Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Od kwietnia do ... zimy (jesieni?) - co Wy na to?


Agduś

Recommended Posts

Pomarudzę, ale gdybym nie chciała, to bym nie pozwoliła na zaproszenie takiej bandy. Jednak sprawia mi to przyjemność, kiedy moje dzieciaki mogą zaprosić kogo chcą i cieszą sie, że zabawa była fajna. Na pocieszenie mam to, że Magda już nie zaprasza całej klasy z przyległościami, co oznacza, że czekają nas najwyżej jeszcze (poza jutrzejszą) dwie takie wielkie imprezy. Chociaż Magda już rok temu (w trzeciej klasie) nie zaprosiła całej klasy. No ale Małgo chyba bardziej hurra-towarzyska jest.

W maju Magdowa impreza nas czeka, ale to już poważne towarzystwo jest, więc trzeba zapewnić wyżerkę, podpowiedzieć Magdzie różne formy aktywności i liczyć na to, że będą się bawić sami.

A Weronika miała tylko ze trzy takie imprezy i nigdy nie zapraszała wielu osób, bo z większością się kłóciła., Raz w przedszkolu (kilkoro dzieci, bo mieszkaliśmy w bloku), raz w szkole w Opolu (ta była największa, bo w budynku szkoły) i raz w wynajętym domu tutaj. Potem już nigdy nie udawało jej się doprowadzić na czas pokoju do takiego stanu, żebyśmy się zgodzili na imprezę. Musi nie zależało jej tak bardzo. Teraz ma zamiar w długi weekend urządzić imieniny. Obaczim, co z tego wyjdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 18,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Agduś

    6399

  • braza

    3720

  • wu

    1845

  • DPS

    1552

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

u nas pogoda jest, może i u ciebie :)

 

Ja mam laitowo z imprezami młodej, bo ona nic nie robi. Stwierdziła, że ma dwie przyjaciółki, które się nawzajem nie tolerują, więc obu nie zparosi a nie może zrezygnować z którejś. Poza tymi dwiema do grona jej znajomych należą głównie chłopcy, a oni w tym wieku na imprezy nie chodzą :confused: . Mam spokój :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też mam spokój, Młoda w obecnej szkole jakoś serdecznych przyjaźni nie nawiązała, trzyma się tych kołobrzeskich. Za to w podstawówce i owszem, ale mieliśmy do dyspozycji całe mnóstwo ciekawych miejsc: "kulkolandia" albo Dziki Zachód czy Tele Pizza. Po imprezie w domu pewnie zapadłabym na jakąś chorobe psychiczną ...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeżyliśmy!!!!

Obyło się bez ofiar. No może poza kilkoma ubrankami umazanymi farbkami. Było szukanie skarbu, strzelanie z łuku i inne atrakcje. A na koniec po prostu dzikie harce w ogrodzie. Pogoda pogroziła kilkoma kroplami deszczu przed imprezą, ale wytrzymała do czasu, kiedy zostało nam kilkoro dzieci już właściwie po imprezie.

Małgo dostała furę prezentów, ale najbardziej ucieszyła ją mała karteczka. Początkowo nie wiedziała, o co chodzi. Dobrze, że nam ją pokazała, bo to było wypisany ręcznie voucher na dwie jazdy konne. Aż wypieków z radości dostała! A ja zrozumiałam, dlaczego jej kolega zapytał mnie pod koniec imprezy, czy Małgo jeździ konno. Zadzwoniłam do jego mamy, okazało się, że on bardzo źle się czuł, bo nie przyniósł koleżance żadnego konkretnego prezentu, tylko jakąś karteczkę. Zapewniłam go przez telefon, że sprawił Małgo ogromną frajdę i że to jest wspaniały prezent.

Ufff, kolejna taka impreza za rok! Z za miesiąc Magdowa, ale to już poważni ludzie, którym nie trzeba wymyślać zabaw. Chociaż jeszcze rok temu organizowałam im grę w Mafię i w Tabu. Tyle że Magda nie zaprasza już całej klasy.

 

Ewa, czemu chłopcy w tym wieku nie chodzą na imprezy? Z relacji Wero wynika, że chodzą. Tyle że ona jakoś nie może się od lat zebrać i niczego zorganizować. Odgraża się, że w majowy weekend pod naszą nieobecność (ale pod pieczą babci) zorganizuje imieniny. Z tego co wiem, to zaprosi również chłopaków.

 

Braza, gdybym dysponowała mieszkaniem, to też bym takiej imprezy w domu nie urządzała. Nasze dzieci bywały zapraszane do MacDonalda, Anikina (taka Kulkolandia chyba), Fantasy Parku itp. Primo - koszty imprezy dla trzydziestki dzieci, secundo - problemy organizacyjne (dowóz dzieci do Krakowa), tertio - czas trwania zabawy... Nie wspominając o tym, że kolejne imprezy w Fantasy Parku są identyczne, a pomysł zorganizowania urodzin w MacDonaldzie mnie mierzi. Jednak wolimy w domu. Podobno w domu kultury w sąsiedniej wiosce organizują fantastyczne zabawy, ale zapłacilibyśmy co najmniej 7 stówek (jeżeli w ogóle przyjmują takie grupy), no i terminy zaklepane od dawna.

Edytowane przez Agduś
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wpieniłam się lekko przed chwilą. Wrzuciłam dzisiaj do prania rzeczy bardzo jasne, w tym kremową sukieneczkę z dzianiny, w której Małgo wystąpiła raz na wczorajszej imprezie. Sukieneczka była lekko poplamiona plakatówką na granatowo, ale to sprałam jeszcze wczoraj, i z boku tak, jakby otarła ręką ubrudzoną ziemią. Nasza cholerna pralka nie odwirowała po praniu. Włączyłam drugi raz - niby kręciła, ale wszystko było mokre. Dopiero za trzecim razem się udało. No ale to pikuś - sukieneczka jest cała w czarne plamy!!! Tam, gdzie przed praniem była czysta też! Są wielkie, jakby z błota, ale takiego ulicznego, i mniejsze okrągłe. Wrzuciłam do odplamiacza, ale mam przeczucie, że nie puści. No niech to cholera weźmie!!!

 

Za to udało mi się mieć dzisiaj normalny dzień, bez żadnych niespodziewanych zdarzeń. Posprzątałam, posiałam, dziecko odebrałam, obiad ugotowałam - tak zwyczajnie! Fajnie. Mój cień wreszcie mnie dopadł i przyczepił się do mnie z ulgą. Lekko złachany jest po tym leżeniu pod płotem, ale za to jaki szczęśliwy!

Umówiłam Małgo na jazdę jutro. Ciekawa jestem, jakie konie mają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie to szkody niewielkie :)

nie wiem, dlaczego chłopcy nie chodzą. Chyba to bardziej dotyczy jej kolegów, niż ogólnie chłopców. Ona przyciąga chyba oryginały, jeden nie widzi zycia poza czołgami, drugi zna perfekt kilka języków ale nic nie umie z matematyki. Języki same mu wchodzą, poliglota taki, teraz się razem japońskiego uczą. trzeci już nie pamiętam czym się wyróżnia, ale też nie jest "przeciętny". Chyaba Zuza ma rację, prywatka w takim gronie byłaby katastrofą :)

 

Dlaczego ta sukienka...? Farby zafarbowały?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zależy od tego, co rozumieć pod pojęciem prywatki. Jeżeli to musi być potańcówka w mroku, to rzeczywiście może być ciężko, ale pogaduszki przy świecy i dobrym cieście - czemu nie?

 

Nie mam pojęcia, co się stało z sukienką. Gdyby mała plamka z niebieskiej farby umiała się zamienić w wielkie czarne plamy na całej sukience, to bym się bardzo zdziwiła. Tym bardziej, że była sprana i prawie śladu nie zostało po niej. Taki niebieski cień jedynie. Czyli co? Ziemia? Jakim cudem?!

 

Jutro pierwszy egzamin! Proszę o kciuki. Baaaardzo proszę!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wero oczywiście twierdzi, że matma była łatwa. W przyrodniczym na pewno zrobiła jeden błąd (zaraz sprawdzimy, czy tylko jeden), ale też jest zadowolona. Zastanawiam się, na ile rzeczywiście jest tak pewna siebie, a na ile to gra, żeby przekonać nas, że powinna jechać.Kurde, skąd tyle pewności siebie w tym dziecku?! Nie do wytrzymania jest ostatnio!

 

 

A ja sobie kupiłam buty trekingowe i bardzo się cieszę, bo chyba są wygodne. I kurtkę nieprzemakalną sobie kupiłam!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to zaszalałaś z zakupami, nie pamiętam już, kiedy ostatnio kupiłam coś dla siebie ...? Muszę sobie jakieś buty wiosenne kupić, w traperach za ciepło a w tych paputkach, które mam jeszcze chwilami za chłodno.

 

Zastanawiam się, co będzie jutro na angielskim ... Młoda pewna siebie ... aż za pewna ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po sprawdzeniu odpowiedzi wczoraj wieczorem, było już mniej radośnie. Z matmy lepiej niż z przyrodniczych, bo na fizyce popłynęła. Na razie jakieś 60 punktów, jeżeli w rozprawce nie porobiła błędów. Mam nadzieję, że z angielskiego nie zawali. Próbne pisała na 98% nawet.

A do tego wymarzonego LO to ze 160 trzeba mieć... Oj, cienko to widzę... W dodatku w tym roku to już nic kompletnie nie wiadomo - może wszyscy napiszą świetnie i trzeba będzie mieć więcej punktów, a może wręcz przeciwnie. Czy musiała trafić na ten pierwszy zreformowany rocznik?!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...