wu 12.01.2010 10:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2010 wiesz az tak dokładnie się zwierzakom nie przyglądam tylko z racji posiadania póki co samych psów wiem że się nie błyszczą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 12.01.2010 10:09 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2010 To skąd to powiedzenie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 12.01.2010 15:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2010 To skąd to powiedzenie? Teraz to i mnie ciekawość zżera... P.S. Strasznie mi się podniosła samoocena, chociaż myślałam, że to już raczej niemożliwe ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 12.01.2010 15:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2010 No coś Ty, tak mało wiary masz w siebie, że nie wierzysz? Co do podłóg, to ja nawet nic nie mówię, u nas do zrobienia są, a nie ma jak nawet teraz kupić paneli, bo jak w tej ślizgawicy jechać? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 12.01.2010 20:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2010 Agduś nie mam pojęcia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 12.01.2010 21:56 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2010 Braza, a Mocartowi? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 13.01.2010 10:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2010 Nie, na pewno się nie błyszczą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 13.01.2010 12:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2010 Karusiowi na bank nie błyszczą, bo nie ma. Dzień doberek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 13.01.2010 18:59 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2010 Melduję, że żyję - dzwonić nie trza.Sprawę połysku psich klejnotów załatwiliśmy definitywnie - nie błyszczą. W przeciwieństwie do naszych podłóg. Jeszcze w holu została do zrobienia. Może jutro zacznę... A tych na górze będę broniła jak lwica przed nabłyszczeniem. Ciężko będzie! Andrzej napalony na nabłyszczanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 14.01.2010 10:40 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2010 Melduję, że nadal żyję (jeżeli kogoś to w ogóle obchodzi jeszcze).Dzisiaj koleżankę spotkałam w sklepie. Najpierw jak nienormalne gadałyśmy stojąc koło nabiału dobrą godzinę, a jej małż - nosiciel koszyka - nudził się okropnie chyba, chociaż czasem udało mu się słówko wcisnąć. Potem postanowili mnie odwieźć do domu, a skoro odwieźli, to dali się na kawę zaprosić. ja sobie ciasto na chleb zrobiłam, a oni kawkę wypili i pogadaliśmy już bardziej demokratycznie. I wpadłam na genialny pomysł - naciągnę jej małża, który ma firmę budowlaną, coby wycenił robociznę naszego tarasu, a potem zacznę Andrzejowi dziurę w brzuchu wiercić, coby ich zatrudnić. I może będziemy mieli taras!!! Jako datę graniczną podam I Komunię Madzi. I to będzie argument, żeby ich zatrudnić! A płot zrobimy już sami - niewiele zostało. Przy okazji i balustradę wyzdajamy! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 14.01.2010 10:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2010 Mnie obchodzi, nawet bardzo! A pomysł doskonały, taras powinien już zacząć się robić, bo taki grillo-piec na I komunię to genialna sprawa. Ciągle na jakieś zdjęcia czekamy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 14.01.2010 10:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2010 Sama się sobie dziwię, że to piszę, ale ... mnie też obchodzi ... bardzo... Andrzej się zgodzi! Jakby miał wątpliwości, powiedz że my mamy już drugi taras w planach przy wyjściu z salonu, może pozazdrości, że nie macie nawet jednego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 14.01.2010 10:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2010 dzień dobry mnie też a jak jeszcze Madzię podpuścisz i spojrzy na Tatusia oczkami pełnymi błagalnych łez, buzika w podkówkę no bo jak to Komunia bez tarasu to masz taras bankowo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 14.01.2010 19:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2010 Wytarabaniam z drugiej strony ... a co, nie będę taka... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 14.01.2010 20:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2010 Dzięki za wyciągnięcie z drugiej strony.Nie wiem, czy z tym tarasem tak łatwo pójdzie - wiecie, jak ja musiałam walczyć o te szafki do wiatrołapu???!!! No żeby kupione były, a nie robione.Jedynie argument, że nie zdążymy przed Komunią może zadziałać. No chyba, że prognozy pogody zapowiedzą ulewy i chłody - wtedy nie przekonam go, że trzeba będzie imprezę tarasową zrobić. Na razie poczekam na wycenę - mam nadzieję, że mąż koleżanki nie zedrze, ale też nie chcę, żeby traktował nas ulgowo, bo oni też kasą nie śmierdzą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 15.01.2010 11:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Stycznia 2010 Na pewno znajdzie się salomonowe rozwiązanie a taras będzie dumą nie tylko Waszą ale i kolegi-wykonawcy ... dobry Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 15.01.2010 11:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Stycznia 2010 dzień dobry to ja życzę pomyślnych negocjacji mężowo-kolegowych i powstania pięknego tarasu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 15.01.2010 15:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Stycznia 2010 Pamiętaj, żeby wszystko najpierw drobiazgowo ze znajomym ustalić, zakres prac i cenę, bo interesy ze znajomymi to najgorsze na świecie interesy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 15.01.2010 19:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Stycznia 2010 ... bo interesy ze znajomymi to najgorsze na świecie interesy... No paczta, powiedziała co wiedziała A gdzie Ty byłaś, jak mi tapety i ten koszmarny kamień znajomy zrywał, coooo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 15.01.2010 20:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Stycznia 2010 ... bo interesy ze znajomymi to najgorsze na świecie interesy... No paczta, powiedziała co wiedziała A gdzie Ty byłaś, jak mi tapety i ten koszmarny kamień znajomy zrywał, coooo Braza, Ty lepiej nie przypominaj o tym, bo Ci tu wszyscy gromko wołali na forumie, że Cię ten znajomy w ci..a robi aż grzmi, a Ty go broniłaś jak niepodległości!!! A ten mój znajomy to daleki znajomy jest. Nawet bardzo. I ja nie chcę, żeby mi coś po znajomości robił. Niech policzy normalnie, jak od nieznajomego i jak nieznajomemu zrobi. Za samą robociznę ma policzyć, materiał kupimy sami, bo już wiemy od kogo. A jeżeli spieprzy, to od żony dostanie po łbie. Jakkolwiek naiwnie by to nie zabrzmiało, o ile znam się na ludziach, to on nie będzie chciał robić nas w wała. Tak mu uczciwie z oczu patrzy. Mam nadzieję, że równie fachowy będzie (jakby co). Zresztą wprawę w pilnowaniu mam, będę siedziała w oknie i kontrolowała. Najbardziej to mi zależy na tej wycenie. Jeżeli będzie powalająca, to nawet nie zaczynam akcji, bo się nie uda, a jeżeli będzie do przyjęcia (tylko nie pytajcie, co to znaczy, bo jeszcze nie przemyślałam tematu - przemyślę, kiedy się dowiem na ten przykład, ile będzie drewno kosztowało), to zaczynam jako ta kropla drążyć skałę. Może kroplą kwasu zostanę? Bo skała granitowa jest... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.