braza 30.09.2007 19:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Września 2007 Dzięki za słowa uznania. Andrzej jakby urósł o parę centymetrów i zapowiedział bojowo "jeszcze nie widziały tego, co pod półkami w salonie zrobię" Też zastygłam. Aż się boję po tych cudach... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 01.10.2007 07:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Października 2007 Poprawiliśmy się i wczoraj pojechaliśmy na grzybki. Krótki to był wypad, bo szukanie grzybów z dziećmi (Wero się wyłamała i została w domu) polega na pilnowaniu dizeci, żeby nie trzeba było ich szukać. Małgo chodzi dumna jak paw, bo SAMA bez niczyjej pomocy znalazła dwa śliczne podgrzybki! My też trochę ich znaleźliśmy. Zaraz biorę się za konsekwencję grzybobrania czyli krojenie i nawlekanie na nitki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 01.10.2007 09:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Października 2007 Gratulacje dla Małgo To się sprężyliście! Dzisiaj właśnie roiąc razem z koleżanką zakupy i widząc na straganach grzyby w ilościach wpływających na wyobraźnię, postanowiłyśmy jutro ruszyć do najbliższego (czytaj: połączonego komunikacją miejską) lasu. Wezmę ze sobą naładowaną komórkę i numer tel. do najbliższego posterunku Policji. Błąkanie się po lesie i próba przetrwania w nim mogłaby i owszem być ekscytująca, ale córcia nie bierze klucza do domu... Jeśli coś znajdę (wątpliwe ) to się pochwalę, jeśli nie znajdę (prawdopodobne) to się chwalić nie będę, a nawet wyprę się tego postu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 01.10.2007 10:50 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Października 2007 Uważaj, bo bywają jeszcze w Polsce miejsca, w których nie ma zasięgu! Właśnie niedawno Andrzej się w takim miejscu szkolił. Żeby zadzwonić, musiał opuścić ośrodek i udać sie na pobliską górkę w lesie. Tam, wraz z innymi użytkownikami telefonów komórkowych łapał łączność ze światem zewnętrznym, zakłócaną przez gwałtowne porywy wiatru. Wybór ośrodka pewnie podyktowany był względami praktycznymi - nawet podczas najnudniejszych wykładów nikt nie wysyłał sms-ów! Zapomnieli, że telefony mają wbudowane gierki? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 01.10.2007 11:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Października 2007 Daleko nie jadę, ale na ten zasięg zwrócę uwagę, boć to las w końcu. Chyba koleżankę uprzedzimy, że jakby tak do 13.oo nas nie było, to znaczy konieczna jest ekipa ratunkowa. Zamówiłam kolejne elementy do Karli pokoju i dzisiaj je przywiozą. Zrobili mnie w konia, miało być za 3 tyg. a jest po 5 dniach Wcale mi się ten pośpiech nie podoba, bo inaczej planowałam w tym miesiącu kasę wydać.Że też ja Was wcześniej nie poznałam, zanim zaczęłam te meble zamawiać... Andrzej taka zdolniacha jest .... Ja tam zawsze pamiętam, że komórka ma gierki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 01.10.2007 17:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Października 2007 A ja nawet nie wiem, jakie gierki są w mojej nowej... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 04.10.2007 18:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Października 2007 Jestem i spieszę donieść, że do lasu nie dotarłam, niestet. Ale nic straconego, może w przyszłym tygodniu. Agduś, czy to koniec nowości od Ciebie? Bardzo się rozbisurmaniłam, ale jeszcze coś bym podejrzała... Weź przyjrzyj się tej swojej komórce tak po cichu, bo czasami to fajne gierki są P.S. odpisałam na priv. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 04.10.2007 21:40 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Października 2007 Dzisiaj przywieźli nam część kostki na podjazd. Nie ma kamienia sjeneńskiego! Jestem wściekła! Co to za debilna firma, która ma mnóstwo kostek w katalogu, a potem, kiedy klient wybierze, okazuje się, że one tylko w katalogach są! Argument "bo rzadko są zamawiane" do mnie nie przemawia! A jak mają być częściej zamawiane, skoro ich nie ma??? Na początku przyszłego tygodnia mają zacząć układanie. Lepiej, żeby zaczęli, bo ostatnio jestem w bojowym nastroju i to nie tylko przez brak zamówionych kostek! Firma od bramy wjazdwej też sobie nagrabiła! I zupełnie inna instytucja też trochę! Ech, trzeba zmienić ten świat! A tak w ogóle, to powtarzam sobie trzy ostatnie wersy wiersza Andrzeja Bursy "Sobota". I jeszcze inny jego wiersz też. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sylvia1 05.10.2007 06:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Października 2007 Dzisiaj przywieźli nam część kostki na podjazd. Nie ma kamienia sjeneńskiego! Jestem wściekła! Co to za debilna firma, która ma mnóstwo kostek w katalogu, a potem, kiedy klient wybierze, okazuje się, że one tylko w katalogach są! Argument "bo rzadko są zamawiane" do mnie nie przemawia! A jak mają być częściej zamawiane, skoro ich nie ma??? Na początku przyszłego tygodnia mają zacząć układanie. Lepiej, żeby zaczęli, bo ostatnio jestem w bojowym nastroju i to nie tylko przez brak zamówionych kostek! Firma od bramy wjazdwej też sobie nagrabiła! I zupełnie inna instytucja też trochę! Ech, trzeba zmienić ten świat! A tak w ogóle, to powtarzam sobie trzy ostatnie wersy wiersza Andrzeja Bursy "Sobota". I jeszcze inny jego wiersz też. Agduś współczuję... a te wersy to zapodasz? możesz przypomnieć mi kolor i nazwę waszego tynku? to silikat akryl czy jeszcze coś innego? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 05.10.2007 10:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Października 2007 Na początku przyszłego tygodnia mają zacząć układanie. Lepiej, żeby zaczęli, bo ostatnio jestem w bojowym nastroju i to nie tylko przez brak zamówionych kostek! Firma od bramy wjazdwej też sobie nagrabiła! I zupełnie inna instytucja też trochę! No to mają przechlapane...... Ja na ich miejscu zrobiłabym to w parę godzin i to dobrze!!!! Jeśli mają w sobie choć odrobinę instynktu samozachowawczego to tak zrobią Nie daj sie Agduś Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 05.10.2007 17:17 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Października 2007 Agduś współczuję... a te wersy to zapodasz? możesz przypomnieć mi kolor i nazwę waszego tynku? to silikat akryl czy jeszcze coś innego? Wersy może zapodam, a może poczekam, aż ktoś znajdzie Zastanowię się. Z tym tynkiem to mnie zażyłaś! Na pewno Roefix, a co szczegółów, to poszukam i napiszę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 05.10.2007 17:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Października 2007 No to mają przechlapane...... Ja na ich miejscu zrobiłabym to w parę godzin i to dobrze!!!! Jeśli mają w sobie choć odrobinę instynktu samozachowawczego to tak zrobią Nie daj sie Agduś Podoba mi się określenie mojej koleżanki. Kiedy ktoś nadepnie im na rodzinny odcisk, jaj mąż stwierdza, że spuszcza bulteriera i... zostawia sprawę do załatwienia żonie. Ja chyba aż taka nie jestem, ale... Na razie mam zamiar być miła i wyciągnąć od nich trochę usług dodatkowych. Zobaczymy, jak mi pódzie. Najgorsze, że nie wiemy, co zrobić z odwodnieniem. Kasa pustkami zieje, porządny zbiornik na daszczówkę, taki do zakopania, kosztuje majątek, rozlewać tego po działce nie możemy, bo i tak po deszczu robi się bagno... rozsączanie ze skrzynek po piwie może nie działać w tej glinie a zresztą darmowej wody szkoda... Błędne koło! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 05.10.2007 18:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Października 2007 Anej Bursa "Sobota" Boże jaki miły wieczór tyle wódki tyle piwa a potem plątanina w kulisach tego raju między pluszową kotarą a kuchnią za kratą czułem jak wyzwalam się od zbędnego nadmiaru energii w którą wyposażyła mnie młodość możliwe że mógłbym użyć jej inaczej np. napisać 4 reportaże o perspektywach rozwoju małych miasteczek ale mam w dupie małe miasteczka mam w dupie małe miasteczka mam w dupie małe miasteczka To tak gwoli pokazania, że aż tak leniwa nie jestem Nie wiem Agduś jak mogę pomóc z tą deszczówką.... Popytam wkoło znajomych z domkami, może maja jakieś pomysły. Trochę może to potrwać, ale jeśli się czegoś dowiem, dam znać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 05.10.2007 18:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Października 2007 Normalnie. Zaczyna się od wkopania starej wanny i odprowadzenia do niej deszczówki. Potem myśli się - co by tu lepszego i większego... A tej koleżance występującej jako bullterier współczuję. Nie może na faceta liczyć tylko on zostawia sprawę jej. Naser mater z takim facetem! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 05.10.2007 18:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Października 2007 Anej Bursa "Sobota" mam w no małe miasteczka mam w no małe miasteczka mam w no małe miasteczka Dałabym sobie rękę uciąć że tu było w d....ie Redakcja mnie poprawiła, jak rany!!! Ale to nie moje słowa Droga Redakcjo, tylko Pana Andrzeja Bursy!!!!!!!! Nie banujcie mnie!!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 05.10.2007 18:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Października 2007 Normalnie. Zaczyna się od wkopania starej wanny i odprowadzenia do niej deszczówki. Potem myśli się - co by tu lepszego i większego... A tej koleżance występującej jako bullterier współczuję. Nie może na faceta liczyć tylko on zostawia sprawę jej. Naser mater z takim facetem! No proszę!!! najprostsze rozwiązania są jednak faktycznie genialne!!!! Wiesz Depeesiku, takie "robienie" za bulteriera ma w sobie coś jakiś smaczek, byle jednak nie za często. Agduś jak to jest, zawsze ta Pani tak warczy i do gardła się rzuca, czy tylko w szczególnych przypadkach, kiedy już mąż nie daje rady? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 06.10.2007 20:20 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Października 2007 Normalnie. Zaczyna się od wkopania starej wanny i odprowadzenia do niej deszczówki. Potem myśli się - co by tu lepszego i większego... A tej koleżance występującej jako bullterier współczuję. Nie może na faceta liczyć tylko on zostawia sprawę jej. Naser mater z takim facetem! Nie myśleliśmy o wannie, zresztą jej nie mamy na zbyciu, tylko o takich białych zbiornikach na palecie. Nie wiemy tylko, czy toto można zakopać, czy się zapadnie pod naciskiem ziemi. Tysiaclitrowy kosztuje około 200 zł + transport. To najtańsze wyjście, tylko mało estetyczne, jeżeli się nie zakopie. A co do bulteriera, to jej chyba odpowiada taki podział zadań. Mąż podobno jest też stanowczy, ale mniej dożarty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 06.10.2007 20:27 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Października 2007 No proszę!!! najprostsze rozwiązania są jednak faktycznie genialne!!!! Wiesz Depeesiku, takie "robienie" za bulteriera ma w sobie coś jakiś smaczek, byle jednak nie za często. Agduś jak to jest, zawsze ta Pani tak warczy i do gardła się rzuca, czy tylko w szczególnych przypadkach, kiedy już mąż nie daje rady? Ona to chyba robi hobbystycznie, nie dając mężowi szans już na starcie. Do gardła rzuca się w obronie dzieci. To samo w sobie nie jest złe, ale, mam wrażenie, że ona wierzy w "spiskową teorię dziejów", wszędzie wietrzy wrogów, spiski i układy... Przyznaję jej rację w tym, o co teraz walczy, ale czuję się przy niej jak naiwne dziecko, kiedy rozmawiamy o otaczającym nas świecie. Brawo za pracowitość i znalezienie wiersza. Tak właśnie o te trzy ostatnie wersy mi chodziło! Życie w małym miasteczku ma swoja specyfikę. Na szczęście nasze małe miasteczko jest zaludniane przez napływowych. Liczę na to, że, kiedy ich liczba przekroczy masę krytyczną, zaczniemy mieć wpływ na to, jak się tu żyje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 06.10.2007 20:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Października 2007 Spiskowa teoria dziejów ... hmmm .... znam to. Mam parę takich osób w swoim otoczeniu i szczerze powiem, unikam ich od pewnego czasu jak zarazy! I nie bardzo wiem, czy to już są pesymiści czy dopiero się wdrażają, ale wszystko wkoło widzą w czarnych kolorach i wietrzą spisek za spiskiem. Można tak żyć????? Córcia ma nas po to, żeby w Jej obronie skakć do gardła - prawda absolutna - ale ja uważam, że czasami lepiej chwilę pomyśleć, zanim komuś to gardło rozszarpię. Może wystarczy tylko warknąć i poszczerzyć kły... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 06.10.2007 20:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Października 2007 Moja Perła Bałtyku nie jest metropolią, na szczęście Dlatego tak bardzo lubię to miasto. Dwa miesiące sezonu, kiedy to zamienia się w zapchaną i śmierdzącą spalinami metropolię da się przeżyć, następne 10 to już sielana Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.