Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Od kwietnia do ... zimy (jesieni?) - co Wy na to?


Agduś

Recommended Posts

Agduś, że zapytam, jak się to robi??? O podłodze myślę oczywiście. mam beton a na nim korek. I co, rozlewam tą żywicę czy nakładam pędzlem? Ile jej trzeba? Ile puszek użyłaś i na ile metrów 2 . Po ile puszka . Gdzie ją kupić?????????????

Ja choruję na żywicę!!! Od 4 lat czekam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 18,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Agduś

    6399

  • braza

    3720

  • wu

    1845

  • DPS

    1552

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

http://sklep.optionall.pl/art/614,zywica-epoksydowa-epidian-5/

My mamy taką. Znaczy Epidian. Podobno Sika śmierdzi przy wylewaniu. Nasza owszem, trochę waniała, ale, jak pisałam nawet dla mnie do zniesienia. Po zamknięciu drzwi łazienki nie było jej czuć w domu.

 

Korek przyklej do podłogi. Andrzej mówi, że obojętne czym, ale na wszelki wypadek lepiej żywicą, bo gdyby gdzieś się klej spotkał z żywicą, to nie wiadomo, jak zareagują. Zalej żywicą DOKŁADNIE wymieszaną z utwardzaczem. Żywicę rozgrabia się czymś (my robiliśmy to szczotką ryżową nieco przetrzebioną na długim kiju, żeby nie przykleić się do podłogi a z bliska - czyli przy wejściu i tam, gdzie Andrzej sięgnął z wanny - plastikowymi packami z grzebieniem). Żywica sama się rozlała i wypoziomowała wyrównując smugi po pacce. Stanąć można było po kilku godzinach. Ciężkie rzeczy można postawić po tygodniu.

 

Andrzej mówi, żebyś się popytała o żywicę poliuretanową - jest bardziej elastyczna, więc może lepiej współpracować z korkiem.

 

A co do ilości i grubości, to sobie policz sama z prostego wzoru matematycznego. Znając powierzchnię i zakładaną grubość, będziesz wiedziała, ile żywicy kupić. Najlepiej zadzwoń do sklepu i zapytaj, jaką warstwę polecają położyć na korku, który jest nieco elastyczny, coby było sztywno. No i ten korek jak najcieńszy zapewne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agduś, skopiowała twój post i będę myśleć. Na pewno weźmiemy się w wakacje, jak dziecko wyjedzie na obóz będzie chwila oddechu.

Super, wielkie dzięki

 

A ile was wyniosła ta zywica tak orientacyjnie? Ja mam z 5m2 łazienki raptem. Zanim zacznę liczyć muszę dokonać targów z meżem i mieć wstępne dane ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podłoga git! Się mnie podoba, remont łazienki przede mną - pomyślę ....

 

Chyba nie muszę mówić, że Twoja odwaga jest godna podziwu - mówienie mi o cieple, gdy za oknem śnieg i zawierucha to już nawet bohaterstwo jest!!!!

 

Młoda jest ekstra, ale Ona o tym wie, więc nie musisz Jej tego powtarzać;):)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ewa, nie pamiętam :oops:. Jakoś cyferki nie trzymają się mojej ślicznej główki... Andrzej zamawiał i przelewał za żywicę. Oczywiście rzekł mi, ile, ale nie zapamiętałam. Na stronie sklepu masz ceny, to sobie policz. Mój brat mówił, że oni parę milimetrów żywicy leją. Brachol nie odbiera, zadzwonię później i zapytam, ile jego zdaniem trzeba wylać na żywicę.

 

Braza, oczywiście, że Młoda o tym wie. Nawet, gdybym jej tego nigdy nie powiedziała, to i tak by wiedziała. Takoż mogę powiedzieć - to niczego nie zmieni. Najwyżej Utwierdzi się w przekonaniu, że jesteś osobą prawdziwie inteligentną, skoro dostrzegasz ten fakt, tak oczywisty dla ludzi mądrych, a często niezauważany przez głupców...

Co do odwagi, po prostu wiem, że nie ma takiej siły, żebyś tu przyjechała zrobić mi krzywdę. A do wakacji, kiedy to sama pojadę prosto w paszczę lwa, przejdzie Ci z pewnością.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za wizytę!

 

Pewnie zaległaś na tarasie i na forum będziesz rzadkim gościem. No chyba, że sygnał z rutera na taras dociera, a Ty z lapkiem na kolankach będziesz tam siadywała.

 

A u nas zaczyna się wielkie malowanie. Było w planach na tę wiosnę, bo już niektóre ściany baaaardzo głośno się go domagają, a perspektywa komunijnego obiadu w domu dodała nam szwungu. Andrzej wziął nawet trzy dni nagrodowego urlopu na tę okoliczność, pół soboty spędziliśmy na zakupach, farby i te sprawy... Żeby nie było tak różowo, właśnie dzisiaj skręciłam nogę w kostce i będę jutro bardzo głośno klęła. No bo pewnie wydajność mi spadnie, choćbym nie wiem jak się starała!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kostki współczuję i to zupełnie poważnie, mało, że samo z siebie boli jak diabli to jeszcze boli w najmniej oczekiwanym momencie!

Zalegam na tarasie z geraldem Karli, a faktycznie trochę przegięłam z pracami w ogrodzie i czuję każdy mięsień. Dzisiaj więc dałam sobie trochę luzu z pracami, tym bardziej że od rana padało. Muszę niedługo jechac po Młodą a za dwie godziny odwieźć Ją na hiszpański. Przez te 1,5 godz. zamierzam odwiedzić przede wszystkim sklep ogrodniczy w późniejszej kolejności sklep z żarciem, jeśli zdążę:)

 

A na marginesie: wiecie już, kiedy spędzicie urlop w Brazoczysku???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do zmian kolorków, to są dwie wersje. Jedna wystąpiła samoistnie i zupełnie nieproszona. Po nocy było ok, a potem cały dzień kuśtykałam, malowałam.... i kolorki się zmieniły. Aktualnie są to różne odcienie fioletu (od delikatnie pastelowego na podbiciu, po głęboki ciemny fiolet poniżej kostki) i różu. Mimo tych wariacji kolorystycznych kuśtykam coraz sprawniej. Dzieci Andrzej odprowadza, wiec ja na razie po domu głównie, ale od piątku wracam do służby. Byle się do buta zmieścić, bo w klapkach zasuwać nie będę.

 

Kolorki w domu natomiast wiele się nie zmienią. Nad schodami wreszcie pojawi się naprawdę ciemna zieleń - ta sama, która jest już od dawna w salonie za książkami, na słupach i na belce konstrukcyjnej. Ponieważ malowanie nad schodami to koszmar wymagający postawienia konstrukcji z drabiny, belek i płyt osb, to od razu pomalowaliśmy sufit nad schodami farbą do łazienek, żeby łatwiej było zmywać pajęczyny. Mam nadzieję, że nie trzeba będzie tam malować przez czas dłuższy.

Jasna zieleń w holu i korytarzu na górze znika, a jej miejsce zajmie srebrne żyto, czy jakoś tak. W liroyu polecili nam Śnieżkę z teflonem. Pojechaliśmy po duluksa, ale daliśmy się przekonać temu teflonowi. Obaczymy, co wyjdzie. Na kawałku ściany w holu mamy zamiar nakleić pasek tapety w paski. Salon i jadalnia też będą się srebrzyły żytem. W jadalni wykuliśmy w tynku kilka ładnych dziur o skomplikowanych kształtach i zakleiliśmy je kotami.

To chyba na tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że bez sensu, ale co mam zrobić? Usiąść i palcem pokazywać Andrzejowi, co ma robić? Nie łażę dla samego łażenia, staram się stacjonarnie działać w miarę możliwości. Kiedy się da, siadam, stojąc podstawiam sobie krzesło i tą nogą klękam na nim, a kiedy się nie da... maluję. W piątek rower albo auto - zobaczymy. Pieszo nie będę latała, bo prędkości zbyt niskie ostatnio uzyskuję.

Kurczę, joga mi przepadnie... Basen chyba może być? I tak w ten piątek nie będzie, bo Małgo się załapała do W11 i ma po południu próbę. Za tydzień na basen już się nadam chyba?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale ja pisałam - bez bólu.

bo kamikadze bywają, co nie znaczy, że to dobre. Bez bólu oznacza że nagłe stanięcie na zwichniętej nodze nie powoduję, że człowiek ma ochotę zawyć. W moim przypadku o ile pamiętam, taki stan osiągnęłam po kilku miesiącach, a po roku jeszcze jak chciałam biec to mi się noga w kostce podwijała :) No, moze ja miałam gorzej, w końcu dodatkowo taczka na mnie spadła :mad:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Matko, to żyto mnie powaliło, muszę to zobaczyc, przynajmniej na razie na zdjęciach!!!!! Gratulacje dla Małgo!!

 

P.S. W lipcu żadnego Hiszpana nie przewiduję!!! Jedynie Niemca - czworonożnego:wiggle: Nie daj się pokonac kostce, wykuruj ją!!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ewa, no wiem, że bez bólu, właśnie tym się zamierzam pochwalić. Na razie pogodziłam się z tym, że jutro samochód mnie czeka. A taka piękna pogoda!!! Serce boli!!! I dzieci biedne zamiast na rowerach, będą samochodem musiały jechać!!! Właściwie nie samej jazdy na rowerze się boję, a właśnie konieczności podparcia się nogą od czasu do czasu. Ciekawe, czy dam radę grać w kręgle, bo jutro mamy zebranie aktywnych rodziców w kręgielni.

 

Braza, srebrne żyto wcale nie jest srebrne, taka złamana biel. Dziecka marudzą, że nudno, bo one to by chciały bardziej kolorowo. Najlepiej jak w pokoju Wero - jedna ściana fioletowa, dwie zielone, sufit pomarańczowy (jeżeli ktoś się ścian nie może doliczyć, to dodam, że jedna jest zabudowana szafą i półkami na książki, za którymi widać ciemny brąz). Na pocieszenie będzie kawałek tapety w paski na dole i obiecaliśmy im pasek jakiejś tapety (mają wybrać) na ścianie między pokojami starszych latorośli.

Niemca czworołapego do miziania jak najbardziej poproszę. Z Hiszpanem byłoby gorzej - wprawdzie rozmawialibyśmy sobie równie inteligentnie co z Niemcem, ale z mizianiem mógłby być problem. Nie wiem, czy przyjmowałby je równie wdzięcznie, co Niemiec.

Na razie kostka i ja żyjemy w symbiozie. Ja staram się jej nie dokuczać bardziej niż muszę, a ona nie protestuje zbyt głośno przeciwko temu, co robię. Nieoceniony Zdrowy Rozsądek w postaci Ewy podpowiedział, co robić i pohamował moje zapędy. Przynajmniej niektóre. A co do majówki, to się jeszcze okaże. Kurczę, dopiero co wyciągnęliśmy mapy i zaczęliśmy planować trasy... Dwie były do wyboru... obie fajne, ale tych Bieszczad trochę się bałam ze względu na burze i ogromne odległości pomiędzy ewentualnymi burzoschronami. Pewnie stanie na Beskidzie i Pieninach ze spływem Dunajcem. Jest też plan awaryjny, w razie klęski mojej polityki z kostką, ale na razie liczę na spływ.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...