Od kwietnia do ... zimy (jesieni?) - co Wy na to?

[Gagata]

Wziąwszy wszystko powyższe pod uwagę - Karli chyba bliżej do CC, doga lub klaczki niż Karolka

Jakoś nie mogę zobaczyć Karli na rączkach u mamusi (pomijając lata niemowlęce..)...:rolleyes:

[TAR]

i pewien uparty maltanczyk ale tak samo jak Karolka - sie go przenosi i on wtedy czuje sie bardzo urazony i sfochany:lol2:

[Moose]

Karol nie ma szans na bierny opór. Jak udaje głuchego to się go przenosi

Greya też można przenieść... niestety rzadko mamy w zasięgu dźwig

[braza]

Karlita urażona porównaniem absolutnie nie jeste, wręcz stwierdziła, że w takim towarzystwie to nawet doeniona się czuje

Gdy mi w ub.r. dopiekła zima to najpierw powiedziałam Szanownemu, żeby zamalował okno panoramiczne, bo nie moge już patrzeć na to co za nim, a gdy stwierdził, że rolety będą tańsze i ładniejsze w geście protestu do salonu wchodziłam z zamkniętymi oczami! Żeby napić się kawy, nie parząc sobie pyska lekko odchylałam powieki, papierosy kładłam w zasięgu ręki na sofie .... i tak przetrwałam!

 

Tyriona na rączki też już się nie da .... a szkoda ....

[DPS]

W sumie to mogłabyś sobie na tych roletach walnąć fototapetę ze swoim podwórkiem w pełni rozkwitu.

Jak coś nie teges, to roleta w dół i ma się piekny widok na swoje włości!

[Moose]

Tyriona na rączki też już się nie da .... a szkoda ....

Ale na kolanka się da!!!

 

W sumie to mogłabyś sobie na tych roletach walnąć fototapetę ze swoim podwórkiem w pełni rozkwitu.

Jak coś nie teges, to roleta w dół i ma się piekny widok na swoje włości!

Muszę o tym pomyśleć przed jesienią...

[braza]

Nieeeee, to nie to!!!

 

O tak, na kolanka wchodzi sprawnie i szybko:)

[Agduś]

Emi na szczęście nie próbuje!

[sipatka]

Greya też można przenieść... niestety rzadko mamy w zasięgu dźwig

 

A było się zabezpieczyć za wczasu

[braza]

No właśnie, zakupić urzadzenie i mieć pod ręką

[Moose]

Przegapiłam...

[Gagata]

Z tymi roletami zimą - miałam DOKŁADNIE to samo! W zeszłym roku koło marca - w ciągu dnia opuszczałam rolety, żeby już tego białego g.wna nie oglądać

[Agduś]

A ja chodziłam po schodach na czworaka...

[braza]

Każdy ma swoje sposoby .... W tym roku łatwiej, i życzyłabym sobie tak już częściej .... Jak myślicie, spełni się??

[Moose]

Ja jestem ZA !!!

[Agduś]

Małgo dzisiaj zajęła drugie miejsce w powiatowym konkursie recytatorskim. Tak samo, jak rok temu. Prawie tak samo, bo rok temu to drugie miejsce jej się należało. W tym roku, wiem - może nie jestem obiektywna, ale jestem pewna tego, co piszę - była zdecydowanie najlepsza. Byłam pewna, że zajmie pierwsze miejsce. Tymczasem pierwszą nagrodę dostała mała, słodka dziewczynka z pierwszej klasy, która naprawdę źle mówiła, ale dostała nagrodę "za osobowość" - tak uzasadniła to jurorka.

Jak w "Mam talent": - Mam na imię Zosia i mam 5 lat. - Dziękujemy, przechodzisz do następnego etapu!

[EZS]

A szkoda, bo robią krzywdę dzieciom. Potem "cudowne dziecko" dorasta i przestaje być cudowne i ma problem. Choć z drugiej strony każdy rozumuje - jak jest takie w wieku lat 5 to jakie będzie mając 10? Znaczy ma możliwości

Dlatego nie lubiłam nigdy konkursów szkolnych i nie brałam w nich udziału ani nie goniłam młodej.

 

I w sumie nie jestem pewna, czy gratulować, bo jeżeli czuje się zawiedziona???

[Agduś]

Nie, Małgo jest zadowolona. Na szczęście.

[braza]

Skoro zadowolona to gratuluję!

[Agduś]

Nawet nie chodzi o robienie komuś krzywdy, ale o zwykłą uczciwość. Jeżeli jest to konkurs recytatorski, to niech wygra najlepiej recytujący, a nie urocza malutka dziewczynka słodko sepleniąca swój wierszyk. No ale nic to, było, minęło. Tyle się od tego czasu działo!

Był koncert szant wczoraj wieczorem - całkiem niezły.

Dzisiaj nie udało się zaplanowane siedzenie na tarasie, bo pogoda przeszkodziła. To niesprawiedliwe, bo wczoraj uczciwie zapracowałam na dzisiejsze lenistwo zasuwając w ogrodzie. A tu dzisiaj deszcz i zimno! Rano było pięknie i słonecznie, zaczęło padać tuż po południu, kiedy wybieraliśmy się na konie. Na szczęście uprzejmie na czas jazdy padać przestało. Przypomniałam sobie, jak się jeździ. Fajnie! Tylko frustrujące jest to, że głowa pamięta, jak było i jak powinno być, a mięśnie nie pamiętają, co powinny robić.