Agduś 02.03.2010 19:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Marca 2010 Jasssne. Najlepiej się o tym przekonam, jak mnie już szlag trafi Nie przyznam się. Już mnie dwa razy różni tacy opieprzali to wystarczy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 02.03.2010 19:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Marca 2010 Ty weeeez, bo Cie wsadza w gips i nie bedziesz mogla przyjechac. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 02.03.2010 19:06 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Marca 2010 Nie dam się! Nie ma takiej opcji, żeby mnie unieruchomili. Zresztą na pewno okaże się, że to jakiś pikuś. Spoko! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 03.03.2010 10:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Marca 2010 Oj, kobito, obyś Ty rację z tym pikusiem miała, ale pikusie nie męczą zwykle dwa tygodnie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 03.03.2010 10:39 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Marca 2010 Obdzwoniłam dzisiaj miejscowych notariuszy. Co jeden/jedna (notariusz ma sekretarkę a notariuszka sekretarza), to inaczej zeznawało. A porąbane to wszystko... jak drewno u Brazy!Jakiś czas temu podarowaliśmy (znaczy ja i małż) samochód o wartości 4000 zł mojej mamie. Jednak ze względu na ubezpieczenie, oficjalnie darowizna była na pół dla mojego ojca i brata. Bo były samochód brata oficjalnie był własnością ojca też ze względu na ubezpieczenie (ojcu się kontynuowało po jego byłym samochodzie użytkowanym przez brata).Po śmierci ojca 1/2 samochodu powinna być podzielona na 3 części. Coby brat mógł go ubezpieczać sam, my z mamą musimy się zrzec spadku (znaczy mam się zrzec 1/6 samochodu, którego 1/2 niedawno podarowałam bratu i ojcu). Oczywiście i tak ten samochód cały jest mamy, o czym wszyscy w rodzinie wiedzą... Podaruję sobie wypisywanie listy dokumentów, które trzeba zgromadzić, podpisów, które trzeba złożyć... Porąbane to! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 03.03.2010 10:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Marca 2010 Wiem, ze to nie jest smieszne, ale... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 03.03.2010 20:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Marca 2010 dobry wieczór Agdus jak rany na cholerę Ci notariusz robicie zwykłą umowę darowizny i po ptokach w skarbowym płacicie parę groszy za zaświadczenie ze się podatek nie należy i tela Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 04.03.2010 08:24 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2010 Stwierdzenie nabycia jednakowoż musi być. Na razie nie memy się czego zrzekać, póki nie nabędziemy. Brat ma lecieć do sądu, bo tam może taniej stwierdzą nabycie niż u notariusza (mam nadzieję). Dokumentów różnych jednak zażądają na pewno (już wiem jakich powinni). Potem US i zrzeczenie. Jeżeli ci od rejestrowania się nie będą czepiali, to wystarczy na kartce z podpisami i bez notariusza, ale nie wiadomo, co sobie wydział komunikacji wymyśli. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 04.03.2010 08:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2010 No cóż, wszechobecna hydra biurokracji... Dzień doberek słonecznie mówię. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 04.03.2010 10:29 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2010 Kraciaste dzień dobry! U nas na zmianę śnieg i słońce. Trochę chłodno, ale ładnie. Mówiłam, że pikuś - dostałam na razie jakieś paskudztwo przeciwzapalne do łykania i zakaz poruszania się pieszo ( ), do tego skierowanie na badania i nakaz pojawienia się z wynikami. Ot i wszystko! Najśmieszniejsze jest to, że częstym skutkiem ubocznym paskudztwa są zawroty głowy i zaburzenia widzenia, a ja mam zalecenie jeżdżenia samochodem zamiast łażenia! No ale częste, nie znaczy konieczne. Inny skutek uboczny podoba mi się znacznie bardziej - anoreksja mianowicie. Może przy okazji trochę schudnę! Lecę dalej, do Wusi, może już coś dzisiaj napisała o Dewey'u Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 04.03.2010 10:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2010 dzień dobry Agduś spadek w sądzie 50 zł kosztuje jesli jakichś dóbr strasznych doczesnych po zmarłym nie ma możecie od razu w sądzie powiedzieć że jeden ma wszystko odziedziczyć i po kłopocie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 04.03.2010 10:45 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2010 Właśnie brat dzwonił. Już wie, że to 50 zł kosztuje. Nie wiem, czy tak bez testamentu można powiedzieć, że jeden ma odziedziczyć. U notariuszki facet mi powiedział, że mogłabym odrzucić spadek jeszcze przed potwierdzaniem nabycia, ale mam dzieci małoletnie, więc ktoś musiałby w ich imieniu też go odrzucić - więcej zachodu niż to warte. A przedmiotem spadku jest leciwe acz całkiem sprawne autko, które podarowaliśmy mojej mamie po kupieniu Reni. Autko warte zapewne ze 3000 zł w tej chwili (w chwili darowizny wycenione na 4000). Zastanawia mnie tylko fakt, że z mojej strony (jako spadkobierczyni) potrzebny jest... oryginalny odpis aktu małżeństwa. To gdybym była panną nie chcieliby ode mnie niczego? Bo od brata żądają dla odmiany aktu urodzenia! Na cholerę jest cały ten system PESEL, skoro na każdym kroku trzeba udowadniać, że się urodziło??? Ja myślałam, że po to jesteśmy wszyscy w systemie, żeby w każdym urzędzie urzędnik kliknął parę razy i wiedział, że istniejemy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 04.03.2010 11:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2010 Podobnie jest z tym, ze placisz urzedowi miasta podatek od nieruchomosci, ale jak chcesz sie np. zameldowac u siebie to pani w tym wydziale zada aktu wlasnosci. Nie szkodzi, ze moglas juz na przyklad dawno sprzedac te nieruchomosc i nadal pokazywac akt notarialny sprzed 20 lat... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 04.03.2010 12:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2010 Agdus matko a nie wpadłas na to coby do mnie zadzwonić wytłumaczyłabym Ci wsio od Ciebie akt małżeństwa bo masz teraz inksze nazwisko niż zmarły wiec w akcie małżeństwa masz i panieńskie i meżowskie i imiona rodziców, gdybyś panną była też by Ci akt urodzenia styknął jak bratu jak w sądzie masz sprawę spadkową to nie potrzebujesz testamentu i sąd na rozprawie może orzec na Wasz wniosek o takim a nie innym podziale spadku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 04.03.2010 13:49 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2010 Ja mam oba nazwiska, ale nich im będzie. W sumie jeżeli nie będą chcieli niczego innego, to powinno bezboleśnie przejść. Mnie tylko intryguje sens istnienia systemu PESEL, skoro na każdym kroku wymaga się od ludzi dostarczania fizycznie papierków potwierdzających to, co właśnie w tym systemie chyba powinno być - że istnieją, że są sobą, że są dziećmi tych, a nie innych osób... Tzn. sens jest - przecież za każdym razem wyciągając taki papierek z urzędu, trzeba za to zapłacić. Zarabia też poczta, bo często się te dokumenty przesyła i to koniecznie poleconym. A przecież kiedyś wydano grubą kasę, coby PESEL zaistniał i cały czas komuś się płaci za obsługę. Tymczasem jeszcze nigdy chyba nie spotkałam się z jakimś pożytkiem z jego istnienia. Jeszcze nie było, żeby pani urzędniczka powiedziała mi "a to ja sama sobie sprawdzę w PESEL-u". No chyba, że on jest po coś innego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 04.03.2010 17:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2010 No i tu mosz słuszno racjo, z tym peselem. Po cholerę to jest, jak nie mogą sobie w sekund pięć w systemie sprawdzić? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 05.03.2010 08:20 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2010 Witam śnieżnie. Rano było lekko biało, a potem przyszła śnieżyca. A w tej śnieżycy ja w samochodzie - to nie jest najlepsze połączenie, ale nikt nie ucierpiał. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 05.03.2010 08:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2010 A stopa Twoja też nie ucierpiała? I w ogóle, dlaczego Ty jeździsz dzisiaj, a nie we wtorek? U nas dzisiaj też zimowo, śnieżek mały, ale jest, no i w doopę zimno... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 05.03.2010 08:56 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2010 No właśnie dlatego jeżdżę, że postanowiłam być trochę rozsądna. Miałam rano latania, bo to i szkoła i przedszkole i przychodnia, więc POJECHAŁAM, wykazując się rozsądkiem. Po Magdę też pojadę, bo ona później idzie na spacer z Emi, to się przewietrzy, ale po Małgo to już pójdę, żeby się przeszła trochę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 05.03.2010 19:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2010 Kotunio... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.