wu 16.05.2011 20:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Maja 2011 a ja plewię w rękawiczkach takich chirurgicznych;) paluchy zabezpieczone a czucie "do chwasta" idealne:lol2: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 16.05.2011 20:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Maja 2011 Też nijak nie potrafię w rękawiczkach. nawet jak chlorem czyszczę kible to bez rękawiczek. Może i racja, żeby kupić takie gumowe jak chirurgiczne, tylko u mnie to one w ciągu kilku chwil pękają i drą się na rękach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 16.05.2011 20:49 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Maja 2011 Nie wspominając o tym, że po chwili w upale ręce zaczynają w nich pływać zapewne.No ale chwilowo nie mam wyjścia, bo bez rękawiczek łapy w glebę nie wsadzę. A pielić nie dam rady, chyba że opracuję inną technikę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 16.05.2011 20:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Maja 2011 a to rozcięcie to jak na palcu jest to można tylko jednego palca odciąć z rękawiczki i na opatrunek założyć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 16.05.2011 20:55 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Maja 2011 Coś wydumam. Żeby było śmiesznie, to nie jest wielka rana tylko wredne skaleczenie w głupim miejscu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 16.05.2011 21:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Maja 2011 z tym palcem odciętym z rękawiczki to podglądałam u doktora jak skaleczony palec miał i szedł w samochodzie grzebać paluszek zawinięty na to palec z rękawiczki i gotowe:rotfl: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 17.05.2011 14:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Maja 2011 Ekhm... Ja coś ciężko kapująca... A na co im były te marchewki w rękawiczkach...? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 17.05.2011 20:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Maja 2011 Przepraszam, DPSia pisała do mnie, ale ja usunęłam swój post. po przemyśleniu stwierdziłam, że ktoś mógłby się poczuć urażony. Jeszcze raz sorry... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 17.05.2011 20:56 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Maja 2011 No właśnie się zastanawiałam, o co Depsi biega. A teraz się zastanawiam, co Ewa mogła napisać urażającego. Widać taki mój los, coby się zastanawiać. Byłam na dwóch zebraniach w szkole i Małgo ma fajną panią mieć!!! Aż polecieliśmy to opić po zebraniu. A pieliłam i siałam dzisiaj w rękawiczkach. Nowych. Prawie do końca. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 18.05.2011 19:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2011 A który koniec nie był nowy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 18.05.2011 19:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2011 a jakie rękawiczki;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 19.05.2011 15:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2011 Końce palców prawej rękawiczki zdecydowanie nie były nowe po pieleniu! A rękawiczki nawet fajne - takie cienkie, ale z jakiejś dzianiny (sztucznej bardzo zapewne), obcisłe, więc da się przyzwyczaić. No i ładne, kolorowe do tego. Na targu kupiłam. Pod koniec pielenia nie wytrzymałam i zdjęłam na chwilkę. No ale palec się goi wreszcie i lada dzień przestanie mnie wkurzać.A pielić mogę bez końca. Ledwie uporządkuję grządki, już trzeba między kwiatkami perz i inne paskudy skubać. Sąsiadów mamy przy naszej uliczce! Małgosiowa koleżanka z przedszkola a od września z klasy. A kolega z klasy będzie mieszkał kawałek dalej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 19.05.2011 19:41 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2011 Wobec całkowitego braku zainteresowania poprzednim wpisem w blogu, zupełnie nie rozumiem, po co popełniłam przed chwilą kolejny... No ale nie takie głupoty człowiek robił. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 19.05.2011 20:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2011 Agduś ja to Ci już mówiłam żebyś mnie adoptowała a tak tylko foty do oglądania:cry: ale dobre i to bo piękne;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 19.05.2011 20:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2011 Byłam, czytałam, ale co mam pisać... Zazdroszczę i tyle. Mamy za daleko na takie wypady a poza tym Arka bolą nogi i kiepsko mu się chodzi. Ech, do bani. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 20.05.2011 11:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Maja 2011 Idę zobaczyć, bo wcześniej nie miałam czasu i mam zaległości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 20.05.2011 21:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Maja 2011 Czemu zazdraszczacie zamiast się spakować i iść w góry? Brak towarzystwa to żadna przeszkoda. Chodziłam po górach sama, kiedy mnie sparło, a nie miałam z kim iść. I było bardzo fajnie! Nawet tym razem idąc z rodzinką wspominałam samotne pokonywanie tej trasy. Pomijając fakt, że wtedy akurat muchy się wyroiły i strasznie dokuczały w upale, bardzo miło wspominam te samotne wycieczki. Chwilami brakowało mi tej ciszy, kiedy dzieciom nie zamykały się gębusie. A wtedy nikt do mnie nie gadał! Ba, ja sama też nie gadałam. Poza zameldowaniem się w schronisku, zamówieniem kubka wrzątku i oczywiście pozdrowieniami na trasie (nielicznymi, bo chodziłam sama całkiem poza sezonem) całymi dniami się nie odzywałam. I strasznie mi się to podobało. O dziwo.Tym razem spotkaliśmy jedną samotną dziewczynę na szlaku. Wyglądała na zadowoloną.Że za daleko? Wsiadasz w nocny pociąg i rano ruszasz na szlak.Gorzej, kiedy zdrowie nie pozwala - wtedy to całkiem przechlapane.Wusia, taż mówiłam nieraz, że na czas włóczenia się po górach mogę Cię adoptować. Pod warunkiem, że nie będziesz marudziła! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 20.05.2011 21:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Maja 2011 ja nigdy nie marudzę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 20.05.2011 21:42 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Maja 2011 No to czego się nie odezwała, że chce z nami jechać??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 20.05.2011 21:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Maja 2011 no kiedy jak Ty się nagle opamiętałaś że jedziesz:P Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.