DPS 10.03.2009 07:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Marca 2009 Całkiem jak mój młodszy. Zobaczyć go z książką - bezcenne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 10.03.2009 07:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Marca 2009 Wstawać, qurna chata!!!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Piątka 10.03.2009 07:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Marca 2009 hej, juz nie narzekajcie..jakoś zdają i pewnie wszystko ok.. usmiechy i dobrego dnia w Babińcu zostawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 10.03.2009 09:16 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Marca 2009 No właśnie... "jakoś", a ja bym wolała "dobrze" niż "jakoś". Nie wspomnę, że moją stać na "bardzo dobrze". No ale, gdy ktoś potrafi powiedzieć głośno i w obecności nauczycieli, że jednego z nich "nienawidzi", to chyba nie poprawia swoich szans... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 10.03.2009 14:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Marca 2009 Ot, charakterek... Mnie tez najbardziej wkurza to, że mojego stać na znakomite wyniki, a są... czwóreczki jakies.. I oczywiście NIGDY nie trzeba sie uczyć, on wszystko ma zrobione i wszystko umie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 10.03.2009 17:33 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Marca 2009 U nas są i trójeczki jakieś !!! A nad charakterkiem człowiek rozumny powinien panować!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 10.03.2009 17:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Marca 2009 Zdarzały się i u nas trójczyny, zwłaszcza z mat-chem... Ech, jak ja Cię rozumiem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
frosch 10.03.2009 18:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Marca 2009 u mnie to calkiem ciekawie bywalo po corce spodziewalam sie dobrze a zazwyczaj bylo bardzo a po chlopcach odwrotnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 10.03.2009 20:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Marca 2009 Trójeczki też oceny i zdaniem specjalistów nie najgorsze, więc qurna dlaczego my się czepiamy Przyszłam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gwoździk 11.03.2009 08:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2009 Cześć Agduś, byłem na odwyku ... ale wróciłem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 11.03.2009 12:31 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2009 Cześć wszystkim! Zawsze obecnym, zagubionym, odnalezionym i odwykniętym! Zresztą znam takich, którzy bardziej odwyku od foruma potrzebują. Braza, dwójeczki też nie są najgorsze, zawszeć można powiedzieć, że są jeszcze jedyneczki... A mnie się marzą piąteczki i czwóreczki z wyraźną przewagą tych pierwszych i na okrasę przynajmniej jedna szósteczka. Niestety, Młodej się to nie marzy. Jej się marzy mnóóóóstwo wolnego czasu (nie wiem, na kij, bo grać na kompie może w baaardzo ograniczonym zakresie, po chałupkach się nie szlaja...) i ten cel konsekwentnie realizuje. Jako jedyny zresztą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 11.03.2009 21:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2009 Pewnie, jeszcze nigdy tak nie było, żeby nie mogło być gorzej z ocenami, taaaaaak? Spokojnej nocy wpadłam życzyć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Piątka 11.03.2009 22:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2009 juz mnie nie dołujcie tymi czóreczkami, piateczkami.. ja mieć w domu dysleksję i wstrety do nauki.. i głowy pełne wielkich aspiracji.. dobry wieczór Autorce Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 12.03.2009 07:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2009 Wstręty to ja też mam. Dwa nawet. Jeno najmłodsza chce się uczyć. Czyta już całkiem nieźle. Za to teksty "nienawidzę pana F.", "nienawidzę szkoły", "pani jest wstrętna/wredna/złośliwa/ okropna (do wyboru)" mam na codzień. Te dzieci to takie bezpośrednie się teraz zrobiły, że coś okropnego! Ja miałam naprawdę wredną babę w pierwszej klasie i co? Nie mówiłam, że jej "nienawidzę". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 12.03.2009 22:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2009 Ja miałam naprawdę wredną babę w pierwszej klasie i co? Nie mówiłam, że jej "nienawidzę". Ale co pomyślałaś to już Twoje Teeee ... co tak na krótko zaglądasz, coooo???? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 13.03.2009 06:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Marca 2009 Trochę inaczej byliśmy jednak chowani. Nie wyobrażaliśmy sobie, by coś takiego głośno powiedzieć, bo to byłoby po prostu grubą niegrzecznością, wywołującą powszechne oburzenie. Nie pozwalałam swoim na takie deklaracje, pytając, jak by się poczuli, gdyby w trakcie rozmowy ktoś tak im właśnie o nich powiedział... Dzień doberek, mam nadzieję, że będzie "doberek". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 13.03.2009 08:03 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Marca 2009 A, taki jakiś porąbany tydzień miałam. Trzy razy do Krakowa jeździłam, w tym raz bez sensu w poniedziałek. Wczoraj podpisaliśmy papiery na zmianę kredytu (wreszcie!). Tylko tak długo się zastanawiali, że frank zaczął tracić wartość A jeszcze musimy jakieś papierki załatwić, więc zanim dostaniemy kasę, to pewnie jeszcze stracimy Właściwie to chyba powinnam dzisiaj jechać do Wieliczki, żeby to załatwiać, ale strasznie jestem z korektą do tyłu przez te rozjazdy, więc tylko jedno załatwię tu na miejscu. A może jednak pojadę? Braza, ja nie lubiłam tamtej pani, ale nie myślałam, że jest zła, głupia, wredna itp. Po prostu uważałam, że tak musi być. Rodzice i ciocia (mieszkałam wtedy u dziadków, a szkolnymi sprawami zajmowała się ciocia) też uważali, że ona jest paskudna, ale nie mówili mi tego. Dopiero po latach powiedzieli, co o niej sądzili. Kobieta była po prostu za stara i nie miała już za grosz cierpliwości do dzieci. Lała nas linijką po łapach i wrzeszczała na nas. Na lekcjach nie wolno było westchnąć (1 klasa). Wymagała koniecznie białych tenisówek w czasach, gdy zdobycie jakichkolwiek graniczyło z cudem i nie przyjmowala żadnych tłumaczeń rodziców, że białych NIE MA. Ciocia bieliła mi granatowe pastą do zębów Co ciekawe, pani nie miała o mnie najlepszego zdania, a ja wcale z tego powodu nie popadłam w kompleksy! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 13.03.2009 12:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Marca 2009 Witanko!! Ja była w takim razie bardziej pyskata, bo w 3 klasie podstawówki powiedziałam pewnej pani, że jej nie lubię ... ot, fanaberia taka Miłego dnia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 13.03.2009 14:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Marca 2009 Byłam jednak w tej Wieliczce. A w przyszłym tygodniu znów trza będzie do Krakowa... Niech ten frank tak szybko nie traci!!! Ja dopiero óźniej zaczęłam pisywać wiersze na nauczycieli. Trzynastozgłoskowcem pisałam! Kiedyś mnie wena dopadła na geografii (potwornie nudną nauczycielkę mieliśmy) i spłodziłam wiersz o fizyczce. Zapisałam go na wewnętrznej okładce z tyłu zeszytu do gegry. Zapomniałam. Później oddałam ten zeszyt do sprawdzenia. Geografica była wstrząśnięta i zmieszana zarazem (Bonda widać nie oglądała). Oddając mi zeszyt palnęła kazanie, że powinna była to dyrze przekazać, ale nie przekazała ze względu na moją mamę (uczyła w tejże szkole). Nie lubiłam geograficy między innymi za to, że dawała fory nauczycielskim dzieciom. Matematyca dla równowagi dzieciom nauczycielskim dawała w dupę. Jej nie lubiłam za to, że była POTWORNIE wymagająca a dyscyplina panowała u niej jak na zebraniu partyjnym w ChRL. Ale za to, że nas - dzieci belfrów - gnębiła, to ją lubiłam. Przynajmniej nie mogli nam dokuczać, że mamy oceny na prośbę mam. A teraz matematycę miło wspominam, chociaż była zmorą mojej młodości. Jesienią mieliśmy spotkanie klasowe, na które przyszła, bo była naszą wychowawczynią. Fajnie było powspominać! I biologicę też mieliśmy wymagającą. Bardzo ją lubiłam, bo uwielbiałam przyrodę. Wiedziałam tyle, co trzeba i duuużo więcej. Zamęczałam ją pytaniami o wszystko. Do dzisiaj, kiedy spotka moją mamę, wspomina zawisaka tawulca, o którego ją męczyłam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
frosch 13.03.2009 14:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Marca 2009 chyba mialam fajnych nauczycieli, bo wszystkich lubilam wiem, ze to dziwne, ale tak bylo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.