Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Od kwietnia do ... zimy (jesieni?) - co Wy na to?


Agduś

Recommended Posts

Nostalgia Cię dopadła Koleżanko ;)

 

Córcia pojechała do szkoły na 11. Rekolecje od 9-11.00, więc stwierdziłam, że nie będę się tak rano zrywać. Zrobiłam zakupy, również ogrodnicze (jakiś wirus mnie dopadł) i ... zostało mi sporo czasu. Za mało, żeby pojechać do domu i po jakimś sensownym czasie dopiero wrócić po Młodą, a straszliiwiiieee długo, żeby nie usnąć w samochodzie. Zastanawiałam się już, czy nie pójść do fryzjera, żeby jakoś czas sobie wypełnić. Jednak nie lubię takich małych dziur, oj nie.

A jutro postanowiłam Młodą zostawić w domu: pierwsza lekcja WF, później 2 godziny rekolekcji, 1 godzina matematyki i .... 2 godziny produkcji jakiś bzdurnych przebrań!!! Albo to ja jestem nienormalna, albo to jest chore ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 18,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Agduś

    6399

  • braza

    3720

  • wu

    1845

  • DPS

    1552

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Szczerze mówiąc, wiele razy myślałam o edukacji domowej. Przecież 90% czasu poświęconego szkole, to czas zmarnowany. To docieranie do szkoły i powrót z niej, słuchanie jak nauczyciel odpytuje innych, czekanie aż wytłumaczy jednym coś, co drudzy dawno zrozumieli, sprawdzanie obecności, upominanie niegrzecznych, omawianie sprawdzianów i wypracowań całej klasy... Z drugiej strony, chociaż moja szkoła była jeszcze gorsza niż obecne, to miło ją wspominam i z perspektywy czasu nie zamieniłabym jej na nauczanie domowe. W końcu lekcje, to były tylko wstawki pomiędzy przerwami!

Pewnie, że dzieci mądrze uczone w domu mogą mniejszym wysiłkiem nauczyć się więcej i ciekawiej niż w szkole, ale nauka to nie wszystko. Nie mówiąc o tym, że nie jestem pewna, czy umiałabym narzucić odpowiednią dyscyplinę... sobie. Tak dzień po dniu przez całe lata... Jakoś łatwiej chyba w pracy niż w domu.

 

W sobotę mamy jechać na wycieczkę do Wawy. Obserwatorium zorganizowało wyjazd do Kopernika. W związku z tym Magda ma zapalenie gardła, a Małgo katar. Załatwiły się sprytnie w poniedziałek chyba, albo w niedzielę wieczorem. Po sobotnim i niedzielnym upale, wieczorem się ochłodziło, a w poniedziałek było wręcz zimno, czego dzieci nie raczyły zauważyć. Do szkoły poszły dobrze ubrane, bo kontrolowałam to, ale po południu wybiegły na podwórko w samych bluzach. Mam nadzieję, że Magda się pozbiera, a Małgo nie wyhoduje niczego poza katarem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Załatwiły się bosymi nogami i ramiączkami w sobotę.

Ja też, więc wiem, co mówię. Ziemia jeszcze nie rozmarzła. Wiedziałam o tym, ale głupia stara baba wiosnę poczuła. I przedwczoraj katar do pasa a wczoraj 38 stopni miałam. Dziś siedzę w domu i się kuruję

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sobotę to ja sama latałam na wpół goła i nic mi nie jest, ale kto wie... Wero była najbardziej rozebrana w sobotę i też zdrowiutka, ale ona w poniedziałek ubrała się jak w zimie. Małgo pokonuje katar, Magda chrypi. Była wczoraj wieczorem u lekarza, który zapisał jej antybiotyk. Pewnie bym poczekała z podawaniem, ale tej wycieczki szkoda, więc zażywa. Pierwszy w życiu.

Piździawa do nas dotarła. Pochmurno, zimno i gwiździ jak w Kieleckiem na peronie. Błe! Miśka przyniosła pierwszego w sezonie kleszcza - trza zakropić towarzystwo, bo teraz cholerstwa najbardziej dożarte.

A z dobrych wieści - Młoda pierwszy raz pojechała zarabiać na modelingu. To efekt castingu, który się odbył w ferie. Jeden dzień zdjęć - nic szczególnego, bo do katalogu w necie, ale parę groszy jej wpadnie. I problem dnia wagarowicza mamy z głowy. Zastanawiałam sie, co im (klasie znaczy) może wpaść do zbiorowej głowy. A teraz luzik - co by im nie wpadło, Młodej to nie dotyczy!

Edytowane przez Agduś
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agduś, jeszzce jej nie zaświtało, że to może być sposób na życie i po co szkola? Ja już bym taki scenariusz (na miarę 16 rż) miała opracowany, a ta twoja charakterna jest :)

 

Kurcze, jak ja nie cierpię być chora :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie ma, chociaż się nie przyznaje. Cały czas walczymy, żeby uznała to za jedną z możliwości, a nie jedynie słuszną drogę. Zresztą chyba uwierzyła, że nie żartujemy, kiedy stawiamy jej warunki.

 

A kto lubi? Magda jest zrozpaczona wręcz, że jest chora! Kurczę, wciąż ma gorączkę - niewysoką, ale ma. A wyjazd pojutrze!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze, muszę też psa obkupić w odkleszczacze.... Nie ma kto iść do weta.

Niestety, moje dziecko też chore - mam wyrzuty sumienia, bo ewidentnie złapała ode mnie. A tak się chowałam po kątach, niestety, dopadło ją.

Pewnie następny będzie mąż, jako że onteraz wokół nas chodzi, to nawet jak chudy katarek dostanie, to sobie odbije :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj kupiłam na allegro. Mam nadzieję, że jutro dotrze. Psa ponoć można doraźnie przed spacerami psikać ludzkimi repellentami. Z kotami gorzej, bo zliżą z siebie.

Magda jutro ma się obudzić bez gorączki!!! Zaklinam rzeczywistość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...