braza 02.10.2013 21:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2013 A co będzie zdawać i dlaczego ma się nie opłacać? Ewa oświeć mnie prosze, bo za cholerę nie mogę dojść, jak tego poszukać w sieci, nie wiem, co wpisywać!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 03.10.2013 08:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2013 najprościej chyba zadzwonić do lokalnego kuratorium oświaty. Bo inaczej to możemy sobie gdybać długo. Nie opłaci się, bo do tej pory biologia była na medycynę obowiązkowa. A już w przyszłym roku ma być do wyboru 2 z 4 przedmiotów z biologia - chemia - matematyka - fizyka. Czyli co sibie zawracać głowę z taką kobyłą, jak biologia? Lepiej zdać rozszerzoną chemię i matematykę, mniej nauki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 03.10.2013 19:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2013 No niedoinformowana jestem normalnie! Młoda jednak nie na medycynę się wybiera tylko na zootechnikę lub hipologię i jeździectwo. Muszę się przyjrzeć tym kierunkom. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 03.10.2013 20:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2013 (edytowane) Przyjrzyj się i to nie tylko kierunkom, a konkretnym uczelniom, bo na ten sam kierunek różne uczelnie mogą czego innego wymagać. Sprawdź, które przedmioty powinna zdawać w zakresie podstawowym, a które musi w rozszerzonym. Tu masz wszystkie informacje o maturze: http://www.cke.edu.pl/index.php/component/search/?searchword=matura%202015&searchphrase=all&Itemid=139 Z tego, co wiem, nie będzie już tej debilnej prezentacji z polskiego. Na ustnym dostaną "tekst kultury", który może być prozą, wierszem, ale też i obrazem lub zdjęciem i będą go interpretować. W sumie może to być ciekawe. Na pewno lepsze niż durna prezentacją, którą 90% kupowało i która nie wiadomo co właściwie sprawdzała. Lepsze też niż nasza matura, do której trzeba było wykuć mnóstwo wiedzy encyklopedycznej. Mnie się przydało, bo zdawałam później na polonistykę, ale na grzyb było przyszłemu lekarzowi czy inżynierowi wiedzieć, ile tomików poezji wydał Staff (z datami i tytułami)???Z tego, co słyszałam, mają wybierać jeden przedmiot na poziomie rozszerzonym i mogą go nie zdać (!!!), byle przystąpili. Matura z tym oblanym przedmiotem będzie zdana. Tak słyszałam na zebraniu w szkole, a trzeźwa byłam jak noworodek matki-abstynentki. W dodatku mogą wybrać na ten rozszerzony dowolny przedmiot, wcale nie ten, który mieli rozszerzony w szkole, ba - nawet taki, którego w ogóle nie mieli, byle był na liście. Może to być również np. język obcy, który obowiązkowo zdają na poziomie podstawowym. Wtedy jest to drugi egzamin z tego języka. Ja zdawałam na maturze tę kobyłę - biologię (na 4 zdałam), wiedząc, że pójdę na polonistykę. Nie miałam wyboru po biol-chemie. Znaczy niby miałam - mogłam matmę zdawać, ale dla mnie to nie była alternatywa. Edytowane 3 Października 2013 przez Agduś Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 03.10.2013 20:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2013 ja zdawalam polski, matme, historie, geografie i jezyk, a wcześniej egzaminy zawodowe: ekonomie, prawoznawstwo, rachunkowość (pisemna i ustna) - bez zdanych egzaminow nie można było przystapic do matury. i tez zdawalam na polonistykę pomiędzy egzaminami a matura był tydzień wiec większych szans na przygotowanie się nie było ale poszlo - mimo, ze matura latwa nie była. zaluje, ze zwolnili mnie z ustnego polskiego - mialam za dobry stopien z pisemnej ech to były czasy, matura to było wydarzenie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 03.10.2013 20:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2013 Polski i biologię pisemnie, polski, biologię, rosyjski i PNOS ustnie. Pamiętam, że walnęłam jakiś błąd rzeczowy w pisemnym polskim. Jak ja sobie potem plułam w brodę!!! Kto pamięta w ogóle takie dziadostwo jak PNOS? Chyba niewiele roczników boleśnie doświadczyło konieczności zdawania tego cholerstwa na maturze. Miałam pecha... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 03.10.2013 20:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2013 a PO pamiętasz? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 03.10.2013 20:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2013 poczekaj jak to szlo: propedeutyka nauki o społeczeństwie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 03.10.2013 20:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2013 nie musiałam z tego maturzyc Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 03.10.2013 20:44 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2013 (edytowane) Ja miałam PNOS obowiązkowo bez prawa wybrania zamiennika. Wszystkie klasy bez względu na profil tak miały. A uczyła nas wyjątkowo wredna baba, czerwona jak flaga nad Mauzoleum Lenina. Zresztą później zmieniła poglądy o 180 stopni. Taki typ... W każdym bądź razie nie był to lekki egzamin, a ja musiałam jeszcze uczyć się historii na wstępne i bardzo było mi żal czasu poświęconego na pierdoły o bazie i nadbudowie i innych takich. PO pamiętam. W podstawówce było świetne, bo mieliśmy fajnego faceta. Moja koleżanka wymyśliła na sprawdzianie nowy typ czołgu. Klasa, w której facet miał wychowawstwo, poszła z nim do sklepu w maskach pgaz. A ja postanowiłam, że jako hipiska i pacyfistka nie nauczę się nigdy stopni wojskowych i postanowienia dotrzymałam. A potem wyszłam za mąż za żołnierza... Nie wiem, co ma na pagonach, ale wiem, jaki ma stopień. Zgniły kompromis...Za to nie zapomnę nigdy, że kiedy zobaczę na horyzoncie grzyb atomowy, mam się położyć za jakimś murkiem, nogami w stronę wybuchu i zakryć rękami głowę.W LO podzielili nas na grupy na najważniejsze przedmioty (biolę, chemię, języki i PO). Pierwszą grupę uczył potwór - stary belfer, wredny, sklerotyczny, despotyczny i komunistyczny. Bali się go panicznie i kuli na PO jak na biolę. Nam się trafił za to wesoły zboczeniec. Zaczepiał (dziś by się rzekło - molestował - uczennice, ale nieszkodliwie i nie leciał z twarzą, kiedy mu się odpysknęło), chodził w gumofilcach, zdejmował je w klasie i suszył wkładki na kaloryferach, prowadząc lekcję w skarpetkach i strasznie chciał na nauczyć obsługi wojskowych radiotelefonów - takich z klapkami. Po roku czy dwóch tamci odeszli, a przyszedł wojskowy emeryt. W sumie nieszkodliwy, chociaż chciał nas czegoś nauczyć. Robił musztrę, ku radości uczniów, którzy mieli lekcje w klasach z oknami na boisko, i uczył nas strzelać ze zdezelowanych wiatrówek. Edytowane 3 Października 2013 przez Agduś Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 03.10.2013 21:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2013 O! a ja nie miałam PNOSa Chyba starsza jestem, no bo nie młodsza.. Za to miałam obowiązkową maturę z matmy, wszystkie klasy wtedy miały. A mat-fizy rozszerzoną. Polski też był obowiązkowy. I jezyk dodatkowy, ustnie tylko. Biologię też zdawałam, ustnie. wychodzi mi, że pisemne były tylko polski i matma, reszta ustna. Z matmy było 5 zadań i wszystkie 5 trzeba było zrobić DOBRZE, żeby mieć 3. Stopnie lepsze zależały od nazwiska na górze arkusza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 03.10.2013 21:04 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2013 (edytowane) Matura '88.U nas stopnie na szczęście nie zależały od nazwiska.Na pisemnej biologii pisało się wypracowanie. Na ustnej wylosowałam takie pytania, że mówiłam 50 minut (nie licząc czasu przygotowania). Wchodziłam pierwsza. Koleżanka, która była druga, wchodziła razem ze mną i miała więcej czasu na przygotowanie. Chyba nie przewidzieli, że o tyle więcej... Potem mi powiedziała, że się zdążyła przygotować i znudzić.A najbiedniejszy był facet od PO (ten emerytowany wojskowy), bo trafił do komisji, nie wiedział za bardzo, o czym mówimy i nudził się niemożebnie. Siedziałam pod klasą już wyluzowana i czekałam na wyniki właściwie bez stresu, bo wiedziałam, że zdałam. Facet wyszedł w jakiejś przerwie, i załamany stwierdził, że jak ja zaczęłam od omawiania i porównywania mitozy i mejozy, tak już któraś osoba z kolei losuje to pytanie. Pewnie mu się utrwaliło do końca życia. Edytowane 3 Października 2013 przez Agduś Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 04.10.2013 07:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Października 2013 acha, to ja rocznik 84. z tego widać, że trwa nieustająca reforma edukacji Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
markoto 04.10.2013 08:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Października 2013 (edytowane) a ja 92 i nie mialam tego Pnosa Ja po mat-fizie to zdawalam pisemnie polski i matme rozszerzona, a ustnie matme angol i polak wiec wlasciwie 3 przedmioty do nauczenia sie spiewajaco. Z matmy dobre rozwiazanie to byl tylko fragment oceny, wazna byla interpretacja kolejnych krokow i ich opis, ja tez mialam wszytskie zadania dobrze a dostalam 4 PO mialam ze starym pulkownikiem, nie mial posluchu wsrod uczniow, pamietam ze bez teorii przeszlismy do praktyki w strzelaniu i ja dostalam 2 bo nie poinformowano mnie, ze muszka ma sie ze szczerbinka pokrywac a raz mialam opryszcze na ustach posmarowana mascia cynkowa a on mi kazal wyciagnac gume z buzi moja mina-bezcenna Edytowane 4 Października 2013 przez markoto Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 04.10.2013 09:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Października 2013 Kufniarze!!!!!! Ja miałam matmę i polski obowiązkowo, i dwa inne do wyboru. PNOS wybrałam bo był najprostszy do zdania, a głównie skupiłam się na historii. Na prawo zdawałam .... no nie wyszło .... Dzięki Agduś, juz jestem o wiele mądrzejsza!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 04.10.2013 10:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Października 2013 kurde to tylko ja mialam tyle do zdania licząc z zawodowymi to 3 pisemne i 7 ustnych - ja cie, ale bylam kujonem:o Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 05.10.2013 18:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Października 2013 No!!! W technikach mieliście trudniej. A myśmy wreszcie skorzystali z ładnej pogody i byliśmy na spacerku w górach, i grzybków kilka się znalazło, i jutro będą pierogi, i pięknie było, i pyyyyszne jedzonko w schronisku, i w ogóle jakoś tak wyluzowująco! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 05.10.2013 19:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Października 2013 To ja w technikum też miałam do pisania i zrobienia pracę dyplomową, obrona to obrona pracy, potem chemia i kilka laboratoriów i jeszcze kilka technologii i innych,.. z 6-7 przedmiotów by się zebrało... Potem matura... Polski obowiązkowo.. zakuwałam jak głoopia, bo ja za nic nie potrafiłam dobrze ortograficznie pisać.. zasady znałam.. ale błędy robiłam (nadal robię.. i bardzo się pilnuję, teraz to by w poradni orzekli pewnie, ze jestem dys...).. na maturze (widziałam ją potem) nie zrobiłam błędu, 3 interpunkcje... temat wykuty na blachę.. dostała dostałam, bo nauczycielka powiedziała, albo ściągnęłaś, albo ktoś ci podpowiadał... matma pisemna obowiązkowa, ustne polski, PO i wybrany przedmiot ja wybrałam matmę... a, że pisemnie napisałam na bdb to byłam zwolniona z ustnego... tra lalal... udało mi się... Po maturze.. ja chemik analityk... poszłam na ... geografię... miłosne studia... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 05.10.2013 19:17 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Października 2013 No właśnie - a teraz dzieciaki nie mają właściwe szans na zmianę kierunku kształcenia, bo po klasach sprofilowanych nie mają większego pojęcia o przedmiotach spoza swojego profilu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 05.10.2013 19:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Października 2013 Ja miałam w technikum wszystkie te przedmioty co w LO (pewnie bez rozszerzenia, ale nie wiem czy wówczas już było rozszerzenie...), a do tego duuużo chemii i różnych laboratoriów ... później też praktyki... czyli w zasadzie to ja rozszerzoną miałam chemię i jeszcze kilka innych... technologie, mikrobiologię, analiza fizyczna, chemiczna.. itd... a na geografię to ja zdawałam min geografię.. uczyłam się z podręczników z LO (to może i oni mieli więcej??? .. nie pamiętam już) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.