Agduś 13.02.2012 20:43 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2012 Nie doceniasz mnie! Nauczyłabym Cię jeździć na nartach! Spoko! Na moje zdolności pedagogiczne nie ma mocnych! Z mojego doświadczenia wynika, że na nartach łatwiej niż na łyżwach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 14.02.2012 07:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lutego 2012 Mnie na łyżwach dużo łatwiej, a jeździłam na tym i na tym. Jednal na łyżwach było cudnie, a na nartach... opornie, choć wesoło. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 14.02.2012 12:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lutego 2012 Na łyżwach w każdej chwili można podjechać do bandy. Na nartach jest jeden kierunek ruchu W DÓŁ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rasia 14.02.2012 12:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lutego 2012 Na łyżwach w każdej chwili można podjechać do bandy. Na nartach jest jeden kierunek ruchu W DÓŁ Ruch w dół to ja zaliczam właśnie na łyżwach:lol2: Nigdzie nie zbiłam sobie lepiej kolan i tyłka jak na lodowisku:lol2: Z tą "szybką bandą" to dla mnie przereklamowana sprawa;). Cześć dziewczynki:D. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 14.02.2012 14:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lutego 2012 No nie wiem, dlaczego, dla mnie łyżwy były naprawdę frajdą, banda nie była wcale potrzebna. Naprawdę to lubiłam. Szkoda, że ostatnio miałam możliwość pojeździć w czasie wf-u na studiach... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 14.02.2012 18:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lutego 2012 Ja też kochałam łyżwy i nadal darzę je ogromną sympatią! Co prawda po jakiś 10 albo i więcej latach nie jeżdżenia pierwsze spotkanie z lodem było dość bolesne - ucierpiała i doopa i duma - ale już po chwili poczułam się pewniej! Narty miałam na nogach raz i strasznie posiniaczony lewy bok po tym doświadczeniu - nie wiem dlaczego miałam straszliwy problem z zahamowaniem i robiłam to na leżąco właśnie na lewym boku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 14.02.2012 20:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lutego 2012 Łyżwy były strasznie oporne - niby wiedziałam, jak się poruszać, ale w praktyce nie wychodziło tak pięknie. Narty też początkowo nie chciały ze mną współpracować. Mój ojciec jeździł pięknie, ale zdolności pedagogicznych nie miał za grosz. Pierwsze próby pod jego okiem skończyły się tym, że pieprznęłam nartami w krzaki i zapowiedziałam, że nigdy ich nie założę. Wytrwałam w tym postanowieniu do szóstej klasy, kiedy to zazdrość kłębiąca się we mnie podczas każdych ferii (najpierw kuzyn-rówieśnik, potem brat rodzony młodszy o trzy lata jeździli na moich oczach, a ja nie mogłam przecież być gorsza od facetów!!!) osiągnęła poziom krytyczny i kazałam sobie kupić narty. W siódmej klasie pojechałam na kolejne ferie z zamiarem nauczenia się tej trudnej sztuki. Niestety zdolności pedagogiczne mojego ojca wcale się nie poprawiły, a ja byłam w wieku nad wyraz niewdzięcznym dla podejmowania takich prób. Pierwsze próby można uznać za nieudane. Rok później ojciec zaprzyjaźnił się z instruktorem, który przyjął mnie na lewo do grupy i wreszcie nauczył podstaw. Reszty nauczyłam się sama. Jeżdżę nieładnie, ale z przyjemnością. W pierwszej klasie LO będąc w dwa tygodnie nauczyłam moją koleżankę jeździć całkiem nieźle. Dzieci też uczyliśmy sami. Na nartach jest zdecydowanie mniej ślisko niż na łyżwach! I na początek można wybrać mniej stromy stok. Nawet taki, na którym trzeba się kijkami odpychać, żeby jechać. Rano obudziłam się z zakwasami wszędzie, ale oczywiście pojechaliśmy na narty i wykupiliśmy karnety sześciogodzinne. Mrozik dał się we znaki! Tym bardziej, że marznącej Magdzie oddałam swoją koszulkę i zostałam w samym polarze pod kurtką. Zaraz sprawdzę prognozę, bo nie wiem, czy jutro pojedziemy. Odzwyczailiśmy się od mrozów. Raczej jeździło się ostatnio przy dodatnich temperaturach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 15.02.2012 16:23 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2012 Nie mam zakwasów!!!Pogodę zapodali taką, że zrezygnowaliśmy dzisiaj z wyjazdu. Pieści się człowiek ze sobą na starość, bo dawniej jeździło się bez względu na warunki! W śnieżycy, w zawiei, w deszczu nawet! Dobrze, że wtedy stoki nie były oświetlone, bo mój ojciec uważał, że mamy jeździć póki wyciąg czynny. Dniówka miała 8 godzin bez przerw (bo szkoda czasu i okazji do jazdy za darmo), a jeździliśmy na okrągło - bez kolejki, bo tak było "załatwione". Tyle że mieszkaliśmy pod samym stokiem i przemoczeni albo zmarznięci nie musieliśmy długo wracać do domu.W sumie to bardziej bałam się ewentualnego powrotu w śnieżycy, niż jeżdżenia. Zawszeć można było kupić krótszy karnet, trochę się pobujać, wypić gorącą czekoladę albo herbatkę i wrócić do domu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 15.02.2012 18:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2012 Matko, podziwiam Wasze samozaparcie niezmiennie! Narty mnie kuszą, naprawdę. Lubię patrzeć na tych szusujących i wydaje mi się, że też by mi się spodobało. Skoro nauczyłam się trzymać w siodle po 40-ce to i narty nie są straszne ... A Wero pojechała do Mediolanu czy dopiero się wybiera?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 15.02.2012 18:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2012 Samozaparcie nędzne, skoro odrobina śniegu z nieba nas zniechęciła do wyjazdu.Młoda na razie nie jedzie. Tam by może coś zarobiła, a tu chyba na pewno zarobi i to w przyszłym tygodniu chyba. Zdecydowali, że zostanie. Chyba. Bo ponoć w tej zabawie nie ma niczego pewnego i może zadzwonią, że jednak jedzie. Pojutrze albo za trzy dni... Na razie często bywa na zdjęciach i naukach w Krakowie. Braza, pakuj się i przyjeżdżaj! Nauczymy Cię jeździć na nartach. Polubisz na pewno i wreszcie przestaniesz narzekać na śnieg i śniegolubnych! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 15.02.2012 19:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2012 Za Wero trzymamy wszyscy kciuki - nie ważne gdzie, byle zaczęła!!!! Narty pewnie polubię - kiedyś dzięki Wam - teraz to se ne uda - Szanowny w poniedziałek na kurs jedzie! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 15.02.2012 19:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2012 ho ho, Ho ho..... to a'propos Mediolanu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 15.02.2012 19:44 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2012 No na razie z Mediolanu nici. Braza, toś się małżem nacieszyła! Długo się będzie kursował? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 15.02.2012 19:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2012 zdolna Bestia:) niedługo w kolejce po autograf stać będziemy;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 15.02.2012 20:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2012 Bez przesady! Na razie na dwoje babka wróżyła. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 15.02.2012 20:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2012 może i na dwoje ale Wero ma coś czego sporo potencjalnych modelek nie ma:) intrygującą urodę i kształt oczu a to ją wyróżnia wśród zgrabnych ale "normalnie" wyglądających dziewczyn:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 16.02.2012 09:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lutego 2012 I osobowość. Wero ma wspaniałą silną osobowość, co w tej branży jest skarbem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 16.02.2012 12:07 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lutego 2012 Poczekamy, zobaczymy. Ale u nas piękna zima! Zwłaszcza zza okna... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 16.02.2012 13:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lutego 2012 Żywo zazdraszczam... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 16.02.2012 15:32 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lutego 2012 Dziecka wróciły z łyżew zadowolone i suche. A ja spędziłam dzień z mruczącym kotem i laptopkiem na kolanach. Przyszły tydzień za to będzie cały mój - na basenie promocja dla dzieci, więc moje nie odpuszczą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.