Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Od kwietnia do ... zimy (jesieni?) - co Wy na to?


Agduś

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 18,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Agduś

    6399

  • braza

    3720

  • wu

    1845

  • DPS

    1552

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Strzykania nie przyjmuję - mowy nie ma!

Spodziewałam się.

Kurde, ale to nadal dla mnie totalna abstrakcja. Jeszcze taki Paryż - rozumiem, w miarę blisko i w razie czego można podskoczyć. Ale Azja to jakby inna galaktyka! Powiem "tak" i już nie ma odwrotu! Dwa miesiące co do dnia, choćby nie wiem co! Młoda niby taka "dorosła" i samodzielna, ale dwóch miesięcy poza domem bez nikogo znajomego nie spędziła jeszcze! Za Pepe Panem Królikiem się zapłacze!

 

Ewa, pytam ogólnie.

Wczoraj poszłam spać :)

Nie wysłałabym. Nie teraz. 18 lat - może pomyslałabym ale nie teraz. Nawet najbardziej samodzielna i silna osoba w tym wieku jest jeszcze ... plastyczna. Nieodporna na tzw pranie mózgu. W wieku 14-15 lat charakter nie jest ukształtowany u nikogo. Jest to czas chłonięcia z zewnątrz. I buntu. Przy odrobinie zręczności takim dzieckiem można posłużyć się do wszystkiego.. A trzeba pamiętać, że ci, co inwestują duże pieniądze w taki wyjazd, chcą je odzyskać i zarobić. Na naszym dziecku, bez wzgledu na jego dobro.

Napiszę dość brutalnie - dla mnie jest to zabawa dla dzieci bez oparcia w domu, które po pierwsze i tak muszą sobie same radzić w życiu a po drugie nie mają innych perespektyw. Wygra albo zginie. Jednak dziecko, które ma zaplecze w domu może zrobić karierę w mniej traumatyzujący sposób...

 

Zupełnie inna bajka to coś "przydomowego", gdzie jedzie się z rodzicami, oni ogladają dokładnie ewentualne kontrakty, kontrolują znajomosci.

To jest rodzaj zabawy z ewentualnym zyskiem w tle.

Edytowane przez EZS
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja jeszcze nie ogarniam. No bo jak to? Można tak? W ogóle nie wiem, co z tą wiadomością zrobić. A poza tym, to patykiem na wodzie pisane, bo nie wiadomo, czy się spodoba, czy ją wybiorą i w ogóle. To się będę martwiła później. Z drugiej strony trza się zastanowić, co, jak by co. Czy w ogóle jest się nad czym zastanawiać.

Podobno "rynek azjatycki" dla modelek łatwiejszy i łagodniej się z nimi obchodzi. No i tam mogą być bez ograniczenia wieku. W Europie dopiero od 16 lat, ale tu startują już te, które Azję mają za sobą. No i podobno trudniej. Nie ze względu na konkurencję, bo ta wszędzie ogromna, ale mniej się przejmują nimi. W Azji mają do czynienia z młodszymi dziewczynami, to i bardziej o nie ponoć dbają. Różnica polega na tym, że w Azji dziewczyny mieszkają razem i są przez opiekunów wożone wszędzie (znaczy na kastingi). W Europie mają lokum wprawdzie, ale dostają grafik kastingów i... radźcie sobie same.

No ale w Europie bywają krótsze kontrakty, a w Azji minimum dwa miesiące - w końcu nie opłaca się kupować dziewczynom biletów lotniczych, żeby posiedziały miesiąc i wróciły.

 

DOSKONALE rozumiem obawy. Sama wysyłałam starszego na studia do UK i wtedy umierałam ze strachu - a co dopiero tak daleko, taką młodą. Ani tam wpaść na choćby kilka dni, ani co. Diabli wiedzą, kto się będzie opiekował i w ogóle.

Ale z drugiej strony - wszystkie, które zrobiły światową karierę tak właśnie zaczynały. Wystarczy poczytać o Anji Rubik, Zuzannie Bijoch, Katarzynie Struss czy Tyrze Banks choćby. Każda z nich bardzo młodo wyjechała z domu na drugi koniec świata... Dzisiaj to są światowe marki w tym zawodzie.

I teraz - trudny wybór, między umożliwieniem Młodej potencjalnie ogromnej kariery, a chronieniem jej przed ewentualnym wykorzystaniem, przed osamotnieniem, przed bardzo trudnym życiem.

Chyba wysłałabym, mimo wszystko. Ale poczytałabym o drodze zawodowej innych modelek, fora o modelingu, czego unikać, na co nie pozwalać, na co zwracać uwagę.

Amber Wind mogłaby sporo pewnie podpowiedzieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Póki co ja jestem zupełnie zielona w tym temacie. Z nazwisk, które wymieniłaś znam pierwsze i to chyba głównie dzięki temu, że wspominałaś o niej wcześniej. Nie znam nazw marek i agencji, którymi żonglowali nasi rozmówcy chyba, żeby nas olśnić. Niedawno oglądałam (zaległości mam) film "Diabeł ubiera się u Prady" i przypomniała mi się chwila pierwszej rozmowy przyszłej asystentki z szefową. No coś w tym rodzaju. Szczerze mówiąc to nawet nie wiem, jak sprawdzić taką agencję. No i czego Młoda mogłaby się spodziewać tam naprawdę. Bo jakoś obraz mojego dziecka samotnego na wielkim lotnisku, w wielkim mieście... Nie...

Wiem, że taki wyjazd byłby dla Młodej bardzo trudny. Ona chyba nie zdaje sobie z tego sprawy olśniona perspektywami. O tym, jak jest dziecinna świadczy choćby zachwyt faktem, że wreszcie poleciałaby samolotem! Nieważne dokąd, z kim i po co - ważne, że samolotem.

Na razie mamy czas na decyzję. W sumie to się cieszę, że w wakacje znów obcięła włosy - czasu jest więcej. Wspomniany zimowy wyjazd jest bardzo mało prawdopodobny, bo wtedy będzie miała odrastający brak fryzury. Latem? Zobaczymy. Latem jest największa konkurencja, a ona świeżynka, nic nieumiejąca...

Póki co dzisiaj szyje torebki na Polach Chwały w kostiumie średniowiecznej dwórki (chyba, nie widziałam).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale z drugiej strony - wszystkie, które zrobiły światową karierę tak właśnie zaczynały. Wystarczy poczytać o Anji Rubik, Zuzannie Bijoch, Katarzynie Struss czy Tyrze Banks choćby. Każda z nich bardzo młodo wyjechała z domu na drugi koniec świata... Dzisiaj to są światowe marki w tym zawodzie.

A ile NIE zrobiło kariery? Kto o nich wie oprócz najbliższych? Jaka była cena NIE ZROBIENIA kariery?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie byłem tu dość dawno ... i po przeczytaniu ostatnich kilku stron trochę włos mi się zjeżył ...

 

Ty naprawdę Agduś zastanawiasz się nad wysłaniem małolaty do Azji ???

 

No chyba tak, bo napisałaś coś takiego...

 

Gdybyśmy musieli fundnąć Młodej bilet lotniczy do Tokio i potem zapłacić za utrzymanie, noclegi, dojazdy na kastingi, to byśmy dylematu nie mieli. A tak?

..

 

A tak? Masz dylemat ? Poważnie ???? No nie wierzę!!!

 

Zapytam wprost. Masz znajomości w świecie mody ? Jeżeli masz to wysyłaj dziecko ... po głębokim zastanowieniu.

Jeżeli nie masz... to się dwa...dzieścia razy zastanów ... zanim się zastanowisz.

 

To mówiłem ja - Gwoździk ... I możesz mnie zacytować za 10 lat ... bez względu na to co zdecydujesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm...

Nie chcę niczego sugerować i nakłaniać do niczego, co ja sama bym zrobiła, to już powiedziałam.

Ale poczytać zawsze warto, tutaj masz linki do polskich modelek na międzynarodowym najważniejszym portalu dotyczącym modelingu, tutaj masz modelki, ich miejsce w rankingu światowym, a z boku podane agencje, które je reprezentują w poszczególnych miastach, na pewno warto zapamietać ich nazwy.

http://models.com/model_culture/50topmodels/top50.cfm?model_id=1582#1582

http://models.com/model_culture/50topmodels/top50.cfm?model_id=5847#5847

http://models.com/model_culture/50topmodels/top50.cfm?model_id=3064#3064

http://models.com/model_culture/50topmodels/top50.cfm?model_id=2245#2245

http://models.com/model_culture/50topmodels/top50.cfm?model_id=8255#8255

 

I zaraz zadzwonię. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O matko! Ale się porobiło! Świat mody i modelingu jest mi zupełnie obcy i szczerze mówiąc mało mnie obchodzi. A tu nagle taki temat się stworzył...

No cóż. Wszyscy macie rację. Że zrobiły karierę i żyją w luksusie oraz zapewne stresie, że wiele nie zrobiło kariery i popadło w depresję, anoreksję i inne takie, że to szansa jeżeli nie na karierę, sławę i kasę, to na przygodę i zobaczenie kawałka świata (choćby tylko jednego, jeżeli po pierwszym wyjeździe zrezygnuje), że strach dziecko puścić w świat i że to wielka próba, wyzwanie i okazja sprawdzenia się...

Przede wszystkim mam czas. Młoda w najbliższe wakacje będzie miała 15 lat, jeżeli się nie załapie, to następna okazja rok później. Po drugie mam zamiar zadbać o to, żeby ona nie zaczęła myśleć o modelingu w kategoriach sposobu na życie. To może być przygoda, coś ciekawego, dodatek. Zresztą chyba tak to traktuje wiele dziewczyn. Wśród tych, które "wisiały na ścianie" w agencji, były licealistki i studentki. Na kontrakty wyjeżdżały w wakacje. Modeling był dodatkiem. Kariera, o jakiej pisze Depsia, trafia się raz na milion. Równie dobrze można uznać grę w totka za sposób na życie.

Tak, rozważam pozwolenie Młodej na wyjazd do Azji. Kiedyś. Nie w tym roku na pewno. Rozważam... Na razie widzę więcej przeciw niż za.

Ale kto wie...

 

Depsia, czyżbyś miała pretensje do modeli, że mają kochanków, bo to odbiera Ci wszelakie szanse u nich? Zawsze możesz liczyć na modelki, które mają kochanki...

 

A poza tym, co słychać?

U mnie piękna pogoda, grzybów w lesie ponoć nie ma (sąsiadkę przesłuchałam), przygotowania do pasowania pierwszaków idą pełną parą, a ja zostaję z całym tym kramem sama, bo szanowny małż wyjeżdża sobie na szkolenie. Ja też się chcę poszkolić wyjazdowo! Mogę się szkolić całymi dniami i prowadzić życie towarzyskie całymi nocami! Chyba w ramach protestu przynajmniej na jakiś weekend się oddalę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Sponsorem" jest agencja modelek, która ściąga z całego świata ileś tam dziewczyn (setkę na przykład), płaci za przelot i zapewnia utrzymanie oraz kieszonkowe, załatwia im kastingi, wozi na te kastingi (w Azji, bo w Europie muszą być bardziej samodzielne) i czeka. Jeżeli któraś załapie zlecenie, agencja zarabia (dziewczyna też, ale zapewne proporcje są mocno na korzyść agencji, która przecież ponosi koszty i ryzyko). Jeżeli nie, to dziewczyna wraca z tym, co odłożyła z kieszonkowego, a agencja ma straty. Dlatego starannie dobierają dziewczyny na podstawie zdjęć i filmików. Przynajmniej tak zrozumiałam z tego, co tłumaczyli w tutejszej agencji. W sumie na każdej dziewczynie zarabiają dwie agencje - tutejsza i ta zapraszająca.

Pewnie są też wyjazdy na innych zasadach.

Póki co, niczego nie podpisałam, niczego nie obiecałam... czekam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm... Własciwie to z tymi modelkami mogłoby być ciekawie... :rolleyes:

Może Sołtys nie miałby mi za złe...?

Tylko kto by mnie jeszcze zechciał? :rotfl:

 

Co do Młodej - zadzwoń do Amber, na pewno wiele Ci się rozjaśni.

 

I nie przyznam się, że zeżarłam dzisiaj całą tabliczkę czekolady, za żadną cholerę!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...