Endriuszka 25.08.2008 12:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2008 a powiedzicie mi teraz inaczej : gołebie gołebiami ale czy sasiad musi miec pozowleniena budowanie gołebnika ?? bo teraz mam postawione "ale gołębnik" z klatki z siadki i on jest przymocowany na jego dachu a odległosc do płotu jest około 2 metrów bo gdzies czytałem ze trzeba miec pozwolenie na taki gołębnik czy to prawda ???? bo wiem ze mozna postawic kolcena dach itd... ale mi chodzi raczej o kwestie budowy gołębnika i aspekt prawny bo z sasiadem nie dojde do poruzumienia bo to jest typ człowieka który "zajał wszystkie rozumy" i jest najjjjjjjjjjjjjjjjjjjj mądrzejszy i zadne proźby/groźby do niego nie docieraja :( pomożcie mi w roziwazaniu tego tematu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Funia 25.08.2008 19:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2008 masz rację. Ja lubię patrzeć na gołębie. Szczególnie jak latają (choć bywają leniwe ). Mam obok gołebnik, no może nie przy samym płocie. Pozostałość po autochtonach właśnie... Choć przyznam, że na dachu mi nie siadają - na razie. Siadają za to sroki i też srają... Czytam ten wątek po 3 latach. Refleksje? Juz mieszkam. Gołębie nie przeszkadzają, choć nic się nie zmieniło - może tyle, że wyluzowałam. Dalej wypompowują szambo na trawniki, dalej palą plastiki zamiast dopłacić miesięcznie 4 zł za większy kubeł na śmieci. I co? Kocham tę swoją wieś i niewykończony dom. Lubie sąsiadów z ich potańcówkami przy disco polo na podwórku. No i faktycznie sroki bardziej srają niż gołębie sąsiadów (bo teraz się okazało, że jest ich dwóch ). A najbardziej srają uwielbiane przez wszytskich jaskółki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gosiaczek25 29.08.2008 05:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2008 Tak od siebie… U sąsiada też był (na szczęście już go nie ma) dość spory gołębnik. Lubię ptaki, ale bez przesady. Ich gówienka „zżarły” nam dach, a wiadomo koszt malowania nie jest dziś taki niski. To po pierwsze. Po drugie: ptaszyska strasznie hałasowały, zaczynając skoro świt. Ile razy to ja myślałam, że ktoś mi się w nocy do domu włamuje? Echh Więc o wyspaniu się nie było mowy. Nie wiem, co gorsze. Człowiek wstawał zmęczony i zły, a jak jeszcze spojrzał na dach. Ach, szkoda gadać Żeby sąsiad to jeszcze, jakim pasjonatem gołębi był… A gdzie tam. To tylko jego widzimisię było Prośby i płacze o przeniesienie gołębnika na inną jego działkę nie pomogły, wystawiane rachunki za dach też nie Co pomogło? Telefony o 3,4 czy 5 rano do sąsiada: „Jak my nie możemy spać, bo twoje gołębie rozrabiają na naszych balkonach i dachu, to ty przez nas też nie będziesz” Tak przez około 1 miesiąca. Wymiękł z niewyspania. Trudno my męczyliśmy się 3 lata. Szanuj bliźniego swego... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 29.08.2008 16:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2008 nie jest tak, że nie możesz spać przez gołębie nie spisz przez stres, gołębie ci się tylko dokładają. A jak ich nie będzie, to będą psy sąsiadów. Albo muzyka z okna. U nas w okolicy mieszka sąsiadka, której przeszkadzał kogut u sąsiada. Ja mieszkam z nim przez płot, okna mam "na koguta" i śpię jak suseł. Oczywiście czasami, jak coś nie idzie, jak życie mnie dopada to i koguta słyszę. Ale nerwicy nie dostaję, bo ładnie pieje, choć głośno Właściwie piał. Został zjedzony Przeszkadzał nadwrażliwej sąsiadce trzy działki dalej. Jak ona go słyszała, nie wiem, ale tak nachodziała właścieciela koguta, że wymogła eksterminację. Do srok jej syn strzelał z wiatrówki. Kupy robiły i skrzeczą. Po co ludzie budują domy? Acha, wiem, bo w bloku są głośni sąsiedzi...... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 29.08.2008 18:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2008 http://www.ptaksystem.pl/3.jpg http://www.ptaksystem.pl/0.jpg http://www.ptaksystem.pl/8.jpg Piękne prawda ?? To mozecie dostać w prezencie od gołąbków i całą masę innych zoonoz, robaczków pasożytniczych tez pod dostatkiem u gołębi. Dla autora wątku jedna rada - polecam Sanepid i wyegzekwowanie od gołębiarza swiadect weterynaryjnych dla każdego ptaka. Jeśli takie posiada - możesz spac spokojnie (chyba, że "gruchanie" nie pozwoli ). Gołębie same w sobie nie są złe , fajne ptoszki - tylko te syfy które przenoszą ...brrrrrrr[/img] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 31.08.2008 20:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Sierpnia 2008 malka, toż to zboczenie zawodowe jakieś A ile syfu przenoszą inne, dzikie ptaszki? A koty wałęsające się po całym osiedlu? I robiace kupy pod domem.. A jak ktoś na uboczu, to może czasem i lis zajrzy.. a fe... Cif, domestos i do boju. A potem astma... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nunczako 31.08.2008 20:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Sierpnia 2008 Na gołębie najlepsza jest hodowla sokola wędrownego Haha, w sumie racja - sokół sobie poradzi z takim problemem szybciutko. Nie no, ale ogólnie chyba droga przez trucie, wiatrówki itp. to droga zła. Nie dałoby się tak zabrać jakieś wino, kieliszki i pogadać z sąsiadem, wyjaśnić cały problem i poprosić o przesunięcie gołębnika na dalszą część działki? Nie wiem, może do tego podchodzę z za dużą wiarą w ludzi, ale z moimi sąsiadami mam świetne stosunki m.in. dlatego, że jak były problemy to rozwiązywaliśmy je gadając przy obiedzie czy kolacji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gosiaczek25 01.09.2008 17:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Września 2008 nie jest tak, że nie możesz spać przez gołębie nie spisz przez stres, gołębie ci się tylko dokładają. A jak ich nie będzie, to będą psy sąsiadów. Albo muzyka z okna. U nas w okolicy mieszka sąsiadka, której przeszkadzał kogut u sąsiada. Ja mieszkam z nim przez płot, okna mam "na koguta" i śpię jak suseł. Oczywiście czasami, jak coś nie idzie, jak życie mnie dopada to i koguta słyszę. Ale nerwicy nie dostaję, bo ładnie pieje, choć głośno Właściwie piał. Został zjedzony Przeszkadzał nadwrażliwej sąsiadce trzy działki dalej. Jak ona go słyszała, nie wiem, ale tak nachodziała właścieciela koguta, że wymogła eksterminację. Do srok jej syn strzelał z wiatrówki. Kupy robiły i skrzeczą. Po co ludzie budują domy? Acha, wiem, bo w bloku są głośni sąsiedzi...... Czy nie mogę spać, bo mam nerwicę? Czy nie mogę spać, bo mam nerwicę przez hałas ptaszków? Każdy kij ma dwa końce. Zakładam, że nie ma człeka, któremu ponad 50 gołębi szalejących na balkonie działałoby kojąco na stres. Wręcz przeciwnie. Acha, sąsiad od gołębnika mieszkał gdzie indziej więc jemu one nie przeszkadzały. Rozumiem Co tam jeden kogucik czy pieski. Wychowałam się na wsi, a w blokach nigdy nie mieszkałam Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 01.09.2008 18:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Września 2008 malka, toż to zboczenie zawodowe jakieś A ile syfu przenoszą inne, dzikie ptaszki? A koty wałęsające się po całym osiedlu? I robiace kupy pod domem.. A jak ktoś na uboczu, to może czasem i lis zajrzy.. a fe... Cif, domestos i do boju. A potem astma... Wszystkie koty z osiedla i reszta dzikiego ptactwa nie rozniesie tyle syfu co jedna sztuka chorego gołębia . No i koty po dachu i parapetach nie srają i nie rozsiewaja oocytów. " Badania w wielu krajach wykazały, że znaczny odsetek gołębi jest nosicielami kokcydii." A co do astmy to pierwszy krok to aspergiloza przenoszona przez gołębie. no i nie zapominajmy o Ornitozie - chorobie dla ludzi potwornie niebezpiecznej a to prezent od gołąbków i robaczyce przewodu pokarmowego gołębi stanowią poważne zagrożenie dla zdrowia innych zwierząt i człowieka. Szczególnie narażone są małe dzieci, Szacuje się, że każdego roku tysiące dzieci ulega zarażeniu endoparazytami, a kilka procent ma poważne kłopoty ze wzrokiem (do utraty włącznie) w następstwie migracji stadiów larwalnych. Ja nie zaryzykuję gołębnika za płotem - a Wy ? Wymieniać dalej ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
garbus2 01.09.2008 20:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Września 2008 chciałbym tylko przestrzec przed "skutecznoscia" puszczania odglosow ptaków drapieznych ktore to maja odstraszac gołebie. JEST TO NAJWIĘKSZA BZDURA JAKĄ MOZNA ZROBIC a jest tyle przyjeniejszych sposobow na spozytkowanie kilku zlotych. Do rzeczy: sposob ten wymyslil jakis mieszczuch (nie ujmujac nic miastowym) ktory porownal to do schematu zlodzieja do ktorego krzyknie sie "stoj bo strzelam". Zlodziej wowczas ucieka ale golab nie rozpoznaje odglosu sokola czy jastrzebia czy jakiegokolwiek innego ptaka drapieznego. Gdyby zreszta ptaki drapiezne wydawaly odglosy podczas ataku to po co? Po to by ostrzec ofiare? NONSENS DO POTĘGI! Jesli jakikolwiek ptak reaguje na to idiotyczne urzadzenie to tylko dlatego ze slyszy hałas - puszczajcie zamiast odgłosu "sokoła" np dsco polo a efekt bedzie taki sam. Co wiecej odstraszenie hałasem skutkuje najwyzej kilka razy - pozniej ptaki sie przyzwyczajaja. Zajmuje sie odstraszaniem ptakow w pewnej formie zawodowo - wlasnie z wykorzystaniem sokolnictwa i naprawde lepiej za 100pln kupic kilka flaszek i isc do sasiada porozmawiac o problemie plus zalozy sobie na kalenice kolce (w skrajnych sytuacjach puscic tam napiecie w stylu pastucha). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
reng 02.09.2008 06:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Września 2008 powiem jedno, z doświadczenia sąsiedzkiego wiem, że gołębiarza nigdy nikt nie zmusi, żeby zrezygnował z gołębi. w mojej okolicy dla gołębiarzy gołębie są ważniejsze niż rodzina. no chyba że policja zmusi, czy jakiś urząd... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 02.09.2008 10:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Września 2008 co do chorób od gołębi to jest to oczywiście prawda. Ale dotyczą głównie hodowców gołębi i osób, które lubią przesiadywać w gołębniku. Poza tym dobry hodowca swoje gołębie leczy. A gołębie hodowlane rzadko są puszczane samopas. Jak są wypuszczone, to po to, żeby polatać a nie siedzieć. Naogół gołębiarz je płoszy, bo mają nabierać kondycji a nie siedzieć u sąsiada na dachu. Problemem znacznie większym są dzikie gołębie - faktycznie bardzo często chore i słabe no i bez żadnej kontroli. Te właśnie głównie siedzą na dachach. Ja mam gołębie za płotem. Kołujące gołębie to piękny widok... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gosiaczek25 03.09.2008 05:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Września 2008 Dodałabym, że ważne jest czy jest to prawdziwy hodowca gołębi i z takim zwykle idzie się dogadać i jego ptaki nie są bardzo uciążliwe, czy hobbysta jednego sezonu – i to z nim mamy zwykle przechlapane. W swoich postach myślałam o takim właśnie drugim gołębiarzu. Pozdrawiam! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
La_bruijta 15.09.2008 07:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2008 Ciekawy wątek. przeczytałem calutki mimo, że nie mam na szczęście problemów z gołębiami. ale miałem jak mieszkałem w Rzeszowie na studiach w bloku. dopóki nie zrobiłem na parapetach takich ostrych kolców co by siadać nie mogły, nie spałem od 4 nad ranem! siadały i gruchały do siebie ! Nie zgodzę się z forumowaiczem który pisze, że te ptaki nie mają zapachu! może one nie mają ale coś na około ich ma i śmierdzi! Wiem bo ojciec chowa na działce gołębie i czasem tam zagladam jak mnie poprosi żebym im jeść czy wody zaniósł. Wg mnie jeśli sąsiad (po moim wybudowaniu) chciałby coś takiego jak gołębnik postawić to powinien to skonsultować i poprosić o zgodę sąsiadów. bo nie jest w stanie zagwarantować, że ptaki będą przestrzegały tylko strefy powietrznej nad jego działką. Przy budawaniu domku przy gołebnikach też trzeba pomyśleć o przyszłych kłopotach i wcześniej dojść do porozumienia. Może" ja Panu wybuduję gołebnik w drugim końcu działki za własne pieniadze, a Pan przeniesie te ptaki?" A trucie zwierząt to poprostu bestialstwo ( to już bym wolał te gołębie jak takiego "sąsiada"). gołąb jaki by nie był czy kot to "też człowiek"! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.