Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Od kwietnia do ... zimy (jesieni?) - co Wy na to?


Agduś

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 18,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Agduś

    6399

  • braza

    3720

  • wu

    1845

  • DPS

    1552

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Mnie też ominęło świrowanie foruma. Ten margines pojawiał mi się też na innych stronach, więc to coś nieforumowego było.

Niczego nie złamałam, nabyłam nową zapinkę do roweru i trzy (przecenione) ciuchy w rozmiarach do niedawna dla mnie niedostępnych. Fajnie! Łyżek nie wyginam siłą woli. Palcami mogę. Tych innych też nie łamałam siłą woli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczekaj, może jeszcze coś większego złamię.

 

Ale jestem zmachana! Plan był taki: biegniemy dłuższy dystans, więc wolniej. Dystans wyszedł, tempo nieco wyższe niż zakładałam, więc padłam po powrocie jak kawka.

 

Orkiestry nie zaliczyliśmy, bo w Niepołomicach nic się nie działo, więc nie miałam motywacji, żeby przy takiej pogodzie do centrum się wybrać ("centrum" - jak to brzmi!), po puszczy nikt z puszką nie chodził (błąd, bo tam dużo ludzi spaceruje albo biega). Trza będzie coś na Allegro wylicytować albo po prostu przelać na konto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja upiekłam twoje batoniki musli i po pierwsze muszę faktycznie wyeliminować to słodzone mleko, bo słodkie są okrutnie, a po drugie moje nie są twarde a dają się kroić, łamać itd. To co zrobiłam nie tak?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ewa ja te batony robilam z 300gr slodzonego mleka i 100 nieslodzonego a i tak byly dosc slodkie, tylko nie da sie wyeliminowac calkiem tego slodkiego bo sie nie skleja i pieklam poczatkowo w 130 stopniach a potem w 180 az sie zbrazowily lekko na gorze, moze za krotko pieklas??
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pocieszę Was, że one z biegiem czasu jakby mniej słodkie się robią. Pierwszego dnia były strasznymi ulepkami, dzisiaj są całkiem, całkiem...

Moje są spieczone na delikatny brąz, twarde na tyle, że da się je łamać, ale nie kroić i przyjemnie się je chrupie. Świeże były moim zdaniem zbyt wilgotne od spodu - tak, że się przyklejały do blachy. Teraz są ok. Najwyraźniej, zgodnie z zapowiedzą w przepisie, "czas im służy".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, co mam włączone, a czego nie mam. Ja do kompa podchodzę jak do samochodu - ma działać!

 

Czy gdzieś w Polsce jest zima? Bo takie plotki u nas chodzą. Na razie popaduje deszcz, nawet w nocy było powyżej zera. Taka pogoda, że mi się dzisiaj biegać nie chciało. Nic mi się nie chciało - szczerze mówiąc. Lenia sobie wyhodowałam strasznego. Na angielski poszłam, na WF wieczorem też, ale przed południem za cholerę się zmobilizować nie mogłam. Od razu poczułam się gruba...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...