Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Od kwietnia do ... zimy (jesieni?) - co Wy na to?


Agduś

Recommended Posts

Kolędy, jak się okazuje, to uniwersalne "przeboje"! Karli też zdarzało się swego czasu wyśpiewywać je tak kole maja na ten przykład. Już wyrosła :D Ale to fajnie, że lubią! Ja i owszem lubię, ale śpiewać to raczej nie ... chyba, że kogos baaardzooo nie lubię ...

Mam ten sam problem! Na trzeźwo z reguły nie śpiewam, na nietrzeźwo wyłącznie, gdy chór jest odpowiednio głośny, by mnie zagłuszyć i wystarczaąco pijany, by nie zauważyć, jak fałszuję. Bardzo nie lubię słyszeć samej siebie. Niestety, czasem muszę pośpiewać z dziećmi kolędy, choć zdecydowanie wolę ubrać w to Andrzeja - on przynajmniej słuch ma.

A co to będzie, gdy Mikołaj przyniesie Weronice gitarę, a Aniołek Madzi keyborda?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 18,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Agduś

    6399

  • braza

    3720

  • wu

    1845

  • DPS

    1552

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

A co to będzie, gdy Mikołaj przyniesie Weronice gitarę, a Aniołek Madzi keyborda?

 

Ja bym tego Mikołaja odpowiednio w drzwiach (czyt.: w kominie) przywitała :-? :wink:

 

W pijanym chórze zawsze tylko ruszam ustami :wink:

A niech mu będzie. Niech się dziewczyny uczą, jeżeli mogą. Ja uwielbiam słuchać, kiedy ktoś gra na gitarze i dobrze śpiewa. Ognisko, konie się pasą, gitara i "Malowani" albo po pijaku "Ore, ore..."... Albo ognisko, wokół góry, góry i góry, gitara, "Limanowa"... Albo jezioro, na nim żaglówki, ognisko na plaży i szanty... Ech, lubię te klimaty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolędy, jak się okazuje, to uniwersalne "przeboje"! Karli też zdarzało się swego czasu wyśpiewywać je tak kole maja na ten przykład. Już wyrosła :D Ale to fajnie, że lubią! Ja i owszem lubię, ale śpiewać to raczej nie ... chyba, że kogos baaardzooo nie lubię ...

Mam ten sam problem! Na trzeźwo z reguły nie śpiewam, na nietrzeźwo wyłącznie, gdy chór jest odpowiednio głośny, by mnie zagłuszyć i wystarczaąco pijany, by nie zauważyć, jak fałszuję. Bardzo nie lubię słyszeć samej siebie. ...

A ja uwielbiam spiewać! Najchętniej szanty i kolędy, ale jak radio gra, to jak leci z radiem! :D

Fakt, nie fałszuję. Ale myślę, że musicie poćwiczyć, moje drogie - trening czyni mistrza, a kolędy to taki wdzięczny materiał treningowy... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co to będzie, gdy Mikołaj przyniesie Weronice gitarę, a Aniołek Madzi keyborda?

 

Ja bym tego Mikołaja odpowiednio w drzwiach (czyt.: w kominie) przywitała :-? :wink:

 

W pijanym chórze zawsze tylko ruszam ustami :wink:

A niech mu będzie. Niech się dziewczyny uczą, jeżeli mogą. Ja uwielbiam słuchać, kiedy ktoś gra na gitarze i dobrze śpiewa. Ognisko, konie się pasą, gitara i "Malowani" albo po pijaku "Ore, ore..."... Albo ognisko, wokół góry, góry i góry, gitara, "Limanowa"... Albo jezioro, na nim żaglówki, ognisko na plaży i szanty... Ech, lubię te klimaty.

 

Sie rozmarzyła, patrzajta Państwo :D Ale ja też tak lubię - najbardziej pasuje mi ta pierwsza opcja z końmi... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Toteż trenuję na kolędach. Słuchacze wyrozumiali i nikt mi jeszcze krzywdy za to nie zrobił.

Ale ja mam pecha - nie mam słuchu muzycznego, więc fałszuję. Niestety w jakiejś szczątkowej formie go mam, więc słyszę dokładnie każdą fałszywą nutkę, która wydobywa się z mojego gardła. I to jest z jednej strony okropne (gdybym nie słyszała, to byłabym bezkrytyczna i mogłabym nawet wystartowac w szansie na sukces, choć bez szansy), z drugiej zbawienne dla otoczenia (nie muszą mnie słuchać - chyba, że są wystarcająco pijani).

 

Za to Depeesia jest wszechstronnie uzdolniona - plastycznie, manualnie, muzycznie, pedagogicznie i pewnie jeszcze na 100 innych sposobów, Jakoś tak wiedziałam, że NA PEWNO umiesz śpiewać i nie fałszujesz. Z oczu wyczytałam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja tez lubię śpiewać i wg niektórych nawet mi to wychodzi tylko ciekawe czemu moje dzieci nie lubią jak śpiewam? :roll: :wink:

Śmieszne, bo ja nie umiem, kolędy to szczyt moich możliwości i to nie wszystkie, bo niektóre za trudne, a dzieci mam wyrozumiałe i nawet lubią, jak z nimi śpiewam. Tylko ja nie lubię się słyszeć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sie rozmarzyła, patrzajta Państwo :D Ale ja też tak lubię - najbardziej pasuje mi ta pierwsza opcja z końmi... :D

Oj rozmarzyłam się, bo taka już ze mnie, wbrew pozorom, romantyczna dusza...

Jeszcze jedną opcję Ci podrzucę: Wigilia w stajni. Odbywała się co roku u nas w klubie. W posprzątanej stajni ustawiało się długie stoły i ławki (gdy ławek zabrakło, to baliki słomy przykryte derkami). Każdy przynosil jakieś popisowe danie, ustawiało się to na stołach. Najpierw było łamanie się opłatkiem każdy z każdym - trochę to trwało. Od pewnego momentu, kiedy to klubowiczem został też ksiadz - najpierw była wspólna modlitwa. Potem konsumpcja (ależ się wtedy namieszało próbując każdego specjału!). A w końcu kolędy śpiewane przy wtórze gitary. I, oczywiście, pieśni ułańsko - patriotyczne też. Koniki wystawiały głowy z boksów licząc na jakiś kąsek (jabłuszko, cukier), parskały albo chrupały owies (lubię ten dźwięk). Wtedy nawet ja śpiewałam te kolędy, chociaż byłam trzeźwa. Bo lubię śpiewać, jeżeli się nie słyszę.

Ech..., stare dobre czasy!

Odpowiada Ci?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy mi odpowiada????!!!! Boże !!! Czytając to widziałam siebie w stajni z końskimi głowami nad stołem, czułam zapach... no teraz to ja się rozmarzyłam!!! I wiesz co?? Spróbuję ten pomysł rzucić w stadninie - może będą chętni...

 

No bosko mi się zrobiło...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj, Agduś, Ty nie przesadzaj z tymi talentami u pewnej starej ciotki DPS! :lol:

A skoro, jak mwisz, słyszysz fałszywe nutki - to znaczy, że możesz śpiewac nie fałszując, tylko Twoja główka musi się nauczyć kierować strunami głosowymi, tak jak kieruje innymi mięśniami (bo przecież nazwa "struny głosowe" to tylko zmyłka, to są zwykłe mięśnie). Trening, kochaniutka, trening czyni mistrza! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj, Agduś, Ty nie przesadzaj z tymi talentami u pewnej starej ciotki DPS! :lol:

A skoro, jak mwisz, słyszysz fałszywe nutki - to znaczy, że możesz śpiewac nie fałszując, tylko Twoja główka musi się nauczyć kierować strunami głosowymi, tak jak kieruje innymi mięśniami (bo przecież nazwa "struny głosowe" to tylko zmyłka, to są zwykłe mięśnie). Trening, kochaniutka, trening czyni mistrza! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wcale nie przesadzam! Pora roku nie ta!

Niby tak, ale jakoś nigdy nic z tego śpiewania mi nie wychodziło. Mój brat za to ma ponoć słuch absolutny i... nie wykorzystał tego w ogóle! Mógłby mi dać, skoro mu niepotrzebny!

 

Kurde, ale pi..., chciałam powiedzieć wieje! Jak ja tego nie lubię!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Opolu mieliśmy w bloku takie okna, że podczas każdej wichury truchlałam, że nam wpadną do domu. I ten strach mi został: chociaż okna mamy porządne, to ja się jakoś nieprzyjemnie czuję podczas wichury.

Chcieliśmy, żeby te okna w Opolu wymienili. Przyszedł na wezwanie facet, ocenić ich stan. Liczyliśmy, że zakwalifikuje je do wymianybez problemu, bo się lało na parapety, jednego nie otwierałam wcale, gdy byłam w domu sama, bo trzeba było silnego chłopa, żeby je zamknąć... Facet przyszedł, otworzył, i oświadczył: no widzi pani? W ręce mi nie zostało, znaczy że jeszcze dobre! I nie wymienili. Czekają aż wypadną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas już wszystkie wymienione - 3 tyg., temu dokonała się wiekopomona chwila i ostatni, pamiętający świetlane czasy PRL-u egzemplarz okna w moim domu dokonał żywota!!! Już nie straszy w balkonowym pokoju czerwoną żaluzją i podrapanymi, wygryzionymi przez dwie psuki drzwiami balkonowymi, ale błyszczy plastikową bielą ram i żywym kolorkiem dojrzałej brzoskiwini rolet :D

Ale u wielu ludzi jeszcze są te starocie i pewnie długo będą - niektórych nie stać, innym się nie chce!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...