Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Od kwietnia do ... zimy (jesieni?) - co Wy na to?


Agduś

Recommended Posts

A ja nic nie robiłam. O rany, rzadko mam taki luksus - ale kupiłam sobie książkę, a ja jak mam ciekawą książkę, to rodzina nie ma złudzeń - nie odejdę, póki nie przeczytam. Tylko trochę mnie d.. boli od siedzienia :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 18,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Agduś

    6399

  • braza

    3720

  • wu

    1845

  • DPS

    1552

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Ja wczoraj tak czytałam. I dzisiaj po powrocie z ogrodu. Skończyłam wreszcie "Cholonka" Janosha, a teraz leży obok mnie nowy Pat Conroy. Jak dobrze, że jutro niedziela! A tę historę stroju, to którą kupiłaś? Bo jest kilka, a ja wprawdzie zafascynowana nie jestem, ale czasem mi brakuje takiej książki w domu. Zwłaszcza, kiedy dzieci o coś pytają. Młoda zafascynowana Szwecją ostatnio i wciąż o szwedzkich strojach z czasów "potopu" gada, a ja usiłuję ją przekonać, że jednak nie są to JEDYNE piękne stroje w historii ludzkości. Bezskutecznie. Nadal marzy o takim kapeluszu, takich butach i takim koronkowym kołnierzyku... Edytowane przez Agduś
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A kupiłam w ciemno M Toussaint-Samat "historia stroju". Plusy - duzo wiedzy bardzo specjalistycznej o materiałach, skórach, dużo wiedzy encyklopedycznej. Minusy - mało zdjęć, mało wiedzy technicznej, choćby taka głupota - jak one siadały w krynolinach. Nigdzie nie znalazłam odpowiedzi ;) Wiesz, jak lubię historię stosowaną, czyli najbliżej praktycznego życia, co mnie obchodzą najazdy sumerów albo kontakty chin ze starożytnym rzymem? Ja chcę sie dowiedzieć, jak te rzymianki zyły...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jak to jak? Te kółka na pasach były.

 

Młoda pytała jakiegoś kapelusznika i rzekł jej 350 zł. Załamała się. Niech zarobi!

 

Słuchajcie - mieliśmy niesamowitą przygodę w Lanckoronie! Piękne miasteczko, piękne widoki, romantyczne ruiny zamku, spacer po jesiennym lesie i zakupy. Najpierw stoisko z glinianymi cudami - nabyłam kubeczki do grzańca z podgrzewaczami. Potem galeria - oj, Andrzej nie lubi, kiedy zauważam takie miejsca... Wchodzimy, a tam nikogo. Podłoga wysypana piaskiem kwarcowym, na półkach gliniane cudeńka, na piasku kartka "Jestem w Arce" (to kawiarenka dwa domy dalej). Pooglądaliśmy, przyszło jeszcze parę osób i właściciel. Dziecka się ucieszyły, kiedy powiedziałam, że mogą coś sobie za swoją kasę kupić. Wybrały wiszące świeczniki z ptaszkami, a ja nie mogłam oczu oderwać od zardzewiałej staroświeckiej klatki dla ptaków zamieszkanej przez takież gliniane ptaszki z wielkimi dziobami i wyposażonej w miseczki na świeczki. Wreszcie podjęłam szaloną decyzję, że muszę ją mieć. W końcu tak rzadko coś niepraktycznego do domu kupujemy.

Zapytaliśmy, gdzie jest bankomat, bo nie mieliśmy żywej gotówki. Bankomatu nie ma (miasteczko - siedziba gminy!!!). No to pupa blada. Nie! Pan mówi, żebyśmy kasę przelali. Rzut oka na jego lapka - nie ma sprawy. Nie, lapek nie ma dostępu do internetu. No to jak? No z domu przelejecie. Ale co z klatką? Weźmiecie teraz, a przelejecie w domu.

Nic, żadnego spisywania dowodu, nawet samochodu nie widział, bo stał daleko! Pełne zaufanie.

A jak nas dzieci pilnowały, czy pamiętamy cenę!

Edytowane przez Agduś
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świeczniki dzieci były po 35 zł, do ceny klatki się publicznie nie przyznam... ;)

Małgosiowy jest srebrny, a Magdowy rudozłoty.

Świeczniki z ptaszkami są w różnych wersjach - gałązka do powieszenia na ścianie, stojak do postawienia na stole albo półce, listwa do przykręcenia do ściany (taka jak na kuchenne ustrojstwa).

Edytowane przez Agduś
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Braza, taki mi się marzy: http://www.teka-group.com/html/cat/prod.php?producto=PR-0001833&categoria=CA-0000008&idioma=pl&backto=Zlewozmywaki&nameProd=AURA 60 B-TG&nameCat=Zlewozmywaki

Jeszcze nie wiem, jaki kolor. Chciałabym je zobaczyć w realu, bo te "próbki" wielkości znaczka pocztowego w necie nic nie mówią. Ciemny albo... miedź. No ale na razie mamy czas na zastanawianie się...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cieszę się, bo on mi się bardzo podoba. "Mój" jest taki sam, tylko półtorakomorowy. Teraz mamy badziewny, ale też z 1,5 komory i to jest jego jedyna zaleta. Poza tym jest okropny, zalazł brudem i trzeba go szorować godzinę, żeby nie budził obrzydzenia, a po kilku dniach znów załazi. Koszmar! Tak, jakby żywicy miał za mało, zrobił się szorstki i brud w niego włazi. Mam rozumieć, że ten z Teki nie robi takich numerów?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten nasz obecny badziew był niewiele tańszy. Na szczęście firma kurierska rozbiła go po drodze i uznała reklamację. Dostaliśmy kasę z powrotem, a Andrzej posklejał zlew i mieliśmy go za darmo. Na a później okazało się, że jest z badziewnego materiału. Jednak czekamy wciąż na lepsze czasy, żeby kupić porządny. Przynajmniej nam nie szkoda, rzadko się zdarza okazja, żeby za darmo uczyć się na własnych błędach.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...