Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Od kwietnia do ... zimy (jesieni?) - co Wy na to?


Agduś

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 18,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Agduś

    6399

  • braza

    3720

  • wu

    1845

  • DPS

    1552

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

No i kicha z perlistym śmiechem...

 

Wyszło na to, że autobus jest najdroższy. Droższy nawet od pierwszej klasy w pociągu. Chyba pociąg wygrał, bo w pierwszej klasie jest wygodniej niż w autobusie.

 

A'propos komórek, poczyniłam ostatnio kolejne obserwacje dotyczące stad. Stado jest to twór pozornie złożony z bytów niezależnych. Byty niezależne połączone w stado tracą niezależność oraz zdolność do myślenia. Głównymi cechami stada są amebowatość i zbaranienie. Amebowatość to forma poruszania się stada. Zbaranienie to stan umysłu zbiorowego stada. Stado pozbawione przewodnika traci zdolność podejmowania jakiejkolwiek akcji i pozostaje w stanie inercji, z której może je wytrącić jedynie siła zewnętrzna zwana pasterzem bądź psem pasterskim. Pasterz (pies pasterski) musi spełniać pewne warunki, aby stado uznało go za siłę przewodnią (mundur bądź inne atrybuty).

Stado z przewodnikiem porusza się ruchem amebowatym w kierunku nadanym przez przewodnika i naśladuje jego zachowania (zatrzymuje się, gdy zatrzyma się przewodnik, patrzy w kierunku wskazanym przez przewodnika, porusza się amebowato, gdy przewodnik wskaże kierunek ruchu). W chwilach dłużej trwającego bezruchu stada, powoli się rozlewa, wysuwając nibynóżki w różnych kierunkach. Tempo rozlewania się i długość nibynóżek są odwrotnie proporcjonalne do wieku członków stada. Jedyną siłą zdolną poruszyć stado zatrzymane są pasterze (psy pasterskie). Najczęściej w tej roli występują policjanci, strażnicy miejscy, pracownicy muzeów itp.

Stado bez przewodnika porusza się chaotycznie, zatrzymuje się siłą bezwładu, rozlewa się szybciej i po większej powierzchni.

Obserwacje poczynione w miejscowościach turystycznych (głównie stada z przewodnikiem) ostatnio uzupełniłam przed szkołą, kiedy to usiłowałam przejść po chodniku zajętym przez rodziców odprowadzających dzieci na wycieczkę. Stanęli dużą grupą tarasując dokładnie chodnik i placyk przed garażami. Prowadząc rowery chciałyśmy z Małgosią dotrzeć do szkoły. A ludzie stali. Stali, niektórzy nawet popatrzyli na nas. I dalej stali...

Pamiętacie takie sceny z różnych filmów (głównie komedii), kiedy to bohater bardzo się spieszy, jedzie samochodem i nagle na drodze staje stado owiec. Bohater zaczyna trąbić, wysiada, macha rękami, krzyczy... a owce stoją, stoją i czasem nawet patrzą na niego doskonale owczym wzrokiem... No ta ja się właśnie tak czułam.

Wymieniłam uwagi z koleżanką, która znalazła sie tam chwilę później. Jechała samochodem i miała pecha, bo akurat dzieci wsiadły do autokaru, a rodzice postanowili im pomachać. Połowa stała po stronie garaży, ale druga połowa, siłą rzeczy, musiała przejść na drugą stronę autokaru. Pech chciał, ze to była jezdnia. Jednak wcale im to nie przeszkodziło. Koleżanka poczuła się jeszcze bardziej jak bohater komedii, bo ona usiłowała właśnie samochodem przejechać po jezdni, a owce stały i nawet niektóre patrzyły na nią.

Edytowane przez Agduś
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niekiedy pomaga petarda...

jednak umiejętnie rzucona aby stado spłoszyć a nie rozjuszyć ;)

Bodziec musi być na tyle silny, żeby owce utrzymać w paraliżującym strachu przynajmniej do momentu naszego oddalenia się na znaczną odległość.:lol2:

Edytowane przez Yeti
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba zacznę nosić petardy w torebce.

Tu chyba kończą się podobieństwa do stada owiec, bo owce się nie rozjuszają, a ludzie tak. To może jakieś inne stado? Ale te owcze spojrzenia...

 

Nie padało dzisiaj! Wiciokrzewy posadzone wzdłuż płotu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co? Myślałaś, że gdyby zawalili, to pojadę się mścić na Tobie? Eeee tam! Zanim bym dojechała, złość by mi przeszła.

Trzeba przyznać, że zapakowane były bardzo porządnie, a pan kurier nie wywalił ich z samochodu, tylko wyjął i postawił. Na środku ulicy... Tylko kurier z Siódemki jest miły i wory z karmą dla naszych bydląt zanosi mi pod drzwi.

A'propos karmy, jutro Krakvet ma "wyprzedaż garażową". Nie chce mi się jechać, ale chyba się wybiorę. Mają sprzedawać karmy w uszkodzonych opakowaniach za pół ceny. Kuszące...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wysyłkowo też prowadzą tą sprzedaż...

Inka jest na odchudzającym royalu albo dla suk po sterylce.. Obydwie te karmy kupuję u weta.. no i tanio nie jest...

 

Stado powiadacie.. i petardy... hmmmm trzeba by było pomyśleć.. Może pistolet bardziej by był przekonujący.. taki hukowy ale jakby atrapa prawdziwego.... Jakby stado się rozjuszyło.. to by bało się gonić.. bo by nie wiedziało jaki ten pistolet jest...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obydwie te karmy pewnie można kupić w necie. Sprawdź, czy nie są tańsze.

Emi za duża jest na Royala. Albo my za biedni... Na szczęście Brit jej służy, czasem coś innego kupimy, jeżeli wpadnie mi w oko podczas zamawiania w Krakvecie. Teraz czeka na nią worek jakiejś szwedzkiej karmy (zapomniałam nazwy), a ja czekam na dostawę Brita, coby zapas na wakacje był.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście widziałam to stado oczami duszy, oczywiście czułam się tak, jakbym była tam razem z Tobą i ... dobrze, że jestem sama w domu bo moje dziecko i tak juz ma o mnie bardzo złe zdanie!!!!

 

Royal w necie jest o wiele tańszy, kupuję dla ONkowej młodzieży i wychodzi co najmniej 2 razy taniej. Arnika, sprawdź w Krakvecie, oni naprawdę mają świetne ceny!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem niezmiernie ciekawa, czymże to miałabyś zgorszyć swoje dziecię.

Moje pierworodne z dumą głosi wszem i wobec, że ma nienormalną matkę. Podobno wszyscy jej zazdroszczą i żałują, że ich matki nie chodzą na czworaka po schodach wyjąc ponuro w proteście przeciwko przedłużającej się zimie...

 

Ale jestem złachana!!! Mam zakwasy wszędzie. Może przeginam?

 

Byłam na tej wyprzedaży. Miałam problem, bo nie pamiętałam, ile która karma kosztuje normalnie, coby móc oszacować jej cenę po obniżce. Najwięcej było chyba Royala. Ciekawe czy z powodu popularności tejże firmy, czy też z powodu kiepskich opakowań. Zaskoczyła mnie ilość samochodów na parkingu. Ludzi też było dużo. Niektórzy szukali wśród paczek na paletach, inni posilali się darmową kiełbaską z grilla, piwkiem i colą. Colę (obrzydliwie słodką, tuczącą i niezdrową) sobie wzięłam. Zanabyłam trzy worki karmy w przystępnej cenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak większość towarów na tym świecie tak i Royal jest z lekka przereklamowany, ale jeśli mam już wydawać szmal (zazwyczaj gruby) to na coś dobrego. Ten dla ONków Juniorów ma w składzie minerały i witaminy potrzebne stawom i dla mnie to na razie jest wykładnik. Gdy młody skończy rok przejdziemy na coś tańszego, pewnie na Acanę.

 

Moja córcia też szczyci się tym, że do normalnych do Jej mamunia nie należy, co nie przeszkadza Jej jednak czasami głośno i wyraźnie mi o tym przypomnieć. Czytając o tym stadzie wyłam ze śmiechu, dla odmiany, skoro Ty mogłaś wyć w proteście... Bywa, że w takich chwilach podchodzi do mnie sprawdzić, czy pozostało we mnie choć odrobinę jako takiego rozsądku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja co prawda nie wyję, ale realizuję każdy najgłupszy pomysł :) Moje dziecie już wie, że nie należy mi takich podrzucać, bo wciągam w realizację stateczne byki mojego domu (męża i córkę) a oni lubią spokój i poukładane życie :rolleyes:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to właśnie jestem po rozmowie z hodowczynią Inki .. bo ja się nie znam na karmach , a ona jest oblatana.. I poleciła mi brita.

Brit Care http://www.telekarma.pl/c2/suche.htm?prod=203&start=0&rodzaj=warunek1 z telekarmy.pl

Przesyłka gratis, nie wychodzą drogo, i co najważniejsze, przechowywanie jest OK ..

W krakwecie była afera z przechowywaniem karm dla psów i kotów.. masakra.. uszkodzone worki, magazynowanie w tunelach ogrodowych.. gorąco, tomp bardzo wysoka, wilgoć, to znów mróz zimą.. Nie sprzyja to karmie...

 

Ku[piłam właśnie dla Inki light.. bo tyje, skład OK, i nie jest naprawdę droga.

Royala kupowałam, bo nic nie było pod ręką, ale baaardzo się wkurzyłam..

No i jak jej przypasuje karma to będzie brit care light.. (ten jest lepszy do samego brita, różnice w cenie naprawdę niewielka, więc ok)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Emi głównie Brita wcina i nie narzekamy. Cena jest bardzo ok, skład podobno (nie znam się) też. Facet ze sklepu zoologicznego nam polecił, twierdząc, że od Acany lepszy o niebo (a obie karmy miał), a cenę Acany podbija transport od producenta.

 

Po dzisiejszym dniu doszłam do wniosku, że ja chyba wolałam chłody niż ten koszmarny upał. Czy nie może być rozsądnie pomiędzy 21 a 24 st. C? Upał dał w kość przy dzisiejszym bieganiu. Lecę sprawdzić, co nas czeka jutro. Jutro rano joga, sala klimatyzowana, więc przeżyję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...