wu 17.05.2010 20:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Maja 2010 EZS ja nie ale moja kota 5 cudnych kociaków Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 17.05.2010 20:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Maja 2010 też gratuluję..... właściwie chyba powinnam pogratulować kocie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 17.05.2010 21:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Maja 2010 no w sumie to jej ale głupia zamiast na ciepłym miękkim materacyku się okocić to ona w czarnej folii na betonie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aniahubi 18.05.2010 06:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2010 no w sumie to jej ale głupia zamiast na ciepłym miękkim materacyku się okocić to ona w czarnej folii na betonie Czyżby kot budowlany? Śliczne kociaki (zajrzałam do twoich komentów) Agduś, jak tam woda? Nie odcięło Was od cywilizacji? U nas w miarę - nasza wewnętrzna ulica słabo przejezdna, ale dajemy radę, dalej już bez niespodzianek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 18.05.2010 06:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2010 Cień zarysu planów wygląda jednak tak: Andrzej zawozi nas (znaczy swoje baby) do Marzeny i wraca do pracy. Dzieje się to tydzień lub dwa przed jego urlopem. Następnie dojeżdża do nas i siedzimy u Marzeny razem prawie tydzień, coby wybrać się pod Grunwald i sprawdzić, kto w tym roku wygra. Spod Grunwaldu ruszamy za wojskami litewskimi na wschód. A co będzie później - kto to wie? No, teraz to ja nie wiem, co powiedzieć. Może tylko tyle, że bardzo mi przykro. Wykopałam klona i wsadziłam do doniczki. Stoi pod dachem. klon to nie ryż!!!! Ewa - spłakałam się ze śmiechu! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 18.05.2010 07:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2010 EZS, cofam słowa o buraku. Dzisiaj skapitulowałam i wsiadłam w samochód. Stwierdziłam, że ja mogę sobie zmoknąć - wrócę do domu i się przebiorę, ale dziecka niech będą suche w szkołach. No i miałam dylemat - jechać 20 km/h narażając się na lincz, czy szybciej, chlapiąc niemiłosiernie. Na szczęście po głównej drodze z wielkimi koleinami nie jechałam daleko, więc zwalniałam mijając nielicznych pieszych, a na bocznych nie ma takich kolein, zresztą szybko się po nich i tak nie da jeździć.Moje roślinki nie mają wyjścia - stoją w wodzie. Na łące obok domu zrobiło się wielkie bajoro, trawa udaje trzciny.Ajerkoniaku nie mogę się napić, bo jeszcze dzisiaj wyjazd na balet mnie czeka, ale wpieprzam czekoladę z orzechami. Usprawiedliwiam się, że endorfin mi trzeba.Wusia, nie będę oryginalna - kociaki cudniaste! Pewnie kotka dumna jak paw chodzi.Aniu, nie zalało nas, chociaż na łąkach stoi całkiem głęboka woda. Jak dobrze, że szukając działki z góry odrzucaliśmy te w okolicach wałów. Teraz spokojnie siedzimy na górce i się nie boimy. Tymczasem kilka ulic zalało. Nawet nie tych najbliżej wału. Widocznie są jeszcze niżej niż te przy Wiśle. Po kominie znów cieknie, a ja nie wiem, co Andrzej zrobił w niedzielę, że nie ciekło. Za to ciepłej wody nie mamy - jakieś zwarcie się zrobiło. No i czekamy aż przestanie padać, żeby można było sprawdzić, gdzie i dlaczego. Miało już dzisiaj mniej padać - jeszcze wczoraj na meteo pokazywali mniejsze opady nawet z przerwą. dzisiaj obudziło mnie bębnienie deszczu o szybę. Lało jak z cebra. Na meteo dostosowali prognozę do sytuacji obecnej i już nie ma przerw w deszczu, a zielona górka jest tak samo wysoka jak wczoraj. Jutro ma być lepiej...Dostałam sms-a, że most mogą zamknąć - ciekawe, jak Andrzej z pracy wróci!Depsiu, jeszcze nic nie jest przesądzone, takoż się nie smuć na zapas. Jeszcze nie wiadomo, czy nas stać na planowany wypad. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 18.05.2010 08:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2010 dzień dobry Aniahubi dokładnie kot budowlany przyszła do nas na działkę zimą i została żal mi było bo głodne takie było to zaczęłam karmić a ona mnie babcią zrobiła ale za to że straszny przytulas i łazi za moim dzieckiem jak pies to ja jej daruję Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 18.05.2010 10:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2010 Ewa - spłakałam się ze śmiechu! To wyobraź sobie, jak śmiał się mój mąż, patrząc na mnie przez okno! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 18.05.2010 10:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2010 Agduś. Testujemy warunki ekstremalne U mnie woda leci z pieca CO. Coś tam jest nieszczelne przy wyjściu rury albo grzybek za mały i cieknie woda DO PIECA.a potem z pieca.. Też fajnie. Ciepłą wodę jeszcze mam, ale biorąc powyższe pod uwagę... Pada równo. Dawno nie widziałam, że padał taki systematyczny deszcz. Zero przerwy, żadnego odpoczynku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 18.05.2010 15:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2010 Eeee, jeszcze nie takie ekstremalne. Brak ciepłej wody i mokry komin to pikuś w porównaniu z tym, co w tv widać.Wyglądam przez okno i... ciągle to samo: deszcz pada wciąż pod tym samym kątem. Kiedy patrzę na ciemne tło (dom sąsiadki), widzę, że leci falami. Jednak coś się zmienia - łąka coraz bardziej zalana, kałuża koło cmentarza coraz większa (tam ludzie do domu chyba tylko w woderach mogą dojść), inne kałuże też rosną. Od rana krążyły wieści, że mają zamknąć most na Wiśle. Nawet Andrzej wcześniej wyrwał się z pracy, żeby jednak wrócić na noc do domu. Na razie mostu nie zamknęli. Jeżeli nie będzie gorzej, to nie zamkną. Młoda dzwoniła ze szkoły, że dyrektor zwołał apel, zapodał, żeby dzieci z Niepołomic wezwały rodziców na pomoc, bo busy mogą przestać jeździć. Między Wolą a Niepołomkami nie jest źle, chociaż rowy pełne, pola i podwórka pozalewane, ale dalej (a stamtąd jeżdżą) już gorzej. Pojechałam po nią, ale busy chyba nie zawiesiły kursów. Podstawówka i przedszkole w Woli jutro będą zamknięte. Ciekawe czemu. Pamiętam wakacje, kiedy lało całymi dniami. W mojej pamięci te deszcze trwały tygodniami, ale chyba jednak nie było tak źle, skoro powodzią się nie skończyło. Tylko, że to w wakacje było, a wtedy deszcz baaardzo przeszkadza. Ten klon chyba doceni Twoje poświęcenie i będzie rósł jak szalony nie zważając na warunki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 18.05.2010 16:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2010 Piświęcenie! Poświecilam się dziś dalej! Pojechałam do Casto (w tym deszczu!) kupiłam ziemi do iglaków (chyba kwaśna?) wykopałam NA DESZCZU duuuży dół, na dno dałam keramzyt, potem worek ziemi i w to klona. Jak on nie będzie rósł, to nie ma wdzięczności na tym swiecie Też slucham wieści z Krakowa. Na pociechę u nas już tylko kropi, mży a nie pada. Może idzie lepsze? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 18.05.2010 20:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2010 Ja bym nawet już odebrała trochę deszczu z tych okolic, które najbardziej zalane, nie trzeba nam, ale spokojnie jeszcze moglibyśmy przyjąć, przeleci przez piach jak przez sito. Ewa, a Ty pewna jesteś, że klon to kwaśnej ziemi potrzebuje? Ja nie wiem, po prostu pytam... Agduś - no to ja Wam życzę, żeby Wam nie starczyło!!! W zeszłym roku siedzieliście tyle czasu u Marzeny, a w tym roku to już nie krócej chcecie do nas, tylko wcale??? Czekaj, będziesz coś chciała, cholero. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 18.05.2010 20:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2010 No nie! Klon byłby ostatnią świnią, gdyby nie postarał się zostać najpiękniejszym klonem w promieniu 100 km! U nas wytrwale lało przez cały dzień. Jutro ma być lepiej. Podobno... Podobno dyrektor zapodał gimnazjalistom, że jak które ma do szkoły daleko i mokro, to może zostać w domu. Moje dziecię wzięło to sobie bardzo do serca. Ja mniej... Jutro pojedzie do szkoły, chyba, że busy nie będą jeździły. Na to bym jednak nie liczyła. Na stronie Niepołomic wreszcie zaczęli podawać aktualności i ponoć Wisła się nie podnosi już. Jako wyrodna matka wygnam więc dziecię do budy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 18.05.2010 20:06 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2010 Depsiu,nie tylko u Marzeny siedzielim - do Kołobrzegu jej uciekliśmy..., po okolicy się szlajaliśmy... No nie bądź taka... Nie gniewaj się... Zresztą, jeżeli się okaże, że z tą pompą to coś poważnego, masz duże szanse, że nam nie wystarczy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 18.05.2010 21:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2010 Agdusia, Ty nawet nie myśl że Wam nie wystarczy!!!!! Mata być i basta!!! Teraz też możeta uciec do Kołobrzegu, Brazylka tam czeka... Na pewno Was nie podtopiło???? EZS, mój klon siedzi w ziemi od miesiąca, na razie nie narzeka i nawet chyba się przyjął ... jeśli coś pójdzie nie tak, to faktycznie nie ma wdzięczności i sprawiedliwości ... Ja tak sobie myślę, że promieniu moich 100 km ten Mocartowy będzie najpiękniejszy ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 18.05.2010 21:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2010 Braza, poczytuję twój dziennik (komentarze nie mam siły) i zobaczyłam szczegół - masz miski dla pas na stojaku. ma ktoś jeszce?Bardzo bym chciała, ale naczytałam się o skręcie jelit i czymś tam jeszcze, że to dla psa niedobrze, choć dobrze dla właścicelki psa, bo mniej brudzi. Jak to jest? Można?Przepraszam Agduś, że w twoim dzienniku, ale pytanie jest otwarte do właścicieli dużych psów.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 18.05.2010 21:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2010 Miski na stojaku są z naszą Katmą od początku i jak na mój gust sprawdzają się świetnie! O skręcie jelit ani my ani nasza psuka nic nie wiemy. Na pewno trzeba w miarę rozsądnie dopasować ich wysokość do wzrostu psa. Wiem, że naturalnie to psy z poziomu ziemi jedza, ale naszej ta nienaturalość nie przeszkadza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 19.05.2010 07:29 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2010 Ewa, nie krępuj się, o psach można u mnie gadać Kupiłam miski na takim całkiem niskim stojaku. Okazało się, że stojak do doopy, bo od początku miski przez niego przelatywały, a potem szybko się rozleciał, ale pewnie można znaleźć i lepsze. Nie słyszałam, żeby jedzenie z postawionych wyżej misek miało psom szkodzić. Wręcz przeciwnie, gdzieś czytałam, że dla dużych psów jest wskazane. Dla mnie największa wygodą by było, gdyby miski nie latały po całej podłodze, tylko stały w jednym miejscu. Chyba się szarpnę w końcu na porządniejszy stojak, niektóre mają regulowaną wysokość, więc można będzie miski dać nisko. Braza, a Brazylki nie ściągniesz na wakacje do Uroczyska??? Dziewczynki będą strasznie zawiedzione, bo do Kołobrzegu się nie wybierzemy. Wakacji nam nie wystarczy. A właściwie to Andrzejowego urlopu. No chyba, że się spełni marzenie Depsi i nas trzaśnie po kieszeni tak, że o Pribałtykie nie będzie co marzyć... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 19.05.2010 14:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2010 Już uroki rzucam. To niesprawiedliwe jest i basta. Przykro mi jak skurczybyk i tyle. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 19.05.2010 18:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2010 dobry wieczór DPS-ia no nie ma to jak dobrze ze szczerego serca pożyczyć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.