Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Od kwietnia do ... zimy (jesieni?) - co Wy na to?


Agduś

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 18,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Agduś

    6399

  • braza

    3720

  • wu

    1845

  • DPS

    1552

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Mam Orange Freedom Pro i sama wiesz, jak psioczę, chociaż tera mam 10GB limitu. Z tym że i ściągam i Młoda ściąga a i Allegro pożera limit na przykład.

Nie mam jeszcze tego telefonicznego bo chcę do niego HTC i muszę jakoś orange'ystów przekonać, że o niczym innym nie marzą tylko żeby mi go dać w ramach dobrej współpracy!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wiesz, Agduś, mnie ten tryptyk najpierw urzekł a potem odrzucił... Bo pięknie wygląda, ale w sumie to pochwała macierzyństwa i nie wiem, dlaczego, ale za nic bym nie chciała mieć tego na ścianie. Może dlatego, że widzę bycie matką jako jedną z ról i to nie najważniejszą w życiu? Znaczy ważną, ale na równi z innymi rolami. Chyba obok powinna być czwarta częśc - pani prezes za biurkiem :):lol2: Edytowane przez EZS
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lepiej niech nie myśli - też ma limit i ograniczenia (o tempie nic nie wiem).

 

 

Depsia, a Ty jaki masz limit? Bo ja nie ściągam (nie mam czasu), dziecka też (mają zakaz, żeby się nie okazało, że coś ściągnęły nielegalnie i narobiły nam kłopotów - dość już mamy z telefonem), nie oglądam filmików (no, baaaardzo rzadko). Głównie forumuję, sprawdzam pocztę, czasem szperam na allegro albo szukam czegoś w różnych sklepach, raz na ruski rok zagram w scrabble, dziecka hodują konie na jakiejś farmie wirtualnej, ale rzadko mają czas na neta i porządek, żeby dostać zgodę na skorzystanie z tego czasu. Nie mam pojęcia, ile MB "zużywamy" miesięcznie! Trochę boję się tych ograniczeń, bo cenię wolność, ale wkurza mnie tempo otwierania się stron, kiedy ktoś korzysta z netu na drugim kompie - spada natychmiastowo. Wymagań nie mam jakichś strasznych, bo u Brazy wydawało mi się, że jest OK, a Ona wiecznie marudziła, że za wolno.

 

A tak wogle, to jutro piątek (przerąbane), a po nim wreszcie weekend! Oczywiście minie za szybko i uda się zrobić połowę z zaplanowanych rzeczy, ale przynajmniej się wyśpię! Gdyby tak Andrzej dał radę pociąć deski na półki i skrzynię na pościel do Małgo, a ja bym je chociaż raz polakierowała w sobotę..., gdybym przy okazji zdołała przypilnować dzieci, żeby zrobiły lekcje i żeby Magda poćwiczyła na pianinie... i gdybym zdążyła poskładać tę górę prania, która znów wyrosła pod oknem... to by było dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze zdanie było do Gwoździka. Ewa wysłała odpowiedź, kiedy pisałam.

 

Ewa, mnie się on podoba pod względem estetycznym, nie zwróciłam uwagi na treść. Zresztą pewnie poszybuje ponad moje możliwości :( No ale póki dam radę, to powalczę. A dla mnie w czwartej części powinna być pani nauczycielka ;), bo jakoś bycie panią prezes mnie nie pociąga.

Miło mi, że spodobała Ci się serwetka z bałwankiem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ma Orange Free i teraz mój limit to chyba 5 GB. Nie jestem do końca pewna, bo nigdy mi się nie wyczerpał. :lol2:

"Zużycie" obrazkowe chyba mam bardzo podobne jak u Was, czasem wchodzę na jakies strony z plotami i tam sa obrazki, poza tym sporo obrazków ściągam z netu, bo kolekcjonuję wzory haftu krzyżykowego.

Ale jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby limit się skończył, filmów nigdy nie oglądam...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, Ty nie masz grających dzieci, za to ja nie wchodzę na Pudelka. Nie mam pojęcia, czy to się równoważy. Sprawdzę, ile kosztuje opcja z 5GB. Z jednej strony fajnie byłoby mieć zapas, z drugiej głupio płacić za coś, czego się nie zużywa. A najfajniej byłoby nie musieć się nad tym zastanawiać, ale w totolotka nie gram.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapomniałam się pochwalić moim dzisiejszym wyczynem! Dzięki regularnym treningom rowerowym, nabrałam takiej krzepy, że dzisiaj... urwałam pedał od mojego roweru! Normalnie tak na niego depnęłam, że się urwał. Zdziwko mnie chapło niezmierne, tym bardziej, że właśnie wyjeżdżałam z podporządkowanej w główną ze skrętem w lewo. Szczęście miałam ogromne, że akurat nic nie jechało (a to dość ruchliwa ulica, w dodatku wyjeżdża się na zakręcie i niewiele widać), bo rower nie uzyskał rozpędu, a ja nie miałam jak pedałować, w dodatku nie wiedziałam, co się stało i stanęłam jako cielę na środku jezdni. Na szczęście nic mnie nie rozjechało.

Zastanawiam się, jak przekonać małża, że potrzebuję nowego roweru. Ten ma jakieś 12 lat, a argument, że On jeździł na rowerze znacznie starszym od Niego jakoś do mnie nie przemawia, bo dzisiaj nikt nie produkuje niczego po to, żeby trwało latami. Wiosną zapłaciłam ponad stówkę za remont tego grata, potem jeszcze dwa koła do prostowania (przednie znów jest krzywe i ociera o hamulec, dzięki czemu jeszcze lepiej dbam o swoją kondycję), trzeba wymienić linki hamulców, bo w tej chwili praktycznie ich nie mam no i całe to ustrojstwo od pedałów (urwał się przy samej ramie)... Moim zdaniem się nie opłaca, ale jestem odosobniona w tym poglądzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Porównaj koszty ewentualnego remontu (czyli odzyskania starego grata) i kupna nowego roweru.

I wykaz mu, jak niewiele de facto trzeba dodać, aby mieć nową maszynę.

Poza tym - będzie nowy, więc przez długi czas nie trzeba będzie do niego dokładać.

Czyli w sumie, podliczywszy koszty remontu starego i koszty zakupu nowego minus oszczędności na remontowaniu, kasa właściwie taka sama, a rower - nowy!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podpisuję się pod tym, co powiedziała Depsia. Za 500 złociszów Młoda ma naprawdę fajny rower ... po górach może i wyczynowo na nim śmigać się nie da, ale na nasze leśne drogi jest bardzo dobry!

 

Na temat seksu ... czytaj pierwsze zdanie Agduś :) - o tempie nie powiem, to byłby już zbytni ekshibicjonizm!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie podkładać mojego wewątka do zbanowania!

Seksu na rowerze jeszcze nie uprawiałam. Może ktoś bardziej doświadczony się podzieli wrażeniami?

O rowerze za 5 stówek to ja nie myślę - po grzyba mi taki? Ja potrzebuję, żeby jeździł, miał przerzutki i bagażnik. Remont miałby kosztować tylko 50 zł. Szczerze mówiąc, szkoda mi i tych pięciu dych. Straciłam serce do tego grata. Na razie przeprosiłam się z moją Gazelą - rowerkiem pełnoletnim z pewnością, który kupiłam sobie za stypendium naukowe podczas studiów. Gazela ma duże szosowe koła i wąskie opony, więc do jazdy po mieście jest świetna. Jeżeli się da, to z grata trzeba jej przemontować bagażnik i hamulce dodając ewentualnie nowe linki. Trza by też wyprostować przednie kółko. Koszyk na kierownicy już jej Andrzej przyczepił. To stary porządny Romet, więc może jeszcze długo pociągnąć. Ale gdybyśmy mieli jeździć po piaszczystych drogach, to przydadzą się szersze opony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...