Agduś 05.11.2009 08:39 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2009 Depsia, nie bądź taka obrażalska! I pamiętaj, że ja na liliowce zapisałam się już latem!Pogoda, którą z jadowitą satysfakcją zapowiadałaś, już dotarła. Na razie nie wieje, ale ciapie chwilami i ponuro jest.Lilie sprzedają jesienią, więc chyba zimują w gruncie. Przekonam się, bo kupiłam dwie i wkopałam. Rabarbary niejadalne są z całą pewnością i z rabarbarem mają tyle wspólnego, że je Braza tak przezwała. Aniu, podziwiam Cię - ja bym wrzuciła tulipany do jednego pudła i potem zastanawiala się, co mi z nich wyrośnie. Oczywiście przyjmę każde nadmiary. Ja za to mogę się podzielić cebulkami mieczyków (mix kolorów). Za dużo ich jeszcze nie mam, ale te, które się rozmnożyły, mogę dać.Miałam kiedyś dawno znajomych z Kępy, nie pamiętam ich imion, wiem, że mieli dwoje dzieci dzis już pewnie dorosłych. Na pewno młodsza była dziewczynka o imieniu Asia. Przyjeżdżali na konie, kiedy pracowałam w wakacje na Jeziorem Turawskim koło Szczedrzyka przy koniach. To były czasy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 05.11.2009 09:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2009 dzień dobry ja też się zapisuję na zielone ale ja mam czaaas Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 05.11.2009 12:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2009 A o mieczykach to nic nie mówiłaś!!! Kiedy się sadzi? Zimują w gruncie, czy trzeba wykopywać?? Siemanko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aniahubi 05.11.2009 13:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2009 O ile się nie mylę mieczyki czyli gladiole trzeba wykopywać.Mam jeszcze konwalie jakby ktoś reflektował. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 05.11.2009 13:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2009 się wykopuje na bank Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 05.11.2009 15:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2009 To ja się zastanowię ... na mur beton zapomnę to zrobić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 05.11.2009 15:55 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2009 Ja wykopałam dopiero wczoraj. Ale nie zapomniałam! Zobaczymy, czy cebulki przetrwają zimę. Wyniosę je na strych. Czegoś jeszcze im trza? Mają mieć całkiem sucho? Co zrobić z takimi maleńkimi wielkości paznokcia, których mam mnóstwo? Jak dzielić duże, które się rzdwoiły? Rozrywać? Ciąć? Wczoraj rewolucję małą zrobiłam, posadziłam troche tulipanów - mam nadzieję, że nie za późno , pościnałam wszystko, co przekwitło, a wiosną ruszy od nowa z ziemi. Czy liście margerytek też ściąć tuż przy ziemi, czy one zimą osłaniają korzeń? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 05.11.2009 16:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2009 Nooo, obrazić to ja się nie obraziłam, do tego to jeszcze musiałabyś duuuuużo sie powysilać, ja nie taka łatwo obrażalska! Przez to wykopywanie zarzuciłam hodowlę mieczyków, dalii u mnie też nie uświadczy, choć to bardzo piękne i różnorodne kwiaty. Może kiedyś, jak nie będziemy już mieli tyle pola i roboty, zajmiemy się znowu ogrodem w większym zakresie, na razie... Zostaje to, co jest w stanie w miarę samo zadbać o siebie. Nic na siłę i koniecznie, bo bardzo mi się podoba, bo jak zła ziemia jest dla takiej roślinki to ona i tak nie będzie wyglądała tak, jak na zdjęciu, na którym mi się tak spodobała, że ją kupiłam... Namieszałam. W każdym razie nie trzymamy w ogrodzie roślin, które wymagają specjalnej troski. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 05.11.2009 16:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2009 No i dobrze, że się nie obrażasz! Dalie miałam i nie wykopałam - skutek łatwy do przewidzenia. Kany wykopałam, ale coś pokopałam, bo nie przetrwały. Za sucho albo cóś... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 05.11.2009 16:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2009 To ja też pozostaję przy takich, co to umieją o siebie zadbać.Matko ... tulipany miałam posadzić!!!! Tylko gdzie, jak ta moja wredna psuka wszędzie kopie!!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 05.11.2009 16:16 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2009 W doniczce... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 05.11.2009 18:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2009 To musi być spora doniczka ... jest ich chyba z 17 sztuków Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 05.11.2009 19:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2009 Posadź i połóż na nie jakiś kawałek starej siatki przyszpilonej haczykami do ziemi, albo czegoś tam narzucaj na zimę, a wiosna ściągnij.Ja przed Abrą, jak była młoda i kopała, zabezpieczałam jakimiś starymi dechami narzuconymi na ziemię w tym miejscu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 05.11.2009 19:38 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2009 Zapodałam, że pojadę na zebranie autosem. Wyszłam przed dom i... ochota (o ile w ogóle była) mi przeszła. MGŁA!!!! Masakryczna mgła!!! No ale słowo się rzekło i właściwie nie miałąm już wyjścia, bo busem bym nie zdążyła. Pojechałam.... Rrrrrrany! NIC nie było widać! Czołgałam się czterdziestką wpatrzona w dwa czerwone światełka. Bałam się tylko, że... przegapię szkołę, bo nie odrywałam wzroku od jezdni nawet na moment, żeby spojrzeć w bok. Zresztą z boku niczego nie było widać, więc po co miałam spoglądać? Na szczęścei udało mi się zauważyć krawężnik na skręcie w boczną uliczkę po lewej i trafiłam. A kiedy wracałam bylo jeszcze gorzej. Zastanawiałam się poważnie, czy zobaczę bramę cmentarza zanim w nią rąbnę. No i nie miałam chwilami pojęcia, czy jadę lewą czy prawą stroną uliczki...Zakończę optymistycznie to mrożące krew w żyłach opowiadanie - dojechałam w całości. Samochód też. I nikogo nie skosiłam po drodze. No chyba, że czegoś nie zauważyłam... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 05.11.2009 19:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2009 Noooo, odwaga to jest to, czego Ci nie brakuje na pewno!!! A co ostatniej kwestii "I nikogo nie skosiłam po drodze." poczekajmy do jutra Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 05.11.2009 20:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2009 Ja wykopałam dopiero wczoraj. Ale nie zapomniałam! Zobaczymy, czy cebulki przetrwają zimę. Wyniosę je na strych. Czegoś jeszcze im trza? Mają mieć całkiem sucho? całkiem sucho Co zrobić z takimi maleńkimi wielkości paznokcia, których mam mnóstwo? możesz masochistycznie sadzić to urosną Jak dzielić duże, które się rzdwoiły? Rozrywać? rozrywać Ciąć? Wczoraj rewolucję małą zrobiłam, posadziłam troche tulipanów - mam nadzieję, że nie za późno , pościnałam wszystko, co przekwitło, a wiosną ruszy od nowa z ziemi. Czy liście margerytek też ściąć tuż przy ziemi, czy one zimą osłaniają korzeń? noooooo masz Babo odwagę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aniahubi 05.11.2009 20:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2009 Też nie lubię jeździć we mgle - zawsze się boję, że kogoś skoszę I to ślimaczenie się...zupełnie nie dla mnie, choć demonem prędkości też nie jestem Gratuluję odwagi Liście margarytek zetnij nie więcej niż 30 cm, tak żeby reszta zasłaniała korzeń. Chyba że są malutkie, wtedy tylko przekwitnięte kwiaty wytnij. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 06.11.2009 07:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Listopada 2009 Dziękuję za rady ogrodowe i wyrazy podziwu dla mojej odwagi. Drobna korekta: to nie była odwaga tylko desperacja. Zebrania są obowiązkowe zresztą i tak chciałam być, a busem bym już nie zdążyła. Ślimaczenie się to pikuś, ja dostałam szczękościsku. O oddychaniu jakoś nie zapomniałam, ale to już nie moja zasługa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 06.11.2009 08:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Listopada 2009 Tulipanów na siłę nie rozrywaj, jeśli nie są specjalnie chętne, daj im jeszcze rok, po roku będą większe i mocniejsze, usamodzielnione.Te maluchy to ja zwykle robiłam rządek i wysiewałam, jak nasiona, potem szybko trzeba wykopać, bo jak liście znikną, to nie sposób tego drobiazgu odnaleźć. Jak tylko zaczną żółknąć, wykop, po jakichś 3 latach takiego traktowania są "zdatne do użytku". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 06.11.2009 09:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Listopada 2009 Cześć i czołem!!! Wpadnę później Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.