wu 03.12.2009 21:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2009 Agduś no właśnie mnie też żal że mało czasu z Piotrusiem spedzam ale wyjścia nie ma a ja od razu dokonałam wyboru i wolałam się bawić z Piotrusiem niż sprzątać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 03.12.2009 21:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2009 Nie no, sprzątanie poszło w odstawkę bez bólu. Pracowałam krócej, bo w szkole. Zaraz po lekcjach wybiegałam i pędziłam do przedszkola po pierworodną, potem biegiem do domu, żeby zmienić opiekunkę młodszej. A w szkole bardzo źle patrzyli na takie wybieganie - za mało się udzielałam. Wieczorkiem przygotowanie do lekcji (zawsze czułam, że mogłabym lepiej), sprawdzanie zadań, zeszytów, ćwiczeń, wypracowań, sprawdzianów, popraw sprawdzianów (zastanawiałam się, czy nie powinnam robić ich częściej). Najgorzej było, kiedy wypadła jakaś Rada Gogiczna, zebranie, szkolenie, przedstawienie, spotkanie z rodzicem itp., a Andrzej nie mógł wrócić wcześniej. Kombinowałam jak koń pod górę. Dobrze, że dziecka nie chorowały, a jeżeli już, to w ferie, święta albo wakacje. Niewiele opuszczałam, więc wyrabiałam się z programami i planami. A teraz "siedzę" w domu. Codziennie w programie minimum mam 9 km spaceru (rzadko tylko tyle, bo najczęściej się włóczymy okrężnymi drogami), dziecka mają zajęć dodatkowych ile chcą, a ja się i tak nie wyrabiam. Dobrze, że mi nie odbiło z porządkami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 04.12.2009 08:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2009 dzień dobry Agduś powiem Ci że też bym tak chciała poganiać z Piotrkiem po dworze zamiast siedzieć w robocie i się wnerwiać że taka ładna pogoda a ja w pracy wracamy do domu średnio o 19-ej czasem później wiec w zasadzie kolacyjka ciapu i spać a gdzie malowanie farbkami, rysowanie, plastelinkowe ludziki, zbieranie kasztanów ale niestety co zrobię nie mam wyjscia muszę pracować Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 04.12.2009 08:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2009 Toteż ja sobie te spacerki chwalę! A teraz idę pakować prezenty od Mikołaja - przynajmniej raz nie będziemy tego robić w nocy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 04.12.2009 08:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2009 a ja większość w bagażniku samochodu wożę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 04.12.2009 16:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2009 Ja leniwa jestem. Gdybym miała codziennie po 9-10 km ganiać, to bardzo bym sobie krzywdowała. Wolę zająć się domem, sobą, dziećmi... I tak nie przesadzam z porządkami, Agduś wie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 06.12.2009 09:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2009 Wyciagam z czeluści. Znowuście obie przepadły. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 06.12.2009 11:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2009 dzień dobry Agduś i jak nocne czołganie dało efekty Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 06.12.2009 15:07 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2009 Udało się! W czasie dobranocki zadzwonił telefon Andrzeja. Z rozmowy wynikało, że musi jechać do pracy. Okazalo się, że "ktoś zapomniał pieczątek, a tylko Andrzej ma własciwe klucze". Pojechał. Dziecka w tym czasie umyły się w naszej łazience i w naszej sypialni zaległy przed telewizorem oglądając finał "Mam talent". W trakcie wrócił Andrzej. Papug szybko został przeniesiony do gościnnego, gdzie stała już przygotowana klatka. Weronika wyjrzała z pokoju, ale szybko ja przepędziłam. Wiedziala zresztą, że ma pilnować, żeby siostry nie wychodziły. Nie wiedziała tylko, dlaczego. Po programie szybko przepędziliśmy dziewczyny do pokoju Małgosi - spały tam razem. Weronika poszła przodem i włączyła wieżę z "Kocimi historiami". Nasze obawy okazały się niepotrzebne, bo papug siedział cicho. Po północy wreszcie odważyliśmy sie na akcję. Przebiegła szybko i sprawnie. Ptaszysko współpracowało i nie odezwało się podczas przenoszenia klatki do pokoju Madzi.Rano przed 6 zaczęły się tupoty i szepty. Kiedy przestaliśmy udawać, że śpimy, dowiedzieliśmy się od Magdy, że dostała papugę. Miał już imię - Limek (miała być Limonka, ale Wero szybko poznała, że to chłopak).Inne prezenty też się podobały, ale papug przebił wszystkie! Okazało się, że miałam rację! Madzia powiedziała "Teraz to już wiem, że to nie wy, tylko prawdziwy Mikołaj, bo wy byście mi nie kupili papugi!" I o tę wypowiedź mi chodziło!!! A papug fajny jest! Tylko ze stresu na razie nic nie je i siedzi cicho. Dopiero przed chwilą Magda wybiegła zachwycona, że się odezwał! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 06.12.2009 15:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2009 No to bardzo fajnie, że udało się jakoś zatrzeć tę głupią działalność siostry katechetki, która "wyjasniła" dzieciom, że Mikołaja nie ma. Może jakieś zdjątko papuga...? Ciekawam bardzo... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 06.12.2009 16:21 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2009 Zwykła falista - zielona z żółtym łebkiem. Zdjęcia będą później, na razie nie chce go stresować dodatkowo. Pochwalę się jeszcze, że wiatrołap skończony! Jednak pomalowałam dwie ściany na granatowo. Intuicja dobrze mi służyła - fajnie to wygląda. Wytapetowaliśmy czwartą ścianę, przykleiliśmy listwę maskującą prowadnice drzwi szafy, polakierowałam framugi, a Weronika drzwi do pomieszczenia gospodarczego. Nareszcie wchodzi się do nas jak do ludzi! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mayland 06.12.2009 16:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2009 Agduś dobre zagranie z tym Mikołajem U mojej siostry syn w kominku szukał, nawoływał. Wybrudził sie sadzą i poszedł myć. Jak wrócił to odrazu do kominka a tam juz czekały prezenty Inna sprawa, ze wszystkie opakwoania były w sadzy i popiole bo siostra nie wysprzątała dokładnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 06.12.2009 16:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2009 Rozumiem, że foty będą niedługo..? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 06.12.2009 16:45 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2009 Najważniejszy jest dobry pomysł! A odrobina sadzy czy popiołu jeszcze nikomu na cerę nie zaszkodziła. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 06.12.2009 18:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2009 no mama zdążyła przykicać przed piątą rano stwierdziwszy naocznie że tatuś z synusiem kimają na naszym łóżku cwaniaczki podrzuciłam prezenty do łóżeczka Piotrusia i po niespełna dwóch godzinach snu usłyszałam radosny wrzask maaama Mikołaj mi przyniósł Kikiriki myślałam że sobie żyły otworzę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 06.12.2009 19:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2009 maaama Mikołaj mi przyniósł Kikiriki myślałam że sobie żyły otworzę Co to są te Kikiriki??? I dlaczego trzeba z ich powodu żyły otwierać? Zdjęcia będą. Kiedyś... Teraz muszę się przygotowywać do zajęć w gimnazjum. W sobotę mam dla nauczycieli a od przyszłego tygodnia dla uczniów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 06.12.2009 19:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2009 Znaczy, co? Znaczy do belfrowania możebnie wrócisz? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 06.12.2009 20:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2009 Agduś Kikiriki to jest taka gra w kurczaki którą Mu Mikołaj przyniósł a żyły otwierać nie przez grę tylko przez niespełna dwie godzinki snu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 07.12.2009 08:19 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2009 Depsia, poniekąd tak. Mam w klasie Weroniki przeprowadzić kilka godzin zajęć na temat technik uczenia się. Najpierw jednak będą warsztaty dla nauczycieli, żeby wiedzieli, jak uczniom pomagać wykorzystywać te techniki i mobilizować ich do tego. No bo one pożyteczne są i pomocne, ino najpierw trzeba się nauczyć, jak się uczyć. A to już nie każdemu będzie się chciało, bo to na początku dodatkowa nauka i czas. Te zajęcia zrobię gratis - wprawdzie mogłam zaśpiewać jakąś sumę i dostałabym ją, ale wolałam na początek zacząć za darmo, bo liczę, że uda mi się zorganizować tam regularny kurs szybkiego czytania - już za kasę. Wu, już wszystko jasne! Jednak chyba nie spodziewałaś się, że Młody pośpi dłużej w Mikołaja! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aniahubi 07.12.2009 08:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2009 Agduś, super że z papugą wszystko się udalo Taką naukę technik uczenia się ma mój syn w szkole - jak tłumaczyła nam wychowawczyni jest to połączenie elementów szybkiego czytania i zapamiętywania, które zazwyczaj są prowadzone jako dwa oddzielne szkolenia. Uważam, że to bardzo fajna sprawa - dzieciaki coraz więcej muszą przyswajać wiedzy, więc może będzie im faktycznie łatwiej. Powodzenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.