Gwoździk 09.01.2010 16:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Stycznia 2010 ... i full śniegu ... cześć Agduś .... nadrabiam jak widzisz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 09.01.2010 17:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Stycznia 2010 Dzień doberek, utkwiłaś w śniegu i nie możesz się odzywać? Over!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 09.01.2010 18:49 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Stycznia 2010 Jakim śniegu??? Całą noc lało! Śnieg został, biało nawet jest, ale mokro. Pewnie na drogach ślisko,ale poza naszą drogą pod domem, z natury nieśliską, bo żużlową, innych nie widziałam. Depsiu, jakbyś mi z ust wyjęła! Dokładnie te uczucia przeżywam! O ile drzwi do pokoi mogę zamknąć, o tyle do ich łazienki muszę wchodzić, bo w niej jest pralka. Wchodzę i... trafia mnie szlag jasny i wielki! W jadalni też mnie trafia - na stole miseczki z resztkami mleka, które NIE POTRAFIĄ wejść same do zmywarki, torebki po mlekołakach, które NIE MOGĄ trafić do pojemnika na wtórniki, puszki z mlekołakami, które NIE WIEDZĄ, że powinny stac na półce... To po śniadaniu. A potem jest obiad, kolacja, w międzyczasie jakiś owocek, papierek z gumy czy cukierka. W salonie skotłowana narzuta i poduszki, jakieś ubrania, zrzucone ze stołu gazety... Muszę pisać dalej? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 09.01.2010 18:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Stycznia 2010 nie musisz po ptostu wziaść na przeczekanie przestań zmywać gotować prać i sprzątać jak pewnego dnia nie bedzie na czym zjeść śniadania i co na grzbiet założyć to się nauczą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 09.01.2010 19:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Stycznia 2010 nie musisz po prostu wziąć na przeczekanie przestań zmywać gotować prać i sprzątać jak pewnego dnia nie bedzie na czym zjeść śniadania i co na grzbiet założyć to się nauczą Myślisz, że nie próbowałam? Nie działa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 09.01.2010 19:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Stycznia 2010 ale jak tak naprawdę naprawdę nic nie będą mieć to zadziała mówię Ci Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 09.01.2010 19:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Stycznia 2010 Depsiu, jakbyś mi z ust wyjęła! Dokładnie te uczucia przeżywam! O ile drzwi do pokoi mogę zamknąć, o tyle do ich łazienki muszę wchodzić, bo w niej jest pralka. Wchodzę i... trafia mnie szlag jasny i wielki! W jadalni też mnie trafia - na stole miseczki z resztkami mleka, które NIE POTRAFIĄ wejść same do zmywarki, torebki po mlekołakach, które NIE MOGĄ trafić do pojemnika na wtórniki, puszki z mlekołakami, które NIE WIEDZĄ, że powinny stac na półce... To po śniadaniu. A potem jest obiad, kolacja, w międzyczasie jakiś owocek, papierek z gumy czy cukierka. W salonie skotłowana narzuta i poduszki, jakieś ubrania, zrzucone ze stołu gazety... Muszę pisać dalej? Pewnie, że nie... Za to jak dzisiaj latał, bo panna do niego przyjechałą, razem na tę studniówkę poszli... Jak z piórkiem. Cóż za satysfakcja patrzeć, jak na ścierce po łazience jeździ i ciuszki po szafach upycha i zamiata w pokoju i nawet łóżko ścieli!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 09.01.2010 21:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Stycznia 2010 Muszę koniecznie jakiegoś kawalera Młodej znaleźć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 10.01.2010 07:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2010 Khem... Z tym to ja bym się nie spieszyła... Teraz przyszedł mi do głowy pomysł malutki taki. Że nastraszę, iż założę specjalny wątek, np. "Masz większy syf?" i wkleję zdjęcia jego pokoju, z podpisem, że to jego. Może zadziała? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 10.01.2010 11:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2010 dzień dobry DPS-ia o tak zagrozić Mu forum Muratora łooooooooooooo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 10.01.2010 12:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2010 Nieee, no to już jest sadyzm i znęcanie się Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 11.01.2010 10:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2010 To nie sadyzm, to najwyżej rewanżyzm. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 11.01.2010 10:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2010 dzień dobry DPS-ia i co straszenie forum pomogło? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 11.01.2010 11:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2010 Rewanżyzm Fajneeee, kupuję Agduś, over!!!! Gdzie jesteś!!!!???? Bo zadzwonię... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 11.01.2010 15:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2010 A ona okropnie się boi Twojego dzwonienia. Wusia, ja jeszcze nie straszyłam, bo na razie pozostał jaki taki porządek po wizycie panny. Jak będzie jakaś sytuacja ekstremalna, to wtedy sobie użyję i zobaczę, czy się będzie bał... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 11.01.2010 15:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2010 To niech się lepiej zacznie bać... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 11.01.2010 20:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2010 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 12.01.2010 09:38 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2010 Ta panienka z wolnymi domenami i serwerami za darmo zupełnie nie w moim typie... Braza, zauważyłam Twoją groźbę i natychmiast odpisuję! Mam nadzieję, że zdążę, zanim zadzwonisz Tak się boję tego telefonu!!! 9 stycznia napisałam ostatni post, a już 11 grozisz telefonem! No litości! Usprawiedliwienie: 10 stycznia czyli w niedzielę pojechaliśmy (powolutku, bo na drogach ślisko i bielutko było) do kina. 3/5 poszły na "Opowieść wigilijną" 3D, 2/5 na reniferka Niko, który uratował święta. 1/5 wieczorem chyba żałowała, że wybrała "Opowieść", bo zasnąć nie mogła. Chyba najbardziej z powodu koni, które były tam z piekła rodem, a "przecież koniki sa śliczne i dobre i kochane, a oni tam zrobili je takie okropne!". Wczoraj za to miałam pracowity dzień: - obudziłam i doprowadziłam do stanu użyteczności dzieci sztuk 3 - śniadanie domowe i szkolne zrobiłam - wyszłam z psem - odprowadziłam do szkoły i do przedszkola - zrobiłam ciasto na chleb - zjadłam śniadanie - rozprowadziłam po podłodze w kuchni taki specjalny płyn do mycia linoleum - odczekałam 5 minut i zaczęłam podłogę szorować gąbką punkt w punkt - dwa razy zmyłam podłogę czystą wodą - naniosłam pierwszą warstwę linbazy - zabrałam się do szycia spódniczek dla Pszczółek na występ z okazji Dnia Babci i Dziadka - naniosłam drugą warstwę linobazy - szyłam spódniczki - odebrałam dziecię ze szkoły - starłam podłogę i naniosłam pierwszą warstwę linotopu - szyłam - naniosłam drugą warstwę linotopu - szyłam - szukałam książki ze śladami ptasich łap (bezskutecznie - gdzie mi ją wrąbało?), więc szukałam śladów w internecie - nakarmiłam dziecię - odprowadziłam dziecię na angielski i odebrałam drugie z przedszkola - pospacerowałam czekając na koniec angielskiego - wróciłam z całą trójką zebraną po drodze do domu - nakarmiłam resztę - odrobiłam lekcje - szyłam - włączyłam piekarnik i zostawiłam doglądanie Andrzejowi, a sama wpadłam do wanny kończąc pracowity dzień - oglądnęliśmy "Przystanek Alaska" Linoleum w wiatrołapie, jadalni i kuchni świeci jak psu jajka -w ogóle mi się nie podoba! No ale na dole już się zniszczyło i strasznie się do niego brud kleił. Aż mi się myć nie chciało, bo efekty było widać przez moment. Jednak tam się nosiło piasku i różnych takich, które zmatowiły linoleum. Teraz zamiata się świetnie, myje się tak sobie, bo na tym śliskim woda się zbija w kropelki, ale efekty widać. Jeszcze cały hol trzeba pokryć tymi dziwnymi linośrodkami, ale dzisiaj mi się nie chce - muszę na górze sprzątnąć. Zastanawiam sie poważnie, czy na górze koniecznie pokrywać też nimi linoleum - strasznie nie podoba mi się takie świecące, a tu nie chodzi się w butach, więc podłoga nie jest tak zniszczona. Z drugiej strony u dzieci pojawiają się różne dziwne plamy - niektóre włażą w linoleum i nie dają się usunąć (pewnie ma to coś wspólnego z faktem, że plamy dzieciom w ogóle nie przeszkadzają i potrafią sobie istnieć całymi tygodniami, więc mają duuuużo czasu na wnikanie). Z trzeciej linoleum zabezpieczone nie dosyć że błyszczy okropnie, to jeszcze przyciąga kurz. Trza sprawę przemyśleć. A a tak a'propos błyszczenia, to czy ktoś wie, czy psu rzeczywiście błyszczą? Bo ja zawsze miałam suki, a jakoś mi tak głupio przyglądać się dokładniej psim szczegółom na ulicy... Depsia, ja już chyba pokazywałam na forumie pokój mojego dziecka - nie pomogło! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 12.01.2010 09:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2010 dzień dobry Agduś tym postem odpracowałaś no psu to raczej niekoniecznie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 12.01.2010 10:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2010 no psu to raczej niekoniecznie A komu koniecznie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.