braza 05.12.2013 22:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2013 Mój potwór poszedł spać, co nie znaczy, że już śpi. Mam drobiażdżek idący w biodra, poczekam aż zaśnie ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gagata 06.12.2013 10:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2013 Jak pamiętam Małgosię, to wydaje mi się, że musi jej być BARDZO DOBRZE w krótkich włoskach:yes: Widzę to (oczami wyobraźni...)! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 06.12.2013 19:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2013 Ładnemu we wszystkim ładnie! Akcja "Mikołaj" zakończona sukcesem!Mikołaj przyniósł prezenty, reklamacji nie było (temat "Czarnej Perły" nie został w ogóle poruszony).Udało się też zaliczyć basen i "Mikołaja" na zamku, którego właściwie miałyśmy sobie odpuścić. No ale okazało się, że kiedy wyszłyśmy z basenu, właśnie kończyło się rozdawanie prezentów, więc bez tłoczenia się i przepychania Małgo zgarnęła paczkę dla siebie i dla siostry (już nie chciałam naciągać dla obu sióstr). I teraz zalegałabym w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku (porządki świąteczne zaczęłam!), gdyby mi Andrzej zaraz po wejściu do domu nie przypomniał, że dzisiaj pierwszy piątek! Siódmy z dziewięciu! I trza by wszystko od nowa zaczynać! Na szczęście dzięki wujkowi google dowiedzieliśmy się, że jest jeszcze msza o 20.00 w Nowej Hucie. Na szczęście zaraz na wlocie od naszej strony. I pojechali, chociaż pogoda do jazdy się nie nadaje... Gwiździ i miecie śniegiem poziomo. Koszmar jakiś! Starszym zamówiłam taksówkę, żeby wróciły z astronomii i czekam. Pod basenem drzwi samochodu chciało mi wyłamać. Koty wylatują mimo wszystko na spacerki i szybko wracają. Uchylam drzwi i je wdmuchuje do domu - znaczy i koty i drzwi wdmuchuje, więc muszę szybko zamykać. Właśnie przed chwilą mało mi kwiatka stojącego przy drzwiach tarasowych nie przewróciło. A to duży kwiatek jest. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 06.12.2013 21:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2013 U mnie za oknem gnie się sosna, ale jakoś wytrzymuje. O drogach lepiej nie wspominać. O Mikołaju też nie, mnie olał zupełnie, młodej coś tam przyniósł, dobrze, że u nas nie ma mikołajowych silnych tradycji Prąd i wodę mam, ciepło jest, pies cieczkę dostał i na dworze siedzi mimo braku pogody. Nie wysterylizowałam jej i z jednej strony żałuję ale z drugiej nie wyobrażam sobie, jakby coś się stało podczas zabiegu i to mnie powstrzymało. Chyba by rodzina mnie znać nie chciała Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 07.12.2013 16:43 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2013 Wiatr chyba kończy swoje występy u nas, wyraźnie osłabł. Śniegu niewiele.Wczoraj Andrzej z Małgosią wracali z Krakowa dwie godziny, bo się tir przewrócił przy wjeździe na most i trzeba było jechać do następnego mostu. Nie lubię tirów - głównie się przewracają albo wyprzedzają na autostradzie przez 30 kilometrów.Stare dzieci były zbulwersowane taksówką, ale po namowach zdecydowały się skorzystać z obrzydzeniem. Zaskoczyło mnie to, że wolały iść na piechotę przy tej pogodzie niż jechać "obcym autem".A ja miałam na dzisiaj niezmiernie bogate plany, mieścił się w nich wyjazd do sklepu i przy okazji podrzucenie naszej działki "Szlachetnej paczki". Podrzuciliśmy i... utknęliśmy, bo się okazało, że pakowanie powoli idzie i potrzebna każda para rąk do pomocy. I tak minął dzień... No właściwie, bo jeszcze pizzę zrobiliśmy (znaczy Andrzej robił, a my pomagałyśmy) i zaraz ją zjemy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 08.12.2013 18:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2013 Ja poproszę o wytłumaczenie, co oznacza zwrot "pierwszy piątek siódmy z dziewięciu" bo za cholerę nie kumam!!! Andrzejowa pizza dobra jest .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 08.12.2013 20:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2013 Pierwszy piątek miesiąca (spowiedź w kościele)... kolejny ... już jako siódmy.. z dziewięciu (chyba) na których powinni być/uczestniczyć... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 08.12.2013 20:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2013 kiedyś nawet wiedziałam po co jest ich 9 Ale juz nie pamiętam... jakiś odpust albo co.. ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 08.12.2013 20:49 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2013 Arnika, dzięki za tłumaczenie.Kolejny weekend minął, a tapety na ścianie jak nie było, tak nie ma...Przed świętami MUSI się na niej znaleźć, a właściwie muszą, bo są dwie różne. Pierwsza dwoma paskami ma się rzucić między drzwi pokoi Magdy i Weroniki, a jednym paskiem pod lustro między drzwiami naszymi i Małgosi. Druga trzema paskami ma ozdobić ścianę koło drzwi do gościnnego. Dzieci najpierw marudziły, że mamy w holu ścianę zieloną jak 99% polskiego społeczeństwa, a kiedy przemalowaliśmy ją na złamaną biel, to zaczęły marudzić, że nudno. I tak dobrze, że nie uznały, że drugie 99% polskiego społeczeństwa ma złamaną biel w holu. Może liczyć procenty potrafią?Te tapety mają je ugłaskać. Za to nie wieje już zupełnie. Piękne słoneczko świeciło dzisiaj. Fajnie się biegało, ale narzuciłam za duże tempo i padłam - musiałam kawałek iść. Moje ego cierpi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 08.12.2013 21:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2013 lepiej ego, niż noga będziesz miała hol w paski tapety? może lepiej farbą machnąć, jakby się znudziło, to się łatwiej zamaluje? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 08.12.2013 21:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2013 Będą trzy paski obok siebie. Farbą nie, bo ta tapeta wzór ma, a tego bym nie namalowała. W razie znudzenia dużo tego zrywania i zmywania nie będzie, więc jakoś damy radę. Nogi ostatnio jakoś cicho siedzą i nie narzekają na moje poczynania. Dzisiaj padłam tak ogólnie - oddechu nie stało. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 09.12.2013 15:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2013 Pokaż tę tapetę, szukam czegoś do sypialni .... najlepiej w szarościach, ale sprawdzam wszystko!!!! Matko, z tymi piątkami nadal nie bardzo nadążam, domyslam się tylko, że to o jakieś msze chodzi, albo coś .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 09.12.2013 19:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2013 Nic szarego. Na górę wściekle kolorowe paski, dlatego w niewielkiej ilości, na dole zielone drzewa na białym tle - nic w Twoim stylu. Pierwsze piątki w ilości dziewięciu zaliczają dzieci po I komunii. Przez dziewięć kolejnych (koniecznie kolejnych) pierwszych piątków miesiąca dzieci muszą iść do spowiedzi, dostać podpis księdza w książeczce i iść do komunii. Jeżeli się przerwie, trzeba zacząć od początku - nie pytaj mnie, dlaczego! Ja o tym nie słyszałam, ale podobno było w tej zamierzchłej przeszłości. Upiekło mi się, bo niedługo po komunii wróciłam do rodziców, a mama jakoś nie pilnowała mnie z tym. Ja się też nie upieram, ale skoro Małgo chce, to staram się wspierać. No dałam ciała tym razem, za dużo miałam na głowie i na śmierć zapomniałam, że to ten pierwszy. Małgo pojechała na "zieloną" szkołę. Pogoda dzisiaj była paskudna, ale na resztę tygodnia jeszcze wczoraj zapowiadali poprawę. Muszę sprawdzić, czy się to nie zmieniło. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 09.12.2013 21:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2013 "Pierwsze piątki w ilości dziewięciu zaliczają dzieci po I komunii. Przez dziewięć kolejnych (koniecznie kolejnych) pierwszych piątków miesiąca dzieci muszą iść do spowiedzi, dostać podpis księdza w książeczce i iść do komunii. Jeżeli się przerwie, trzeba zacząć od początku - nie pytaj mnie, dlaczego!" Matko..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 09.12.2013 22:06 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2013 Nie dziw się, bo za czasów komunii Karli na pewno to było do zaliczenia. Wero zaliczyła, Magdzie się nie udało, dwa razy zaczynała i coś przeszkadzało, Małgosi dobrze idzie. Efekty? Żadne moim zdaniem, sądząc po moich dzieciach. No ale jak się ma takich katechetów, to trudno, żeby było inaczej - to już ja jestem bardziej wierząca, chociaż edukację religijną skończyłam po drugiej klasie. No powiedzcie, po co ta religia? Ani w tym krzewienia wiary, ani pogłębiania wiedzy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 09.12.2013 22:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2013 Jak to po co... dla etatów... Kiedyś to była religia... na katechezy biegało się kawał drogi do kościoła... wyjścia wieczorne.. to była atrakcja.. a teraz przymus... i to na oceny.. Coś co jest przymusowe nie jest dobre... jak jest zakazane to inaczej smakuje... Chyba, że to były inne czasy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 10.12.2013 12:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Grudnia 2013 Nie mam pojęcia, czy po komunii Karli coś takiego było, ale fakt, my daliśmy sobie odbój całkowity. Córcia była tak znudzona religią i tym wszystkim z nia związanym, że zaraz po I Komunii przestała na religię chodzić i tak Jej zostało. No i dobrze, też nie mam pojęcia, na co komu w szkole świeckiej lekcje religii!!! A co do innych czasów .... może i były inne .,.. kto wie .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 10.12.2013 12:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Grudnia 2013 Pierwsze piątki to i ja zaliczałam po mojej komunii Nie pamiętam, czy mi się udało, bo moi rodzice wywierali na mnie presję nieprzesadną i sama musiałam dbać o takie rzeczy. Za to wydaje mi się, że w zamian dostawało się odpust zupełny, zaiste bardzo potrzebny młodemu, bardzo grzesznemu dziecku Takie pierwsze piątki pewnie teraz by mi się przydały, gdyby nie to, że przestałam wierzyć w handel odpustami Ale, z tego, co wiedzę, jakaś forma religii jest potrzebna ludziom. Widzę, jak wiele ludzi czegoś szuka. A to minimalizm traktowany jak religia, a to new age a to jeszcze coś innego. Pustka się wypełnia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gagata 11.12.2013 18:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Grudnia 2013 Nie tyle forma religii jest potrzebna ludziom, co forma wiary. Wiary w istnienie czegoś "wyższego"... (jakkolwiek to rozumieć). Najprościej i najlogiczniej (tak tak) byłoby pozostać przy wierze w "siły wyższe przyrody" czyli tzw. niepopularne (eufemizm) pogaństwo. Niepopularne, bo do "wiary"= szacunku dla żywiołów nie potrzeba pośredników - nic tu po panach w czarnych sukienkach.. Ech - tak sobie pogadałam... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 11.12.2013 19:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Grudnia 2013 wiara to jedno, wiary jest dużo Ludziom potrzebna jest religia. Która im powie, co dobre a co złe, co wolno czego nie, co robić... Tylko ta religia nie może być za bardzo wymagająca i niewygodna. Najlepiej, żeby nic od nas nie chciała a jeżeli coś musimy zrobić, to żeby była jasna korzyść dla robiącego. Tu i teraz. Wierzy w zdrowe odżywianie- to będzie zdrowszy. Tu i teraz a nie po śmierci Wierzy w kult młodości - o, to ma wymierne korzyści, ludziom się podoba. Kult szczupłej sylwetki? Podobnie.Wyznawcy biegania? No, bieganie wcale nie jest zdrowe, ale wyznawcy tego nie przyjmą, bo im się endorfiny uwalniają i jest super Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.