Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Od kwietnia do ... zimy (jesieni?) - co Wy na to?


Agduś

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 18,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Agduś

    6399

  • braza

    3720

  • wu

    1845

  • DPS

    1552

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Hejka! Wrócilim!

 

Konkretnie z Kotliny Kłodzkiej.

 

Plujki nie piłam daaaawno, nie wiem, czy się przyzwyczaję... Zastanawiam się, czy z kawy zrezygnować, czy ekspres zabrać? No dooobra, ostatecznie puszczalską z mlekiem mogę pić. W wakacje bezkofeinową, bo nie będę miała potrzeby wstawać bladym świtem. Bo ja już pijam normalną o poranku!!!

 

Gwoździku, fajnie, że przyszedłeś na chwilkę, ale czemu pod moją nieobecność wyłącznie?

 

Dzięki za omiatanie.

 

Owszem, mokro było, ale dzięki brakowi sprecyzowanych planów, mogliśmy się dostosowywać do kaprysów pogody. W sumie nie zmokliśmy za bardzo, ale zmarznąć się zdarzyło. Mnie.

 

W sensie, że deszcz padał.

 

Wusia, ale my nie u Was byli. Bardziej na zachód. W Kotlinie padało, ale inaczej niż tu. Pewnie u Ciebie jeszcze inaczej.

 

Na co, jak na co, ale na patelnię nie narzekaliśmy ani my na zachodzie, ani nasz ogródek tu.

 

 

A tak w ogóle, to, oczywiście, fajnie było. Wprawdzie Weronika poczęstowała się ode mnie zarazą i postanowiła zostać, ale jakoś sobie bez niej poradziliśmy. Kiedy padało, zwiedzaliśmy pod ziemią albo pod dachem. Kiedy nie padało, albo mniej padało, wychodziliśmy pod niebo. I tak zaliczyliśmy kopalnię złota w Złotym Stoku, spacer po Lądku, wejście na Szubieniczną Górę, Błędne Skały, Szczeliniec, twierdzę w Srebrnej Górze, tajemnicze sztolnie projektu Riese, kopalnię węgla w Nowej Rudzie, Śnieżnik, Międzygórze i na deser kąpiel w zabytkowym basenie z wodami radonowymi w Lądku.

Szkoda, że nie mogę namówić mojego telefonu na współpracę z kompem i zrzucić filmiku. Kiedy wracaliśmy ze Śnieżnika (a trasę wybraliśmy taką bardziej ambitną), sfilmowałam z ukrycia młodszą parę progenitury po ośmiu godzinach czystego marszu (dziesięciu godzinach od rozpoczęcia wędrówki łącznie z odpoczynkami)... Warto zobaczyć...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Złotym Stoku mieszka mój kuzyn, w kopalni byłam, gdy ta nie była jeszcze dostępna zwiedzającym .... ciekawe doświadczenie, ale nie chciałabym go powtarzać!

Wymuś jakoś współpracę telefonu z kompem, zaintrygowałaś mnie bardzo tymi progeniturami!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No kiedy nie mogę ich zmusić! Komputer nie widzi telefonu i koniec gadania!

Też mnie to złości, bo zdjęcia przerzucam mailem, a filmiki za duże są podobno i nie da się ich tak wysłać. Mam dwa z konkursu pieśni patriotycznych i dwa z majówki. A progenitura nawet nas lekko zaskoczyła.

 

Złachałam się jak koń! Koszenie, grabienie (jak ja nie lubię naszej kosiarki, która za słaba jest, żeby kosić wyższą nieco trawę z koszem i trza grabić!), trochę pielenia i co nieco w domu... Padam!

Jutro nieplanowana atrakcja, bo Młodej lekarka nie raczyła przyjąć na bilans. Niepełnoletnia, więc mam z nią się pojawić! A kiedy???? Młoda siedziała godzinę w kolejce, w tym czasie pani doktor przyjęła dwie osoby. A potem weszła i... wyszła. Ponad dwie godziny straciła, bo jeszcze dojazd do sąsiedniej wsi, dotarcie na przystanek i z przystanku, a tam do przychodni daleko. No wkurzona była na maksa, ja zresztą też. A tutejszy pediatra, o którym nie mam dobrego mniemania (jak większość tubylców), przyjął jej koleżanki same bez żadnych fochów! I chyba przeniosę ją z powrotem do niego - nie choruje, leczyć się u niego nie będzie, a przynajmniej bilans załatwi bezboleśnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, takie prawo, nie wolno przyjmować nieletniej bez prawnego opiekuna. Lekarze też się powoli uczą, po którymś tam oskarżeniu "co pani zrobila mojemu dziecku" :). Agduś, teraz rodzice są coraz bardziej dziwni...

 

A wody radonowe są dobre ale na krótko. I ja... nie mam do nich zaufania..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ja wiem, że takie są zasady. Jednakowoż nie chodziło o podjęcie decyzji, jak leczyć dziecko, a o zwykłe badanie, które tutejszy "pediatra" potrafi wykonać nie spoglądając na dziecko. Odrobina zdrowego rozsądku... Acz wiem, że "podstawa prawna" była.

 

W wodzie radonowej wolno się pławić pół godziny. Chyba za mało, żeby mogła zaszkodzić. Żeby pomóc, chyba niestety też (a podobno pomaga leczyć różne takie pourazowe w stawach - mnie by się przydało). Swoją drogą, jak picie wody ma leczyć stawy? A basen piękny.

Czemu nie masz zaufania?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to o wodach radonowych już wiesz wszystko. Ja się tam nie znam i z fachowcami dyskutować nie będę. Może mi kiedyś pomogły, ponad 12 lat temu. A może to było coś innego. Nieważne. Basen jest piękny, zabytkowy i ma swój klimat, woda cieplutka i uroczo zajeżdża zgniłym jajem, choć to nie z kuli radonu, przyjemnie się było wymoczyć.

 

W klasie Weroniki wszyscy dostali prikaz wykonania bilansu. Może i Twojej Młodej się uczepią. Małgosię kazali mi zaszczepić, ale za Swaroga nie mam czasu teraz. Po komunii się stawimy na szczepieniu. Chociaż sie zastanawiam poważnie nad przeniesieniem i jej z powrotem tutaj. Weronice dzisiaj wypełniłam deklarację, a ona w tym samym czasie była na bilansie. Od ręki, bez rejestrowania, bez kolejki... Fakt, że leczyć się tam nie będą, ale w sumie częściej bywają na szczepieniach i bilansach niż na leczeniu. A w razie czego (odpukać) poprosi się o wizytę domową. Pani, do której teraz przynależymy, od pewnego czasu zbiera bardzo niepochlebne recenzje za nieprzyjemny sposób traktowania pacjentów, co dziwne także tych prywatnie objeżdżanych po domach za kasę. Nigdy nie była przymilna, ale i też nie o to mi chodziło. Jednakowoż z relacji koleżanek, które częściej się z nią kontaktują wynika, że jest coraz bardziej niemiła, opryskliwa i powarkuje nawet, gdy z własnej woli (przecież może odmówić) przyjeżdża na prywatną wizytę domową. Na razie nie wykonuję nerwowych ruchów, póki się sama nie sparzę. Jeno nie chce mi się rejestrować na kilka dni naprzód, a potem i tak czekać godzinę w kolejce.

 

Weronika załapała się na czterodniowy wyjazd za friko w celach integrowania się z Ukraińcami i Niemcami oraz wspólnego z nimi debatowania o Unii Europejskiej. C ciekawe, chętnych nie było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie mam zaufania, bo mam w pamięci dane o liczbie nowotworów w tamtych rejonach. choć to ma zupełnie inną etiologię. Żyli sobie tam ludzie, którzy przystosowali się do wysokiej radioaktywności okolicy. Przez pokolenia i naturalną selekcję, pewnie. A po wojnie przesiedlili tam ludzi ze wschodu, zupełnie nieodpornych. I nagle zaczęły się białaczki i nowotwory... Wiem, że krótkie działanie radonu ma za zadanie bodźcować czyli wzmacniać odporność itd. Ale ja nie mam zaufania i już. I nie lubię jeździć w te okolice. Wysoka naturalna promieniotwórczość... A skąd mam wiedzieć, czy akurat nie odegra ona roli mechanizmu spustowego...

 

Braza, w podstawówce i gimnazjum wysyłają na bilanse - powinni - a w liceum to już chyba nie. Jak nie chcą, to co się przejmujesz? te bilanse to fikcja, jak szkoła olewa, to ty też możesz, lepiej zrób czasem morfologię, OB, badanie moczu i jednorazowo sprawdź anty-HBs (czy szczepienie było skuteczne, nikt nie sprawdza a potem zdziwienie, że ktoś się zaraził a szczepiony).

 

Co do Wero - nie było chętnych przez angielski?

Edytowane przez EZS
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam pojęcia, czemu nie było chętnych. Może przez angielski, chociaż Weronika dzwoniła i mówiła, że z Ukraińcami porozumiewają się po słowiańsku, może przez lenistwo (teraz i tak wolne od szkoły, bo matury)? Nieważne. Jej się podoba, chociaż na razie była integracja, a jutro ma być debata. Ciekawe, czy Młoda się rozleniwi i gęby nie otworzy, czy też zszokuje wszystkich swoimi poglądami.

 

Mnóstwo ludzi jeździ tam się kurować, to chyba zagrożenie nie jest wielkie. W dzieciństwie często bywałam w Kotlinie Kłodzkiej na koloniach. Może gdyby się tam zamieszkało na dłużej, to by się jakoś odczuło. Jedni twierdzą, że każda dawka promieniowania jest szkodliwa, inni że wręcz przeciwnie i małe dawki są korzystne. Kto ma rację? Ja się nie znam i nie będę wymądrzała. Słyszałam też, że ludzie wysiedleni z tamtych terenów, którym nagle zabrakło tego promieniowania, też chorowali.

 

Bilanse to fikcja - fakt. Kiedyś ten lekarz po prostu przepytał mnie, nawet nie podnosząc wzroku znad papierów na Małgosię. Teraz przynajmniej musiał z Młodą pogadać, bo ja za drzwiami wypełniałam ankietę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oooo, takie podejście to lubie. A o tych wynikach ... masz racje, dawno nie robiła. Czy idąc prywatnie do laboratorium też trzeba mieć skierowanie?

 

Moja Młoda w grudniu wybiera sie na Łotwę. Sama ją sobie wybrała i dobrze. Tez w ramach unijnego programu o prawach człowieka. A w lipcu chca jechac do Hiszpanii razem z grupa uczniów i nauczycielką z prywatnej szkoły. Będzieci mogły mi pomóc w poszukiwaniach jakiś tanich połączeń i noclegów? Nigdy tego nie robiłam, nie mam pojęcia w którą strone uderzyć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bukowałam przez http://www.venere.com/ już dwa razy, trzeba dać zaliczkę ale nikt mnie nie oszukał.

Celuj w hostele...

 

a tanie linie - samolotowe to już chyba wyginęły, albo autobus wynająć albo pociąg. Ale polski tylko do granicy a potem patrzeć na stronach lokalnych niemieckich i francuskich, podobno tak jest taniej. ja nie próbowałam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A na Łotwę dokąd?

 

W kierunku na zachód nie pomogę.

 

Zaczęło się odliczanie do niedzieli. Dzisiaj była ostatnia próba, ale to nie znaczy, że skończyło się codzienne jeżdżenie do kościoła - jutro sprzątanie kościoła, pojutrze spowiedź, popojutrze komunia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...