Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Od kwietnia do ... zimy (jesieni?) - co Wy na to?


Agduś

Recommended Posts

No to w końcu dziecko pisało czy mówiło, bo mi to akurat robi różnicę???!!!

 

A Wero to teges, niech się odtegesuje od swojej matki pierworodnej, bo jak nie to ja Ją osobiście od komputera odtegesuje - o ile raczy Jej Wysokość (ha!!!) nawiedzić nas latem!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 18,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Agduś

    6399

  • braza

    3720

  • wu

    1845

  • DPS

    1552

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Najpierw dziecko gadało, a na koniec się dorwało i napisało jedno słowo, za to krzycząc.

Nie wiem, czy raczy odwiedzić. Okaże się.

A teraz idę małym czytać, bo właśnie skończyły myć włosy. Co oznacza, że w łazience jest stawik na podłodze i żaby sie zalęgną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przekażę Uciemiężonemu Dziecku. Na razie sprytnie ucieka przed ciemiężeniem w domu. Dzisiaj przespała całe popołudnie, a kiedy zaproponowałam, żeby coś zrobiła wieczorem, skoro jest wyspana, odrzekła, że musi iść spać, bo jutro nie wstanie. A jeszcze całkiem niedawno na propozycję pójścia spać o ludzkiej porze zarzekała się, że i tak przed 23.00 nie zaśnie... Kiedy jednak poprosiła o możliwość skorzystania z tatitopka i dowiedziała się, że warunkiem jest wykonanie czegośtam, okazało się, że wykonanie czegośtam wieczorem jest zupełnie możliwe i w ogóle nie ma przeszkód...

 

Żelazko mi się skiepściło. Jutro pójdę naiwnie do zakładu naprawiającego (jeżeli takowy jeszcze istnieje w realu, a nie tylko ma planie) i zapytam, czy się opłaca naprawiać. A potem kupimy nowe... Właśnie przeglądam. Ceny od 60 parę do... w kosmos. I wiecie co? Te za 100 parę mają dokładnie te same funkcje, co te za 300 z hakiem (tych z dalszego kosmosu nawet nie oglądałam). I często nawet stopę mają taką samą (w ramach jednej firmy). No dobra, bywają niezwykle urodziwe, ale ja nie mam zamiaru żelazka wieszać w roli ozdoby na ścianie. Jakby jeszcze takie za trzy stówki samo prasowało, to ja bym je chciała, ale nie - tego nie potrafi żadne. Bez sensu, żeby żelazko było lepsze niż moja jakość prasowania, a co do tej nie stawiam sobie zbyt wysokich wymagań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mnie się kiedyś marzyła taka mini maglownica. Wiesz - kładziesz rzecz, przyciskasz górnym wieczkiem, para robi puff i wyjmujesz wyprasowane. Cudo, ale... kiedyś w maglu czekałam na wyprasowanie pościeli i popatrzyłam, jak oni się męczą, żeby rozłożyć rzecz bez fałdki. Przeszło mi :) Prasowanie zresztą również, od tygodnia jedna bluzka czeka na zmiłowanie. Chyba musi poczekać na towarzystwo, co będę jedną męczyć.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prasowanie zdecydowanie nie jest moim priorytetem - robię to, kiedy absolutnie muszę. Przy czym pojęcie "absolutnie muszę" jest bardzo względne i zależy np. od tego, czy są wakacje, czy rok szkolny. Prasuję wyłącznie bluzki koszulowe, sukienki i spódniczki dzieci (sama chodzę głównie w spodniach, chyba że latem). W wakacje większość rzeczy wydaje się całkiem dobrze wyglądać bez prasowania. Takoż nie mam hopla na punkcie jakichś dziwnych cech, które powinno posiadać żelazko. Ma działać, dawać parę i spryskiwać. No i koniecznie musi się nadawać do wlewania wody kranowej. I tyle!

 

Kiedy wreszcie przyjdzie ta obiecana ładna pogoda? U nas wciąż coś siąpi!

 

Czy lepiej przywieźć z Krakowa lodówkę na leżąco w samochodzie, czy zapłacić półtorej stówki więcej w miejscowym sklepie z dostawą do domu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agduś zawsze słyszałam, że lodówki nie należy przewoźić na leżąco bo się ulatnia jakiś gaz (chyba freon a może jakiś inny), najlepiej zapytać u sprzedawcy.

Podobno teraz już na opakowaniach jest oznakowanie czy można w poziomie , czy koniecznie w pionie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli zadzwonimy do sprzedawcy, na pewno powie, że trzeba w pionie, coby na transporcie jeszcze zarobić.

Wiem, że jeżeli się lodówkę położy, to później musi swoje odstać zanim się włączy. Jak długo - nieważne, bo stara działa, więc nie kupujemy na pożar. Tylko czy taka odstana to jest to samo co przywieziona na stojąco?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nasze wszystkie jechały na leżąco, działają bez zarzutu.

Nawet nowego Elektroluxa, tego z naszej kuchni, nie stodolnej, kurier przywiózł ( o zgrozo!) w pozycji leżącej.

Lodówka znaczy się, nie kurier.

Odstała i śmiga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Parę razy zdarzyło mi się widzieć szczęśliwych nabywców lodówek dumnie wiozących swe nabytki własnymi samochodami właśnie w pozycji leżącej. Widocznie jakiej wielkiej krzywdy im (lodówkom) to nie robi. Czy ktoś jednak mógłby sprecyzować to odstanie ... ile czasu ona ma tak sobie odstawać ...??

 

Nienawidzę prasować!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mogę jej dać 24 godziny - stać mnie!

W sklepie pewnie powiedzą.

 

Prasowanie przede wszystkim jest nieekologiczne i nieekonomiczne. Ileż to prądu żre takie żelazko!!! Uznałam, że prasowanie wszystkiego poza koszulami, bluzkami koszulowymi i sukienkami (niektórymi) to przesąd i zbytnia rozrzutność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nienawidzę prasować!!!!!

Noszszsz nic jeno zaginiona bliźniacza siostra....;)

 

Minimum 24 h.

 

minimum 12 godzin;)

Rozbieżność spora... choć przeca i tak to nc nie znaczy w porównaniu z wiecznością...:rotfl:

 

Mogę jej dać 24 godziny - stać mnie!...

... to przesąd i zbytnia rozrzutność.

No właśnie...;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No musi ten gaz tam z powrotem na właściwe miejsce spłynąć po transporcie, a nie przesąd.

Jak się chce pozbyć starej lodówki, to w czasie mężowskiej delegacji należy ją położyć, a potem postawić, bez wyłączania.

Powinno podziałać. :lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Noszszsz nic jeno zaginiona bliźniacza siostra....;)

 

Siooostruuuniuuuuu!!!!!

 

Na temat lodówek nic nie powiem, bo się jeszcze ta moja zbiesi, a kasa na nową w lesie (a właściwie w Gdyni). Jednak w momencie gdy się owa kasa przeniesie z Gdyni na morze ... oooo wtedy pogadamy! Poszłam sobie dzisiaj obejrzeć i podotykać te moją wymarzoną Samsunga!!! No śliczna jest!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stara lodówka działa. W sumie to nawet jestem ciekawa, ile lat jeszcze pociągnie. Na razie, poza tym, że uszczelka już słaba i zatyka się wieczne ta rureczka odprowadzająca wodę do zbiorniczka z tyłu (w efekcie woda gromadzi się na dnie lodówki i jest wiecznie brudno albo nawet kałuża pod drzwiami), to nie jest źle. Pracuje cichutko. Ale mnie już wkurza wieczne przetykanie i czyszczenie jej co chwilę. Mycie lodówki to jedna z najbardziej nielubianych przeze mnie czynności. To ja już wolę nawet prasować! Mam zamiar podejść do pomocy społecznej i zaproponować ją komuś. Może się przyda. A jeżeli odpowiedzą, że nie chcą, to oddamy do sklepu kupując nową.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...