Agduś 24.11.2010 18:43 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Listopada 2010 Kolejny wpis w blogu. Właściwie same zdjęcia.A ja lecę do przedszkola na próbę! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 24.11.2010 20:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Listopada 2010 o jaki zarąbisty wpis nie żebym miała coś do pisania bo Agduś pięknie piszesz ale tyle cudnych widoków oooooooooooooo:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 24.11.2010 20:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Listopada 2010 Podrożało. Ja kupuję zwykle mniej wiecej ten sam zestaw, ot takie cotygodniowe zakupy. Rok temu placilam w kasie za to 150, teraz 250! mam dwie prace a odlożyć nic nie jestem w stanie. Niedługo przestanę chyba w domu bywać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 24.11.2010 20:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Listopada 2010 Wychodzi, że dobrze mieć własne marchewki i petruszki i chleb. Chleb juz Agduś masz, pozostaje ta reszta. Wiem, wiem... Uciekam! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 24.11.2010 21:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Listopada 2010 Pietruszki zimą mi nie urosną, zresztą nie sądzę, żeby to akurat one generowały największe wydatki. Z chlebem bulba - dzieci nie chcą go jeść. W zeszłym roku z każdego pieczenia jeden bochenek brał kumpel Andrzeja, a drugi zjadaliśmy we dwoje. Teraz kumpel przeszedł na jakąś dietę bez węglowodanów, więc nie piekę, bo sami nie zjemy tyle chleba. Kupiłam dzisiaj kapustę kiszoną. Normalnie zazwyczaj oglądam skład, chyba że biorę tę znaną, bo niektóre są zakwaszane octem, a nie kiszone. Tym razem kupiłam inną, ale w tym samym sklepie, spieszyłam się, więc nie zwróciłam uwagi, że od innego producenta. Czytam w domu skład i... sorbinian potasu! Ja pier...lę! Kapustka kiszona - samo zdrowie! Nasze dzieci ją wcinają ku mojej radości, a tu taka niespodzianka! No żesz w mordę! Przecież kapusta kiszona powinna sama z siebie się konserwować! Czytać skład będę dalej, ale kto mi zagwarantuje, że te inne też sorbinianu albo innego świństwa nie zawierają? Przecież producent może "zapomnieć" dopisać to na opakowaniu!Na targu niby sprzedają "z beczki", ale mają ją nie w beczkach ("Nie wożę całej beczki, bo nie sprzedam! Przepakuję sobie do wiadereczka tyle, ile mi zejdzie.") tylko w plastikowych wiaderkach. Dokładnie takich samych, w jakich kapustę można kupić w Makro czy Selgrosie. I zapewne stamtąd ta "beczkowa" kapusta pochodzi!Kisić nie będę! Śmierdzi, że nos chce urwać! Ewa, pocieszyłaś mnie, że to nie ja taka rozrzutna się nagle zrobiłam. Wuśka, widoki były zarąbiste! Braza, reklamuj płyn odstraszający pająki. Prześlij producentowi całą paczkę dowodów! U nas zimują kosarze, kątniki i kwietniki. Te drugie w garażu - w domu bym ich nie zniosła, bo stanowczo za duże są jak na moje możliwości. Zresztą teraz nawet kwietniki dostają nakaz eksmisji z natychmiastową realizacją, bo Małgo sobie nagle wymyśliła, że się pająków boi. A kwietniki takie ładne są! Jedna samiczka zimowała w zeszłym roku na doniczce w jadalni. Towarzyska była - wychodziła z ukrycia, kiedy jedliśmy coś i siedziała spokojnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 25.11.2010 11:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Listopada 2010 O matko, pajączki to nie jest to, co ja lubię... Kapusta kiszona u nas nie śierdzi, bo stoi w piwnicy razem z beczką. Mogę Ci przysłać, ale czy to nie zepsuje się w drodze? Nie wiadomo, ile czasu by to szło. Nasza jest domowa, absolutnie prawdziwa i zdrowa. My teraz też mamy mniejsze zużycie chleba, piekę 2 bochenki zamiast trzech i ten jeden od razu po wystygnięciu zamrażam, więc nie wysycha. Tiaaaa... Coraz trudniej o jakąś normalną żywność w tym kraju, naprawdę! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 25.11.2010 20:04 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Listopada 2010 Mam nadzieję, że nie eksterminujesz tych nielubianych! Bo inaczej to zrobię Ci to, co Ty Jeżysi! Nie mamy piwnicy, więc nie ma gdzie stać. Taka już ukiszona ma swój zapaszek, ale to nie jest dla mnie smród. Śmierdzi, kiedy kiśnie. A nawąchałam się kisnącej kapusty u teściowej, to wiem. A gdyby tak w garażu kisić? Tylko jak to się robi? I chyba w mniejszych beczkach, bo kiedy się otworzy taką dużą, to długo potem stoi otwarta i się psuje? Mama mojej koleżanki kisiła (w blokowym mieszkanku!) i potem w słoiki ładowała litrowe. No i najlepiej by było mieć własną kapustę... Tęsknię trochę za tym domowym chlebem, więc chyba poproszę o zakwas taką jedną, która ma go ode mnie i upiekę. Zamrażać nie mam po co, bo po jakimś czasie miałabym pełną zamrażarkę chleba. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 25.11.2010 20:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Listopada 2010 można Aguś nawet w takim plastikowym wiadrze kisić tylko trzeba płótnem przykryć deskę położyć i przycisnąć kamieniem najlepiej kawałkiem granitu:) i co jakiś czas płukać płótno, zmywać deskę i kamień Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 25.11.2010 20:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Listopada 2010 Co jaki czas? I w ogóle instrukcję chcę - jak chłop krowie na rowie - po kolei. Ale to i tak w przyszłym roku pewnie dopiero. Chociaż chyba widziałam kapustę szatkowaną na targu! To może by jednak...Kurczę, jeżeli mnie ten sorbinian potasu złamie i zacznę kapustę kisić, to już do kur niedaleko. TYlko mnie wizja tego szpitala geriatrycznego dla starych niosek przeraża. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 25.11.2010 20:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Listopada 2010 można na targu kupić taką świeżo szatkowaną na poczekaniu i taka najlepsza bo nie zaparzona:) do tego ścierasz marchewy dużo na tarce z grubymi oczkami i warstwa kapusty posolić przesypać marchewką i mocno ugnieść i znowu warstwa kapusty posolić, marchewa i ubić i tak do końca:) mocno ubić trzeba im mocniej tym lepiej:) a zmywać to tak chyba co dwa trzy dni o ile mnie pamiecia nie myli to tak moja babcia robiła:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 25.11.2010 20:21 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Listopada 2010 Przemyślę sprawę.Teraz to taka temperatura jest, że się nie ma jak zaparzyć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 25.11.2010 20:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Listopada 2010 oj to to, własnie. Dostałam na wsi kury od cioci, na rosół. Dożyły u nas na działce późnej kurzej starości. Przypuszczam, że z 6 lat to dla kury kupa czasu . Jajek nie niosły albo jeżeli, to nie bylo wiadomo, gdzie. Zdechły same, no jedną lis zjadł. A właściwie to nie zjadł, chyba nawet jemu nie smakowała. Zagryzł i zostawił..... I jak tu miastowy ma hodować kury? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 25.11.2010 20:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Listopada 2010 no raczej przemarznąć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 25.11.2010 20:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Listopada 2010 Ewa, pytanie tylko ile z tych sześciu lat przeżywa w stanie produktywnym, a ile jako darmozjad. Szkoda, że koziego mleka nie lubię, bo kozy tak. Wuśka, u nas jeszcze nie ma mrozu w dzień. Nocą był. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 25.11.2010 20:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Listopada 2010 u nas już teraz po 20-ej na działce było -5 a w drodze w trakcie jazdy -3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 25.11.2010 20:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Listopada 2010 Brrrr!Boję się spojrzeć na termometr. Chyba w sobotę opatulimy roślinki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 25.11.2010 20:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Listopada 2010 ja musiałam nieźle szybki skrobać coby z działki wyjechać i to od zewnątrz i od środka:( Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 25.11.2010 20:42 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Listopada 2010 Oj, nie lubię! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 25.11.2010 20:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Listopada 2010 ja też nie:( Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 25.11.2010 20:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Listopada 2010 Dlatego lubię garaż, chociaż naszym autobusem nie umiem do niego wjechać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.