Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Od kwietnia do ... zimy (jesieni?) - co Wy na to?


Agduś

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 18,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Agduś

    6399

  • braza

    3720

  • wu

    1845

  • DPS

    1552

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Aniu, wyluzuj! Jeżeli są nienormalni, to nic na to nie poradzisz (chyba, że jesteś psychiatrą). Możesz co najwyżej wykazać się współczuciem dla nich i ich rodzin. Nie angażuj się, pozwól tym najbardziej nienormalnym działać - może się szybko wypalą? Przełknij jakoś obrzydliwy obrazek, wybrany dla wszystkich dzieci - przecież i tak wsadzisz go do szuflady. A jeżeli postanowili na przykład, że składka o każdego dziecka na wystrój kościoła, prezenty dla katechetów i inne takie ma wynosić 5000, podaj kwotę, którą jesteś w stanie zaakceptować, podkreśl, że więcej nie dasz i.. wyjdź spokojnie z zebrania. A oni niech już sobie łby pourywają dyskutując, co z Tobą zrobić. Pamiętaj - bądź jak kwiat lotosu spokojnie unoszący się na gładkiej tafli wody (wdech - wydech...)

 

Depsiu, a właśnie, że się uda! Wczoraj Wero prawie zlikwidowała barykadę z ciuchów czekających bezskutecznie od wakacji na prasowanie. W tej chwili jestem do tyłu tylko z pracami ogródkowymi. Jeżeli tylko w przyszłym tygodniu pogoda pozwoli, zwalę prowadzanie dzieci na Martę (jeżeli zostanie u nas) i będę mogła ze dwa dni poświęcić na dłubanie w ziemi, sadzenie cebulek, pielenie i sypanie nawozów jesiennych. I już nie będę miała zaległości! No chyba, że nowe powstaną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Suuuper

 

 

"Pamiętaj - bądź jak kwiat lotosu spokojnie unoszący się na gładkiej tafli wody (wdech - wydech...)"

 

Wydrukuję sobie i przypnę na czole.

Będzie mi bardzo potrzebne w Krakowie, bo na razie zanosi się, że przez 5 dni nosa z hotelu nie wytknę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha - jakbyś napisałą coś nowego na blogu, to mów, dobra? :D

Mówię...

 

Ewa, a hotel w centrum przynajmniej? Może chociaż z okna coś zobaczysz...

 

Aniu, polecam się na przyszłość. Z radami, bo sama mam poważne problemy z tym kwiatem lotosu. A może ze spokojną taflą?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hotel Qubus na Nadwiślańskiej. Podobno w bliskości Kazimierza, ale nie wiem, jaka to bliskość. Tyle napisali na stronie internetowej. Piszą też, że ma basen z widokiem. Może choć tyle mi się uda... w nocy.

 

Hurra, właśnie się dowiedziałam, że basen jest w cenie hotelu.

Właściwie w tym momencie zabytki tracą u mnie na wartości. :) :)

Edytowane przez EZS
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hotel Qubus na Nadwiślańskiej. Podobno w bliskości Kazimierza, ale nie wiem, jaka to bliskość. Tyle napisali na stronie internetowej. Piszą też, że ma basen z widokiem. Może choć tyle mi się uda... w nocy.

 

Hurra, właśnie się dowiedziałam, że basen jest w cenie hotelu.

Właściwie w tym momencie zabytki tracą u mnie na wartości. :) :)

 

Wystarczy sprawdzic na mapie. :D Owszem, Nadwislanska jest "w bliskosci Kazimierza". Bedziesz miala okazje podlogi Ducha obejrzec. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Basen z widokiem brzmi kusząco! Widok na Wisłę, Kazimierz na pewno, czy coś jeszcze ciekawego - brakuje mi wyobraźni przestrzennej.

 

Małgoś, Ty dobrze zorientowana w działalności Ducha jesteś!

A co do powera, to kto tu drugie mieszkanie urządza?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moooże jutro coś przybędzie. Ten weekend był trochę dziwny - w piątek wieczorem pojechaliśmy do Koniecpola, w sobotę byliśmy rano na grzybach, po południu u siostry Andrzeja we Włoszczowie i wróciliśmy do domu, a dzisiaj wpadli na pół dnia moja mama, brat i Marta. Marta niestety wróciła jeszcze na tydzień, bo pracuje w Opolu. Zostawiła tylko swoje ciuchy w szafie i biurko. Będzie za tydzień.

Doszłam do wniosku, że mogę zbierać grzyby i sprzedawać je a potem kupować suszone. NIENAWIDZĘ obierać grzybów!!! Całe popołudnie nam na tym zeszło, bo trochę uzbieraliśmy. Teraz się suszą w piekarniku z termoobiegiem i przy kominku.

W piątek kolejny raz doszłam do wniosku, że moje miejsce w samochodzie znajduje się po prawicy kierowcy. Musiałam odstawić go do elektryka kilka miejscowości stąd. Droga prosta i całkiem w zasięgu moich możliwości, gdyby nie to, że rozkopana. No i jeszcze ta koparka jadąca w porywach do 8 km/h wzdłuż podwójnej ciągłej. Dojechałam zmachana jak koń po westernie i z ulgą zostawiłam samochód.

Przywieźliśmy od mamy Andrzeja karton brzoskwiń. Podzieliłam się z mamą, a jutro będę resztę wsadzała w słoiki. Może spróbuję z tych najmiększych eksperymentalnie zrobić powidła. Muszę znaleźć u Depsi przepis jakiś, bo w życiu nie robiłam żadnych takich owocowych maziaji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zbieraliśmy razem, obieraliśmy razem, to mogłam sobie pomarudzić.

Kiedyś lubiłam tylko zbierać, teraz już jeść też lubię, ale to obieranie... Koszmar! A w sumie był tego 4 łubianki (w tym jedna taka duża) z porządnymi czubkami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No coś Ty, takie wiaderko grzybów to pikuś jest!

Jak Sołtys idzie do lasu, to przynosi zawsze takie wiaderko, ja to załatwiam w pół godziny i już są oczyszczone, pokrojone i posortowane.

Nie wiem, jak Wy zbieracie, my praktycznie czyste do domu przynosimy, czyścimy każdy grzyb w momencie zbioru, wtedy dużo łatwiej i szybciej jest. :D

Już mamy naprawdę sporo słoiczkowanych i suszonych!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też staramy się czyścić w lesie, ale nie zawsze się da, bo przecież dzieci nie biegają po lesie z nożami, a zbierają całkiem dużo.

 

Jest nowy wpis.

 

 

... A miały być brzoskwinie w słoiczkach...

 

Nic to - brzoskwinie wskoczą do słoiczków po południu, a ja teraz jeszcze zdążę porządek w akwarium zrobić przed wyjściem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Depsiu, w syropie robię. Tak dzieci lubią najbardziej. Eksperymentalnie do kilku słoiczków dodałam miętę - myślę, że będzie dobre.

 

Wusia, czemu tylko popatrzysz? To wcale nie jest tak daleko ani dużo drożej niż w Polsce. Ceny w litach są takie same jak w złotówkach (popatrz na przykład na metki w Deichmanie), tylko lity ciut droższe od złotówek. Szczerze mówiąc, gdybym miała jechać nad Bałtyk, wybrałabym Mierzeję Kurońską - ludzi mało, plaża piękna (jeszcze opowiem o niej), woda ciepła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...