Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

jak nakłonić sąsiada do usunięcia gołębnika?


godul1

Recommended Posts

a powiedzicie mi teraz inaczej : gołebie gołebiami ale czy sasiad musi miec pozowleniena budowanie gołebnika ??

 

 

bo teraz mam postawione "ale gołębnik" z klatki z siadki i on jest przymocowany na jego dachu a odległosc do płotu jest około 2 metrów

 

bo gdzies czytałem ze trzeba miec pozwolenie na taki gołębnik czy to prawda ????

 

bo wiem ze mozna postawic kolcena dach itd... ale mi chodzi raczej o kwestie budowy gołębnika i aspekt prawny bo z sasiadem nie dojde do poruzumienia bo to jest typ człowieka który "zajał wszystkie rozumy" i jest najjjjjjjjjjjjjjjjjjjj mądrzejszy i zadne proźby/groźby do niego nie docieraja :( :( :(

 

pomożcie mi w roziwazaniu tego tematu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 113
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

masz rację. Ja lubię patrzeć na gołębie. Szczególnie jak latają (choć bywają leniwe :D ). Mam obok gołebnik, no może nie przy samym płocie. Pozostałość po autochtonach właśnie... Choć przyznam, że na dachu mi nie siadają - na razie. Siadają za to sroki i też srają...

 

 

Czytam ten wątek po 3 latach. Refleksje?

Juz mieszkam.

Gołębie nie przeszkadzają, choć nic się nie zmieniło - może tyle, że wyluzowałam.

Dalej wypompowują szambo na trawniki, dalej palą plastiki zamiast dopłacić miesięcznie 4 zł za większy kubeł na śmieci.

 

I co?

Kocham tę swoją wieś i niewykończony dom.

Lubie sąsiadów z ich potańcówkami przy disco polo na podwórku.

No i faktycznie sroki bardziej srają niż gołębie sąsiadów (bo teraz się okazało, że jest ich dwóch ;) ).

A najbardziej srają uwielbiane przez wszytskich jaskółki :o :lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak od siebie…

 

U sąsiada też był (na szczęście już go nie ma) dość spory gołębnik. Lubię ptaki, ale bez przesady. Ich gówienka „zżarły” nam dach, a wiadomo koszt malowania nie jest dziś taki niski. To po pierwsze. Po drugie: ptaszyska strasznie hałasowały, zaczynając skoro świt. Ile razy to ja myślałam, że ktoś mi się w nocy do domu włamuje? Echh :roll: Więc o wyspaniu się nie było mowy. Nie wiem, co gorsze. Człowiek wstawał zmęczony i zły, a jak jeszcze spojrzał na dach. Ach, szkoda gadać :cry:

Żeby sąsiad to jeszcze, jakim pasjonatem gołębi był… A gdzie tam. To tylko jego widzimisię było :evil:

Prośby i płacze o przeniesienie gołębnika na inną jego działkę nie pomogły, wystawiane rachunki za dach też nie :(

Co pomogło? Telefony o 3,4 czy 5 rano do sąsiada: „Jak my nie możemy spać, bo twoje gołębie rozrabiają na naszych balkonach i dachu, to ty przez nas też nie będziesz” Tak przez około 1 miesiąca. Wymiękł z niewyspania. Trudno my męczyliśmy się 3 lata. 8) Szanuj bliźniego swego... :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie jest tak, że nie możesz spać przez gołębie :D

nie spisz przez stres, gołębie ci się tylko dokładają. A jak ich nie będzie, to będą psy sąsiadów. Albo muzyka z okna. U nas w okolicy mieszka sąsiadka, której przeszkadzał kogut u sąsiada. Ja mieszkam z nim przez płot, okna mam "na koguta" i śpię jak suseł. Oczywiście czasami, jak coś nie idzie, jak życie mnie dopada to i koguta słyszę. Ale nerwicy nie dostaję, bo ładnie pieje, choć głośno :D Właściwie piał. Został zjedzony :evil: Przeszkadzał nadwrażliwej sąsiadce trzy działki dalej. Jak ona go słyszała, nie wiem, ale tak nachodziała właścieciela koguta, że wymogła eksterminację. Do srok jej syn strzelał z wiatrówki. Kupy robiły i skrzeczą. Po co ludzie budują domy? Acha, wiem, bo w bloku są głośni sąsiedzi......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.ptaksystem.pl/3.jpg

 

http://www.ptaksystem.pl/0.jpg

 

http://www.ptaksystem.pl/8.jpg

 

Piękne prawda ??

 

To mozecie dostać w prezencie od gołąbków i całą masę innych zoonoz, robaczków pasożytniczych tez pod dostatkiem u gołębi.

 

Dla autora wątku jedna rada - polecam Sanepid i wyegzekwowanie od gołębiarza swiadect weterynaryjnych dla każdego ptaka.

Jeśli takie posiada - możesz spac spokojnie (chyba, że "gruchanie" nie pozwoli :wink: ).

 

Gołębie same w sobie nie są złe , fajne ptoszki - tylko te syfy które przenoszą ...brrrrrrr[/img]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

malka, toż to zboczenie zawodowe jakieś :D

A ile syfu przenoszą inne, dzikie ptaszki? A koty wałęsające się po całym osiedlu? I robiace kupy pod domem.. A jak ktoś na uboczu, to może czasem i lis zajrzy.. a fe...

Cif, domestos i do boju. A potem astma...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na gołębie najlepsza jest hodowla sokola wędrownego :grin:

 

Haha, w sumie racja - sokół sobie poradzi z takim problemem szybciutko. :)

 

Nie no, ale ogólnie chyba droga przez trucie, wiatrówki itp. to droga zła. Nie dałoby się tak zabrać jakieś wino, kieliszki i pogadać z sąsiadem, wyjaśnić cały problem i poprosić o przesunięcie gołębnika na dalszą część działki? Nie wiem, może do tego podchodzę z za dużą wiarą w ludzi, ale z moimi sąsiadami mam świetne stosunki m.in. dlatego, że jak były problemy to rozwiązywaliśmy je gadając przy obiedzie czy kolacji. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie jest tak, że nie możesz spać przez gołębie :D

nie spisz przez stres, gołębie ci się tylko dokładają. A jak ich nie będzie, to będą psy sąsiadów. Albo muzyka z okna. U nas w okolicy mieszka sąsiadka, której przeszkadzał kogut u sąsiada. Ja mieszkam z nim przez płot, okna mam "na koguta" i śpię jak suseł. Oczywiście czasami, jak coś nie idzie, jak życie mnie dopada to i koguta słyszę. Ale nerwicy nie dostaję, bo ładnie pieje, choć głośno :D Właściwie piał. Został zjedzony :evil: Przeszkadzał nadwrażliwej sąsiadce trzy działki dalej. Jak ona go słyszała, nie wiem, ale tak nachodziała właścieciela koguta, że wymogła eksterminację. Do srok jej syn strzelał z wiatrówki. Kupy robiły i skrzeczą. Po co ludzie budują domy? Acha, wiem, bo w bloku są głośni sąsiedzi......

 

Czy nie mogę spać, bo mam nerwicę? Czy nie mogę spać, bo mam nerwicę przez hałas ptaszków? Każdy kij ma dwa końce. Zakładam, że nie ma człeka, któremu ponad 50 gołębi szalejących na balkonie działałoby kojąco na stres. Wręcz przeciwnie. Acha, sąsiad od gołębnika mieszkał gdzie indziej więc jemu one nie przeszkadzały. Rozumiem :D

 

Co tam jeden kogucik czy pieski. Wychowałam się na wsi, a w blokach nigdy nie mieszkałam :wink:

Pozdrawiam. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

malka, toż to zboczenie zawodowe jakieś :D

A ile syfu przenoszą inne, dzikie ptaszki? A koty wałęsające się po całym osiedlu? I robiace kupy pod domem.. A jak ktoś na uboczu, to może czasem i lis zajrzy.. a fe...

Cif, domestos i do boju. A potem astma...

 

Wszystkie koty z osiedla i reszta dzikiego ptactwa nie rozniesie tyle syfu co jedna sztuka chorego gołębia .

No i koty po dachu i parapetach nie srają i nie rozsiewaja oocytów. " Badania w wielu krajach wykazały, że znaczny odsetek gołębi jest nosicielami kokcydii."

 

A co do astmy to pierwszy krok to aspergiloza przenoszona przez gołębie.

 

no i nie zapominajmy o Ornitozie - chorobie dla ludzi potwornie niebezpiecznej a to prezent od gołąbków i robaczyce przewodu pokarmowego gołębi stanowią poważne zagrożenie dla zdrowia innych zwierząt i człowieka. Szczególnie narażone są małe dzieci, Szacuje się, że każdego roku tysiące dzieci ulega zarażeniu endoparazytami, a kilka procent ma poważne kłopoty ze wzrokiem (do utraty włącznie) w następstwie migracji stadiów larwalnych.

Ja nie zaryzykuję gołębnika za płotem - a Wy ?

 

 

 

Wymieniać dalej ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chciałbym tylko przestrzec przed "skutecznoscia" puszczania odglosow ptaków drapieznych ktore to maja odstraszac gołebie. JEST TO NAJWIĘKSZA BZDURA JAKĄ MOZNA ZROBIC a jest tyle przyjeniejszych sposobow na spozytkowanie kilku zlotych. Do rzeczy: sposob ten wymyslil jakis mieszczuch (nie ujmujac nic miastowym) ktory porownal to do schematu zlodzieja do ktorego krzyknie sie "stoj bo strzelam". Zlodziej wowczas ucieka ale golab nie rozpoznaje odglosu sokola czy jastrzebia czy jakiegokolwiek innego ptaka drapieznego. Gdyby zreszta ptaki drapiezne wydawaly odglosy podczas ataku to po co? Po to by ostrzec ofiare? NONSENS DO POTĘGI! Jesli jakikolwiek ptak reaguje na to idiotyczne urzadzenie to tylko dlatego ze slyszy hałas - puszczajcie zamiast odgłosu "sokoła" np dsco polo a efekt bedzie taki sam. Co wiecej odstraszenie hałasem skutkuje najwyzej kilka razy - pozniej ptaki sie przyzwyczajaja.

Zajmuje sie odstraszaniem ptakow w pewnej formie zawodowo - wlasnie z wykorzystaniem sokolnictwa i naprawde lepiej za 100pln kupic kilka flaszek i isc do sasiada porozmawiac o problemie plus zalozy sobie na kalenice kolce (w skrajnych sytuacjach puscic tam napiecie w stylu pastucha).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do chorób od gołębi to jest to oczywiście prawda. Ale dotyczą głównie hodowców gołębi i osób, które lubią przesiadywać w gołębniku. Poza tym dobry hodowca swoje gołębie leczy. A gołębie hodowlane rzadko są puszczane samopas. Jak są wypuszczone, to po to, żeby polatać a nie siedzieć. Naogół gołębiarz je płoszy, bo mają nabierać kondycji a nie siedzieć u sąsiada na dachu. Problemem znacznie większym są dzikie gołębie - faktycznie bardzo często chore i słabe no i bez żadnej kontroli. Te właśnie głównie siedzą na dachach.

Ja mam gołębie za płotem. Kołujące gołębie to piękny widok...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Ciekawy wątek. przeczytałem calutki mimo, że nie mam na szczęście problemów z gołębiami.

ale miałem jak mieszkałem w Rzeszowie na studiach w bloku. dopóki nie zrobiłem na parapetach takich ostrych kolców co by siadać nie mogły, nie spałem od 4 nad ranem! siadały i gruchały do siebie :) !

Nie zgodzę się z forumowaiczem który pisze, że te ptaki nie mają zapachu!

może one nie mają ale coś na około ich ma i śmierdzi! Wiem bo ojciec chowa na działce gołębie i czasem tam zagladam jak mnie poprosi żebym im jeść czy wody zaniósł.

Wg mnie jeśli sąsiad (po moim wybudowaniu) chciałby coś takiego jak gołębnik postawić to powinien to skonsultować i poprosić o zgodę sąsiadów. bo nie jest w stanie zagwarantować, że ptaki będą przestrzegały tylko strefy powietrznej nad jego działką.

Przy budawaniu domku przy gołebnikach też trzeba pomyśleć o przyszłych kłopotach i wcześniej dojść do porozumienia. Może" ja Panu wybuduję gołebnik w drugim końcu działki za własne pieniadze, a Pan przeniesie te ptaki?"

A trucie zwierząt to poprostu bestialstwo ( to już bym wolał te gołębie jak takiego "sąsiada"). gołąb jaki by nie był czy kot to "też człowiek"!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...