 05.04.2006 08:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2006 To co pisze zielonooka jest prawdą i tylko prawdą. Wielokrotnie na forum pisałem, że koszty budowy są zawsze większe niż się nam na początku wydaje lub wyliczy, ponieważ wyliczynie dokładne jest niemożliwe, szczególnie na etapie wykończeniówki. Ja osobiście do wyceny biura projektowego dodałem 50% i dlatego miałem mniej stresów.Czasami mam wrażenie, że osoby które piszą, że wybudowały dom 150 m kw. za mniej niż 200.000 zł, boją się że forum czytają urzędnicy izb skarbowych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Geno 05.04.2006 08:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2006 To co pisze zielonooka jest prawdą i tylko prawdą. Wielokrotnie na forum pisałem, że koszty budowy są zawsze większe niż się nam na początku wydaje lub wyliczy, ponieważ wyliczynie dokładne jest niemożliwe, szczególnie na etapie wykończeniówki. Ja osobiście do wyceny biura projektowego dodałem 50% i dlatego miałem mniej stresów. Czasami mam wrażenie, że osoby które piszą, że wybudowały dom 150 m kw. za mniej niż 200.000 zł, boją się że forum czytają urzędnicy izb skarbowych. Wyliczenia bardzo dokładne są możliwe ale: -kosztorysantowi może i z dwa tygodnie to zająć (co kosztuje) -inwestor musi mieć przemyślaną koncepcję i każdy punkt kosztorysu przedyskutować z kosztorysantem i ewentualnie z przyszłym wykonawcą -później to realizować co w praktyce jest nieczęste bo wraz z postępami prac pojawiają się nowe pomysły Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Marek30022 05.04.2006 08:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2006 To co pisze zielonooka jest prawdą i tylko prawdą. Wielokrotnie na forum pisałem, że koszty budowy są zawsze większe niż się nam na początku wydaje lub wyliczy, ponieważ wyliczynie dokładne jest niemożliwe, szczególnie na etapie wykończeniówki. Ja osobiście do wyceny biura projektowego dodałem 50% i dlatego miałem mniej stresów. Czasami mam wrażenie, że osoby które piszą, że wybudowały dom 150 m kw. za mniej niż 200.000 zł, boją się że forum czytają urzędnicy izb skarbowych. Wyliczenia bardzo dokładne są możliwe ale: -kosztorysantowi może i z dwa tygodnie to zająć (co kosztuje) -inwestor musi mieć przemyślaną koncepcję i każdy punkt kosztorysu przedyskutować z kosztorysantem i ewentualnie z przyszłym wykonawcą -później to realizować co w praktyce jest nieczęste bo wraz z postępami prac pojawiają się nowe pomysły Chyba nie do końca. Można w miarę dokładnie wyliczyć koszty stanu surowego otwartego, ale później to już chyba nie, szczególnie przed rozpoczęciem inwestycji, szczególnie jeśli dom buduje się w tzw. systemie gospodarczym, czyli z wieloma wykonawcami, trwaniu inwestycji ponad 12 miesięcy i sukcesywnym zakupie materiałów.Oczywiście pytanie co to znaczy dokładnie, jeśli dokładnie to +-10-15%, to zgoda. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Geno 05.04.2006 08:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2006 To co pisze zielonooka jest prawdą i tylko prawdą. Wielokrotnie na forum pisałem, że koszty budowy są zawsze większe niż się nam na początku wydaje lub wyliczy, ponieważ wyliczynie dokładne jest niemożliwe, szczególnie na etapie wykończeniówki. Ja osobiście do wyceny biura projektowego dodałem 50% i dlatego miałem mniej stresów. Czasami mam wrażenie, że osoby które piszą, że wybudowały dom 150 m kw. za mniej niż 200.000 zł, boją się że forum czytają urzędnicy izb skarbowych. Wyliczenia bardzo dokładne są możliwe ale: -kosztorysantowi może i z dwa tygodnie to zająć (co kosztuje) -inwestor musi mieć przemyślaną koncepcję i każdy punkt kosztorysu przedyskutować z kosztorysantem i ewentualnie z przyszłym wykonawcą -później to realizować co w praktyce jest nieczęste bo wraz z postępami prac pojawiają się nowe pomysły Chyba nie do końca. Można w miarę dokładnie wyliczyć koszty stanu surowego otwartego, ale później to już chyba nie, szczególnie przed rozpoczęciem inwestycji, szczególnie jeśli dom buduje się w tzw. systemie gospodarczym, czyli z wieloma wykonawcami, trwaniu inwestycji ponad 12 miesięcy i sukcesywnym zakupie materiałów.Oczywiście pytanie co to znaczy dokładnie, jeśli dokładnie to +-10-15%, to zgoda. Można z tym,że jedno "ale" o którym wspominałem - trzeba się później tego trzymać a błąd mniej niż 5% Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 05.04.2006 09:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2006 Z mojego skromnego doświadczenia: jeśli podzielimy budowę na skończone etapy, wycenimy realnie (nie życzeniowo) każdy z nich - robocizna + materiały, mozna uzyskać naprawdę dobre przybliżenie kosztów budowy. Po dodaniu przysłowiowego 15% człowiek śpi spokojniej , chociaż wiadomo, ze niespodzianki (losowe i stwarzane przez nas osobiście) na pewno będą. Nam udaje się na razie mieścić w budżecie, nawet z lekkim zapasem (etap: tynki, wylewki, po hydraulice i elektryce). Niespodzianki na własne życzenie to "bajery" których wcześniej się nie przewidziało, a które w trakcie budowy kuszą jak licho . Tudzież nieoczekiwane skutki "przeróbek" w czasie budowy - potrafia byc bolesne - zwykle skutkuje to koniecznością wstawienia jakiegoś niestandardowego elementu... Losowe - wiadomo - media, nieoczekiwanie złe warunki gruntowe. Moja rada - zrobic sobie na wszystko budżet i sprawdzić duużo wczesniej co za ten budżet będziemy mieli (jaki standard), trzymać się tego budżetu rękami i nogami i zastanowić się ze 4 razy, czy nas przypuszczalny efekt finalny zadowala (tutaj nawiazuję do "złotych klamek"). Jeżeli zakładamy ze coś będzie "taniej" (od rodziny, znajomych itp) trzeba to sprawdzić 5 razy - czasami wychodzi drożej i gorzej Jeszcze jedno - strasznie dużo kosztuja tzw pierdoły, drobiazgi, których nikt nie liczy Czasem tez po prostu trzeba zrobic coś, co zakładało się na przyszły sezon, już po wprowadzeniu - np utwardzenie dojazdówki, podjazdu do garażu - pieniądze "skądś" muszą na to być. Minimalizm w szacowaniu nie jest bezpieczny To tyle "madrości" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
holusio 05.04.2006 09:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2006 ja bym dodal ze tzw FART potrafi niekiedy dac duze zarowno oszczednosci jak i na odwrot np okazuje sie ze dzialka ma wode o ktorej wstepnie nie wiedzielismy-mam na mysli zawor z wodociagu- no i mamy -2000 kosztow i przyklad drugi wbijamy PIERWSZA lopate i dostajemy pismo ze jest spotkanie w sprawie kanalizy ktora ma byc wykonana do konca roku zakladane 5000 na oczyszczalnie przydomowa zamienia sie w 1800 za podlaczenie kanalizy i znow -3200 tak wiec mamy juz zaoszczedzone 5200--mozna kupic np brame z automatem tych zlych przykladow bedzie wiecej niestety ale to tyle co chcialem wtracic Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
RYDZU 05.04.2006 09:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2006 Zielonooka - wielkie brawo za świetny wątek - Serio serio Ze swojej strony mogę "sypnać faktami" dotyczącymi relacji "wyliczenia na papierze a realia" : kosztorys domu zrobiłem samodzielnie. Do wyliczeń przyjmowałem ceny detaliczne producentów. Nieuwzględnianie upustów miało ten plus, że później dodatkowe nakłady na pominięte "drobiazgi" cześciowo chociaż kompensowały się z rabatami . Globalnie do poziomu stanu surowego zamknietego budowa nam się "obsunęła" o ok 20 tys. A tak to wyglądało w szczegółach: - fundamenty i poziom zero (chudziak) : poszło więcej betonu o jakieś 30%, na własne życzenie B20 zamiast B15, do tego fundamenty w wersji 3W więc od razu z ociepleniem i wszystkimi izolacjami na gotowo. Zapomnielismy w naszym kosztorysie o kanalizacji poziomej. - ściany parteru: trzeba było kupić kominy dymowe i wentylacyjne na cały dom - zapomniałem je uwzględnić, zapomniałem też o nadprożach, kotwach z nierdzewki. - strop nad parterem: zamienilismy drogi strop porotherm na terrivę. powierzchnia stropu jakieś 135 m2. Zalany betonem B20 z pompy - poszło 15m3. Na tym etapie o niczym nie zapomnieliśmy a wyszło taniej niż założyliśmy - ściany piętra: z rzeczy zapomnianych ponownie kotwy do murów. reszta wyszła taniej niż załozyłem - ale za nadproża zapłaciłem przy murach parteru. - strop nad piętrem : tutaj dostałem porządny upust na porthermie bo tylko tego producenta strop miał rozpiętość 8 metrów - a taki własnie mamy. Strop 140m2 w wersji "max" - pustaki 23cm w rozstawie belek 50cm. Tylko przy kominach rozstaw 62,5. Beton B20 - 19 m3. Full wypas a i tak taniej niż założyłem w kosztorysie . - stropodach: trzeba było dokupić kominów wentylacyjnych i dymowych bo trochę brakło, trochę się wytłukło , poza tym poszło więcej styropianu i papy niż załozyłem. Z dodatkowych kosztów nieprzewidzianych w trakcie budowy: około 20 tys na naprawę sp.... stropodachu . Do tego koszty sądowe, rzeczoznawcy, biegli, prawnicy - i na razie jeszcze bez efektu . Pozdrawiam budujuących (lub planujących budowę) optymistów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wciornastek 05.04.2006 09:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2006 Zielonooka prawda, cała prawda i tylko prawda.Wczoraj z małzem siedzieliśmy nad kosztorysem dalszej części budowy- mi włos się jeży i ściska w dołku przy każdym tysiącu ale............Właśnie jedno zdanie męża podniosło mnie na duchu i o tym trzeba też pamiętać, że w końcu dom to inwestycja naszego życia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pasco 05.04.2006 10:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2006 Zielonooka prawda, cała prawda i tylko prawda. Wczoraj z małzem siedzieliśmy nad kosztorysem dalszej części budowy- mi włos się jeży i ściska w dołku przy każdym tysiącu ale............ Właśnie jedno zdanie męża podniosło mnie na duchu i o tym trzeba też pamiętać, że w końcu dom to inwestycja naszego życia. No i tutaj właśnie rozbijamy się o naszą polską rzeczywistość. "DOM TO INWESTYCJA NA CAŁE ŻYCIE", wkładamy w niego serce i duszę, a jak coś nam nie odpowiada, to zmieniamy, dorabiamy itp. itd. Stąd też wychodzą większe koszty, chociaż ja akurat tą metodą staram się je zmniejszać. Ale lepiej by było, gdyby taki nie odpowiadający nam dom sprzedać, i wybudować nowy, w innym (lepszym) miejscu, itp. itd. Bo do tego, co napisała zielonooka należałoby jeszcze dodać jedno: nieważne, ile czasu poświęcisz na wybór projektu, zawsze będzie cię kusiło, żeby coś pozmieniać, bo w rzeczywistości wszystko wygląda inczej niż na rysunku. I jeśli będziesz budować dziesiąty dom w swoim życiu, to wreszcie znajdziesz to, czego szukasz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Marek30022 05.04.2006 10:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2006 Geno pisze, że trzeba ustalić kosztorys i się tego trzymać i ma rację. Ale to trzeba być strasznie twardym człowiekiem. Przykład ja założyłem, że cena płytek ceramicznych powinna nie przekroczyć ceny X (i to nie była niska cena) zł za m kw. Po sklepach chodzą żona z córką i starają się coś wybrać. Niestety to co się im podoba przekracza cenę "tylko o 5 zł za m kw." Patrzą się na mnie i pytają "czy nie możemy kupić tych płytek". Ustępuję no bo jak odmówić córce. Później dochodzą wałki, dekory i jest ponad 1000 zł w plecy. Muszę jednak otwarcie przyznać, że mialem rezerwę o której tylko ja wiedzialem i to mnie uratowało. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
_bogus_ 05.04.2006 10:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2006 zielonooka - że też Ci się chciało - Ty to pracuś jesteś Rację masz - pełną. Ze swej strony zauważyłem jeszcze jedną prawidłowość - może tylko to rynek warszawski a może nie - jak coś kosztuje 5 000 zł i to coś podzieli się na dwie części i te części zrobi odzielnie - to każda z tych cześci też będzie kosztować 5 000 zł A w ogóle to te 5 000 zł jest jakąś magiczną wartością - jak jest coś w miarę małego i nie wiadomo ile będzie kosztować - to się zwykle okazuje że kosztuje 5 000 zł lub wielokrotność Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 05.04.2006 10:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2006 zielonooka - że też Ci się chciało - Ty to pracuś jesteś Rację masz - pełną. Ze swej strony zauważyłem jeszcze jedną prawidłowość - może tylko to rynek warszawski a może nie - jak coś kosztuje 5 000 zł i to coś podzieli się na dwie części i te części zrobi odzielnie - to każda z tych cześci też będzie kosztować 5 000 zł A w ogóle to te 5 000 zł jest jakąś magiczną wartością - jak jest coś w miarę małego i nie wiadomo ile będzie kosztować - to się zwykle okazuje że kosztuje 5 000 zł lub wielokrotność Święta prawda - "mała rzecz" to 5000, większa rzecz to 10-15 000. O dużych się nie wypowiadam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 05.04.2006 10:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2006 arche, marjucha, Marek30022, Wciornastek - dzieki, uwazam ze lepiej być przygotowanym na realia i Ew cieszyc się jak się zaoszczędzi Co ciekawe świadomość kosztow wzmaga kreatywne myslenie i nagle okazuje ze kase można zorganiozowac Anpi – zalezy jaka blachodachowka i jaka dachowka dobrej jakości blacha jest w zbliżonej cenie do cementowej najtańszej np. brassa , inna rzecz ze ktos zwrocil uwage na robocizne AldonkaS – czemu po „kobieta” pojawily się znaki zapytania??? Pod reszta podpisuje się czterema konczynami baba_budowniczy, Nefer, RYDZU – dzieki za uwagi ! holusio – ufff żeby jak najwięcej takich fartow i milych rozczarowan, nie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 05.04.2006 10:58 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2006 _bogus_ racja! czary nie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wilcza75 05.04.2006 11:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2006 Zielonooka, nie mogę potwierdzić tylko jednej Twojej opinii, chociaż jej początek brzmi znajomo: Niektóre napoje koją nerwy – np. herbatka z melisy nie próbowałem i nie planuję Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 05.04.2006 12:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2006 Zielonooka, nie mogę potwierdzić tylko jednej Twojej opinii, chociaż jej początek brzmi znajomo: Niektóre napoje koją nerwy – np. herbatka z melisy nie próbowałem i nie planuję napisałam "np" tez mam inne pomysly ale ustawa o wychowaniu w trzezwosci ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zygmor 05.04.2006 14:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2006 Zielonooka,Zgadzam się z Twoimi opiniami, jak obniżyć koszt domu. Zdecydowaliśmy się na projekt 100m2, ale z dachem kopertowym, bo taki nam się podoba. Wybraliśmy za to projekt w technologii kanadyjskiej, żeby zmieniść w nim tylko ściany zewnętrzne na murowane, reszta w drewnie. Parter to jakby jeden wielki salon ok 40m2 połączony z kuchnią ok. 10m2, a parter 60m2.Na poddaszu tylko sypialnie i łazienka. W tej chwili na jego miejscu stoi nasz dotychczasowy domek letni, zamierzamy go przesunąć obok i postawić ten nowy. Drewno ze starego domku wykorzystamy w nowym...To jest nasz sposób na niedrogie budowanie... Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bełatka 05.04.2006 16:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2006 _bogus_ napisał A w ogóle to te 5 000 zł jest jakąś magiczną wartością - jak jest coś w miarę małego i nie wiadomo ile będzie kosztować - to się zwykle okazuje że kosztuje 5 000 zł potwierdzam u mnie za podłączenie wody na działkę PUK wycenił się na 5000 zł , a wodociąg po drugiej stronie drogi gminnej w sumie jakieś 10 m. Naiwna byłam , zawsze bądź pesymistą jest szansa ,że coś Cię pozytywnie zaskoczy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zygmor 05.04.2006 17:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2006 Bełatka,Samo przejście pod jezdnią może kosztować 2, lub 3 tyś.U nas gazociąg jest ponad 100m od domku i może kosztować ponad 3 000zł i zrezygnowaliśmy, bo ze zbiornikiem nie da się dojechać. Elektrykę już mamy, więc kupujemy za te pieniądze pompę ciepła Thermogolv i mamy ciepło (nie powtarzajcie innym, jescze nam zostanie trochę tak z połowę.) Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gosia100 05.04.2006 22:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2006 Zielonooka dzieki!!! Mi dojscie do takich wnioskow zajelo chyba ze 2 lata. 2 lata czytania Muratora i analizowania kosztow budowy podawanych przy roznych projektach. Mam na mysli to, jak nie wybrac domu mega drogiego w realizacji. Szczegolnie ze sie czesto nie oplaca nawet jak ktos ma kase bo np pod skomlikowanym, cudnym z zewnatrz dachem pomieszczenia sa beznadziejnie niefunkcjonalne a pod 2-spadowym wrecz przeciwnie. Znalazlam tez chyba niezly sposob na podjecie swiadomej decyzji co wyboru projektu i unikniecia pozniej zaskoczenia: zrobic sobie wizualizacje takiego domu w specjalnym programie. Naprawde warto, bo na rzutach nie zawsze wychwycimy np zle proporcje pomieszczen. Ale to tak na marginesie. Wracajac do tematu kosztow: podpowiedz prosze czy warto wydac kase na zrobienie kosztorysu przez profesjonaliste? I do czego to dokladnie jest potrzebne? Nie wystarczy porownac wycen kilku wykonawcow? pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.