braza 22.06.2009 19:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Czerwca 2009 Pełzające Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 23.06.2009 05:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2009 Wstaliście Bo ja tak, jade do Uroczyska Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 23.06.2009 06:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2009 Wstaliśmy. Będziesz w uroczysku tapety zdzierać? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 23.06.2009 09:48 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2009 Dawno wstałam. Na targ pojechałam w burzy. Nocą też nieźle grzmiało. Znów nie wypielę kwietników bo pada. Może chociaż w pracowni wreszcie poukładam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 23.06.2009 09:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2009 No ale co z tym chlebem - wyszedł??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 23.06.2009 09:58 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2009 Pisałam u Ciebie - wyszedł! Pychooota! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 23.06.2009 10:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2009 Właśnie doczytałam. Baaaardzo się cieszę, na pewno następne będą coraz lepsze, bo nabierzesz wprawy! Warto poświęcić te parę minut na zamieszanie tego chlebka, prawda? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 23.06.2009 18:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2009 Przyszłam Tapet nie zdzierałam, już zdarte. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 23.06.2009 18:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2009 Znaczy co, znaczy zgodziłaś się na tę cenę? Czy ekipa nie czekała i zdarła bez uzgodnień finansowych? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 23.06.2009 19:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2009 To drugie. Ale przeżyję! Malowac już będę sama. Było - minęło, koniec - kropka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 23.06.2009 20:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2009 No cóż - to Twoje pieniądze, Ty decydujesz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 24.06.2009 06:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2009 Dzień dobry przyszłam powiedzieć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 24.06.2009 18:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2009 Autorko, a dlaczego się nie odzywasz??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 25.06.2009 06:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2009 Może następny chleb juz piecze? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 25.06.2009 06:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2009 Nieeeee, papiery Ją zawaliły Dzień dobry Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 25.06.2009 20:56 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2009 Odkopałam komputer i siedzę jak za wałem obronnym!Walczę ostro w pracowni z papierami. Początkowo były górą. Bez rozpoznania wlazłam w sam środek ich terytorium licząc, że wezmę je z zaskoczenia, ale szybko okazało się, że to był powqażny błąd o znaczeniu strategicznym. Papiery miały dobry wywiad i były przygotowane na mój atak. Zostałam okrążona i odcięta od posiłków, dzięki czemu pewnie trochę schudłam. ZOrientowawszy się, że walka nie będzie łatwa i czas przejść do wojny pozycyjnej, okopałam się na z góry upatrzonej pozycji i zaczęłam atakować najsłabsze punkty obrony przeciwnika. Ponieważ większą część sił wroga zamierzam wykorzystać w przyszłości jako siłę roboczą, Andrzej przygotował mi areszty wojskowe dla pokonanych przeciwników. Zdając sobie jednak sprawę z tego, iż bez strat się nie obejdzie, ja przyniosłam jeszcze wielki worek (wiecie, do czego służą czarne worki...). Po pierwszym dniu miałam wrażenie, że mimo ogromnych nakładów sił nie zbliżyłam się ani o krok do zwycięstwa. Nadal tkwiłam w otoczeniu i choć areszty powoli się zapełniały, wrażych wojsk nie ubywało. Na szczęście drugi dzień batalii zakończył się moim częściowym zwycięstwem - tu i ówdzie było widać podłogę. Ba, nawet udało się wynieść jedną szafkę - istotną część fortyfikacji wroga! Dzisiaj wreszcie wykurzyłam ostatnich niedobitków z ich okopów! Niedobitki leżą jeszcze wprawdzie na podlodze, ale pozwoliłam sobie na wcześniejsze zejście z pola walki, ogłosiwszy chwilowy rozejm. Czarny wór został zawiązany - pozostali ocaleją.Ten stan nie może jadnak zbyt długo trwać, bo takie sytuacje bywają niebezpieczne i mogę zostać zaskoczona nagłym kontratakiem. Pochwalę sie, że mój najstarszy storczyk ma teraz 17 wielkich kwiatów i 5 pączków! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 25.06.2009 21:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2009 Wejście na terytorium wroga bez rozpoznania uważam za co najmniej mało rozsądne, ale widac szczęście Ci dopisywało - albo to zmysł i talent taktyczno-strategiczny w Tobie rozkwitł! Papiery to wróg sprytny i inteligentny, a z niedobitków litościwie ocalałych może powstać oddział dywersyjno-partyzankci, który szybko złamie naszą obronę! Uważaj więc!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 25.06.2009 21:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2009 Tym bardziej mi wstyd, że mam w domu znawcę tematu, a nie zasięgnęłam jego rady No ale nic to! Najważniejsze, że wszystko zmierza w dobrym kierunku! Papiery w większości poukładane, sortowane śmieci dizsiaj odbierali, więc część zniknęła, a co bardziej foremne zostaną do nowego roku szkolnego, żeby dzieci nabiły punktów za zbiórkę makulatury. Właśnie muisłam wyeksmitować piękną wielką ćmę, bo się strasznie tłukła. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 25.06.2009 21:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2009 W naszej szkole w ogóle nie zbierali makulatury, wyobrażasz to sobie??!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 25.06.2009 21:52 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2009 U nas dwa razy do roku. Ze trzy lata temu była wielka akcja i konkurs z nagrodami. Miało być dofinansowanie wycieczki dla całej klasy czy wycieczka - nie pamiętam. Akurat po budowie i przeprowadzce mieliśmy makulatury w bród, więc Weronika naszymi rękami oddała pół tony. Do tego używamy dużo wody butelkowanej, więc i PETów zwieźliśmy parenaście worków. Pani na każdym zebraniu podkręcała, że klasa prowadzi, że wycieczka będzie... W dniu rozdania dyplomów okazało się, że zmienili sposób liczenia - zamiast przeliczać na ilość uczniów w klasie (w sportowej było tylko 20), wzięli pod uwagę liczbę bezwzględną i przegraliśmy o włos. W następnym roku nie oddałam ani grama... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.