Od kwietnia do ... zimy (jesieni?) - co Wy na to?

[EZS]

Co tam u was? Dzień dziecka celebrowany?

[braza]

U mnie padało wczoraj, z małymi przerwami i dzisiaj, też z małymi przerwami.

 

Z okazji Dnia Dziecka Młoda zawiozła podanie do Połczyna:D

[Agduś]

O rany, ale pracowity weekend był!

A teraz gadamy z Młodą. Budzik zadzwoni za 6 godzin i 20 minut!

Sąsiad dał nam dwie łychy koparkowe piaszczystej ziemi, bo robi sobie drogę i zebrał. Chwyciłam jak diabeł duszę i już prawie mam pod brzozami gotowe miejsce na te śliczne kwiatki, których Braza nie kochała. Bo w naszej glinie to one się nie czują dobrze. Trza było wykopać wielką balię w glinie i wsypać tam ziemię piaszczystą. A Andrzej zrobił kołki z resztek stempli, coby to ogrodzić. Jeszcze resztę kołków trza zaimpregnować, wsadzić, zasypać i będzie gotowe.

Niby padało w piątek solidnie, a ziemia u nas sucha jak pieprz! W suchej glinie kijowo się kopie!

W nagrodę wieczorem pojechaliśmy do Krakowa na Smocze widowisko. Fajnie było! Godzinny pokaz sztucznych ogni i laserów, wielkie nadmuchane helem smoki pływające na barkach po Wiśle i animowane przez aktorów w kapokach, do tego ciekawa muzyka. Podobało nam się! A dzisiaj były targi książek dla dzieci (wolę nie liczyć, ile kasy tam zostało) i zakupy dniodzieckowe. Znaczy właściwie wczoraj.

[Agduś]

Jeżeli to w ogóle kogoś obchodzi, to jest parę zdjęć na blogu.

[wu]

obchodzi:P ale niektórzy mają załączoną wyłącznie opcję czytać

[Agduś]

A to niby czemu? Że co? Zdjęć nie widzisz?

[wu]

aaaaaaaaaaaaaaaaaaaa mój ulubiony odcinek duuuuuuuuuuuużo cudnie patrzeć mało czytać

[Agduś]

No to co? Widzisz te zdjęcia, czy nie?

[wu]

no zdjęcia to poszedłam teraz oglądać mnie chodziło że codziennie czytam ale pisać nie mam sama nie wiem siły/chęci/weny - wybierz dowolne:(

 

ale te dzisiejsze to dają kopa słońce, błękit nieba, cudna woda i miasteczko które wydaje się oazą ciszy i sennego snucia się w upale:)

[Agduś]

Upał był koszmarny, straszny, okropny i nie do zniesienia!!! Magda na wspomnienie tego spacerku po murach do dzisiaj twierdzi, że mi tego nie wybaczy! No ale widoki były wspaniałe!!! Zostały nie tylko na zdjęciach, ale i we wspomnieniach.

Miasteczko straszliwie zatłoczone przez turystów. Bardzo bym chciała je zobaczyć poza sezonem. Może kiedyś...

Dziwne mi się wydawało, że ludzi tam mieszkają - to jakby mieszkać w muzeum albo jakoś tak. No ale na Wawelu też mieszkają przecież.

Weszliśmy później do synagogi i wtedy mogłam zobaczyć, a nie tylko wyobrażać sobie, jak to jest wyglądnąć przez okno i dwa metry dalej zobaczyć kamienną ścianę. Depresyjnie jest.

No ale miasto do zwiedzania fascynujące.

[EZS]

Agduś, jak ja bym chciała, żeby tamten klimat był u nas.... ale się rozmarzyłam.. ech... jak tam cudownie ciepło...

[braza]

Cudowne widoki ... nie mogłabym jednak tam mieszkać, też popadłabym w depresję ...

 

Te dwa całujące się gołąbki ... piękne!!!!! Gdy przyjedziesz porozmawiamy o prawach autorskich do zdjęć i wykorzystaniu ich w celach ozdobnych w Brazoczysku.

[Agduś]

Ewa, gdyby taki klimat nagle przyszedł do nas, to ja zamieszkałabym w lodówce!

 

Braza, obawiam się, że gołąbki wcale nie były tak romantyczne. Stary karmił młodego wymiotując mu do dzioba karmą z wola. Ot, szara rzeczywistość...

Co do praw autorskich i zdobienia Brazoczyska możemy pogadać.

[braza]

Mogłaś sobie darować ten opis, na zdjęciu wyglądają cudnie i tego się będę trzymać!!!

[Agduś]

W sumie to ja tego nie widziałam (znaczy wymiotowania), ale wiedziałam. Ot, jak czasem nadmiar wiedzy może świat obrzydzić!

 

Kolejna porcyjka zdjęć z Dubrownika do oglądania.

[braza]

Dlatego zaczęłam segregować swoją wiedzę

[Agduś]

Segregować tak, cenzurować - nie.

Pada, pada, pada. No i dobrze, bo sucho było niemożebnie, ale niewygodnie mi z tym deszczem. Nie można mieć wszystkiego...

Jutro do lekarki idę. Zasięgnęłam opinii na jej temat i wiem, że pewnie sama skieruje mnie na rehabilitację. To taka Zosia-samosia jest podobno. Opis RTG optymistyczny, więc raczej nie da mi skierowania do ortopedy.

Edytowane 5 Czerwca 2012 przez Agduś

[Agduś]

Wena mnie dopadła (nie mylić z Wenus, którą nasze młodsze dzieci zamiarują obserwować jutro od czwartej !!! rano) i opublikowałam kolejny wpis na blogu.

[wu]

a co w opisie optymistycznego napisz proszę a ja pójdę czytać publikację

[Agduś]

No że zmian w kościach nie widać. "Opis" to jedno zdanie zaledwie, ale z pieczątką, że specjalista je napisał.

W sumie zmiany w tych miękkich częściach kolana mogą być bardziej upierdliwe pewnie niż w twardych zapewne, ale na razie przyjęłam to za wynik optymistyczny.