Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Od kwietnia do ... zimy (jesieni?) - co Wy na to?


Agduś

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 18,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Agduś

    6399

  • braza

    3720

  • wu

    1845

  • DPS

    1552

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Też nijak nie potrafię w rękawiczkach.

nawet jak chlorem czyszczę kible to bez rękawiczek. :oops:

Może i racja, żeby kupić takie gumowe jak chirurgiczne, tylko u mnie to one w ciągu kilku chwil pękają i drą się na rękach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie się zastanawiałam, o co Depsi biega. A teraz się zastanawiam, co Ewa mogła napisać urażającego. Widać taki mój los, coby się zastanawiać.

 

Byłam na dwóch zebraniach w szkole i Małgo ma fajną panią mieć!!! Aż polecieliśmy to opić po zebraniu.

 

A pieliłam i siałam dzisiaj w rękawiczkach. Nowych. Prawie do końca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Końce palców prawej rękawiczki zdecydowanie nie były nowe po pieleniu! A rękawiczki nawet fajne - takie cienkie, ale z jakiejś dzianiny (sztucznej bardzo zapewne), obcisłe, więc da się przyzwyczaić. No i ładne, kolorowe do tego. Na targu kupiłam. Pod koniec pielenia nie wytrzymałam i zdjęłam na chwilkę. No ale palec się goi wreszcie i lada dzień przestanie mnie wkurzać.

A pielić mogę bez końca. Ledwie uporządkuję grządki, już trzeba między kwiatkami perz i inne paskudy skubać.

 

Sąsiadów mamy przy naszej uliczce! Małgosiowa koleżanka z przedszkola a od września z klasy. A kolega z klasy będzie mieszkał kawałek dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czemu zazdraszczacie zamiast się spakować i iść w góry? Brak towarzystwa to żadna przeszkoda. Chodziłam po górach sama, kiedy mnie sparło, a nie miałam z kim iść. I było bardzo fajnie! Nawet tym razem idąc z rodzinką wspominałam samotne pokonywanie tej trasy. Pomijając fakt, że wtedy akurat muchy się wyroiły i strasznie dokuczały w upale, bardzo miło wspominam te samotne wycieczki. Chwilami brakowało mi tej ciszy, kiedy dzieciom nie zamykały się gębusie. A wtedy nikt do mnie nie gadał! Ba, ja sama też nie gadałam. Poza zameldowaniem się w schronisku, zamówieniem kubka wrzątku i oczywiście pozdrowieniami na trasie (nielicznymi, bo chodziłam sama całkiem poza sezonem) całymi dniami się nie odzywałam. I strasznie mi się to podobało. O dziwo.

Tym razem spotkaliśmy jedną samotną dziewczynę na szlaku. Wyglądała na zadowoloną.

Że za daleko? Wsiadasz w nocny pociąg i rano ruszasz na szlak.

Gorzej, kiedy zdrowie nie pozwala - wtedy to całkiem przechlapane.

Wusia, taż mówiłam nieraz, że na czas włóczenia się po górach mogę Cię adoptować. Pod warunkiem, że nie będziesz marudziła!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...