Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Od kwietnia do ... zimy (jesieni?) - co Wy na to?


Agduś

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 18,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Agduś

    6399

  • braza

    3720

  • wu

    1845

  • DPS

    1552

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Dzięki, przekażę życzenia. Na oko wygląda nieźle, bawi się, ale je tylko biszkopty. Nadgryzła kromkę chleba przed chwilą i stwierdziła, że jej niedobrze. Mam nadzieję na noc bez rzyganka i lepszy dzień jutro. Odpadło nam zbieranie kwiatków na jutrzejsze sypanie. Myślę, że tego mniej będzie żałowała niż turnieju warcabów, bo sypała już kilka razy. Zawsze zaczynała z zapałem, a pod koniec była zmęczona. No ale wtedy panowały upały.

 

Z tym balkonem na różnych piętrach to w moim wypadku jest kwestia przyzwyczajenia. Długo mieszkałam na 4 piętrze, a moja psiapsiółka na 9 i ta wysokość nie robiła na mnie żadnego wrażenia (niedojrzała byłam swoją drogą). Potem przeprowadziliśmy się na pierwsze, a stamtąd, już z Andrzejem, na 11. No i tam było śmiesznie, bo przez okno mogłam wyglądać, a na balkonie stawałam oparta o ścianę i o podejściu do barierki nie było mowy. Ponad dwa lata tam mieszkaliśmy i po jakimś czasie spokojnie stałam oparta o barierkę, mogłam nawet się wychylać. Potem przeprowadzka na 4 piętro i pewnie teraz znów na 11 bym podpierała ścianę. W międzyczasie, jako osoba teoretycznie już dojrzała, biegałam odziana w białe giezło po dachu czteropiętrowego ośrodka i wyłam ponuro udając ducha... To chyba o takich przypadkach pisała Wusia... to uwstecznianie...

 

A o tym bardzo częstym zapaleniu błędnika to ja nie słyszałam. Chyba moich znajomych omijało. Jedna koleżanka mamy miała jakieś problemy z błędnikiem tak nasilone, że w ogóle nie wychodziła z domu.

Edytowane przez Agduś
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ba! Pamiętam upały w maju, w kwietniu, a nawet w marcu! Pamiętam, jak po Emausie pojechaliśmy nad Rabę i, kto miał w czym, ten się kąpał, pamiętam też Emaus ze śniegiem i deszczem pospołu lejącymi. Ale to tylko dlatego, że bardzo stara jestem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja mama wysłała kiedyś swojego męża a mojego ojca na dach szklarni, żeby ratował jej kotkę! Ojciec opowiadał, jak się czołgał po trzeszczącym szkle za paskudą, która wcale nie chciała być tak szybko uratowana. Ja jednak chyba bym poczekała, aż kotka zgłodnieje - szklarnia raczej nie osiąga wysokości, z której upadek zagrażałby życiu kota. Nie mówiąc o tym, że mój osobisty małż, za skarby nie dałby się namówić na taki wyczyn.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oooo, to ciekawe, z tym błędnikiem.

Wychodzi, że ja miewam całkiem spore niedokrwienia... :jawdrop:

I kto na to dał pozwolenie, co?!

 

DPSia, o rany, chyba za bardzo uprościłam temat:bash:

Mogę odpowiedzić na wszelkie pytania, ale może nie w komentach Agdusi :cool:

Napiszę tylko jedno, co NA PEWNO jest prawdą. Uszkodzony blędnik wymaga ruchu (prowokowania zawrotów). Im bardziej się kręci w glowie, tym szybciej przejdzie. Żadnych leków. Ale trzeba wiedzieć, że to błędnik :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witanko wieczorne wszystkim z pobłądzonymi błędnikami i z tymi niedojrzałymi też!

Wusia, a ja się zastanawiam nad wpływem pewnej substancji chemicznej (C2H5OH) na stan błędnika, zwłaszcza jeżeli chodzi o możliwość poruszania się z zamkniętymi oczami po krawężnikach. Weź Ty się zastanów i spróbuj następnym razem przejść po krawężniku przed imprezą, a nie po niej ;) Na pewno będzie lepiej!

 

Oglądałam dzisiaj z dziećmi film o psie, który tak naprawdę był facetem w drugim wcieleniu. Facet narozrabiał jako facet, potem zginął w wypadku, który sam spowodował i wrócił jako pies, żeby zrozumieć, jak nabroił. Film jak film, ale po nim zaczęłyśmy się zastanawiać, kim w poprzednim wcieleniu był Mały-Rudy czyli Maniuś-Gieniuś. No i doszłam do wniosku, że musiał być bardzo dobrym człowiekiem, który wszystkie swoje sprawy na tym świecie załatwił i wrócił jako kot w nagrodę. Może ciężko pracował, a teraz odpoczywa? W każdym bądź razie niczego do załatwienia nie ma. Mały-Rudy dzisiejszy dzień przespał dokładnie w całości, rzetelnie - od rana do wieczora. Spał miętoszony przez dzieci i przeze mnie, spał ułożony wygodnie na poduszce, spał na mnie, na dzieciach, na oparciu sofy...

Czasem tylko ziewał szeroko.

http://img717.imageshack.us/img717/8601/dsc0122rd.jpg

By agdus at 2010-05-31

http://img337.imageshack.us/img337/2569/dsc0129xh.jpg

By agdus at 2010-05-31

http://img248.imageshack.us/img248/7586/dsc0112r.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

http://img189.imageshack.us/img189/4185/dsc0119fm.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

 

PS Czuję się zupełnie lekceważona! NIKT nie widział mojego ogródka! Spróbujcie tylke jeszcze kiedyś wołać o zdjęcia!!!:p:P:P

Edytowane przez Agduś
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...