dominikams 21.02.2007 19:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2007 Oj juz miałam nadzieję, że Agduś się odezwała, a tu cisza.... Mam nadzieję, że to fascynacja nowym domem tak ją powstrzymuje od pisania Ale bardzo jestem ciekawa jak tam się wam żyje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Goni_Mnie_Peleton 21.02.2007 23:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2007 Tak niesmialo wysuwam petycje aby po przeprowadzce do nowego domu , pisanie dziennika budowy bylo kontynuowane. Hi hi hi, chyba jestem tak uzależniona, że bedę pisała dalej . Pewnie sa problemy z internetem. Cierpliwie czekam Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dominikams 27.02.2007 16:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2007 Rozmawiałam wczoraj z Agduś Jutro powinna mieć internet w domku, więc powróci do nas Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jk69 01.03.2007 10:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2007 ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 01.03.2007 14:19 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2007 Wróciłam!!!! Właśnie dzisiaj podłączyli mi internet!!! Hurrrraaa!!! Na razie nadrabiam zaległości w czytaniu. Pewnie wieczorkiem się odezwę w dzienniku. Póki co, muszę się trochę dziećmi zainteresować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga - Żona Facia 01.03.2007 14:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2007 Hurra! Fajnie, ze jesteś. Już u siebie czy jeszcze na starych śmieciach?Pozdrawiam gorąco całą rodzinkę! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
iga9 01.03.2007 16:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2007 Chyba juz u siebie co? Czekamy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jk69 01.03.2007 16:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2007 czy moderator oraz serwer jest przygotowany na tę dawkę zdjęć, tekstów i emocji, która nastąpi tu niebawem .................. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 01.03.2007 19:45 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2007 czy moderator oraz serwer jest przygotowany na tę dawkę zdjęć, tekstów i emocji, która nastąpi tu niebawem .................. Onieśmielasz mnie! Na razie czytam, czytam, czytam i odpisuję. Zdjęcia mam w aparacie. Teraz pojawił się nowy problem - "tam" mogłam bez wyrzutów sumienia siedzieć i pisać, bo, kiedy byłam w okolicach komputera, nie było mnie "tu", więc nic nie mogłam robić. Teraz jestem "tu", więc powinnam zajmować się tysiącem pożytecznych spraw, a nie siedzieć i tłuc w klawiaturę! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dominikams 02.03.2007 08:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Marca 2007 Agduś, normalnie się wzruszyłam czytając twój opis przeprowadzki - a zwłaszcza pierwszego wieczora - udało ci się przekazać cały ten nastrój i atmosferę w tak małej ilości słów, i nic już nie trzeba dodawać Gratuluję i bardzo bardzo się cieszę! Zdaję sobie sprawę, że nie masz już tyle czasu na pisanie, ale wiedz, ze my tu ci nie odpuścimy - zdjęcia musza być! Trzymaj się kochana, jeszcze raz ogromne gratulacje! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga - Żona Facia 02.03.2007 08:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Marca 2007 Gratulujemy dobiegniecia do mety Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jk69 02.03.2007 10:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Marca 2007 Agduś, normalnie się wzruszyłam czytając twój opis przeprowadzki - a zwłaszcza pierwszego wieczora - udało ci się przekazać cały ten nastrój i atmosferę w tak małej ilości słów, i nic już nie trzeba dodawać taaaaa, Agduś - prawie jak Spilberg - łzy wyciska swoim talentem do tworzenia ............. iluzji ............... To się nazywa magia kina albo magia słowa! Ja rówież gratuluję, ale talentu i czekam na krwiste opisy rzeczywistości, która jak wiadomo skrzeczy. Za to jest o wiele, wiele, wiele ciekawsza od najlepszego nawet filmu made in USA! PS: jeśli chodzi o wieczór, to jednak zabrakło mi trochę świec, czerwonego wina w krysztale oraz skóry jelenia - przecież macie tam jakieś sarny w pobliżu? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sylvia1 02.03.2007 10:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Marca 2007 Agduś...SUPER!! dołączam się z gratulacjami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 02.03.2007 18:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Marca 2007 Dziękuję za gratulacje. Trochę mi się głupio zrobiło, że tak nabrałam romantyczna duszę Dominikę, więc czym prędzej pospieszyłam opowiedzieć, jak wyglądała nasza przeprowadzka NAPRAWDĘ. Za to jk69 okazała się realistką i od razu rozszyfrowała mistyfikację. A swoją drogą każdemu życzę takiej przeprowadzki (tej pierwszej wersji ma się rozumieć). Możecie potraktować to jako instrukcję! PS. Jelenie, jeżeli już, to powinny występowac za oknami na rykowisku. Nie wiem tylko, czy to by rzeczywiście dodało romantycznemu wieczorowi uroku. No i chyba pora roku się nie zgadza. Sarny rzeczywiśice łażą pod oknami, takoż bażanty i zające. Skóry zdecydowanie wolę oglądać na prawowitych właścicielach niż przed kominkiem na podłodze, czy też, o zgrozo, na ludzkich grzbietach. O ile pamiętam, w roli lampki wina wystąpiło jakieś piwko, a i to nie wiem, czy pierwszego wieczoru. Winko (czerwone, a jakże) było znacznie później, ale nie w krysztale, tylko w szklance ( ). Zamiast świeczek był kominek (raz). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dominikams 02.03.2007 18:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Marca 2007 Dziękuję za gratulacje. Trochę mi się głupio zrobiło, że tak nabrałam romantyczna duszę Dominikę, więc czym prędzej pospieszyłam opowiedzieć, jak wyglądała nasza przeprowadzka NAPRAWDĘ. Za to jk69 okazała się realistką i od razu rozszyfrowała mistyfikację. A swoją drogą każdemu życzę takiej przeprowadzki (tej pierwszej wersji ma się rozumieć). Możecie potraktować to jako instrukcję! PS. Jelenie, jeżeli już, to powinny występowac za oknami na rykowisku. Nie wiem tylko, czy to by rzeczywiście dodało romantycznemu wieczorowi uroku. No i chyba pora roku się nie zgadza. Skóry zdecydowanie wolę oglądać na prawowitych właścicielach niż przed kominkiem na podłodze, czy też, o zgrozo, na ludzkich grzbietach. O ile pamiętam, w roli lampki wina wystąpiło jakieś piwko, a i to nie wiem, czy pierwszego wieczoru. Winko (czerwone, a jakże) było znacznie później. No tak, ja to jednak romantyczka jestem A tak naprawdę to MUSZĘ wierzyć, że takie przeprowadzki są możliwe, bo inaczej bym zwariowała myśląc o naszej Poza tym u nas wczoraj świętowaliśmy wylewki winkiem i kolacyjką przygotowaną przez męża, więc wszystko wydawało mi się możliwe Nic to, ja tam bedę dążyć do ideału Zobaczymy..... Już się zresztą tak sobie myślałam, że poprzewozimy stopniowo część rzeczy, żeby na koniec mało zostało. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 03.03.2007 08:05 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Marca 2007 Tak właśnie robiliśmy - duża część rzeczy była już przewieziona. Niestety z wiadomych względów nie mogliśmy czekać aż domek zostanie doprowadzony do takiego stanu, żeby można było wejść i poukładać w szafach rzeczy. Szafy powstają dopiero teraz, a ponieważ mają to być właściwie jedyne meble, to na razie biwakujemy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
iga9 05.03.2007 15:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2007 No, ale teraz to juz chyba coraz lepiej co? Ja swoje przeprowadzki wspominam nie najlepiej - bo robislismy to sami, np. samochoem kolegi i mielismy zazwyczaj jeden weekend i wieczory w tygodniu na drobiazgi. Ale byly to przeprowadzki za friko- z pomoca wolontariusz, wiec nie narzekam Ale taką idelana przeprowadzke jak opisala Agduś - i to dokladnie ze wszystkimi elemantami zorganiozowalam jak przenosilismy biuro firmy. A za swoj wielki sukres uwazam, ze nie bylo nawet 1 dnia przestoju w pracy! I w ogole cud miod i malina - za koszt ok. 400 zł. Teraz juz tych panow nie - wyjechali zagranice za praca Penie uciazliwe jest dla was to zycie na kartonach. Ale pomysl, ze docelowo bedziesz miala w domu mase miejsca na rozlokowanie rzeczy Czekam na dalszy ciag - ciekawi mnie glownie wasza kuchnia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 05.03.2007 17:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2007 Ja przeżyłam już 9 przeprowadzek, z czego w pięciu brałam czynny udział.Chwilowo nie mam ochoty na kolejne, więc nie wiem, czy uda mi się kiedykolwiek taką idealną zorganizować i przeżyć, chociaż... kto wie? Może ten drewniany dom gdzieś w górach... No ale na razie trzeba się tu urządzić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dominikams 05.03.2007 21:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2007 Agduś, p[rzeczytałam twoją relację z wprowadzki - czyli było tak jak być powinno A teraz przyznaj się (i pociesz mnie) - czego jeszcze nie macie i co jest do skończenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 05.03.2007 23:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2007 Nie mieliśmy żadnej szafy, meble kuchenne w formie skrzynek bez drzwi, brak blatu i zlewu, niepomalowane ściany (pierwsza biała warstwa tylko i to nie wszędzie), brak podłóg w salonie, gościnnym, łazience dzieci i naszej sypialni, brak drzwi wewnętrznych, niedokończona łazienka na dole (w efekcie myłam garnki na górze w wannie - z każdą łyżeczką tam latałam!).Teraz są dwie szafy (bez drzwi), jedne drzwi (łazienka dzieci), meble w kuchni ustawione ale bez blatu jeszcze, zlew jest obecny nawet z baterią, podłogi zrobione, łazienka na dole nadaje się do użytku, ściany u nas w sypialni gotowe do ostatniego malowania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.