Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Od kwietnia do ... zimy (jesieni?) - co Wy na to?


Agduś

Recommended Posts

Żyje, się, żyje!

Wystarczy jednego dnia nie mieć czasu na forumowanie, a już się na końcu drugiej strony ląduje!

Dziękuję za przepisy. Muszę się szybko za te ogórasy zabrać, bo one wciąż rosną! Tymczasem ja dwa dni w zeszłym tygodniu spędziłam w Krakowie. Owocnie, bo łóżka dla córek nabyliśmy. Dwuetapowo nabywaliśmy.

W piątek podjechaliśmy do BRW pooglądać różne takie. Szukam nadal jakiegoś cuda do salonu. Mniej więcej wiem, jak ma wyglądać. Jedno na allegro było, ale nam się śmignęło z powodu chwilowych zawirowań finansowych. W BRW znalazłam JEDNO jedyne, które mi się spodobało (z serii orinoko), ale jego cena była powalająca. No i nie będzie moje. Za to meble z serii indiana są w promocji, więc postanowiliśmy zamówić Weronice.

Zanim jednak trafiliśmy do BRW, poniosło nas do Jyska - wpadliśmy tam zwabieni wielkimi banerami z magicznym słówkiem "SALE!". No i była "sale". Owładnięta amokiem nabyłam 3 pościele, kołdrę, poduszkę, kolorowe podusie na łóżko, szlafrok i... łóżko dla Madzi. Wreszcie znaleźliśmy takie, jakiego szukaliśmy! Metalowe w stylu "Ani z Zielonego Wzgórza", delikatne, bez nadmiaru udziwnień i ozdóbek, lekkie, jasne i... tanie! Rzuciłam się na to łóżko z okrzykiem "moje ci ono!" i już nie wypuściłam. Małgo spodobało się inne - drewniane z wysuwanym spod spodu drugim łóżkiem (na wypadek nocowanki koleżanki lub spania z siostrą). Mnie się też spodobało (łącznie z ceną) z jednym wyjątkiem - jest z ciemnego drewna, a my mamy jasne meble wszędzie. Rozżalona Małgo wyszła bez łóżka udobruchana obietnicą, że jeszcze poszukamy w innych sklepach. No i szukaliśmy wytrwale do wieczora z miernym efektem - w Abrze było podobne, trzy razy droższe, nieco jaśniejsze, bardzo wysokie, bo ze skrzynią na pościel, w IKEI białe, też trzy razy droższe i wysokie. Do VOXa nie zdążyliśmy dotrzeć.

Następnego dnia (przy wielkim święcie) zabraliśmy się do skręcania tego cuda z Jyska. Początek poszedł nam, weteranom ikeowskich mebli, nieźle, a potem zaczęły się schody. Dla jasności dodam, że po odebraniu łóżka z magazynu, wiedząc, że są w nim dwa egzemplarze, zaczęliśmy wybrzydzać. Okazało się, że jedna część (odwrotność wezgłowia) jest odrapana i lekko przyrdzewiała, więc zażądaliśmy wymiany. Pan z magazynu bez problemów wymienił na śliczną i nieodrapaną. O ile wezgłowie należące do naszego egzemplarza dało się przykręcić do tych długich, o tyle wymieniona jego odwrotność wręcz przeciwnie. Krótka analiza i diagnoza - gwinty są zalane lakierem. Reklamować, czy walczyć? Natura wojownika podpowiada mi - walczyć! nie za to płaciliśmy, żeby teraz kombinować, jak naprawić czyjś błąd. Kobieca żądza posiadania tego ładnego mebelka, który już jest u nas, już pasuje na swoje miejsce i ładnie wygląda wygrywa jednak. Andrzej próbuje delikatnie wkręcając śruby zetrzeć ten lakier, ale... śruby utykają bezpowrotnie, a nagwintowane tuleje zaczynają się kręcić w nogach łóżka. Bulba! Pada propozycja, że "jakoś" się te śruby wykręci, tuleje przyspawa, ale... zmysł estetyczny (podczas spawania iskry wypalą dziurki w lakierze w bliżej nieokreślonym promieniu rażenia), lenistwo (czemu mamy robić więcej, niż powinniśmy?), poczucie sprawiedliwości (zapłaciliśmy za sprawne łóżko) i żądza walki tym razem wygrywają. Wprawdzie BARDZO chcę mieć to łóżko JUŻ, ale... Wytrzymaliśmy do dzisiaj. Zapowiedzieli (i słusznie) okropny upał i każdy rozsądny człek uda się nad wodę, ale ja musze osobiście uczestniczyć w walce o łóżko!

Dokładniejsza analiza wszystkich jego fragmentów wykazała, że w tej niewymienionej części czyli wezgłowiu, tulejki są przyspawane. Gdyby ta wymieniona nie była podrapana, nie mielibyśmy problemów. Pewnie ktoś po przygodach podobnych do naszych oddał łóżko, producent przyspawal tulejki i zamalował miejsca spawów lakierem. A ta wymieniona część pochodziła z łóżka, którego nikt nie reklamował.

Dzisiaj.

Zanim dotarliśmy do Jyska, odwiedziliśmy salon mebli VOX. Wiedziałam, że mają łóżka z wysuwanym drugim materacem, ale... Primo - są strasznie wysokie. Secundo - ceny powalające! Pierwszą, podaną przez uprzedzająco miłą sprzedawczynię część, jakoś przełknęłam. Potem okazało się, że do tego należy dodać cenę szuflady, dwóch stelaży pod materac i dwóch materacy. Pani wymieniała, a ja sumowałam (nawet nieźle mi idzie, bo u Brazy grywaliśmy w remika, a ja prowadziłam zapis - zawsze po wakacjach lepiej dodaję w pamięci). Baaardzo ztaralam się nie mieć dużych oczu... Dawno, dawno temu dziadek nabył swojej pierwszej wnuczce łóżeczko VOX. Fajne, bo wielofunkcyjne i solidne (do dzisiaj służyło najmłodszej wnuczce). Nie było wtedy tanie, ale też nie rzucało ceną na kolana. Coś się od tego czasu musiało zmienić...

Wpadliśmy też do Makro, głównie po kolby dla świnek morskich. Kolb nie było, kupiliśmy więc kosę spalinową... Logiczne...

W końcu wpadłam do Jyska. Grzeczna i miła, acz zdesperowana. Ze szczerym zamiarem nieopuszczania tego sklepu bez sprawnego egzemplarza łóżka. Po pierwsze rzuciłam się kurcgalopkiem do okazu wystawowego. Oglądnęliśmy go niemal przez lupy - skręcony był porządnie, czyli się dało, niepodrapany - musi być nasz. Następnie zaczęłam wyłuszczać sprawę apatycznej pani stojącej przy kasie. Pani nie okazywała żadnych uczuć i wydawała się być trudnym przeciwnikiem. Na szczęście pani zawołała jakiegoś miłego smutnego pana. Ten, po wysłuchaniu naszych relacji oraz podejrzeń usiłował powiedzieć to, co doskonale wiedzieliśmy - w magazynie zostało już tylko jedno łóżko z tą podrapaną i zardzewiałą częścią. Natychmiast zripostowałam, że ja chcę egzemplarz wystawowy i czekałam, co on na to. Byłam gotowa usiąść na przecenionym krześle ogrodowym koło kasy, oflagować się i zapowiedzieć, że bez niego nie wyjdę. Mogłam nawet osobiście rozkręcać to łóżko. Pan westchnął, powiedział, żebyśmy poczekali i zniknął. Nie było go tak długo, że zaczęłam mieć nadzieję iż właśnie rozkręca kawałek wystawy. Jakoś nie miałam jednak odwagi sprawdzić. W międzyczasie z rozpędu nabyłam więc jeszcze jedną poduszkę, zdecydowałam się na zakup ośmiu przecenionych poduszek na krzesła ogrodowe w bardzo ładnym kolorze, a Małgo naciągnęła nas na wymarzone drewniane łóżeczko. I zanim wybraliśmy materace, pan przyniósł nam dwa kawałki wystawowego łóżka. Tak zwyczajnie - bez upierania się, proszenia, stawiania na ostrzu noża itp! Poczułam się niemal zawiedziona!

Załadowaliśmy do naszego pojemnego już zapchanego kosą i drobnym badziewiem autka jeszcze dwa łóżka, materac gąbkowy do szuflady (duży na wierzch trzeba będzie kupić jutro), poduchę i 8 poduszek na fotele ogrodowe (wbrew pozorom w tej ilości mają solidną objętość) i pojechaliśmy... do BRW. Weszliśmy do sklepu o godzinie 15.58. Czynny był do 16.00. Unikam takich sytuacji, bo przeca i pracownicy sklepów chcą iść do domu o ludzkiej porze, ale w tym momencie działałam pod wpływem siły wyższej. Jako że wiedzieliśmy, czego chcemy, szybciorem zamówiliśmy Indianę z promocji, wpłaciliśmy zaliczkę i już spokojnie dotarliśmy do domu w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku. Sprawił to chyba fakt, że udało nam się pozbyć w ten sposób zaledwie w dwa dni (rozdzielone jednym świątecznym) całej nadwyżki finansowej, która dziwnym zrządzeniem losu znalazła się na naszym koncie po powrocie z wakacji. Ufff! Miesiąc zakończymy w starym stylu...

Okulary kupię sobie we wrześniu. Przeca tyle już chodzę w tych podrapanych...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 18,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Agduś

    6399

  • braza

    3720

  • wu

    1845

  • DPS

    1552

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

A ja zamawiam dzisiaj biurko i regał Indiany - też w promocji!! Moja psiapsióła z zimnego kraju zwanego Szwecja zasponsorowała biedaków :wink: :D

 

Kurczę, czy Wy możecie do mnie wrócić na dłużej??? Stajnię trzeba zrobić, dżunglę wykarczować i ... przyyyyytuuuuuliiiiić!!!!!!!!

 

Buziaki :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://img5.imageshack.us/img5/4373/p1010003bvw.jpg

By agdus, shot with C725UZ at 2009-08-24

Koty przed ukradnięciem ich...

 

http://img5.imageshack.us/img5/6608/p1010015hok.jpg

By agdus, shot with C725UZ at 2009-08-24

 

i po ukradnięciu.

 

http://img5.imageshack.us/img5/6507/p1010028hek.jpg

By agdus, shot with C725UZ at 2009-08-24

 

A tutaj niespodzianka - nigdy nie sądzilam, że ta roślinka potrafi kwitnąć w domu!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No czemu nie jestem zdziwiona? :lol:

I ta kotka trikolorka, Twoje marzenie przecież. :D

oteczka przecudna, a maluchy przesłodkie.

Tylko - jak Andrzej to zniósł? :o :lol:

Czy to ta, którą chciałaś zastrzykować? :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Kota" to ja mam nieuleczalnego i wcale się tego nie wstydzę.

Kotkę zapewne po sterylce oddamy, zostawię dla niej zapas puszek, który będę odnawiała i ona sobie tam poradzi. Na kocięta też byli chętni, więc po osiągnięciu odpowiedniego wieku wrócą do właścicieli, którzy je rozdadzą. Nie wiem tylko, co zrobić z dwiema małymi koteczkami, których tam nikt nie wysterylizuje... Andrzej sam zapakował kotkę do kartonu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gadałam godzinę. Własciciel od razu rzekł rozbawiony, że taki temat poruszam: "koty mam w dupie!". Właścicielka początkowo się wahała - ktoś jej coś chciał za darmo dać, ale, kiedy wyczuła, że mi naprawdę zależy, zaparła się zadnimi łapami, że nie i koniec, bo "jutro siostra po kotki przyjedzie, a już się nie może doczekać i chciała brać wcześniej" (koty miały niespełna trzy tygodnie!!! :o ). Skończyło się zwykłym kotnapingiem...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...