Gwoździk 10.01.2009 20:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2009 też mi ...na miednicy to każdy człowiek zjeżdża .... ...a jak Twoją jeszcze nie mogłaś kierować ... to już było kiepsko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 10.01.2009 20:56 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2009 Niektórzy jednak wolą na nartach niż na miednicy, ale, zwłaszcza na początku, to często idzie w parze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 10.01.2009 21:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2009 Matko, ja chyba ułomna jakaś jestem. Nigdy nie zjeżdżałam na niczym takim. Zawsze jak damulka, na saneczkach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 11.01.2009 10:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2009 Depsia, jeszcze jest czas, żeby to naprawić Dzień dobry Na kartonach i plastikowych workach też zjeżdżałam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 11.01.2009 17:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2009 Chyba bym się nie odwazyła. Bardzo się boję jakichś upadków i gwałtownych uderzeń, bo siatkówka mi się może odkleić, a to oznaczałoby nieodwracalną utratę wzroku. To już chyba na saneczkach byłoby bezpoieczniej, choć i tego pewnie bym się obawiała. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 11.01.2009 18:05 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2009 Z worka właściwie trudno spaść... On ma parę milimetrów grubości, więc wysokość nie jest jakaś straszna. Chyba bezpieczniej niż z sanek - zawszeć to tych 30-40 cm wysokości chyba mają. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gwoździk 11.01.2009 18:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2009 Z worka właściwie trudno spaść... On ma parę milimetrów grubości, więc wysokość nie jest jakaś straszna. Chyba bezpieczniej niż z sanek - zawszeć to tych 30-40 cm wysokości chyba mają. chyba, że trafi się workiem centralnie na wystający kamień lub korzeń .... sanki bezpieczniejsze .... a buty najlepsze ... sprawdziłem w sobotę podczas "traktoringu" Ślady jak po kołach samochodu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 11.01.2009 18:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2009 Wiwat Gwoździk!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gwoździk 11.01.2009 19:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2009 Nie wiwatowałabyś, gdybyś zobaczyła ślady po gumofilcach w moim (Pół)dzienniku .... i to mnie coraz bardziej martwi ... tzn. czytanie tylko komentów zamiast dzienników ....niestety Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gwoździk 11.01.2009 19:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2009 ...ale to nie przytyk do Ciebie Szefowo ..., Broń Boże, ... ja też się na tym łapię .... i mi się to wcale nie podoba ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 11.01.2009 20:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2009 Gwoździku - zwyczaj jest taki, że jak ktoś coś popełni w dzienniku to o tym informuje, bo inaczej nikt nie zajrzy tam. Aha - trzeba aktualizować linki w stopce. Twój na pierwszą stronę dziennika przekierowuje, zamiast na trzecią. Mnie by bardzo ucieszyła zmiana, bo bym nie musiała dłuuuuuuuugo przeładowywać z pierwszej na trzecią tym moim Orange... No i mój limit - zawsze to paręset kilobajtów albo i ze 1 mega mniej... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 11.01.2009 21:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2009 Depsia to już wszystko powiedziała ... zawsze zaczynam od komentarzy i jak mi wychodzi, że delikwent popełnił coś w dzienniku to lezę zobaczyć I spoko ... ja tam nadwrażliwa nie jestem, za wiele to do siebie nie biorę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 12.01.2009 07:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2009 Dzień dobry! Czy dzisiaj u Was Andrzej zrobi to pyszne spaghetti na obiad? Tak mi jakoś rano sie przypomniało... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maluszek 12.01.2009 07:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2009 ja robię tak jak Braza na worku też jeździłam jak dzieckiem byłam Fajnie było dzień doberek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 12.01.2009 08:40 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2009 Iii tam - kamienie! Ja jeździłam na worku w górach, drzewiej, kiedy porządne zimy bywały. Kamienia to się tam nie uświadczyło! Drzew na stoku narciarskim za dużo też nie rosło (dokładnie - jedno). Gorzej, kiedy tak rozpędzona wyskoczyłam w powietrze tam, gdzie narciarze zakręcali do wyciągu (całkiem niezła skocznia powstała) i zamiast wylądować, jak zwykle, w nieudeptanym puchu, trafiłam na ubity jak beton snieg (tego dnia zarządzono, że kolejka do wyciągu ma się ustawiać poniżej jego dolnej stacji, żeby nie skracać stoku i puch zostal skutecznie udeptany). Na dłuższą chwilę straciłam oddech.No ale takich atrakcji można było uniknąć - wystarczyło by pamiętać, co się w dzien robiło... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 12.01.2009 08:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2009 No i właśnie. Jak w studenckich latach na oślej łączce jeździłam, to oczywiście jedyne drzewo było moje. Strumyk za nim też. I wielkie wrota stodoły za drogą. Mam więc uzasadnione obawy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 12.01.2009 09:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2009 A kto to mi opowiadał, jak w Zieleńcu na sankach do knajpy przez okno wjechał? Nie pamiętam... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gwoździk 12.01.2009 12:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2009 Cześć Wam, Gwoździku - zwyczaj jest taki, że jak ktoś coś popełni w dzienniku to o tym informuje, bo inaczej nikt nie zajrzy tam. nie wiedziałem ... a ja naiwny myślałem, że ktoś czasami poczyta moje wypociny bez wyraźnego nakazu.... ....a i tak nie będę informował .... (no może czasami ) Aha - trzeba aktualizować linki w stopce. Twój na pierwszą stronę dziennika przekierowuje, zamiast na trzecią. zaktualizowałem ... - Sprawdź ! Aha - trzeba aktualizować linki w stopce. Twój na pierwszą stronę dziennika przekierowuje, zamiast na trzecią. u Ciebie przekierowuje na 50-tą z 93 !!! .... .... u Brazy na PIERWSZĄ z 228 !!! ....u Agduś na 1 z 50 !!! ...rozumiem, że komenty się nie aktualizują ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gwoździk 12.01.2009 12:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2009 A kto to mi opowiadał, jak w Zieleńcu na sankach do knajpy przez okno wjechał? no nie mów, że DePeSzka ..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 12.01.2009 18:36 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2009 A kto to mi opowiadał, jak w Zieleńcu na sankach do knajpy przez okno wjechał? no nie mów, że DePeSzka ..... NIe, chyba inna koleżanka. Ponoć zjeżdżała na sankach z koleżanką, nie zahamowały i wjechaly przez okno do knajpy prosto na stół! Wierzę w to, bo tam się te stoki tak dziwnie kończą - to na drodze (w czasach, gdy nie było ski-stopów komuś wypięła się narta, uzyskała solidną prędkość i po wiązanie wbiła się w karoserię zaparkowanego przy drodze samochodu), to na parkingu, to na restauracji... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.