Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Od kwietnia do ... zimy (jesieni?) - co Wy na to?


Agduś

Recommended Posts

Wczoraj Małż mnie skarcił, że nie opisałam tego, co opisać miałam, a on specjalnie przyszedł do moich komentów, żeby sprawdzić. No to opowiadam:

 

Nasze średnie dziecię - uczennica klasy 2 - miało napisać wypracowanie na temat "Jakimi oznakami przywitała cię nadchodząca wiosna?" Treść wypracowania przytoczę w całości: "Nadchodząca wiosna jeszcze mnie nie przywitała."

Dobre, nie? :o :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 18,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Agduś

    6399

  • braza

    3720

  • wu

    1845

  • DPS

    1552

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

:lol: :lol: :lol:

 

Nooo, ja pojęcia nie miałam, że Madzia taka jest twórcza! :lol: :lol: :lol:

Pogratuluj jej ode mnie umiejętności opisywania rzeczywistości!!! :lol: :lol: :lol:

 

Okna będę musiała umyć, bo Babcia będzie na mnie patrzyła z wyrzutem, a tego to najtwardsi nie zdzierżą... :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj Małż mnie skarcił, że nie opisałam tego, co opisać miałam, a on specjalnie przyszedł do moich komentów, żeby sprawdzić. No to opowiadam:

 

Nasze średnie dziecię - uczennica klasy 2 - miało napisać wypracowanie na temat "Jakimi oznakami przywitała cię nadchodząca wiosna?" Treść wypracowania przytoczę w całości: "Nadchodząca wiosna jeszcze mnie nie przywitała."

Dobre, nie? :o :lol:

 

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

 

Krotko i na temat. Pani leci z pozolklego bruliona a tam o tej porze wiosna juz jest. :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Magda tak mnie rozbawiła tym wypracowaniem, że nie palnęłam gadki ogólnopedagogicznieumoralniającej na temat konieczności pisania długich i pięknych wypracowań.

Pani nie leci z pożółkłych brulionów jeno z całkiem bielutkich ćwiczeń i czytanki, a tam już wiosna Nie może jednak opóźniać programu, bo zapewne wiosny nie będzie - przejdzie od razu w lato.

 

Depsiu, babcia - siła wyższa Myj okna! Ja mogę tylko powspółczuć.

 

Mistrzynią pieczenia chleba jest Depsia, ja zaledwie uczennicą. Przepis to nie żadna tajemnica, dostałam go od Depsi, a ona w swoim blogu publikuje go. Oczywiście metodą prób i błędów wprowadziłam swoje zmiany wynikające głównie z faktu, że już nie ważę mąki i innych składników, a sypię je na oko Od pewnego czasu na ten przykład daję więcej mąki żytniej niż w przepisie Depsi, bo znacznie lepiej mi po niej chleb rośnie, dodaję trochę kukurydzianej czasem, bo wtedy żółtszy jest i mniej kwaśny, do zasobu dodatków włączyłam miód (czasem). Podstawowym tajnym składnikiem jest ZAKWAS, któren to zakwas należy zrobić lub dostać. Wszyscy piekarze, których znam, z mistrzynią włącznie, zakwas dostali Wędruje on różnymi drogami po kraju. Mój dotarł pocztą w woreczku i kopercie. Jakby co, to mogę zakwas wysłać bądź też podarować przy okazji odwiedzin, na które zapraszam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Agduś

Przeczytałam twój dziennik, przeczytałam PRAWIE całe komentarze i postanowiłam się ujawnić :lol:

Przyznam się, że czytuję twoje posty zarówno dla treści, jak i dla formy, bardzo mi odpowiada lekko zgryźliwe poczucie humoru :D

 

A merytorycznie, to czytając twoje przygody kierowcy, przypominają mi się moje sprzed 2 lat. Też prawko robiłam "w dziecięctwie", potem koljeni mężczyźni w moim zyciu (tzn ojciec i mąż) nie dawali mi samochodu, a jak dawali to sama się bałam, że zepsuję. Nastała budowa i musiałam zacząć jeździć. Ale wcześniej na fali euforii budowlanej wymogłam zakup mego własnego samochodu. Nie jakieś cudo, zwykły Matizik ze sporym przebiegiem, ale jest mój, nikt nie krzyczy o skrzynię biegów, bo to MOJA skrzynia i jak się rozwali, to zapłacę za jej naprawę. I nie jest to już jedyny samochód w rodzinie, który musi być sprawny... Powiem szczerze, przez rok jeździłam z rozsądku. Raz, że musiałam, dwa, żeby się nauczyć. Teraz powoli zaczynam mieć w tym przyjemność, choć nadal przed zjazdem ze znanych dróg muszę przemyśleć wcześniej trasę. Ale powiem ci po cichu - już widzę znaki! No, chyba, ze są dziury na drogach i muszę ich wypatrywać, żeby nie wpaść. To nic nie widzę. tylko dziury :-?

No zmykam. Będę nadal czytać, ale ja małomówna jestem :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wieczornie!

Markoto, ten chlebek to żadna sztuka i na pewno każdy po upieczeniu pierwszych dwóch-trzech zaczyna wprowadzać swoje modyfikacje. Trzeba wyczaić najlepszą konsystencję ciasta (zbyt gęste i zbyt rzadkie gorzej rośnie) i proporcje mąk oraz dodatków. Jak pisałam, dodaję więcej mąki żytniej niż Depsia pisze, dodatków wszelakich też sypię więcej (chyba - Depsia zrobiła duże oczy, kiedy zobaczyła jak szczodrze dowaliłam słonecznika, dyni i siemienia). Pysznie smakuje z orzechami włoskimi i sezamem. Aha, mąkę żytnią trzeba kupować albo w piekarni albo w hipermarkecie (jest w Tesco i Auchanie), bo te "EKO" w mniejszych sklepach są drogie jak nieszczęście, a czort wie, czy naprawdę eko, czy tylko się tak zwą. Właśnie chlebek kończy rosnąć i muszę zaraz włączyć piekarnik. Dzisiaj dodałam dosyć dużo mąki orkiszowej, ale wbrew obawom ładnie wyrósł.

 

EZS, miło Cię powitać! Postaram się być nadal lekko zgryźliwa, cobyś mnie czytała :wink:

Znaki drogowe przy drodze, to ja już widzę, ale ten wredny stał podstępnie na parkingu. Dzisiaj tam byłam i przyjrzałam się mu z odrazą. Paskuda stoi nie na chodniku, nie na krawężniku, ale na MOIM miejscu parkingowym! Jednakowoż do tego, żeby jazda zaczęła sprawiać mi przyjemność, jeszcze baaardzo daleko. Może gdybym miała SWÓJ mały damski samochodzik, byłoby inaczej. A tak to muszę jeździć autobusem :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...