wu 30.10.2010 16:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2010 od razu widać kto nie czyta:lol2: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 31.10.2010 21:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Października 2010 Wyyydaaaałooo się! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 31.10.2010 23:09 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Października 2010 PS Dla czytających dalszy ciąg krwistych (mam nadzieję) opisów na blogu. Tym razem bez zdjęć, więc oglądaczy nie namawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 01.11.2010 08:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Listopada 2010 O, to ja lecę! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 01.11.2010 18:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Listopada 2010 ta odległa parafraza kojarzy mi się w jakiś sposób z Kubusiem Puchatkiem. Niestety, orginału nie pamiętam, mam jednak "wrazenie" że to znam też nie lubię burz. Choć zwykle w takim wypadku uciekałam DO samochodu a nie Z samochodu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 01.11.2010 18:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Listopada 2010 Aguś coś Ty spać nie mogła:jawdrop: nooooo niezła jazda:jawdrop: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 01.11.2010 18:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Listopada 2010 Depsia, i co? Doleciałaś? A może miotła zaszwankowała? Ewa, dobry trop! A ja myślałam, że zbyt odległa parafraza! Zanim podam cytat w oryginale (tzn. w klasycznym i dla mnie jedynie słusznym tłumaczeniu Ireny Tuwim), dam szansę innym. W czasie burzy też uciekam do samochodu, ale tamte były tak solidne, że wolałam też, żeby i ten samochód uciekł przed nimi pod dach. No bo naprawdę nie byłam pewna, czy w razie uderzenia w niego albo tuż obok ta cala elektronika w nim nie zwariuje. Wusia, a jakoś tak mnie natchnienie dopadło i dobrze mi się pisało. Jazda naprawdę była niezła - kilkaset kilometrów burz! Od Rygi po Tallin, a jak się później dowiedzieliśmy, na Litwie też grzmiało tej nocy. Fajnie się wspomina, ale wtedy miałam ciepło... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gwoździk 01.11.2010 18:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Listopada 2010 od razu widać kto nie czyta:lol2: ...ja przyznaję bez bicia (pałkami) ... wcześniej nie czytałem ... nie dlatego, żebym nie chciał poczytać ... po prostu nie zauważałem do teraz wojażowego linka u Agduś .. szczerze mówiąc nawet nie wiem od kiedy istnieje ...czytając, przypomniałem sobie dawne czasy jak Agduś pisałaś powieść, której głównymi bohaterami byli forumowicze ... .... i jak zwykle czyta się jak dobrą książkę ... ... chociaż przeżyć nie zazdroszczę ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 01.11.2010 18:39 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Listopada 2010 Jak to "nie zazdrościsz"? No może ta ostatnio opisana noc do najprzyjemniejszych nie należała, ale to, co opisałam wcześniej i to, co opiszę niedługo (a piękne estońskie krajobrazy dopiero przede mną) przeca same przyjemności były! Nawet gdyby nikt nie czytał, to bym sobie pisała, póki pamiętam. Fajnie się wspomina te wakacje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 01.11.2010 18:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Listopada 2010 Ile Tobie sie linkow porobilo... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 01.11.2010 18:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Listopada 2010 Doleciec to ja doleciałam i nawet przeczytrałam, ale pisanie to już nie wyszło w komentach blogowych. W każdym razie miałam natychmiast to samo skojarzenie, co Ewa, nie pamietam, ale chodziło o to, że im bardziej Kubuś (chyba...) zaglądał/szukał, tym bardziej szukanej rzeczy tam nie było - jakoś tak to szło. Kiedyś wracaliśmy od Krakowa do nas - przez 200 km waliło jak w kaczy kuper, też już pietra miałam, ale jak stanąć na autostradzie??? To dopiero byłoby niebezpieczne! No widzisz, jak dobrze, że Ci bloga podpowiedziałam - wiedziałam, że Ci się spodoba własna przestrzeń w sieci! No i poza tym ma się własny darmowy serwer do zdjęć. Robię jakby nowy wpis, wrzucam tam zdjęcia, zostawiam jako niepublikowany ale zapisany i - już można kopiować adresy zdjęć i wrzucać na fm. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 01.11.2010 19:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Listopada 2010 Małgoś, jak to "ile"? Tylko jeden przybył - do wojaży wakacyjnych. Zdjęć mi się jakoś tak narobiło, a na forum wkleja się powoli i opornie, więc Depsia podpowiedziała, coby bloga założyć i tam pokazać. A że każde zdjęcie komentarza wymaga, a ja krótko nie umiem, to wyszedł blog. Depsia, pewnie, że dobrze mi podpowiedziałaś. Na razie skupiam się na pisaniu i wklejaniu i zupełnie się nie łapię, jak coś więcej tam zrobić, coby było bardziej swojsko. A co do wklejania zdjęć, to trzeba niepublikowany wpis robić? Nie wystarczy zacząć normalnie wklejać zdjęcie do zwykłego publikowanego wpisu, a potem, kiedy ono juz jest w albumie, nie wklejać go do wpisu? Teraz będzie więcej zdjęć, bo Z Estonii chyba mam najwięcej. Rrrany, jak tam pięknie jest!Na polskiej autostradzie to na pewno lepiej nie stawać, ale na litewskiej byłoby to już możliwe. Bo tam na autostradzie są przystanki autobusowe z zatoczkami i normalne skrzyżowania z drogami podrzędnymi. No dobra, Depsia już prawie podała ten cytat: "Im bardziej Puchatek zaglądał do środka, tym bardziej Prosiaczka tam nie było." Podałam z pamięci, więc nie dam sobie ręki uciąć czy dokładnie. To jeden z moich ulubionych - taki jest wbrew pozorom logiczny! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 01.11.2010 19:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Listopada 2010 Aguś no ja też nie przepadam za burzą w samochodzie acz też sobie powtarzam że koła gumowe i takie tam;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 01.11.2010 19:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Listopada 2010 W wolnej chwili kliknij sobie po kolei te zakładeczki z boku, jak jesteś w kokpicie, na zakładce Wygląd jest sporo ciekawych rzeczy, skórki, widżety (to powinno się nazywać gadżety) i jeszcze parę innych. Najlepiej to cos zrobić i na karcie obok mieć otwartego bloga, odświeżyć po operacji i zobaczyć, co się zmieniło. Ja wolę mieć te inne zdjęcia w kupie, dlatego robie po prostu szkic wpisu, tam są same różne zdjęcia i potem nie publikuję tego.Podpowiem Ci, że najlepiej adres zdjęcia skopiowac w trakcie wklejania, jak jest juz wrzucone do biblioteki, ale widzisz miniaturkę i adres fotki, bo inaczej to trzeba robić obok podgląd tego wpisu, dopiero kliknąc prawą myszą i kopiować adres fotki. Uff! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 01.11.2010 19:20 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Listopada 2010 Wusia, podobno to nie o gumowe koła chodzi, bo te akurat piorunowi żadnego problemu nie sprawiają. Samochód jest klatką Faraday'a, więc w środku bezpiecznie, byle nie dotykać tej klatki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 01.11.2010 19:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Listopada 2010 O, Depsia w międzyczasie się wpisała! Pooglądam sobie te gadżety-widżety w wolnej chwili. Może coś zrozumiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 01.11.2010 19:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Listopada 2010 Aguś do mnie jakoś te gumowe koła bardziej do wyobraźni przemawiają niż klatki;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 01.11.2010 19:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Listopada 2010 No a jednak o tę klatkę chodzi Naprawdę! Dobrze, że gadamy przez klawiaturę - właśnie zakleiłam się miodkiem tureckim i gęby nie mogę otworzyć, żeby zębów sobie nie powyrywać. Swoją drogą, to ten miodek może smakować tylko raz do roku... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 01.11.2010 19:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Listopada 2010 o żesz Ty przez Ciebie idę po krówkę mordoklejkę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 01.11.2010 19:35 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Listopada 2010 Miodek zupełnie inny jest! Z orzechami! I zaczyna kleić dopiero, jak się w gębie rozgrzeje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.