Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Od kwietnia do ... zimy (jesieni?) - co Wy na to?


Agduś

Recommended Posts

  • 2 weeks później...
  • Odpowiedzi 18,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Agduś

    6399

  • braza

    3720

  • wu

    1845

  • DPS

    1552

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Widzę że miłość do IKEI kwitnie! To dokładnie jak u mnie-ładnie i tanio tam,do tego miło i kolorowo:D

Lubie czytac Twój dziennik-dobry miałaś pomysł coby gromadzic sobie w jednym miejscu roslinki a potem sukcesywnie umieszczac docelowo.

Pomysł chyba podkradnę,bo zanim zagospodaruję teren do upraw to mnie zima zastanie.

 

Pozdrawiam cieplutko :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Edziu, dziękuję i podziwiam szybkość reakcji!

 

Moniko, kiedyś dawno, dawno temu weszłam do sklepu IKEA właściwie przypadkiem i ... wpadłam po uszy! Wszystko (no, prawie) mi się tam podobało. Było takie, jak lubię - drewniane, proste, bezpretensjonalne i ładne. Bardzo podobały mi się i podobają do dzisiaj pomysły do pokoi dziecięcych. Wtedy mieli też bardzo ładne tkaniny - teraz już nie. Zaczęliśmy od zestawu IVAR, który rozbudowywany w miarę potrzeb, służy nam do dziś i tkanin. Potem było też dużo drobiazgów, zabawki, sofa, którą dzieci już wykończyły (ale żadna by tego, co one robiły, nie przeżyła) i stoliki LACK (na nich bardzo się zawiedliśmy, bo zaraz oblazły z farby). Teraz kupiliśmy jeszcze tanie krzesła drewniane i stół do jadalni. I ciągle lubię tam chodzić na zakupy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, czy z Niepołomic do Katowic nie dojedzie się szybciej niż z jednego końca Warszawy na drugi. Wybierzemy się do Chorzowa, bo juz obiecaliśmy dzieciom wesołe miasteczko (takie wyjazdy już chyba stały sie tradycją :roll: ), to i może przy okazji... Raczej z ciekawości niż konieczności. Chociaż taka aiekawość czasem źle się kończy dla zasobów finansowych :-?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agdus poogladalam sobie wlasnie twoj domek i to co widze bardzo mi sie podoba!!! Czy w lazience masz moze umywalke Cersanit Lotos? A kiedy wrzucisz jakies nowe zdjecia? Zwlaszcza tej lazienki z prysznicem (mam identyczny -bez kabina, ze sciana i luksferami) i dlatego chetnie podpatrze Twoje pomysly, moze wreszcie jakies natchnienie na mnie splynie co do aranzacji plytek? :wink:

Pozdrawiam cieplutko cala Twoja rodzinke!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo mi miło, że Ci się podoba!

O ile pamietam, to rzeczywiście są Lotosy (we wszystkich trzech łazienkach). Niestety zdjęciami dolnej nie mogę się pochwalić z bardzo prozaicznej przyczyny - nic tam się nie dzieje nowego. Wprawdzie mamy wreszcie drzwi do łazienki, ale stoją na razie i czekają. Kiedy je wstawimy, trzeba będzie uporządkować miejsce pod prysznicem, bo na razie jest tam mały składzik budowalny. Tym bardziej, że latem będą już goście.

Płytki chyba widać na zdjęciach. Założenie było takie, że ściana łazienki jest ciemniejsza, a wnętrze nad brodzikiem jaśniejsze. Pozostałe ściany będą po prostu pomalowane. Mam na razie kilka koncepcji. Pierwsza głosiła, że do tych różowości dodam nieco kremu. Zastanawiałam sie, czy ściana będzie pomalowana na różowo w kremowy "rzucik" (wzorki od szablonu), czy odwrotnie. Nie wykoncypowałam też jeszcze, jakie to mają być wzorki. Raczej drobne, bo łazienka maleńka. Potem wpadło mi do głowy jeszcze inne połączenie (to pod wpływem putpourri kupionego w IKEA) - ciemna butelkowa zieleń. Na szczęście to tylko farba, więc będę mogła wypróbować co kilka lat kolejne koncepcje. To właśnie przewaga farby nad płytkami na wszystkich ścianach!

Na razie skupiliśmy się na budowie szaf na górze, więc dylematy łazienkowe czekają spokojnie na rozwiązanie. Podobnie zresztą jak problem tego trójkątnego kształtownika aluminiowego, który jest niezbędny do osadzenia drzwi brodzika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poszukam, ale nie wiem, czy jest gdzieś w okolicy.

 

owszem, w Katowicach :lol:

 

Nie ma to jak stolica, wszystko jest.

Tylko ten Pałac Kultury :wink:

Byłam, zgodnie z planem. Obyło się, niestety i na szczęście zarazem, bez większych wzruszeń estetycznych. "Niestety", bo to tak przyjemnie coś nowego sobie do domku kupić!!! "Na szczęście" dla portfela, oczywiście.

Nabyliśmy jedynie śliczną i drogą miskę bambusową w kolorze pomarańczowym. Stanie na półce, której jeszcze w jadalni nie ma, wypełniona owocami. Lepiej by wyglądała w towarzystwie podobnych, ale ta cena...

Za to wesołe miesteczko w tym roku nas zawiodło srodze :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wesołe miasteczko samo w sobie jest super. Byliśmy tam trzy lata temu, w zeszłym roku i teraz. W zeszłym roku dwuletnia wtedy Małgosia skorzystała z niejednej atrakcji, o starszych (wtedy 9 i 5 lat) nie wspomnę, bo to było szaleństwo w czystej postaci.

No właśnie: podczas dwóch pierwszych pobytów obowiązywały fajne zasady, w tym roku zmieniły się. Dawniej płaciło się przy wejściu (za pierwszym razem 30 zł, za drugim 35 zł od osoby korzystającej z atrakcji i 10 zł za samo wejście bez wstępów), dostawało się "bransoletkę" i można było jeździć na wszystkim do oporu właściwie bez żadnych ograniczeń. Jedynymi ograniczeniami były czas i wytrzymałość fizyczna dzieci. W efekcie zrywaliśmy się wcześnie rano, żeby jak najdłużej byc w WM. Kupowaliśmy bransoletki dla starszych dzieci i Andrzeja, ja miałam tylko bilet wstępu za 10 zł.

Dzieci (za pierwszym razem tylko starsze, za drugim cała trójka) jeździły na wszystkim, na czym mogły (ograniczenia wiekowe), a na ulubionych po kilka razy pod opieką taty, który też musiał nabyć sobie "bransoletkę", bo na większosć atrakcji młodsze dzieci mogły wchodzić tylko pod opieką dorosłego. Ponieważ Małgo miała tylko dwa lata, nie kupowaliśmy dla niej "bransoletki" - jeździła "na bransoletkę taty" nawet tam, gdzie wsiadała sama albo pod opieką starszych sióstr (małe karuzele). Oprócz małych karuzel dwuletnia wtedy Małgosia zaliczyła duże samoloty, diabelski młyn, łabędzie, samochodziki i różne inne rzeczy na kolanach taty. Sądzę więc, że Twoje dzieci wcale nie są za małe. Młodsze nawet będzie jeździło za darmo na kolanach dorosłego!

Wychodziliśmy dopiero, kiedy nawet dzieci miały już dosyć!

Teraz, niestety, zasady się zmieniły - przy wejściu każdy, chce, czy nie, musi kupić kartę magnetyczną z minimum 25 punktami (25 zł). Kartę można doładować na terenie WM. 5 zł kasuje już automat przy wejściu za samo spacerowanie po parku, cztery "dmuchańce" (zjeżdżalnie, suchy basen, i coś tam jeszcze) dostępne dla małych dzieci "za darmo" i gabinet luster. Za każdą inną atrakcję ściągają z karty jakąś ilość punktów. W efekcie zrobiło się to znacznie droższe, dzieci nastawione na jazdę do oporu miały niedosyt, a my musieliśmy mocno trzymać się za kieszenie.

Fakt, że atrakcje są znacznie tańsze niż w objazdowych wesołych miasteczkach - większość kosztuje 3 - 5 punktów.

Dawniej w WM były tłumy, stało się w kolejkach - to fakt. Teraz było pusto! Niektóre, oblegane kiedyś atrakcje, stały, a obsługujący nawoływali ludzi, zeby podeszli do nich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, zobacz Kobieto, która godzina? Oczy na zapałkach, 2 filiżanki kawy spożyte, ale nie mogłam przestać. I tak jutro muszę zrobić replay, bo przestaje do mnie cokolwiek docierać :oops: Dobranoc i miłych snów z Różowym Koniem w tle :p
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agduś, cieszę się, że w ogródku rośnie! Jeśli masz taką gliniastą ziemię, to rzeczywiście trzeba jej dodatków - piasku, torfu, kompostu, obornika. Ja dodałabym jeszcze trocin ze stolarni w dużych oilościach, tylko najpierw trzeba by je przekompostować. Świetnie rozlużniają ciężkie gleby i poprawiają ich strukturę, chociaż ciągle trwa dyskusja między autorytetami. Jedni twierdzxą, że trociny zakwaszają, inni, że nieprawda... :o U mnie truskawki radziły sobie z tym bez żadnego problemu. Gratuluję więc pierwszych plonów i życzę, aby kwiatki bardziej się starały! :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11.25 pm to całkiem młoda godzinka :wink:, ale faktem jest, że wczorajsza pogoda zachęcała do spania.

A cóż Ty Kobieto robiłaś walcząc z sennością???

Jak to co? Dziennik Twój czytałam!!! Chciałam zaliczyć od razu wszystko, ale poległam :wink: Dokończam powoli, bo w ciągu dnia dwie 11-to letnie harpie komputer zaanakteowały i dopiero wieczorami, jak już padają na buziunie mogę się doń dorwać. Jest co czytać, jak niezła sensacja.

Podałam tę stronę w komentarzach Tatjany, ale na wszelkie podaję Tobie osobiście: jak będziecie między Darłowem a Jarosławcem to do mnie prawie rzut beretem. Wpadnijcie i zajrzyjcie tam: http://www.dzikizachod.com.pl

Warto, dzieci będą miały frajdę a i dla dorosłych mnóstwo atrakcji. Można konno pojeździć :D Jak chcesz podam Ci na priv numer tel. to dasz znać czy się wybieracie. :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Witam,

i muszę powiedzieć a raczej napisać, że masz swój udział w moich poczynaniach z moim dziennikiem budowy. To Twój dziennik, który zaczęłam czytać jako pierwszy spowodował, że pomyślałam..... a co mi tam, pisać lubię, błedów nie robię :lol: więc też opiszę moje zmagania z budową. I tak też, najpierw powstała historia budowy a teraz opisuję już na bieżąco. Co jakiś czas zaglądam do twojego dziennika, żeby zobaczyć co nowego u Ciebie na budowie a raczej już w domku :D się dzieje. Tak więc masz bojowe zadanie - pisać, pisać........ bo są czytelnicy, którzy z przyjemnością zaglądają do Twojego dziennika.... :D

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Parę dni mnie nie było, więc nadrabiam zaległości...

Dompodsosnami Oczywiście ja się nie poddam i będę mieszała tę ziemię z różnymi dodatkami, aż uzyskam jakiś zadowalający efekt. Myślałam dokładnie o tym, o czym piszesz. Najgorzej z trawnikiem, bo juz raz założonego nie mam zamiaru przekopywać i siać od nowa. Jakoś trawka będzie musiała sobie radzić w tych trudnych warunkach. Nie wiem jeszcze, czy można coś jeszcze dla niej zrobić. Rośnie bardzo nierówno - miejscami gęsta, ciemnozielona i wyraźnie wyższa, gdzie niegdzie niska, blada, słaborosnąca i rzadka, a tu i ówdzie nawet łysawo mimo dosiewania.

A kwiatki (niektóre) zawzieły się i zakwitły: pachną maciejki, kwitną nasturcje (uwielbiam je!), maki syberyjskie (chyba), rozchodniki, aksamitki. Kanę chyba wiatr męczy (mam już pomysł, jak go trochę utemperować, bo same zasłonki na płocie nie pomogły), bo zakwitła, ale na bardzo niskich łodygach. Za to pomidory uparcie są zielone! Zaczynam się obawiać, że dojrzeją dokładnie, kiedy będziemy nad morzem - nic to, dyżurni goście je pod naszą nieobecność zjedzą. Moja wina - trzeba było zapytać o termin zbiorów, zanim kupiłam sadzonki!

Braza Propozycja interesująca. Muszę jeszcze sprawdzić na mapie, gdzie to dokładnie jest. Jeżeli pogoda pozwoli, czyli nic nie będzie się lało z nieba (ani żar, ani deszcz) jest wysoce prawdopodobne, że odwiedzimy Dziki Zachód. Dziewczyny byłyby też zachwycone, o sobie nie wspomnę... Przyślij na prive numer telefonu, to się w razie czego zdzwonimy. Ja też podam swój, ale nie wiem, czy dzisiaj, bo mi internet chodzi jak na korbkę - jakoś nijak się to ma do prędkości deklarowanej przez dostarczyciela sygnału :evil: i nie wiem, czy uda mi się chociaż tę odpowiedź wysłać.

Wasiek Bardzo mi miło! Poczułam się zdopingowana do odnalezienia na którejś, zapewne odległej stronie, mojego dziennika i napisania czegoś w nim. Z powodów wyżej wymienionych nie zabiorę się za to dzisiaj, ale może jutro będzie lepiej. Zerknę też z ciekawością do Twojego dziennika :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej Agduś! :D

Tak sobie myślę, że skoro już jestem po wywczasach (08.07 wróciliśmy znad morza) to mogę się zająć tymi dojrzewającymi pomidorkami :wink: :D ...uwielbiam takie niesklepowe... :p :p

 

Co do trawki się nie wypowiadam, bo ten etap przede mną :wink: ...a jak już poznasz wszystkie tajniki jak wyhodować cudny dywanik wpadnę po wszelkie instrukcje :wink: :lol: ... U mnie narazie pobojowisko, może jesienią wsadzę kilka krzaczków, a wiosną pomyślimy o trawniczku :roll: ...

 

Tak na marginesie...Nie wiecie jak długo czeka się na jakąś odpowiedź prokuratury w sprawie złożonego pisma? Przed wyjazdem, w tempie prawie expresowym składaliśmy pisemne zawiadomienie o przestępstwie wyłudzenia pieniędzy i niestety cisza :( :( ....Nie wiem co robić :oops: ...pewnie czekać :roll: ...

 

Pozdrawiam

Monika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://images21.fotosik.pl/73/d227247ad112afb7.jpg

http://images21.fotosik.pl/73/366a312c4d69ca5c.jpg

Agduś Bardzo mocno interesuje mnie właśnie taka kabina prysznicowa, tzn. murowana, nie gotowa. Czy mogłabyś mi (choćby na priv) przesłać szacunkowy koszt tej Waszej. Jesteśmy z Szanownym na etapie przekonywania siebie nawzajem, co wyjdzie taniej i o ile :wink: Ja jestem za murowaną, Szanowny za gotową właśnie ze względów fin. Z góry dzięki, i nie musi być co do grosza :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...