wu 02.06.2010 18:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2010 dobry wieczórEZS na pewno masz rację z tym dojrzewaniem błędnika aczkolwiek mój niewątpliwie dojrzały z głupoty czasem się uwstecznia;) Aguś zdrówka dla Małgosi:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 02.06.2010 19:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2010 Oooo, te smoki mi się podobają!!Buziaki dla Małgoś! U mnie od dwóch dni nie pada ...aż mi wstyd to pisać... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 02.06.2010 19:07 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2010 (edytowane) Dzięki, przekażę życzenia. Na oko wygląda nieźle, bawi się, ale je tylko biszkopty. Nadgryzła kromkę chleba przed chwilą i stwierdziła, że jej niedobrze. Mam nadzieję na noc bez rzyganka i lepszy dzień jutro. Odpadło nam zbieranie kwiatków na jutrzejsze sypanie. Myślę, że tego mniej będzie żałowała niż turnieju warcabów, bo sypała już kilka razy. Zawsze zaczynała z zapałem, a pod koniec była zmęczona. No ale wtedy panowały upały. Z tym balkonem na różnych piętrach to w moim wypadku jest kwestia przyzwyczajenia. Długo mieszkałam na 4 piętrze, a moja psiapsiółka na 9 i ta wysokość nie robiła na mnie żadnego wrażenia (niedojrzała byłam swoją drogą). Potem przeprowadziliśmy się na pierwsze, a stamtąd, już z Andrzejem, na 11. No i tam było śmiesznie, bo przez okno mogłam wyglądać, a na balkonie stawałam oparta o ścianę i o podejściu do barierki nie było mowy. Ponad dwa lata tam mieszkaliśmy i po jakimś czasie spokojnie stałam oparta o barierkę, mogłam nawet się wychylać. Potem przeprowadzka na 4 piętro i pewnie teraz znów na 11 bym podpierała ścianę. W międzyczasie, jako osoba teoretycznie już dojrzała, biegałam odziana w białe giezło po dachu czteropiętrowego ośrodka i wyłam ponuro udając ducha... To chyba o takich przypadkach pisała Wusia... to uwstecznianie... A o tym bardzo częstym zapaleniu błędnika to ja nie słyszałam. Chyba moich znajomych omijało. Jedna koleżanka mamy miała jakieś problemy z błędnikiem tak nasilone, że w ogóle nie wychodziła z domu. Edytowane 2 Czerwca 2010 przez Agduś Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 02.06.2010 19:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2010 Matko, to kiedyś w czerwcu bywały upały:jawdrop: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 02.06.2010 19:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2010 Ba! Pamiętam upały w maju, w kwietniu, a nawet w marcu! Pamiętam, jak po Emausie pojechaliśmy nad Rabę i, kto miał w czym, ten się kąpał, pamiętam też Emaus ze śniegiem i deszczem pospołu lejącymi. Ale to tylko dlatego, że bardzo stara jestem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 02.06.2010 19:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2010 no ja łaziłam po krokwiach za kotami to takie moje uwstecznienie;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 02.06.2010 19:50 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2010 Moja mama wysłała kiedyś swojego męża a mojego ojca na dach szklarni, żeby ratował jej kotkę! Ojciec opowiadał, jak się czołgał po trzeszczącym szkle za paskudą, która wcale nie chciała być tak szybko uratowana. Ja jednak chyba bym poczekała, aż kotka zgłodnieje - szklarnia raczej nie osiąga wysokości, z której upadek zagrażałby życiu kota. Nie mówiąc o tym, że mój osobisty małż, za skarby nie dałby się namówić na taki wyczyn. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 02.06.2010 19:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2010 to i tak nie pobił mojego chłopa jak dach rozbierał coby koty wyciągnąć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 02.06.2010 19:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2010 No ale własny dach rozbierał, a tamta szklarnia obca i wraża była! A kotka - cholera pierwszej wody! Listonosz się jej bał! Po tym, jak go zaatakowała, odmówił przynoszenia poleconych do mieszkania! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 02.06.2010 19:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2010 no to nieźle Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 02.06.2010 20:05 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2010 No! Za to załatwiała się do muszli. Tylko wody nie spuszczała.Obcych atakowała skacząc do gardła. Z ziemi! Dosłownie! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 02.06.2010 20:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2010 Oooo, to ciekawe, z tym błędnikiem. Wychodzi, że ja miewam całkiem spore niedokrwienia... I kto na to dał pozwolenie, co?! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 02.06.2010 20:19 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2010 taaaa, ja nawet pamiętam jedno Twoje spore niedokrwienie błędnika... Kto na nie dał pozwolenie??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 03.06.2010 15:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2010 Oooo, to ciekawe, z tym błędnikiem. Wychodzi, że ja miewam całkiem spore niedokrwienia... I kto na to dał pozwolenie, co?! DPSia, o rany, chyba za bardzo uprościłam temat:bash: Mogę odpowiedzić na wszelkie pytania, ale może nie w komentach Agdusi Napiszę tylko jedno, co NA PEWNO jest prawdą. Uszkodzony blędnik wymaga ruchu (prowokowania zawrotów). Im bardziej się kręci w glowie, tym szybciej przejdzie. Żadnych leków. Ale trzeba wiedzieć, że to błędnik Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 03.06.2010 18:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2010 dobry wieczór u mnie błędnik to sobie w kuleczki pogrywa jak byłam mała to wszystkie drabiny i dachy i płoty moje po krawężnikach mogłam chodzić z zamkniętymi oczami a teraz co po krawężniku już nie przejdę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 03.06.2010 19:55 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2010 (edytowane) Witanko wieczorne wszystkim z pobłądzonymi błędnikami i z tymi niedojrzałymi też! Wusia, a ja się zastanawiam nad wpływem pewnej substancji chemicznej (C2H5OH) na stan błędnika, zwłaszcza jeżeli chodzi o możliwość poruszania się z zamkniętymi oczami po krawężnikach. Weź Ty się zastanów i spróbuj następnym razem przejść po krawężniku przed imprezą, a nie po niej Na pewno będzie lepiej! Oglądałam dzisiaj z dziećmi film o psie, który tak naprawdę był facetem w drugim wcieleniu. Facet narozrabiał jako facet, potem zginął w wypadku, który sam spowodował i wrócił jako pies, żeby zrozumieć, jak nabroił. Film jak film, ale po nim zaczęłyśmy się zastanawiać, kim w poprzednim wcieleniu był Mały-Rudy czyli Maniuś-Gieniuś. No i doszłam do wniosku, że musiał być bardzo dobrym człowiekiem, który wszystkie swoje sprawy na tym świecie załatwił i wrócił jako kot w nagrodę. Może ciężko pracował, a teraz odpoczywa? W każdym bądź razie niczego do załatwienia nie ma. Mały-Rudy dzisiejszy dzień przespał dokładnie w całości, rzetelnie - od rana do wieczora. Spał miętoszony przez dzieci i przeze mnie, spał ułożony wygodnie na poduszce, spał na mnie, na dzieciach, na oparciu sofy... Czasem tylko ziewał szeroko. http://img717.imageshack.us/img717/8601/dsc0122rd.jpg By agdus at 2010-05-31 http://img337.imageshack.us/img337/2569/dsc0129xh.jpg By agdus at 2010-05-31 http://img248.imageshack.us/img248/7586/dsc0112r.jpg Uploaded with ImageShack.us http://img189.imageshack.us/img189/4185/dsc0119fm.jpg Uploaded with ImageShack.us PS Czuję się zupełnie lekceważona! NIKT nie widział mojego ogródka! Spróbujcie tylke jeszcze kiedyś wołać o zdjęcia!!!:P:P Edytowane 3 Czerwca 2010 przez Agduś Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 03.06.2010 19:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2010 Ty wiesz ja spróbuje odwrotnie;) na trzeźwo mi nie wychodzi to może po pijaku spróbuję Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 03.06.2010 19:59 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2010 No! Podobno wąż chodzi prosto po pijaku. Może masz jakieś geny??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 03.06.2010 20:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2010 znaczy ja ponoć tygrys jestem ale może koło żmii też leżałam;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 03.06.2010 20:05 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2010 A jak tam z jadem u Ciebie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.