mww 18.04.2006 19:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2006 tabasco napisz proszę jak Twoje psy unikają wilgoci?Kontakt mojego psa z wodą jest nieunikniony, włazi do każdej kałuży, do większych bajorek wpada rozpędzony, o deszczowych dniach nie wspomnę. Informacje na ulotce czytałam, do planowanych kąpieli obrożę psu ściągam, ale na samowolkę tudzież siły natury nie poradzę. Co to znaczy ograniczone działanie? Że działa mniej (czyli najlepiej wyrzucić) czy, że działa krócej i powiedzmy po 3 m-cach kupię nową i będzie drożej ale ok? Trochę obawiam się eksperymentować z innymi środkami, żeby mój pies tej metody prób i błędów życiem nie przypłacił, a do Kiltix'a nabrałam już zaufania (w zeszłym roku działała mimo kilku przypadkowych kąpieli). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tyberian 18.04.2006 20:56 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2006 Stosowałem Kiltix i na ulotce był opis, że jest wodoodporna w tym sensie, że właśnie nie zmienia działania podczas deszczu itp. Do kąpieli w wannie też zdejmuję ale latem jak psy biegają w ogrodzie i włażą pod deszczownicę nic im się nie działo i nie zmieniało to działania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tabasco 19.04.2006 15:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Kwietnia 2006 tabasco napisz proszę jak Twoje psy unikają wilgoci? (...)Trochę obawiam się eksperymentować z innymi środkami, żeby mój pies tej metody prób i błędów życiem nie przypłacił, a do Kiltix'a nabrałam już zaufania (w zeszłym roku działała mimo kilku przypadkowych kąpieli). hahahah nie unikają!! ja unikam będąc z nimi na spacerach.Mimo ,iż to męczące - po każdym spacerze każdy/każda ma przegląd sierści .Jest to nawyk ,który trzeba sobie wypracować.Kwestia przyzwyczajenia.(potem jest juz jak mycie zębów) oczywiście mi też zdarzyły się"wpadki",bo nie sposób upilnować psów.Ale "kiltix"także zadziałał. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 20.04.2006 10:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Kwietnia 2006 Po ilu dniach od zakażenia występują objawy choroby? We wtorek wyjęłam mojej suni kleszcza,był bardzo duży, chyba sięjednak napił, chociaż była posmarowana środkiem (odpowiednik frontline'a, nie pamiętam nazwy, pani wet gwarantowała, że skuteczny). Możliwe, że złapała go w niedzielę, bo wtedy była dłużej w lesie, czyli wynikałoby, że był więcej niż 48 godzin. Kurczę, przestałam ufać temu środkowi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tyberian 20.04.2006 13:20 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Kwietnia 2006 Jeśli zauważysz, że pies posmutniał, więcej leży, mniej zjada lub ma gorący nos i uszy to natychmiast do weta. Im szybciej tym większa skuteczność leczenia. Jeśli wymiotuje też gnaj czym prędzej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 21.04.2006 07:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2006 Na razie jest OK. Je, nos w porząku, wesoła. Mam nadzieję, że nic jej nie będzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tyberian 21.04.2006 10:36 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2006 Mam nadziejęe, że będzie ddobrze, pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 21.04.2006 11:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2006 Mam nadziejęe, że będzie ddobrze, pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tyberian 26.04.2006 20:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2006 Środa, 26 kwietnia 2006 Kleszcze atakują miasta Metropol 05:42 Coraz więcej właścicieli psów, nawet z dużych miast, skarży się na kleszcze. Jeszcze do niedawna znalezienie kleszcza na skórze swojego pupila było bezpośrednią konsekwencją wyprawy za miasto. – Kiedyś tak nie było, żebym po powrocie ze zwykłego spaceru wokół domu znajdowała u psa kleszcza – mówi pani Joanna, mieszkanka warszawskiego Gocławia. – Widać, że przyroda się obudziła – mówi Tomasz Kujawka, lekarz z Żoliborskiej Kliniki Weterynaryjnej. On również potwierdza obserwacje właścicieli zwierząt – kleszcze można przywlec ze spaceru, nawet nie wyjeżdżając poza miasto. Według niego w tym roku „sezon na kleszcza” rozpoczął się trochę później niż rok temu, to efekt cięższej niż ubiegłoroczna zimy. W sezonie w związku z kleszczami do jego kliniki trafia 5, 6 psów dziennie. Przenoszone przez kleszcze choroby mogą być poważnym problemem dla właściciela zwierzęcia. Pies najpierw traci apetyt, ma wysoką gorączkę. W stadium zaawansowanym objawem choroby jest ciemne zabarwienie moczu. – Kiedyś psy z chorobą odkleszczową trafiały do weterynarza w dużo cięższym stanie – mówi Kujawka. – Teraz właściciele wiedzą, jakie są jej objawy, jesteśmy w stanie zrobić szybko badania, by upewnić się, że to skutki ukąszenia kleszcza. Zazwyczaj z kleszczami kojarzone były takie rejony jak Suwalszczyzna lub Mazury. Jak tłumaczy dr Bajer, to ogniska pierwotne, czyli miejsca, w których kleszcz może zamknąć cały swój cykl życiowy wśród dzikich zwierząt. Pojawia się jednak coraz więcej ognisk wtórnych, np. w dużych miastach. – To miejsca, w które kleszcze zostały przywiezione – tłumaczy dr Bajer. – Kleszcz do tygodnia żeruje na swoim żywicielu, potem odpada. Jeśli znajdzie odpowiednie warunki, będzie się rozmnażał – mówi Bajer. Według Tomasza Kujawki, lekarza weterynarii, kleszcze nie dotarły jeszcze do południowej Polski. – Moi koledzy np. z Wrocławia spotykają się z chorobami odkleszczowymi dużo rzadziej niż my w Warszawie – mówi Kujawka. Według Wiesława Rozbickiego z sanepidu, pomimo częstszego występowania kleszczy liczba ludzi chorujących na choroby przez nie przenoszone, np. boreliozę, nie zwiększa się. Robert Makowski Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rafałek 28.04.2006 06:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2006 No właśnie - jak realnym zagrożeniem są dla kota kleszcze. Mam na myśli typowego dachowca a nie super rasowego. Całe życie mamy koty i przyznam, że mimo, że mieszkamy na skraju lasu nigdy się nie zdarzyło by miały one jekieś zauważalne dolegliwości, czyli cięzko powiedzieć na ile cierpiały od kleszczy. W zasadzie wszystkie koty jakie były w mojej rodzinie albo dożywały sędziwego wieku i któregoś dnia po prostu nie wracały, albo ginęły pod kołami samochodów. Właśnie dla tego zastanawiam się jak istotnie mogą być kleszcze grożna dla zwykłego kota? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tyberian 28.04.2006 09:07 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2006 Widać kleszcze wolš psy (koty się cieszš). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rafałek 28.04.2006 10:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2006 Widać kleszcze wolš psy (koty się cieszš). Tu bym polemizował. Bardziej prawdopodobne, że koty są bardzie odporne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tyberian 28.04.2006 12:18 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2006 Mylisz że majš grubszš skorę i kleszcze się nie wbijš? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rafałek 28.04.2006 12:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2006 My�lisz że majš grubszš skorę i kleszcze się nie wbijš? Nie - myślę, że są bardziej odporne na choroby roznoszone przez kleszcze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 28.04.2006 17:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2006 Moja kocia niestety też przynosi kleszcze, więc nie ma się co łudzić, że koty mniej im smakują. Zastanawiam się, kto wymyślił, że kleszcze na południe Polski nie dotarły, bo w Niepołomicach jest ich zatrzęsienie. Dotychczas mówiło się, że jest tego paskudztwa coraz więcej, bo zimy sa krótkie i łagodne. Tegorocznej nie można chyba tego zarzucić, a kleszczy jest więcej niż w zeszłym roku! To co się dzieje? Wyginęli naturalni wrogowie kleszczy (a swoją drogą, to są tacy?)? Jakaś nowa odmiana albo gatunek, szczególnie płodne i odporne? O co w tym biega? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
LeoAureus 29.04.2006 11:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Kwietnia 2006 Widać kleszcze wolš psy (koty się cieszš). Tu bym polemizował. Bardziej prawdopodobne, że koty są bardzie odporne. Koty nie chorują na babeszjozę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 17.05.2006 09:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Maja 2006 Po wczorajszym spacerze zdjęłam z suni chyba z 15 kleszczy i już się cieszyłam, że nie wchodzą, bo smarowana, a tu wieczorem jeden już siedział w brewce. Czy coś się stanie, jak założę jej Kiltix, a jest posmarowana Frontlinem (3 dni temu)? Nie wierzę w skuteczność tych smarowideł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tyberian 17.05.2006 10:07 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Maja 2006 Masz na myli obrożę Kiltix? Jeli tak, to nic się nie stanie. Nasz wet doradza i jedno i drugie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 17.05.2006 10:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Maja 2006 To chyba jej kupię, może jak będzie podwójnie chroniona, to już jej żadna zaraza nie wlezie... Dzięki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tyberian 17.05.2006 10:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Maja 2006 Proponuję zdejmować obrożę do spania, poza tym polecam bo zdaje egzamin. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.