braza 02.03.2011 10:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Marca 2011 Gdybym mieszkała bliżej robiłabym za Ciebie te kotlety - mi tam mięcho nie przeszkadza! Wszystko mięsko, oprócz wodnych robali i schabu(za suchy) jadam z lubością bez względu na obecność żył i ścięgien! Zaznaczyłam swoją obecność, idę sobie zrobić trzecią kawusię i zapalić papieroska ... matkooooo, chyba psu jeść nie dałam ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jamles 02.03.2011 15:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Marca 2011 (edytowane) ...... Wszystko mięsko ............. oprócz schabu(za suchy) marudzisz jak ........ tyfusy Edytowane 2 Marca 2011 przez jamles Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 02.03.2011 15:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Marca 2011 Ja marudzę, ja :jawdrop:Ja tyfus, ja??????!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 02.03.2011 16:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Marca 2011 Kochani - zajrzyjcie, pomóżcie, proszę!http://forum.muratordom.pl/showthread.php?174155-Sp%C5%82on%C4%99%C5%82o-ludzkie-%C5%BCycie-potrzebny-architekt Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 02.03.2011 21:38 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Marca 2011 Wiem, że rozpuszczone w temacie jedzenia, ale, kurde, jak nie rozpuszczać było, kiedy to od początku jeść nie chciało? Magdę niania zbiesiła karmiąc słodyczami (przynajmniej mam na kogo zrzucić). Dzisiaj był makaron z serem (białka miał dużo) i zjadły. Nawet barszcz z uszkami wszedł! Braza, zapraszam! Będziesz robiła kotlety, sznycle, pulpety, zrazy, gulasz, strogonowa (tego ostatniego to wyjątkowo wszystkie trzy jedzą)...Kurczę, co by tu jutro??? Jadę do Krakowa, potem muszę się wyrobić z obiadem przed 14.30, bo wtedy Magda zaczyna angielski, a ja biegnę po Małgo. Małgo zaczyna angielski o 15.30, a ja biegnę z Magdą do szkoły muzycznej... Coś szybkiego, co wszystkie zjedzą, niesłodkie... Byłam dzisiaj z Małgo na basenie. Kupiłyśmy z koleżanką na spółkę karnet na zajęcia z instruktorką dla Małgo i jej koleżanki. Zajęcia trwały 45 minut, a potem pani rzuciła, że teraz ona kończy, ale dzieci mogą zostać na basenie, ile chcą pod naszą opieką. My byłyśmy ubrane, nie płaciłyśmy za wstęp (wpuszczają tak rodziców, coby pomagali dzieciom się przebierać. Stałyśmy tam następne 45 minut jak kołki, a dziewczyny się bawiły. No, tak to się nawet opłaca! Bo nie liczą dzieciom czasu, jeżeli mają wykupione zajęcia z instruktorami. No ale w efekcie wróciłyśmy do domu w połowie dobranocki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 03.03.2011 19:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Marca 2011 Mogę robić, ale pulpetów to One nie strawią, taż mielonego nie lubią!!!! Ja na szybko robię jeszcze makaron z odrobiną boczku wędzonego, a jak mam dobry humor to dodaję jajko. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 03.03.2011 20:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Marca 2011 Wero je mielone. Dzisiaj był śmietniczek. Makaron mi został wczorajszy, kupiłam gulaszowe z indyka, sałatkę warzywną mrożoną i cebulę. Najpierw podsmażyłam doprawioną padlinę z cebulą, potem dodałam mieszankę warzywną i odrobinę wody, doprawiłam, kiedy odparowało (momencik), dorzuciłam wczorajszy makaron, podgrzałam i... jadły aż im się uszy trzęsły! Za to dzisiaj po południu... Andrzej tradycyjnie smażył pączki! Takiego pączka ze sklepu, choćby najlepszego, to ja zjem jednego. Jednego do roku - zaznaczam. Andrzejowe wrąbałam trzy! Cieplutkie jeszcze, z konfiturą z płatków róży... Mniaaaam!!!Od jutra się odchudzam!Albo od pojutrza, bo jutro jeszcze będą te pączki. Już nie takie dobre, ale... A tak wogle, to niech się ten tydzień wreszcie kończy, bo ja wyprzęgam. Taki popierdzielony był, że nie wiem, kiedy minął! Zapie...am jak z piórkiem w dupie i nie wyrabiałam na zakrętach! No niby nic, ot jedno więcej wyjście dziennie, bo basen dodatkowo, bo cośtam trza załatwić, jakiś kretyński pomysł, żeby coś ekstra zrobić i... Ujrzałam w pewnym momencie swoje własne plecy - skręcały właśnie w boczną uliczkę kurcgalopkiem! A jeszcze jutro Magda ma na 7.30 do szkoły! Rano pójdę dwa razy, bo Małgo odprowadzę później. I zaraz potem na basen suszyć przedszkolaki. Dobrze, ze chociaż jedne zajęcia w szkole muzycznej jej odwołali, to będzie łatwiej. Zostaje tylko fortepian i astronomia. Bo wizyta dwóch koleżanek u Małgo to pikuś jest.Czy moje dzieci są wyjątkowe, czy wszyscy tak mają? Bo ja co drugi dzień wymiatam na górze pół worka (małego) śmieci! O dole nei wspomnę, bo tu zoo łazi i niesie z pola.O kurde, muszę jeszcze pranie powiesić! Przed chwilą u Brazy chyba pisałam, że koty nakarmione na noc to wcale nie znaczy "koty spokojne". No właśnie! Przed chwilą coś spadło na dole. Ciekawe też, która bestia znęca się nad naszą sofą. Chyba od spodu to robią, bo mimo przerażających odgłosów sofa nie wygląda aż tak źle, jakby się mogło wydawać. Wiosną zapachniało u nas. Nocą zimno jeszcze jak diabli, ale już w dzień było cieplej. Trzymcie kciuki - wysłałam ratafię. Zapakowałam baaardzo dokładnie. Dwa pudełka po butach, jeden karton po czymśtam i kilka gazet poszło, że o rolce taśmy klejącej nie wspomnę. Mam nadzieję, że oaptrzone czerwonymi napisami "ostrożnie!" dotrze w całości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 04.03.2011 18:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2011 Kciuki trzymię, tym bardziej, że czekam na hasło, żeby wysłac lalkę, tyż delikatną bardzo. Mój ślubny Anioł zapakował mi ją już, opatulił dziesiątkami toreb i papierów i folii, mam nadzieję, że dotrze w jednym kawałku... W takim biegu to ja żyję w sezonie, teraz kończy mi się już czas laby właśnie. Trzeba szykować rozsady, prócz tego mam sporo rękodzielniczych rzeczy do zrobienia jeszcze, a i już szykuję (czytaj: maluję) dodatki i lampki do zmiany kolorystycznej w domku dla gości. Na dniach Anioł ruszy znowu z budową pokoju (jak przestanie być tam tak zimno, potem trzeba będzie to wszystko pomalować samej i meble przygotować, ustawić, posprzątać... wiadomo.Uff, od samego wyliczania się zmęczyłam! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 05.03.2011 17:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2011 A ja jeszcze nie robię nic! Trzeba mi jednak już poważnie pomyśleć o wykopaniu roślinek~dla Cieie i zrobię to d razu, gdy w ziemię da się jakiś szpadel wbić! Dam znać, żebyśmy mogły się zgrać w czasie!Wieje u mnie i wrednie jest!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 05.03.2011 19:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2011 U nas jeszcze ziemia nie rozmarzła, trzeba czekać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 06.03.2011 19:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Marca 2011 U mnie też jeszcze za zimno na sadzenie - trzeba chyba trochę poczekać. Byliśma wczoraj na nartach! Fajnie było! W Limanowej tym razem. Wprawdzie mało się nie pohaftowałam, bo droga potwornie kręta, ale warto było. Słoneczko, śnieg naturalny, mało ludzi na stoku, a jeszcze nam się trafiło, bo właśnie zawody się kończyły i zawodnicy niektórzy sprzedawali swoje karnety ważne jeszcze dwie godziny po dychu. Na nowych nartach się uczyłam jeździć - inaczej trochę. Na początku czułam się niepewnie. A kiedyś dziwiło mnie, że mój ojciec założył moje narty i narzekał, że nie da się jeździć, bo za krótkie. No fakt, że on na starą modłę miał bardzo długie - ponad dwa metry, a ja jeździłam już wedle nowej miary na stoosiemdziesiątkach. A wzrostu był mojego. Ja teraz mam stosześćdziesiątki i czegoś mi brakowało z przodu. No i one inne są - nadsterowne jakieś. I lubią szybką jazdę - kiedy na dole się rozpędzałam, były zadowolone, ale na górze, tam gdzie bardziej stromo, wolałam nie szaleć i wtedy wierzgały. Nie lubią ciasnych skrętów. Mimo wszystko jestem zadowolona i myślę, że jeszcze trochę, a dojdziemy do porozumienia. A dzisiaj, ta dam!, stałam się posiadaczką czegoś nowego! Zgadnijcie czego! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 06.03.2011 21:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Marca 2011 Komputer!!!!!!!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 07.03.2011 08:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Marca 2011 Odkurzacz?Nowe dzieci? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 07.03.2011 17:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Marca 2011 ale tak hurtem te dzieci;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 07.03.2011 18:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Marca 2011 Nooooo iiiiiiii ......? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 07.03.2011 18:56 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Marca 2011 Jedno było blisko. Baaardzo blisko! No w sumie... nawet napiszę, że trafione! Dzieci wciąż te same, chociaż dzisiaj mało brakowało, żeby jedno mniej było... Pierworodnej o mało dwa razy nie zabiłam (z czego raz przez telefon, więc się nie liczy). Jakoś uszła z życiem. A mało brakowało... Ciekawe, czy ten tydzień też tak szybko myknie, jak poprzedni. Pani z angielskiego odwołała zajęcia z powodu choroby. Jutro mamy całe popołudnie wolne!!! Nieprawdopodobne doświadczenie! Opowiem Wam, jak było. Z tej okazji, to chyba nawet jutro rano po paszport pojadę do Krakowa. Najgorsze, że wtedy pewnie nie oprę się i wejdę do Empiku... i kasę tam zostawię... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jamles 07.03.2011 22:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Marca 2011 J... Pierworodnej o mało dwa razy nie zabiłam (z czego raz przez telefon, więc się nie liczy). Jakoś uszła z życiem. A mało brakowało... zawsze są co najmniej trzy życia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zbigniew100 08.03.2011 07:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2011 Wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Kobiet http://www.bukiecik.pl/uploaded/product/mini3_1693_1.jpg http://www.emotka.pl/emotikony/milosc2/28.gif Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 08.03.2011 09:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2011 To pewnie odkurzacz, tak se myślę ... Niechby mi tak kto z okazji dzisiejszego dni podarował też takie sprzątające urządzenie to bym się nawet ,wyjątkowo, nie obraziła, już mi się nie chce na miotle latać po chałupie .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JAGODA 51 08.03.2011 13:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2011 Agduś to potrafi budować napięcie jak wytrawny literat, ja stawiam na......laptop.Zbysiu ja jsetem starej daty pamiętam te Dni Kobiet, a te prezenty, rajstopy, ręczniki........ a w największym kryzysie dostałyśmy ze zgniłego zachodu proszek 0,60 do prania mydła 2 szt. i dodatkową kartkę na masło, cóż to były za rarytasy. Za kwiaty bardzo dziękuję czuję się obdarowana. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.