Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Od kwietnia do ... zimy (jesieni?) - co Wy na to?


Agduś

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 18,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Agduś

    6399

  • braza

    3720

  • wu

    1845

  • DPS

    1552

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Mnie też wszystko boli po ogródkowych wyczynach.

A króliki były dzisiaj bliskie przedostania się do sąsiadów. Sąsiedzi mają psa rasy myśliwskiej, ale upupionego przez wieloletnie mieszkanie w bloku. Ciekawe, co by wygrało - natura czy kultura, gdyby tak się królikom udało. Właśnie miałam zamiar udać się do domu na zasłużony prysznic i krótki odpoczynek przed pójściem po Małgo, kiedy odkryłam podkop. Czas odpoczynku spędziłam na próbach zakopania go. Prysznic zdążyłam wziąć...

Jutro ma padać - nici z ogródkowania, co pewnie dobrze wpłynie na mnie i, mam nadzieję, zniechęci króliki do kopania. Tylko biegać się będzie kijowo... No ale nie ma tak dobrze, żeby wszystko było dobrze - takie rzeczy, to tylko w Erze!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ skąd?! Nasze króliki spędzają życie na przerabianiu karmy (aktualnie zielonki głównie) na małe czarne bobki oraz na spaniu. Dla oszczędności czasu jedzą i produkują bobki w tym samym czasie. Dzięki temu oprócz spania mają chwilkę na kicanie po wybiegu, wzajemne lizanie się po uszkach i tupanie na psa sąsiadów.

 

Pochwalę Magdę: dzisiaj skakała w dal drugi raz w życiu i skoczyła 4 metry 10 cm! Wczoraj były zawody gminne, dzisiaj powiatowe (drużynowy czwórbój lekkoatletyczny). Wczoraj reprezentacja naszej szkoły pierwszy raz w życiu zobaczyła piaskownicę do skoku w dal... O technice pani nauczycielka obiecała im opowiedzieć przed zawodami... Opowiedziała...Pewnie potem zgarnęła gratulacje za przygotowanie drużyny, bo drugie miejsce zajęły... W gminnych, w powiatowych czwarte. Może gdyby potrenowali chociaż ze trzy razy cokolwiek, było by lepiej? Ale kto by pani zapłacił za to?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziś przeczytałam w ubiegłej "polityce", że chyba dużo... jak na nasze czasy. Pisali, że w latach 70 średni wynik skoku w dal dla uczniów szkoły podstawowej (nie pisali, jaki wiek) był właśnie 4,10 a teraz jest 3m. Czyli dzieci mamy w coraz gorszej kondycji, a Magda trzyma średnią z lat 70 :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisałyśmy jednocześnie. Też to czytałam, ale chyba ten wynik z lat 70 był lepszy niż 4,10. Tylko, że tam była mowa i chłopcach i o szkole podstawowej, która wtedy miała 8 klas, więc właściwie nie wiadomo, o co chodzi.

 

Rrrrany, ale leje za oknem!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Magda jest zafascynowana lekką atletyką (od wczoraj ;) ). Postanowiła trenować od przyszłego roku. Jeżeli znajdzie czas... Podobno jakiś trener z Wieliczki bardzo ją namawiał. Stał obok piaskownicy i po każdym skoku dawał jej rady, a ona każdy kolejny miała lepszy. Problem w tym, że do Wieliczki trzeba jakoś dojeżdżać, a to zabiera czas. No ale do września daleko, albo Magda ochłonie, albo... nie...

 

U mnie jutro ma nadal lać. Małgosi odwołali wycieczkę do Ogrodu Doświadczeń. I dobrze, bo w deszczu nie ma tam co robić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt nie wierzył, że przeżyjemy dzisiejszą imprezę, to i pies z kulawą nogą tu nie zaglądnął!

A my żyjemy! I to w dobrej kondycji, dzięki pani animatorce, która nie bez trudu ogarnęła całą gromadkę diabląt, czarcików, sztaniąt i całkiem grzecznych dzieci. Ja tylko zdjęcia robiłam!

Przy okazji dowiedziałam się, że we wtorek trzecioklasiści piszą test kompetencji. Wszystko ok, tylko że we wtorek moja gwiazda ma być od rana w TVN na nagraniu "Szpitala". Dziecko nie było uprzejme zwrócić uwagi na fakt, że ma w tym tygodniu jakiś egzamin... Jutro pierwszy dzień nagrania, może będą mogli i chcieli zmienić kolejność scen i będziemy mogły przyjechać po egzaminie? Oznacza to, że musiałabym pojechać tam samochodem... perspektywa ta niezbyt mnie pociąga...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czyli jednak odbyła się impreza urodzinowa? Posprzątała pokój?

Pani animatorka to niewątpliwie świetny pomysł, co prawda ja bym jeszcze dołożyła panią kucharkę i panią sprzątaczkę. Może być pan...

 

A test kompetencji to chyba trzeba napisać. Pamiętam, jak Zuza była w Londynie, to musiała wracać właśnie na te nieszczęsne testy. Frekwencja w szkole zero ale test wystarczył, hi hi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pani animatorka to niewątpliwie świetny pomysł, co prawda ja bym jeszcze dołożyła panią kucharkę i panią sprzątaczkę. Może być pan...

 

Ale pan ma mieć 185cm wzrostu i takie tam inne walory, gotować też mógłby umieć, chociaż w miarę większych walorów umiejętności gotowania mogą być proporcjonalnie mniejsze:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gotowanie ograniczyło się do kupienia tortu i mnóstwa rodzajów suchych ciastek oraz napojów niegazowanych. Andrzej zrobił na koniec imprezy mnóstwo pizzy i to wystarczyło. Sprzątanie, dzięki zawieszeniu sztywnych pro-eko zasad (raz na rok można...) polegało na wyrzuceniu papierowych talerzyków i kubeczków, starciu i poskładaniu na zaś plastikowych obrusów i załadowaniu łyżeczek do zmywarki. No dobra, jeszcze krzesła trza było poskładać i schować, złożyć i wynieść jeden stół, skrócić drugi i przesunąć sofę do salonu.

 

Pani nie miała postury atlety, ale jakoś sobie dała radę. Mimo pokaźnego nadmiaru energii u dzieci, które z powodu deszczu kilka dni spędziły na jej kumulowaniu, obyło się bez większych ofiar (jeden ząb i jedno otarte kolano).

 

Ten test jest jakiś dziwny - chyba nie wszystkie szkoły go piszą, mimo że "ogólnopolski" i sprawdza tylko matematykę. Na szczęście dzisiaj dogadałam się i jutro możemy być na planie o 10.30. To oznacza, że Małgo napisze test, ja pójdę na jogę, a potem będę musiała pojechać samochodem do Krakowa. Na szczęście na jego obrzeża z właściwej strony. Dzisiaj stamtąd samochodem wróciłam, więc jest nadzieja, że jutro dojadę.

 

Braza, ten pan z walorami miał być ratownikiem - przypominam. Wciąż czekam na jego pojawienie się w Brazoczysku!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, takim małym to jeszcze tak można. Zuza robiła raz urodziny w 6 klasie i się zraziła bo nie dość, że jedzenie musiało być normalne (kanapki, kurczak z grila!) to jeszcze pokój jej niemal zdemolowały. Od tamtej pozy nie chce więcej...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No popatrz - tydzień temu Magda urządziła trzynastkę, zaprosiła trzy koleżanki i dwóch kolegów. Fakt, że menu było bardziej wytworne (przynajmniej miało wyglądać na takie) i chyba nam wyszło, bo podobno pierwszą rzeczą po złożeniu życzeń było obfotografowanie szwedzkiego stołu urządzonego na biurku, ale sama impreza odbyła się kulturalnie. Kiedy zaczęli biegać po całym domu bawiąc się w chowanego, doszłam do wniosku, że wciąż są na pograniczu bycia dziećmi i młodzieżą (wcześniej w rzęsistym deszczu strzelali z łuku i skakali przez przeszkody (znaczy skakała Magda i chłopaki). Nie było dewastacji, a wytworne menu przygotowaliśmy w dwie godziny (dwa rodzaje kanapek, miniaturowe sucharki z Biedronki, a do nich cztery rodzaje past wytrawnych i nutella - wygrała nutella - sałatka owocowa, suche ciastka, szaszłyki z marynowanych warzyw, papryczki nadziewane serem z Biedronki i oliwki - wszystko na wykałaczkach jako koreczki i oczywiście tort).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...