Agduś 23.05.2007 20:13 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Maja 2007 No własnie o to chodzi - żeby było słonecznie, wesoło i optymistycznie. A poza tym kolor zółty podobno dobrze wpływa na ... apetyt. Nie o mnie tu chodzi, oczywiście, tylko o nasze chude dzieci. Na razie nie działa, ale jeszcze zobaczymy Poprzednią kuchnię miałam w paski żółto - niebieskie (łącznie z sufitem). Chyba dzieci patrzyły tylko na te niebieskie paski, bo niebieski hamuje apetyt. Wciąż szukam natchnienia, bo nie wiem, co zrobić z naszą sypialnią. Zostawimy ją na koniec. Na razie trzeba wreszcie trochę dół urządzić i pokoje dziewczyn. Do tego czasu może znajdę jakiś pomysł. Na owocki, niestety, nie mam co liczyć, bo drzewka posadzę dopiero jesienią. Na razie tylko 6 krzaczków borówek amerykańskich mam, a na nich po kilka kwiatków. Za to warzywniak stanowczo za mały zrobiłam albo za dużo nasion kupiłam - jedno z dwojga. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dominikams 24.05.2007 21:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Maja 2007 He he, Aga, ale z ciebie ogrodniczka Całkiem sporo w ogrodzie się dzieje. No i dobrze, teraz przyszła kolej na ogród, czyli tak, jak powinno być Jak byłaś u mnie, to pewnie nie miałaś czasu połazić po działce i pooglądać naszych drzewek i krzewów, więc tylko ci powiem, że nasza borówka, którą mamy 3 lata będzie miała w tym roku ogrom owoców. Ta, którą kupiłam w zeszłym roku - zdecydowanie mniej, a te całkiem świeże nabytki to zupełnie niewiele. Jednak już przyszły rok powinien być dużo lepszy, jeśli chodzi o zbiory. Wiem, że krzaki borówek są drogie, ale jeszcze droższe są owoce - koszmar. A u nas pół kilo znika w mgnieniu oka. Także planujemy (tzn. ja planuję w zmowie z córkami) docelowo ok. 15 krzaków, a nawet może i więcej. Na razie mamy 4, więc jeszcze sporo przed nami Widzę, że Weronika zapał i talent odziedziczyła po was, to dobrze, łatwiej jej będzie w przyszłości, jak się zdecyduje na budowę Ciekawe czy na forum bedzie się udzielać, jak mama Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 25.05.2007 09:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Maja 2007 Ogrodniczka - teoretyczka ze mnie na razie! Zobaczymy, co z tych teorii wyniknie. W ilości krzaczków borówkowych Cię wyprzedzam, ale wszystkie są tegoroczne i owocków zbyt wiele z nich nie będzie. Na razie widzę, że na dwóch krzaczkach jest ich wyraźnie więcej niż na pozostałych (chyba "Patriot" i "Earliblue"), za to dwa, których nazw nie znam, bo nie miały tabliczek są wyraźnie późniejsze - jeden zaczął zawiązywać owocki, choć ma jeszcze kilka kwiatków, drugi dopiero kwitnie. Tak własnie były dobierane przez panią w szkółce, żeby owocowały po kolei. Wprawdzie pani coś mówiła o kłopotach z robieniem przetworów, kiedy wszystkie jednocześnie dojrzeją, ale szybko wyprowadziliśmy ja z błędu - u nas nie ma szans na przetwory, bo wszystko ginie natychmiast po osiągnięciu jadalności. Poza wymienionymi, mamy jeszcze: "Duke" i "Bluecorp". Pewnie na tym się nie skończy... A krzaczki kupowałam po 10 zł za sztukę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sowa monikaka 31.05.2007 06:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Maja 2007 No tak dawno mnie tu nie było że nie mogłam poznać obejścia Gratulacje! Pieknie w domku i pieknie wokół domku! Bede uczęszczała do Ciebie na nauki jak uiprawić mój ugorek,bo za diabła sie na tym nie znam. POMOŻECIE??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 31.05.2007 06:31 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Maja 2007 Witaj, dawno się nie czytałyśmy! Miło Cie tu widzieć!Zupełnie nie czuję się na siłach być doradcą w sprawach ogrodniczych, bom całkiem zielona. Na razie korzystam z "pamiętajcie o ogrodach" drenując temat zawzięcie (teraz usiłuję wytropić paskudę, która zeżarła mi fasolki szparagowe!). Jednak oczywiście chętnie wymienię się doświadczeniami, jeżeli takowe posiądę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 03.06.2007 19:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2007 Wczoraj przez Ciebie w ogóle na forum sie nie udzielałam, bo pochłonął mnie Twój dziennik. Uśmiałam się do łeż, kark mnie bolał od czytania tylu stron naraz, ale oderwać się nie dałam, nawet Małżonek dał za wygraną. Powinnaś potem książkę napisać, masz naprawdę niezły styl, chwilami bliski stylowi Joanny Chmielewskiej, którą bardzo lubię. Gratuluję i czekam na dalsze rozdziały - zabawa jest przednia! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 03.06.2007 20:36 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2007 Dziękuję za recenzję! Cieszę się, że zapewniałam Ci rozrywkę Książka - poradnik powinna nosic tytuł: Jak zbudować zachowując zdrowie psychiczne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sylvia1 04.06.2007 07:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Czerwca 2007 Agduś to jak zbudować zachowując? bo ja jestem bliska niezachowaniu.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 04.06.2007 10:04 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Czerwca 2007 Ja też pod koniec byłam bliska postradania zdrowych zmysłów. Na szczęście nieoceniona pomoc prawie zawsze przy mnie obecnej najmłodszej inwestorki sprowadzała wszystkie problemy do ich własciwej rangi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sylvia1 04.06.2007 10:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Czerwca 2007 Ja też pod koniec byłam bliska postradania zdrowych zmysłów. Na szczęście nieoceniona pomoc prawie zawsze przy mnie obecnej najmłodszej inwestorki sprowadzała wszystkie problemy do ich własciwej rangi. to może ja ją na chwilkę wypożyczę co? jak tylko moje na wakacje wyślę... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 05.06.2007 18:09 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Czerwca 2007 To se ne da!(Syndrom nieodciętej pępowiny - u mnie, nie u Małgo.) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 05.06.2007 18:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Czerwca 2007 A recepta jest prosta: Kiedy wykonawcy (kilku jednocześnie) wymagali ode mnie natychmiastowej reakcji w postaci podjęcia kilkunastu poważnych decyzji, dostarczenia nieosiągalnych materiałów i bycia w trzech miejscach jednocześnie, Małgo szeptała mi na ucho: "mamo, siku". Albo podkreślała coś błyskotliwa puentą. Albo zadawała 1000 pytań z szybkością karabinu maszynowego. Albo znikałą, co zmuszało mnie do poszukiwań. Albo pokazywała się w stanie wskazującym na zabawę w worku suchego cementu. Albo demonstrowała mi buciki "wyczyszczone" lepikiem. Albo... inwencję ma nieograniczoną niczym. No i wtedy wszystkie inne sprawy na moment schodziły na dalszy plan, wykonawcy milkli i ze zrozumieniem dawali mi chwilę spokoju (spokoju??? ), a ja po pewnym czasi już spokojniejsza wracałam na plac boju ... eee..., to znaczy budowy chciałam powiedzieć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jk69 06.06.2007 10:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Czerwca 2007 Hej, ogródek widzę nabiera "zielonych rumieńców"!!!! A wy jak sądzę zaczynacie powracać do normalnego życia - czyli coraz bardziej już mieszkacie a coraz mniej budujecie .... W przeciwieństwie do wielu forumowiczów. ....którzy ciągle budują i budują ... I w związku z tym mają różne pytania. Np. takie: przeszukałam Twój dziennik w poszukiwaniu odpowiedzi : czy wygrzewaliście podłogówkę. Wydaje mi się, że nie (chyba nie mieliście w odpowiednim czasie "czym"). I co? Nic się złego nie dzieje np. z parkietem? Ja chyba nie zdąże jej wygrzać.... Tyle że wylewki u Was leżały dłużej przed położeniem podłóg.... Martwię się, bo wszyscy wygrzewają co by się pozbyć naprężeń jakiś, ale ja nie mam pieca jeszcze ...... Jaką mieliście cenę za ułożenie linoleum? Mnie Pan zaśpiewał 49 zł netto za położenie wraz z wkalkulowanym w to kosztem wylewki samop. i innych "dodatków". A linoleum mają po 12 Euro netto za 1 m2 Razem daje wynik ok. 100 zł za 1 m2. Pewnie drożej niż 6 miesięcy temu co? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 06.06.2007 21:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Czerwca 2007 Fakt. Już bardziej mieszkamy niż budujemy, co zresztą widać po mizernym tempie powstawania nowych postów w dzienniku.Ogródek się zieleni coraz bardziej, a ja tropię śmietkę, która zeżarła mi fasolki szparagowe.POdłóg nie wygrzewaliśmy z przyczyn bardzo prozaicznych - nie było na to czasu. W momencie układania mozaiki podłogówka już grzała, ale tego całego procesu wygrzewania i schładzania nawet nie próbowalismy robić, bo czasu nie było. Przed układaniem linoleum tym bardziej, bo to było duzo wcześniej robione. Jedno jest pewne - wyłącz podłogówkę przed klejeniem linoleum, bo im klej za szybko wysycha i nie łapie na brzegach.Odpukać, mimo tych zaniedbań nic złego się nie działo z mozaiką. Linoluem się odkleiło w kilku miejscach przy ścianach.O ceny zapytam Andrzeja, bo ja już nic nie pamiętam. Jakie linoluem kupujecie (firma jaka)? Kto będzie układał? Ceny materiału możesz sprawdzić u dystrybutorów. W Krakowie na pewno takowego ma Forbo. Zadzwoń i zapytaj, to się dowiesz, czy firma układająca dolicza sobie marżę, czy wrecz przeciwnie - ma upusty od producenta. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 06.06.2007 21:38 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Czerwca 2007 Efekt konsultacji:Dokładnie nie pamiętamy, ale za układanie było chyba jakieś 42 albo 45 zł. Gdybym poszukała faktur, podałabym Ci cenę linoleum. Oprócz tego płaciliśmy po 19 euro za każde cięcie, bo nie mieliśmy ani jednej pełnej rolki.Razem (układanie i linoleum) kosztowało, o ile dobrze pamiętamy, mniej niż 90 zł za m2. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jk69 07.06.2007 10:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Czerwca 2007 )Hej, dziękuję bardzo za odpowiedź. mam nadzieję że i moja podłoga na parterze (teraz kładę glazurę - w sierpniu kawałek drewniany w salonie) bez wygrzewania da radę .... Umówię się na linoleum na początek sierpnia, żeby dać jastrychowi jeszcze trochę czasu na doschnięcie - być może do sierpnia założę już piec, więc ewentualnie przedtem trochę powygrzewam w pracowni na dole. O kosztach za cięcie linoleum nic Pan nie wspominał .... To się liczy od metra czy od "sztuki" cięcia? Ceną chcę z nim jeszcze ponagocjować co by stanęło na 90 zł za 1 m2. A cóż to takiego ta śmietka? Należy się tego bać????? Wczoraj miałam spotkanie z Panem Rysiem, który jest bardzo miły, i mam nadzieje, że zrobi mi w sierpniu schody oraz ten salonowy parkiet. Niestety, nie chce (skupia się obecnie na schodach i podlogach przy okazji, bo to się najbardziej oplaca, po za tym brak mu ludzi do pracy ) kłaść elewacji drewnianej i mego mostu i tarasu .... obiecał że popyta wśród kolegów-górali . W każdym razie - kontakt super - bardzo dziękuję! Pozdr, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 08.06.2007 07:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Czerwca 2007 Nam liczyli od "sztuki" cięcia. Jak to powiedział pan z Inbau'a ( ) "za to, że robotnik wyjdzie na halę". Może masz z innej firmy to linoleum? Facet od linoleum robił próbę wilgotności wylewki (opisana w dzienniku), więc mielismy pewność, że można już kłaść linoleum i drewno. Śmietka to psakuda, która zżera fasolki i groszki (zdjęcia w wątkach ogrodowych - np.: Mirek pytania ogrodnicze). To dobrze, że w zeszłym roku nie brakowało ludzi i mógł nam zrobić dach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sowa monikaka 08.06.2007 10:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Czerwca 2007 Nam liczyli od "sztuki" cięcia. Jak to powiedział pan z Inbau'a ( ) "za to, że robotnik wyjdzie na halę". Może masz z innej firmy to linoleum? Facet od linoleum robił próbę wilgotności wylewki (opisana w dzienniku), więc mielismy pewność, że można już kłaść linoleum i drewno. Śmietka to psakuda, która zżera fasolki i groszki (zdjęcia w wątkach ogrodowych - np.: Mirek pytania ogrodnicze). To dobrze, że w zeszłym roku nie brakowało ludzi i mógł nam zrobić dach. Ten śmietek zrobił ??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 08.06.2007 20:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Czerwca 2007 Eee, no nie śmietek ani śmietka. To był taki skrót myślowy, że niby do następnego akapitu listu jk69 odpowiedź. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sowa monikaka 10.06.2007 08:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Czerwca 2007 Eee, no nie śmietek ani śmietka. To był taki skrót myślowy, że niby do następnego akapitu listu jk69 odpowiedź. Zrozsumiałam,ofkors Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.