braza 22.01.2009 18:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2009 Kominka tom ciekawa ... nawet bardzo!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 22.01.2009 18:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2009 Oj, to, to!!! Kominka też bardzo jestem ciekawa. Zwłaszcza tych kafli ręcznie malowanych w koty... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anoleiz 23.01.2009 09:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2009 właśnie a w końcu coś konkretnego się urodziło z tych pomysłów kaflowych na koty? bo ja że tak powiem szczerze jeszcze nie ogarnełam tej całej kuwety forumowej.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monikach 23.01.2009 12:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2009 Kominka tom ciekawa ... nawet bardzo!!! nooo ja też Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 23.01.2009 12:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2009 Zajrzałam coby dzień dobry powiedzieć Kominek się robi????? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 23.01.2009 12:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2009 Dobry dzionek!Robi się. Wczorajszy etap obfotografowany, dzisiejsze osiągnięcia też, ale jeszcze się cały czas robi. Panowie bardzko konkretni, więc chyba niedługo pokażę całość! Pierwszy kot już przytwierdzony!A ja spadam z Małgo do lekarki, wpadnę później.Pa! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 23.01.2009 12:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2009 O rany, to Małgo jakieś paskudztwo złapało, czy tylko kontrolnie??? Buziaki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
frosch 23.01.2009 14:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2009 agdus zapach rumianku uwielbiam , podobnie jak tobie kojarzy mi sie z latem i lakami wianki wilam piekne probowalam nawet jesc wszelakie zielsko rosnace w trawie , rumianku jednak nie trawilam a pamietacie szczaw ? taki prawdziwy polny ? ale kwaaasny byyyl morde wykrecalo pyychaaaaa !!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 23.01.2009 16:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2009 A mnie postów wysyłać nigdzie nie chce, tylko czytać mogę... Może chociaż tutaj się uda... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 23.01.2009 21:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2009 Luuuudzieeeee, co się dzieje z Forum??????? Od 10 minut próbuję wysłać odpowiedź w swoich komentarzach i gucio!!!!!! Czy Wy też tak macie???? Ciekawe, ile ten post będzie się wysyłał???? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 24.01.2009 07:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2009 Też wczoraj nie mogłam niczego wysłać. Napisałam dwie odpowiedzi, wysyłałam każdą wytrwale kilka razy i nic. No to zapisałam sobie w "roboczych" i wklejam dzisiaj: Nooo, szczaw był pyszny!!! I jakoś człowiek nie myślał, czy go cóś wcześniej nie obsikało, za przeproszeniem tylko żarł, aż się uszy trzęsły! I kleszczy nie było! Naprawdę! Nasza ulubiona zabawa polegała na czołganiu się w wysokiej trawie na łące nad Odrą. I NIGDY kleszcza nie złapałam! Andrzej zarazę przywlókł jakąś do domu! Zaraził Małgo, Weronikę, moją ciocię i brata, a ciocia swojego syna. Nie ruszyło mojej mamy, mnie i Madzi (już pisałam - dzięki pokrzywie chyba). Na szczęście to tylko upierdliwe przeziębienie. Andrzej już pracuje, Weronika kaszle na każde wspomnienie, że już właściwie do szkoły mogłaby iść. Małgo ma dziwnie, bo dostała gorączki po kuligu w sobotę, w niedzielę dałam jej nurofen, gorączka spadła i już się nie pojawiła. W środę poszła do przedszkola, a w nocy ze środy na czwartek apiat' miała gorączkę. Dostała nurofen i poszła na sam występ do przedszkola, bo by nie odżałowała, gdybym jej nie pozwoliła. Od wczorajszego popołudnia już nie ma gorączki, ale na wszelki wypadek poszłam, coby ją lekarka osłuchała. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 24.01.2009 07:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2009 Zaraza to się zazwyczaj sama przywleka, niekoniecznie z czyjąś pomocą Ja też żarłam namiętnie szczaw taki z rowów i trawników!!!Był o niebo lepszy niż ten ogrodowy!!! I też się czołgałam nie przygarniając kleszczy ... faktycznie nie było ich tyle!! Dzień dobry i zdróweczka dziewczynkom życzę!!! Jak występy się udały??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 24.01.2009 07:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2009 Ja, jak widzę kogoś zainfekowanego, to natychmiast ostre restrykcje wprowadzam i kwarantannę robię, nie wolno wychodzić z jednego pomieszczenia tej osobie, a reszta tam nie wchodzi. Tak mi zostało po corocznych pobytach dzieci w szpitalu i seriach antybiotyków, które lekarze im pakowali co 2 tygodnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 24.01.2009 07:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2009 Depsia, to jak ... żarcie i picie przez klapkę w drzwiach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 24.01.2009 07:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2009 Ja występu nie widziałam, bo był dla babć i dziadków (kilka mam też się wprosiło). Musiałam w tym czasie Madzię na angielski dostarczyć.Mama przyszła zachwycona! Wnusią oczywiście, która najpiękniej deklamowała, miała najdłuższy wierszyk, ślicznie śpiewała, a tańczyła jak baletnica! O tym tańcu to mama piała peany codziennie do dzisiaj włącznie. Przez grzeczność nie przeczyłam, że mamy wyjątkowo utalentowane i mądre dzieci.U Madzi, nie wiedzieć czemu, wydumano, że zamiast kameralnych spotkań w klasach był ogólny spęd na sali gimnastycznej. Takoż babcie i dziadkowie pierwszoklasistów musieli obejrzeć programy artystyczne pięciu pierwszych klas i do tego jasełka w wykonaniu szkolnego teatrzyku (starsze dzieci). Na koniec było oczywiście słowo złotuostego dyrektora - na szczęście niespodziewanie krótkie - litościwy był. Oczywiście Madzia ślicznie śpiewała i recytowała, a pierniczki, które dzieci zrobiły dla gości, są pyszne. Czy Wam też się udaje wysłać pos dopiero za drugim-trzecim razem? teraz będzie trzecia próba... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 24.01.2009 08:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2009 Przez grzeczność nie przeczyłam, że mamy wyjątkowo utalentowane i mądre dzieci. Też jestem dobrze wychowana i też bym nie zaprzeczała Posty wysyłają mi się normalnie ... tfu...tfu...tfu ... ale to dopiero początek dnia Ogólny spęd na sali ... to ile to trwało???? Nie wiem, czy dałabym radę... Aaaaa ... jest szansa, że dziadek w końcu popatrzy jak wnusia jeździ, coś tam szeptał, że na zawody 1-go lutego przyjedzie do Szeryfolandii ... no, ciekawe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 24.01.2009 08:06 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2009 Właśnie zaczęłam się zastanawiać, czy moja mama widziała, jak ja jeżdżę... Chyba tak. Spotkała nas w Piastonalia, kiedy poprzebierani człapaliśmy przez Opole.A ojciec, będąc kiedyś na plenerze w Mosznej (no nie moja wina, że się tak miejscowość nazywa), umówił nas (mnie i Andrzej) na jazdę w tamtejszej stadninie. Weroniką się zajął i obserwował, jak jeździmy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 24.01.2009 08:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2009 Dziadunio spazmów dostaje na samo słowo koń i chociaż z jednej strony Go rozumiem, nie każdy musi lubić, to z drugiej ... mógłby się chociaż raz przełamać i popatrzeć, Młodej byłoby miło .... chociaż po tylu latach obojętności nie wiem, czy Jej jeszcze zależy na uwadze dziadka... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 24.01.2009 11:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2009 Na pewno byłoby jej miło, gdyby popatrzył na jazdę w jej wykonaniu. Co do kwarantanny - istotnie, niewiele to się różni, ale to chroniło dzieci przed ciężką chorobą, która musiała być leczona wyłącznie w szpitalu, więc nie miałam (i do dziś nie mam ) żadnych skrupułów. Posty wysyłają mi się normalnie - na razie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 24.01.2009 11:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2009 Do kwarantanny to nasz pokój najlepszy jest - ma swoją łazienkę. W razie czego można by wyjąć jedną szybkę w drzwiach i tamtędy podawać jedzenie. Na szczęście nie miałam takich traumatycznych przeżyć, więc nie stosuję izolacji chorych. Zresztą zazwyczaj zaraża się jeszcze przed pierwszymi objawami choroby. Lekarka nie mogła uwierzyć, że Wero tylko dwa razy w życiu brała antybiotyk, a młodsze wcale. A ja ostatnio wyczytałam w ulotce pewnego antybiotyku, że wśród skutków ubocznych stosowania mogą być "nieliczne przypadki zgonów" ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.