Od kwietnia do ... zimy (jesieni?) - co Wy na to?

[EZS]

co ty, murzyna nie wybrali....

jeszcze trochę musi poczekać.. ale mąkę mogę kupić, to kiedy tak bliżej?

[Agduś]

Słoneczko prąd nam wyłączy. Kurczę, że ja tej zorzy nie widziałam! Kto wie, czy nie jedyna moja okazja, bo wycieczka do Norwegii pozostanie raczej w sferze marzeń.

[EZS]

ja też nie widziałam, ona na północy chyba tylko była.

A, słoneczko... to chyba nie dożyjemy, nie tylko my ale nasze pra pra prawnuki..

[braza]

Znowu koniec świata:eek: To już zaczyna być z lekka nudne, wręcz passe!!!

[Agduś]

Na Podlasiu tym razem.

Słoneczko może wyłączyć nam prąd w każdej chwili właściwie. Teraz jest maksimum, więc prawdopodobieństwo ponoć całkiem, całkiem... Jedni twierdzą, że nam się myknie, bośmy są zacofani, inni, że wręcz przeciwnie. Nie zauważą tego jedynie ludzie niekorzystający z dobrodziejstw cywilizacji - czyżby optymiści uważali, że my tylko ciut przed nimi jesteśmy? No ale zmiana daty na 2000 też miała wykończyć cywilizację...

[Agduś]

Znowu koniec świata:eek: To już zaczyna być z lekka nudne, wręcz passe!!!

Żałuję, że nie zapisywałąm sobie każdego przeżytego końca świata. Zapomniałam już większość z nich.

[braza]

Muszę zrobić zapas świec, nie przepadam za siedzeniem w ciemnościach zbyt długo!

 

I chyba zacznę zapisywać te końce świata, też już nie pamiętam ile ich było ...

[Agduś]

No właśnie ja już nie pamiętam i nie mogę zapisać. Sylwester 1988/89, 2000, 2001, 21.12.2012, wiosna 2013. Pamiętasz więcej?

[EZS]

Coś było, jak byłam mała, wiem, bo moja mama kupiła tyle cukru, że potem przez 2 lata znajdywałam w wersalce.

[braza]

1979!! Wiem, bo zarobiłam glanę ze sprawdzianu z fizyki ... No koniec świata miał być!!!!!

[Agduś]

W 1979 nie miałam jeszcze fizyki.

 

Cukru to i u nas było mnóstwo, bo nie zużywaliśmy, a mama wykupowała kartki. Nie wiem, po cholerę gromadziła takie ilości. Mogła sprzedawać kartki albo wymieniać na inne. Na przykład na kartki na czekoladę... Na pewno znalazłyby się koleżanki piekące i robiące przetwory, a nielubiące czekolady.

 

Padnięta jezdem, zebrania dwa w szkole, a potem Zebranie Aktywnych Rodziców w kawiarni... Za to pogoda odpuściła i nawet wieczorem była chlapa. W dzień na zamianę słońce, kiedy siedziałam w domu, i deszcz, kiedy musiałam wyjść.

 

Byle do świąt, ale za to do świąt zapowiada mi się niezły zap...ol. I wcale nie mam na myśli świątecznych porządków. Jako że Wielkanoc spędzamy u teściowej, temat porządków świątecznych tradycyjnie odpuszczam. Pogańskim zwyczajem robię porządki wiosenne, kiedy w przyrodzie zaczyna panować wiosna. Jutro na ten przykład musimy wykonać dwie palmy wielkanocne na kiermasz dobroczynny dla Malgaszy, poćwiczyć z Małgo do powiatowego konkursu recytatorskiego i do konkursu matematycznego Kangurek, poza tym normalne zajęcia dodatkowe w tym mój angielski - mam test, na który siłą rzeczy pójdę zielona jak szczypiorek na wiosnę albo ogórek, który nie śpiewa. A Małgo zapisała się jeszcze w środy na ping-ponga, bo miała chwilę wolnego czasu. Ratunku?

[braza]

Przeżyjesz ... jak zawsze

[Agduś]

Wiem. I co gorsza wszyscy to wiedzą. Jednakowoż dumna jestem z siebie, bo asertywnie stwierdziłam, że babki na śniadanko wielkanocne w szkole nie upiekę. Znaczy do klasy Małgo, nie wiem, co u Magdy. Bo nie dość, że przy każdej okazji zap...lam załatwiając wszystko wraz z jedną koleżanką, to piekłam dwa razy chleb (po 4 bochenki), raz babkę, raz domek z piernika... A są tacy, którzy nie piekli wcale.

[Gagata]

Ciekawe Agduś, co robisz ze sobą jak już dziecia pójdą z domu?

Masz już plan jak spożytkujesz swój potencjał?

Tylko nie mów, że WRESZCIE z książką przy kominku (ha ha), bo nie uwierzę, jako i nikt na tym forum.

Duża ilość wnuków mogłaby Cię uratować (inaczej możesz zejść przedwcześnie na syndrom emeryta), ale sposób, a jaki wychowujesz swoje panny raczej nie rokuje w tym kierunku.....

[EZS]

Pójdą z domu? Już za 3-4 lata najmłodsza zacznie się oganiać, że ona opieki nie potrzebuje.

[Agduś]

Coś się wymyśli. Pracy poszukam. Wyszłabym już z domu...

Wnuki? No mam nadzieję, że nieprędko. A czemu nie rokuje? Ich się nie pytam, bo ja na rok przed zaciążeniem nie wiedziałam, czy chcę mieć dzieci.

[Gagata]

He he, ja też nawet w tym samy roku moja mama wpierała koleżance (swojej), że Agatka i chłopcy - gdzieee tam.

 

No nie rokuje w sensie, że jak panny załapią różne mozliwości rozwoju zawodowego (nie myślę tu wcale o modelingu, choc i to) to się nie pospieszą z dziećmi.. Inna sprawa, że los może sam zadecydować Chociaz przy dziesiejszej świadomości młodych i dostepności (mimo wszystko) środków anty - los może mieć spore kłody pod nogami ..

 

Agduś - pomyśl o własnej firmie - wygląda mi, że to najlepszy pomysł byłby.

[Agduś]

Myślę. Na razie nie mam pomysłu jak zrobić coś z niczego, ale wciąż mam nadzieję, że kiedy wpadnę na ten najlepszy pomysł, to i to jakoś wymyślę.

[Gagata]

Coś z niczego - otóż to.

To daje satysfakcję.

Wcale nie żartuję

[braza]

Wczoraj byłam w Perle, dzisiaj jestem tutaj, fajnie!