braza 09.04.2014 10:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Kwietnia 2014 Z taką opcją też muszę się liczyć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 09.04.2014 11:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Kwietnia 2014 (edytowane) w Bogusławicach kiedyś mieli pole dla klaczy przy stajni ogierów. Tam wyjazd ze stajni wyglądał tak: siodłało się konia w boksie ale z sąsiedniego (zwykle w 3 osoby) potem delikwent właził z żerdzi na konia (bo do boksu to nikt nie wszedł) a pomocnik otwierał drzwi. I wystarczyło się dobrze trzymać, gdziekolwiek by chcieć jechać, to koń jechał na pastwisko klaczy, mijał w pędzie pastwisko, zapach mu malał to nagle hamował i... od tego momentu dobry jeździec jechał, gdzie chciał a zły - spadał. Jechałam tak 2 razy, skuteczność miałam 50%. Potem się zraziłam, bo łapanie konia też należało do spadłego i czasem cała jazda tak mijała Edytowane 9 Kwietnia 2014 przez EZS Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 09.04.2014 19:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Kwietnia 2014 To już pod swego rodzaju hardcore podchodzi:D Agduś, gdzieś Ty??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 09.04.2014 20:21 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Kwietnia 2014 Aktualnie w domu. We własnym łóżeczku nawet!Trwają przygotowania do remontu pokoju Magdy. Na razie okazało się, że odpadniętych prętów z woliery papug nie można przylutować, bo się nie trzymają, ani przyspawać, bo za cienkie są. Jeżeli woliery nie zamkniemy, nie da się malować, bo nam latające wszędzie papugi a) poprzyklejają się do świeżo malowanych ścian, b) obsrają świeżo malowane ściany. Andrzej ma zamiar jakiś palnik kupić i za jego pomocą mocować te cholerne pręciki. Weronika się cieszy, bo takim palnikiem w Słodkim Wenclu topią cukier na kremie brule. A z miłych wieści - okazało się, że wermut z zeszłorocznych winogron wyszedł wyśmienity. Szkoda tylko, że tak mało!Znów zrobiło się zimno, pogoda w paski - albo zlewa taka, że świata nie widać zza zasłony deszczu, albo słoneczko pełne dla odmiany. Gdyby było cieplej, to nawet bym się nie gniewała, że mi grządki podlewa. W sobotę malowanie w planach, nie potrzebuję pogody. Ciepło by się przydało, żeby wietrzyć. Ewa, śliczna opowieść. Nie wiem, czy bym miała ochotę na takie jazdy. U nas był kiedyś koń-idiota, który bał się wszystkiego, łącznie z tym, co sobie wyobraził. Prywatny był, ale właściciel dziwnie chętnie udostępniał go na jazdy klubowe. Dziwnie mało było chętnych nawet na tereny na nim. A może zwłaszcza na tereny? Z reguły ten, kto na nim w teren pojechał, wracał na piechotę. Z właścicielem włącznie. Braza, ja bym tak do końca pewna nie była, że jeździec ZAWSZE wróci do stajni. Koń na pewno, ale czy z jeźdźcem na grzbiecie zechce? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 10.04.2014 07:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2014 Nie, nie, ja się zgadzam z opcją, czy w ogóle wyjszłybyśmy ze stajni dalej niż do drogi! To czy wróciłabym na koniu czy biegnąc za nim to już zupełnie inna kwestia ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 10.04.2014 15:19 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2014 Dalej pogoda w paski. Źle to wpływa na moją inteligencję. A może to przez ten ozon z lampy? Nie wiem...Kawa druga czeka. Może pomoże? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 10.04.2014 17:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2014 ozonujesz się czy to od spawania? krem brule lubię. A palnika można jeszcze używać do opalania świni (również nóżek, zamiast czyścić) i rozpalania w kominku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 10.04.2014 18:09 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2014 Świni opalała nie będę!!! Opcja niedostępna!!!Brrrr!!! Ozon z lampy - kuli plazmowej. Krem brule też lubię, ale chwilowo (znaczy od wczoraj) się odchudzam, więc wolę o nim nawet nie myśleć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 10.04.2014 18:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2014 ozon jest rakotwórczy, to wiesz pewnie? Czasem trochę może być ale nie za często i nie za dużo... Ja mam lampę ozonową w brodziku (świetnie pleśń zabija) ale podczas ozonowania szczelnie go zamykam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 10.04.2014 18:27 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2014 Wiedziałam, że jakoś szkodzi, ale nie interesowałam się, jak. Nie wdycham go namiętnie i regularnie. Na pewno pracownicy wesołych miasteczek, ci od samochodzików elektrycznych, mają go więcej.A co to za lampa ozonowa do brodzika? Z ciekawości pytam, bo nawet nie wiedziałam, że mogłabym chcieć taką mieć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 10.04.2014 18:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2014 A ja nie wiedziałam nawet, że takowe lampy ozonowe są ... ot, zacofanie ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 10.04.2014 19:26 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2014 (edytowane) Internet znów się buntował. Poszedł sobie, a później w wrócił. W efekcie dwa razy mi się wysłało to samo, więc edytuję. Zastanawiam się, jak zorganizować w tym roku urodziny Małgosi. Znów zaprosi ze dwadzieścia osób! Pomyślałam nieśmiało o jakimś miejscu, w którym organizują takie imprezy, ale szybko mi przeszło, kiedy policzyłam, ile by to kosztowało. W dodatku mamy bilety do teatru na wieczór dnia, kiedy powinna być impreza... Myślę... Edytowane 10 Kwietnia 2014 przez Agduś Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 10.04.2014 19:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2014 Myśl ..... nie przeszkadzam .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 10.04.2014 19:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2014 Liczyłam na jakieś sugestie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 10.04.2014 20:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2014 (edytowane) co do lampy, jest to taki żarnik. Była w komplecie z kabiną, bo ja mam zamkniętą, z dachem (i sauną parową). Co do urodzin nie podpowiem za bardzo, bo Zuza takich nie organizuje. Ja nawet ją namawiałam, ale ona twierdzi, że ludzie z Lo głównie piją, znajomi spoza nie piją i w ogóle by się razem nie skleili a kogoś nie zaprosić szkoda. więc nie robi.Moja kuzynka robi zwykle na kręgielni. Do jedzenia zwykle jest tort, pizza i soki do picia i za całość 45 zł/osoba na 2 godziny zabawy. 20*45.. 900? Edytowane 10 Kwietnia 2014 przez EZS Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 10.04.2014 20:35 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2014 Weronika też nie organizuje z podobnych powodów. Na szczęście rówieśnicy Małgosi nie oczekują alkoholu.Do tej pory wszystkie imprezy organizowaliśmy w domu. W tym roku po pierwsze ten teatr wypadł, po drugie zabrakło mi pomysłów, czym zająć bandę, żeby się nie nudziła (dwudziestka znudzonych dziesięciolatków... nie muszę rozwijać tematu?). Nie chcę zmuszać rodziców do dowożenia dzieciaków do Krakowa. Zresztą sprawdziłam cenę tu, w Obserwatorium, i... no wymiękłam. 350 zł za pierwszą dziesiątkę i 10 zł za każde kolejne dziecko. W sumie 550 zł, plus wyżerka. Druga opcja to zaproszenie do domu animatora (jedynie 170 zł za dwie godziny). Cena do przełknięcia, ale zależy, co obejmuje - czy tylko obecność, czy też materiały potrzebne do zabaw. Trzecia opcja, to impreza po staremu, ale z braku pomysłów obawiam się o powodzenie i stan, w jakim ewentualnie znalazłabym się wieczorem w teatrze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 10.04.2014 20:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2014 A te 550 + wyżerka to nie do przełknięcia?? Ja oczywiście rozumiem, że szmal ulica nie chodzi, no ale raz w roku ... I zdrowie psychiczne zachowasz. Albo powielić pomysłu z paru poprzednich lat jeśli w domu ... A w stajni, w której jeździcie, nie można? Może mają jakieś zaplecze z atrakcjami dla dzieciaków? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 10.04.2014 21:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2014 550 to duuuużooo. Moje zdrowie psychiczne niżej cenię - łatwiej je zregenerować niż portfel.W tamtej stajni nie ma miejsca, ale myślałam jeszcze o innej, która organizuje przejażdżki wozem i ma miejsce na ognisko. Nie mam zbyt dużo czasu na te rozważania, ale obiecuję opowiedzieć, jak było. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 10.04.2014 21:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2014 To popytaj w tej drugiej stajni. Z doświadczenia wiem, że dzieciaki takie rzeczy lubią! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 11.04.2014 13:04 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2014 Popytam, przede wszystkim o wolne terminy i ceny, bo że organizują przejażdżki i udostępniają miejsce na ognisko to wiem na pewno. Słoneczko wyszło! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.