wu 11.05.2011 19:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Maja 2011 ej marudo ja dopiero teraz mam czas odwiedzać ale bloga muszę na jutro odłożyć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 11.05.2011 20:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Maja 2011 Ja też, bo zasypiam już... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 12.05.2011 09:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Maja 2011 Witaj w klubie... Byłam wczoraj, ale nie miałam czasu się odezwać. Nefka od zeszłego roku wychodzi na dwór, tylko Ty nie wiesz, bo nie było Cię w zeszłym roku! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 12.05.2011 19:49 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Maja 2011 No może w tym roku zobaczę Nefkę na dworze. A Gieńka nie ma... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 12.05.2011 20:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Maja 2011 to małe futro tak denerwować dobrych ludzi:( Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 12.05.2011 21:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Maja 2011 Ja też wpadam, ale nie mam siły pisać. Robię właśnie zawodowe epokowe odkrycia (tzn kończę artykuł, który mam nadzieję, będzie szeroko cytowany na całym świecie ). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 13.05.2011 05:04 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Maja 2011 Trzymam kciuki za szerokie cytowanie! Pogoda się skiepściła. Może niegrzeczne koty-włóczęgi wrócą do suchych i ciepłych domów... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 13.05.2011 09:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Maja 2011 Też mam nadzieję, że Maniuś mimo wszystko wróci. Taki piekny i miły kot, nawet nie miałam okazji poznać go osobiście. Też mam nadzieję, że już w czerwcu zobaczysz wychodzącą Nefkę! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 14.05.2011 06:21 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Maja 2011 Nagle świat zrobił się pełen rudo-białych kotów. Ten widział takiego koło cmentarza, inny przy Wrzosowej... Dobra kosiarka elektryczna - co to znaczy? Jak moc? Jaka firma? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 14.05.2011 08:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Maja 2011 Sama chciałabym wiedzieć, co z dobrą kosiarką. Mamy taką małą i skoszenie tylko podwórza zabiera 3 dni. A kiedy skosic za stodołą? Obłęd jakis. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moose 14.05.2011 10:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Maja 2011 Zaglądam i pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 14.05.2011 19:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Maja 2011 (edytowane) Dobra kosiarka elektryczna - co to znaczy? Jak moc? Jaka firma? To zależy od potrzeb. My mamy bardzo nierówną działkę i priorytetem były mocne kółka, wykończyliśmy już 3 obudowy czyli w zasadzie 3 kosiarki, bo bez kółek nie pojedzie. A moc - mamy z 500 m2 trawnika, taka 1500 (czegoś, Wat?) wystarcza nam zupełnie. I szerokość koszenia też zalezy, co kosisz. Jak trawnik bez zakątków, krzaczków itd, to im szersza, tym lepsza. A u mnie tu krzaczek, tam kwiatek, więc szeroką człowiek się tylko namęczy, jak ma to wszystko ominąć, mamy 40 cm i za dużo. Za to warte swojej ceny jest centralne podnoszenie/opuszczanie. Chodzi o to, że w "zwykłej" żeby zmienić wysokość koszenia, trzeba opuścić każde kółko oddzielnie, a w tej, co mamy, jest wajcha i podnosi wszystko na raz. Co do firmy - mamy jakąś z Casto, która spełniała nasze wymagania (solidna metalowa obudowa, solidne kółka, centralne opuszczanie i nie za ciężka czyli kosz płócienny) i na firmę już nie patrzyliśmy, i tak drogą eliminacji zostały same powyżej 400zł Edytowane 14 Maja 2011 przez EZS Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 14.05.2011 21:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Maja 2011 Aguś i jak Maniek?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jamles 14.05.2011 21:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Maja 2011 Nagle świat zrobił się pełen rudo-białych kotów..... jak mnie z pod bloku zniknął FSO to chyba wszystkie w okolicy były ..... kościosłoniowe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 15.05.2011 10:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Maja 2011 No i co z Maniusiem...? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 15.05.2011 18:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Maja 2011 Nożesz, a już miałam nadzieję, że Mały-Rudy się odnalazł .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 15.05.2011 21:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Maja 2011 Maniuś nadal się ukrywa. Dwie osoby twierdzą, że widziały rudo-białego koło cmentarza. No to dziewczyny szukały, ale nie trafiły na niego. Trzeba zaglądać od czasu do czasu... Za to kocice jakby bardziej się domu trzymają. Już nie każdą noc spędzają na polu, w dzień śpią na fotelach. Zestarzały się, czy im smutno? Wczoraj była spowiedź i próba przed rocznicą komunii, wyprawa do Krakowa po prezent na urodziny koleżanki, odwożenie Małgosi na też urodziny (przy okazji zdjęcia do tablo), a poza tym normalne domowe roboty. Andrzej zaczął robić półkę na książki do pracowni, a ja z doskoku szalałam po ogródku. Skaleczyłam się paskudnie i teraz wielu rzeczy robić nie mogę. Nie liczę jednak na to, że wpłynie to na mój rozsądek i zacznę pielić w rękawiczkach... Za to dzisiaj była rocznica komunii, obiad u cioci w Krakowie połączony z urodzinami Magdy obchodzonymi rodzinnie, potem jazda konna w miejscowości na południe od Krakowa (ta, którą Andrzej wygrał wysyłając sms-a do Gazety Wyborczej) i wreszcie zakupy. W dodatku zakupy w Oszołomie zamiast w Selgrosie. No musieliśmy je zrobić, bo już wszystkiego w domu brakowało. A Selgros czynny w niedzielę tylko do 18.00. Jak ja nie lubię centrów handlowych w weekend!!! Wychodzę zmachana jak koń po westernie. Dlatego lubię zakupy w Selgrosie, bo tam jest pusto i szybko się kupuje hurtem. I lubię galerie, jeżeli czegoś szukam, bo dużo sklepów w jednym miejscu, ale wyłącznie w tygodniu przed południem.No i tak wróciliśmy do domu wieczorkiem.A na koniach fajnie było. Mają halę (znaczy wielki namiot), więc deszcz nie przeszkadzał. Magda zaliczyła pierwszy galop. Tylko Małgo mogła być mniej zadowolona, bo na lonży jazda trwa pół godziny zaledwie, a i pani, choć miła, nie potrafiła tej jazdy ciekawie poprowadzić. Co do kosiarki, to my mamy małą, słabą, ale za to poręczną. Kiedy kosi się regularnie, to jest całkiem wystarczająca. Kiedy jednak zapuścimy trawę po pas, to nie daje rady z koszem - za słaba jest - i trzeba grabić. Spalinową też mamy. Wielka i ciężka. W dodatku zanim odpali, to ja mam ramię wyrwane ze stawu. No ale lepiej sobie radzi z wysoką trawą. Trochę lepiej... Na razie kasy nie ma, są poważniejsze wydatki, więc teoretyzuję. Jak o odkurzaczu. Wero skosiła trawę po tygodniu, więc poszło jak po maśle. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 16.05.2011 17:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Maja 2011 No cóż - wciąż trzeba mieć nadzieję, że Maniuś jednak się odnajdzie. Jeśli Carmen i Miśka w domu bardziej siedzą, to może i on w końcu się namyśli i wróci. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 16.05.2011 19:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Maja 2011 Wiesz, ja też nie umiem pielić w rękawiczkach... Nie odróżniam wtedy perzu od kwiatka, rwę jak leci. Ale ręce od ziemi robią się koszmarne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 16.05.2011 19:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Maja 2011 No, koszmarne się robią! W dodatku jakaś wredna trawka przecięła mi skórę w miejscu, gdzie ta jest już najgrubsza od pielenia i teraz to skaleczenie się goić nie chce, bo się rozlazło na boki, cały czas przeszkadza nawet w pisaniu teraz, że o innych czynnościach nie wspomnę. Na targu sprzedają takie jakby zgrabniejsze rękawiczki. Droższe są od tych "wampirek", ale może wygodniejsze? Zaczynam się poważnie zastanawiać. Dzisiaj była kolejna akcja "kot". Taki mały chłopczyk, syn dalszych sąsiadów bardzo się przejął losem Gienia i codziennie pyta o niego. Przybiegł dzisiaj z krzykiem "pani kot tam jest!" No to pobiegłyśmy, ale kot okazał się buro-białym stworem. Czy kot może się zgubić w odległości 200 metrów od domu? Wydaje mi się, że Rudy dalej się nie zapuszczał. Małgosiowa grupa zajęła pierwsze miejsce w konkursie teatrzyków. Czemu się nie zdziwiłam? Tę ich panią to trza by ozłocić albo cóś? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.