braza 17.08.2010 21:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2010 Czyli że co, Andrzej będzie nosił brodę cały czas?? Łoooo, ciekawe, jak długo wytrzyma...? Nieźle się na własne życzenie przegoniliście, ale jak czytam to ... warto było... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 18.08.2010 07:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2010 Ciekawy opis, aż się chce jechać. Ale przebija też zmęczenie Ja bym chyba rozłożyła tą trasę na 2 razy, żeby trochę się powłóczyć bez poganiania. A co do języka - a jak jest u nas w okolicy Opola? Wrocławia? To znaczy nie jak jest teraz ale jak było po odzyskaniu niepodległości? To chyba konieczność upewnienia się, że to nasz teren, najlepiej wmawiać wszystkim, że innych tu nie było, zawsze był nasz - może uwierzą... Na kultywowanie polskiej przeszłości na Litwie musimy poczekać pewnie z 50 lat. Albo więcej .. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 18.08.2010 18:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2010 No nie wiem, wydaje mi się, że Agduś ma rację - to idiotyczne, zupełnie jakbyśmy zniechęcali celowo Niemców do zwiedzania Polski - wbrew własnemu oczywistemu interesowi. Chyba nie będe miała wysokiego zdania o narodowym intelekcie litewskim... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 18.08.2010 19:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2010 Oczywiście, że idiotyczne. Ale jaki był a nawet jest u nas strach na Śląsku czy Pomorzu przed Niemcami? "przyjadą i ziemię wykupią, odbiorą swoje majątki!!!" Litwini gdzieś w zakamarkach świadomości zastanawiają się, ilu naszych turystów przyjeżdza oglądać swoje dawne majątki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 18.08.2010 21:11 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2010 Je żeli się nie zaczną rozmnażać, to i tak ktoś ich wykupi. No może nie Litwę, ale Łotwę i Estonię na pewno. Tam i tak już "mniejszość" rosyjska jest baaardzo duża. W Tallinie i Rydze częściej słyszeliśmy rosyjski niż narodowe języki. Poza stolicami już nie - tam dominowały zupełnie dla nas niezrozumiałe łotewski i estoński. Chociaż byliśmy w Windawie na wielkim placu zabaw koło okropnego osiedla o wyraźnie radzieckiej architekturze i tam wszystkie dzieci rozmawiały po rosyjsku. Ludzie mieli też bardzo różny stosunek do posługiwania się rosyjskim - od udawania, że ni w ząb go nie pamiętają do bezproblemowego porozumiewania się z nami w tym języku. Przy czym oczywiście ze starszymi można było pogawarit', z młodszymi zaś tylko rozmawiać po angielsku, bo rosyjskiego autentycznie nie znają.Na Łotwie parę osób narzekało, że ciężko się tam żyje, że dużo młodych ludzi wyjeżdża za granicę, że dzieci za mało się rodzi. No i rzeczywiście - na plaży w Jurmale było uderzająco mało dzieci. Porównywałam w pamięci z polską plażą i różnica wydała mi się uderzająca. No ale może ludzie z dziećmi nie jeżdżą do tego kurortu? W Estonii nie ma takiej drożyzny, ale i tam mają podejście do prokreacji jak misie panda. Nas - rodzinę z trójką dzieci - traktowano w tych dwóch krajach chyba czasem wyjątkowo. Często Małgosi nie musieliśmy kupować biletu, mimo że w cenniku było napisane, że dzieci do lat 5 nie płacą, a my wyraźnie mówiliśmy, że nasze dzieci mają 13, 9 i 6 lat. Trzeba też przyznać, że zarówno w Estonii jak i na Łotwie prawie wszędzie były bilety rodzinne (zwłaszcza wstępy do muzeów państwowych) - przy czym taki bilet kosztował równowartość dwóch dla dorosłych, a czasem, ku naszemu zaskoczeniu, był znacznie tańszy niż dwa bilety dla dorosłych! Na jednym polu namiotowym za dzieci nie płaciło się w ogóle (nawet za takie prawie dorosłe jak u naszych sąsiadów - Polaków), na innych symbolicznie.Czy Litwini mają podstawy, żeby się bać? Raczej nie. Sprawy majątkowe zostały tak załatwione, że nikt chyba nie znajdzie podstaw do roszczeń. Przecież przesiedleńcy dostawali gospodarstwa na ziemiach odzyskanych i tym samym tracili prawo do pozostawionej ziemi. A jeżeli ktoś z sentymentem przyjeżdża oglądać "swoje" domy to co? I tak najczęściej ich nie zobaczy, chyba że stały w miastach. Zresztą nie słyszałam o niechęci czy strachu przed Żydami, a przecież ci przed wojną stanowili 40% ludności Wilna, w dodatku ich sprawność w odzyskiwaniu utraconych majątków jest wręcz niesamowita. To chyba jednak nie strach, tylko niechęć. Złość za okres międzywojenny, kiedy to Wilno zostało przy Polsce, a Litwini musieli przenieść stolicę do Kowna. Można tę niechęć zrozumieć, ale też trzeba wziąć pod uwagę, że w Wilnie Polacy stanowili większość. Zresztą jakby tych faktów nie interpretować, prawdopodobieństwo, że odwiedzający dzisiaj Wilno Polacy mieli jakikolwiek wpływ na decyzje polityczne zapadłe wtedy jest zerowe! To tak, jakbyśmy każdemu Niemcowi pluli pod nogi w odwecie za Hitlera, a każdego Rosjanina wyzywali od najgorszych za Stalina. Może jednak rzeczywiście oni muszą przejść i przez ten okres. Przecież kilka, kilkanaście lat po wojnie Szwab był synonimem zła wszelkiego. No ale myśmy jednak nie mordowali Litwinów w obozach... No dobra, wróćmy do tematów bardziej przyziemnych. Tak, Andrzej obiecał nosić brodę przynajmniej przez rok. Tyle musi wytrzymać, żebym ja spełniła jego warunek. W pracy baby przegłosowały 3:1, że dobrze mu z brodą. Melduję, że ciuch zakupiony, buty też, prezent częściowo (jutro Andrzej dokupi upatrzoną dzisiaj resztę), została mi jeszcze torebka do nabycia. Mebli ogrodowych nie znaleźliśmy, ale to głównie z braku czasu na szukanie. Za to mamy nowe baterie (do kompletu też umywalkową) i... szafkę z umywalką do dolnej łazienki! Oczywiście nabytą po ciężkich bojach (bo przecież umywalkę już mamy, ino nie taką, jak trzeba do szafki) i tylko dzięki promocji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 18.08.2010 21:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2010 PS Ewa, nie ukrywam, że to były męczące wakacje. Jednak chcieliśmy zobaczyć jak najwięcej, bo pewnie nie wybierzemy się w tamte strony zbyt prędko. Tyle ciekawych miejsc na świecie... Pewnie za rok Chorwacja, a w marzeniach wciąż nieosiągalna finansowo Norwegia (że o Alasce czy Tybecie nie wspomnę). W każdym miejscu zatrzymywaliśmy się na 3-4 dni, zwiedzaliśmy okolice, zostawialiśmy dzieciom dzień na plażowanie albo byczenie się, czasem zamiast tego były dwa dni mniej intensywnego zwiedzania. Nie upieraliśmy się na zaliczenie każdego muzeum, raczej wybieraliśmy atrakcje "naturalne". Jak na nasze możliwości i wymagania to chyba była optymalna trasa. Oczywiście każdy ma inny model wypoczynku - są tacy, którzy uwielbiają wycieczki typu "Stolice europejskie w tydzień", albo dwa tygodnie w dobrze klimatyzowanym hotelu z basenem. My plasujemy się gdzieś pośrodku tej stawki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 19.08.2010 07:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2010 Ja ani tu ani tu Dla mnie zwiedzanie to łażenie bez celu po mieście, podpatrywanie jak żyją ludzie. Jeżdżę dużo służbowo i zawsze mam wspomnienia odmienne od reszty kolegów, a ile razy się zgubiłam ! wracałam do hoteli wszystkim, czym mogłam - policją, strażą pożarną, szambonurkiem (w SaoPaulo, bardzo uprzejmy pan nadłożył dla mnie z 30 km żeby mnie zawieźć i to darmo!). Wyobrażcie sobie - przed Hiltonem w centrum miasta wysiadam z szambonurka wprost na czerwony chodniczek. Miałam ochotę zrobić zdjęcie portierowi Warunek - nie może być w pobliżu mojego męża. On ma system podobny do was - po kolei.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 19.08.2010 18:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2010 Trzeba było zadzwonić po drodze do kogoś, żeby wyszedł zrobić Wam razem (Tobie, portierowi i szambonurkowi wraz z kierowcą) zdjęcie. Swoją drogą kierowca też musiał się nieźle bawić i pewnie do tej pory opowiada, jak to wiózł zagraniczną turystkę (w opowieściach mogłaś zmienić się już w księżną lub przynajmniej premiera rządu) do hotelu swoim narzędziem pracy.No pewnie gdybym dużo jeździła po świecie, nie chciałabym tak zachłannie zobaczyć przy każdej okazji jak najwięcej mając pewność, że kolejna okazja pojawi się niebawem. Zresztą i my nie zaplanowaliśmy wszystkiego "po kolei". Wyjeżdżając wiedzieliśmy, że chcemy zobaczyć trzy stolice, a reszta wyszła jakoś po drodze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 19.08.2010 19:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2010 Aguś a ja ciekawa jestem za co Andrzej obiecał brodę utrzymać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 19.08.2010 19:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2010 O w mordę, jak tu światowo się zrobiło! Ewa, historia z Sao Paulo - cukiereczek! Możesz dorzucić jakieś szczegóły? A najlepiej poopowiadaj jeszcze trochę, o tej straży pożarnej coś dorzuć albo o policji, pliiiiiiiisss... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 19.08.2010 19:36 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2010 Aguś a ja ciekawa jestem za co Andrzej obiecał brodę utrzymać Poszło na prive. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 19.08.2010 19:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2010 no ładne kwiatki fiuuu fiuu:lol2: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 19.08.2010 19:48 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2010 A co mi tam... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 19.08.2010 19:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2010 no może być zabawnie;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 19.08.2010 20:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2010 No i teraz wszyscy się zastanawiamy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 19.08.2010 21:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2010 O w mordę, jak tu światowo się zrobiło! Ewa, historia z Sao Paulo - cukiereczek! Możesz dorzucić jakieś szczegóły? A najlepiej poopowiadaj jeszcze trochę, o tej straży pożarnej coś dorzuć albo o policji, pliiiiiiiisss... Szczegóły nie są niezwykłe. po prostu firma za dobry hotel placi ale diety daje ubogie, więc raczej omijam taksówki i chodzę pieszo lub łapię, co się da byle darmo. W tym SaoPaulo też wylazłam na jakieś zadupie, centrum mi się skończyło, zorientowałam się, że idę 4 godziny i pewnie do hotelu mam tyle samo tylko, ze w nieznanym kierunku. Zaczęłam machać na wszystko a stanął szmbonurek. To co było robić Facet nie znał angielskiego a ja portugalskiego, jedynie hiszpański w stopniu baardzo podstawowym, ale jakoś sie dogadaliśmy. A co do komórki - nie miałam. Oni mają inny zakres. Aparau też nie miałam, bo tam kradną. Pieniędzy nie miałam, bo nie miałam. Miałam karte kredytową schowaną głeboko, która duzo by mi pomogła zapewne. Facet może i się bawił ale też był zaniepokojony, bo podobno weszłam w fawele, a tam jest niebezpiecznie. A może pomyślał, że taka sierota... Straż mnie wiozła w Holandii. weszłam, zeby zapytać, jak mam wrócić do hotelu a oni akurat jechali do kota obok. Kot nie zając, to mnie zabrali Wiecej nie będzie, to watek Agduś Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 20.08.2010 18:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Sierpnia 2010 (edytowane) Eeeee, no ja też chcę wiedzieć!!! Ewa - fajne opowieści, Agduś na pewno nie będzie miała nic przeciwko! Życie trzeba sobie jakoś ubarwić, Tobie doskonale się to udaje, jak myslę! Agduś, to kiedy te jakieś zdjęcia...? Najlepiej to załóż bloga na wordpress i zrób dłuuugi i barwny wpis, okraszony mnóstwem zdjęć, tam się wrzuca prosto z komputera, niepotrzebny serwer zewnętrzny, więc ma się własny kawałek miejsca w sieci. Edytowane 20 Sierpnia 2010 przez DPS Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 22.08.2010 11:59 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2010 Ewa, nie wygłupiaj się z tym mojowątkowaniem! Pisz, ile chcesz, ja też chętnie poczytam. Depsiu, jak już napisałam za snucie opowieści wakacyjnych zabiorę się, kiedy pozbieram się po wakacjach. Na razie odespałam wczorajsze wesele i nawet już jestem po śniadaniu.Ale upał!!!Szlag mnie trafi - co minimalizuję gg, to mi się jakiś debilny portal randkowy otwiera!!! :evil" A jak szybko się otwiera! Żeby mi się tak szybko inne strony otwierały! Dziewczyny wczoraj się wyszalały. Nie mieliśmy gdzie ich podrzucić, więc siedzieliśmy na weselu póki nie padły. Małgo wytrzymała w dobrej kondycji do 1.30. Potem zaczęła marudzić o piosenkę (wstyd się przyznać) "czarne oczy". Raz usłyszała i chyba dobrze jej się przy tym tańczyło z Andrzejem, więc koniecznie chciała jeszcze raz. DJ olewał jej zamówienia, więc zaczęła marudzić, że nie wyjdzie, póki tego nie puści. Zapłakaną chcieliśmy wynieść na siłę, ale rodzina panny młodej dowiedziawszy się w czym rzecz, szybko ustawiła dj do pionu i Małgo odtańczyła wymarzony kawałek. Wyszła z uśmiechem, a w aucie padła jak kawka dobrze po drugiej w nocy. Andrzej wzbudził zachwyt tym, jak obtańcowywał wszystkie córki po kolei. Magda się roztańczyła i zaczęła uczyć Weronikę. Fajnie było.A przed weselem wszystkie córki zmieniły image u fryzjerki. Wero skróciła włosy do długości sprzed wakacji, Magda obcięła grzywkę (świetnie jej), a Małgo chciała koniecznie mieć fryzurę jak Wero. Na szczęście fryzjerki wybiły jej z głowy ten pomysł i tylko skróciły i wycieniowały włosy. Ja natomiast miałam fryzurę, która Weronice kojarzyła się nieodparcie ze strusiem. I nie pytajcie, dlaczego. Niezbadane są ścieżki skojarzeń Weroniki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 22.08.2010 12:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2010 PS Zastanawiajcie się... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 22.08.2010 12:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2010 Aguś zlituj się pokaż bo ja będę bez netu od poniedziałku:( Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.