Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Od kwietnia do ... zimy (jesieni?) - co Wy na to?


Agduś

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 18,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Agduś

    6399

  • braza

    3720

  • wu

    1845

  • DPS

    1552

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Jakim śniegu??? Całą noc lało! Śnieg został, biało nawet jest, ale mokro. Pewnie na drogach ślisko,ale poza naszą drogą pod domem, z natury nieśliską, bo żużlową, innych nie widziałam.

 

Depsiu, jakbyś mi z ust wyjęła! Dokładnie te uczucia przeżywam! O ile drzwi do pokoi mogę zamknąć, o tyle do ich łazienki muszę wchodzić, bo w niej jest pralka. Wchodzę i... trafia mnie szlag jasny i wielki! W jadalni też mnie trafia - na stole miseczki z resztkami mleka, które NIE POTRAFIĄ wejść same do zmywarki, torebki po mlekołakach, które NIE MOGĄ trafić do pojemnika na wtórniki, puszki z mlekołakami, które NIE WIEDZĄ, że powinny stac na półce... To po śniadaniu. A potem jest obiad, kolacja, w międzyczasie jakiś owocek, papierek z gumy czy cukierka. W salonie skotłowana narzuta i poduszki, jakieś ubrania, zrzucone ze stołu gazety... Muszę pisać dalej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Depsiu, jakbyś mi z ust wyjęła! Dokładnie te uczucia przeżywam! O ile drzwi do pokoi mogę zamknąć, o tyle do ich łazienki muszę wchodzić, bo w niej jest pralka. Wchodzę i... trafia mnie szlag jasny i wielki! W jadalni też mnie trafia - na stole miseczki z resztkami mleka, które NIE POTRAFIĄ wejść same do zmywarki, torebki po mlekołakach, które NIE MOGĄ trafić do pojemnika na wtórniki, puszki z mlekołakami, które NIE WIEDZĄ, że powinny stac na półce... To po śniadaniu. A potem jest obiad, kolacja, w międzyczasie jakiś owocek, papierek z gumy czy cukierka. W salonie skotłowana narzuta i poduszki, jakieś ubrania, zrzucone ze stołu gazety... Muszę pisać dalej?

 

Pewnie, że nie... :evil:

Za to jak dzisiaj latał, bo panna do niego przyjechałą, razem na tę studniówkę poszli...

Jak z piórkiem.

Cóż za satysfakcja patrzeć, jak na ścierce po łazience jeździ i ciuszki po szafach upycha i zamiata w pokoju i nawet łóżko ścieli!!! 8) :lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Khem... Z tym to ja bym się nie spieszyła...

 

Teraz przyszedł mi do głowy pomysł malutki taki.

Że nastraszę, iż założę specjalny wątek, np. "Masz większy syf?" i wkleję zdjęcia jego pokoju, z podpisem, że to jego.

Może zadziała? :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ona okropnie się boi Twojego dzwonienia. :lol:

 

Wusia, ja jeszcze nie straszyłam, bo na razie pozostał jaki taki porządek po wizycie panny.

Jak będzie jakaś sytuacja ekstremalna, to wtedy sobie użyję i zobaczę, czy się będzie bał... :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta panienka z wolnymi domenami i serwerami za darmo zupełnie nie w moim typie...

 

Braza, zauważyłam Twoją groźbę i natychmiast odpisuję! Mam nadzieję, że zdążę, zanim zadzwonisz :o Tak się boję tego telefonu!!!

9 stycznia napisałam ostatni post, a już 11 grozisz telefonem! No litości!

Usprawiedliwienie:

10 stycznia czyli w niedzielę pojechaliśmy (powolutku, bo na drogach ślisko i bielutko było) do kina. 3/5 poszły na "Opowieść wigilijną" 3D, 2/5 na reniferka Niko, który uratował święta. 1/5 wieczorem chyba żałowała, że wybrała "Opowieść", bo zasnąć nie mogła. Chyba najbardziej z powodu koni, które były tam z piekła rodem, a "przecież koniki sa śliczne i dobre i kochane, a oni tam zrobili je takie okropne!".

Wczoraj za to miałam pracowity dzień:

- obudziłam i doprowadziłam do stanu użyteczności dzieci sztuk 3

- śniadanie domowe i szkolne zrobiłam

- wyszłam z psem

- odprowadziłam do szkoły i do przedszkola

- zrobiłam ciasto na chleb

- zjadłam śniadanie

- rozprowadziłam po podłodze w kuchni taki specjalny płyn do mycia linoleum

- odczekałam 5 minut i zaczęłam podłogę szorować gąbką punkt w punkt

- dwa razy zmyłam podłogę czystą wodą

- naniosłam pierwszą warstwę linbazy

- zabrałam się do szycia spódniczek dla Pszczółek na występ z okazji Dnia Babci i Dziadka

- naniosłam drugą warstwę linobazy

- szyłam spódniczki

- odebrałam dziecię ze szkoły

- starłam podłogę i naniosłam pierwszą warstwę linotopu

- szyłam

- naniosłam drugą warstwę linotopu

- szyłam

- szukałam książki ze śladami ptasich łap (bezskutecznie - gdzie mi ją wrąbało?), więc szukałam śladów w internecie

- nakarmiłam dziecię

- odprowadziłam dziecię na angielski i odebrałam drugie z przedszkola

- pospacerowałam czekając na koniec angielskiego

- wróciłam z całą trójką zebraną po drodze do domu

- nakarmiłam resztę

- odrobiłam lekcje

- szyłam

- włączyłam piekarnik i zostawiłam doglądanie Andrzejowi, a sama wpadłam do wanny kończąc pracowity dzień

- oglądnęliśmy "Przystanek Alaska"

 

Linoleum w wiatrołapie, jadalni i kuchni świeci jak psu jajka -w ogóle mi się nie podoba! No ale na dole już się zniszczyło i strasznie się do niego brud kleił. Aż mi się myć nie chciało, bo efekty było widać przez moment. Jednak tam się nosiło piasku i różnych takich, które zmatowiły linoleum. Teraz zamiata się świetnie, myje się tak sobie, bo na tym śliskim woda się zbija w kropelki, ale efekty widać. Jeszcze cały hol trzeba pokryć tymi dziwnymi linośrodkami, ale dzisiaj mi się nie chce - muszę na górze sprzątnąć. Zastanawiam sie poważnie, czy na górze koniecznie pokrywać też nimi linoleum - strasznie nie podoba mi się takie świecące, a tu nie chodzi się w butach, więc podłoga nie jest tak zniszczona. Z drugiej strony u dzieci pojawiają się różne dziwne plamy - niektóre włażą w linoleum i nie dają się usunąć (pewnie ma to coś wspólnego z faktem, że plamy dzieciom w ogóle nie przeszkadzają i potrafią sobie istnieć całymi tygodniami, więc mają duuuużo czasu na wnikanie). Z trzeciej linoleum zabezpieczone nie dosyć że błyszczy okropnie, to jeszcze przyciąga kurz. Trza sprawę przemyśleć.

A a tak a'propos błyszczenia, to czy ktoś wie, czy psu rzeczywiście błyszczą? Bo ja zawsze miałam suki, a jakoś mi tak głupio przyglądać się dokładniej psim szczegółom na ulicy...

 

 

Depsia, ja już chyba pokazywałam na forumie pokój mojego dziecka - nie pomogło!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...